piątek, 28 kwietnia 2017

Jan Woźniak - poeta ludowy

Zupełnie dziś zapomniany Jan Woźniak urodził się w Choczni w 1886 roku, jako jedyne dziecko Antoniego i Ludwiki z domu Ramenda. Jego rodzina zamieszkiwała drewniany dom kryty słomianą strzechą, przy drodze wiodącej od szosy Wadowice – Andrychów do choczeńskiego kościoła parafialnego. Po ukończeniu pięcioklasowej szkoły w Choczni Jan Woźniak pomagał rodzicom w pracy na roli, by stopniowo przejąć ich gospodarstwo. Mimo wielu zajęć związanych z uprawą ziemi znajdował czas na czytanie prenumerowanych przez siebie czasopism ludowych: „ Roli”, „Zorzy”, „Wieńca i Pszczółki”, „Piasta”, czy „Przyjaciela Ludu” oraz wypożyczanych z choczeńskiej czytelni książek. Udzielał się także społecznie. W 1911 roku został sekretarzem koła „Sokoła” w Choczni, organizacji stawiającej na patriotyczną, sportową i kulturalną edukację członków. Ale szczególne uznanie, potwierdzone nawet w recenzjach prasowych, przyniosła mu działalność w choczeńskim teatrze amatorskim.

Jak donosiła „Nowa Reforma” z 8 maja 1910 roku:

„Dnia 5 b.m. krakowskie koło T.S.L. im Tadeusza Kościuszki urządziło obchód grunwaldzki we wsi Jaroszowicach. (…) Wieczorem urządził młodzież gimnazyalna wspólnie z miejscowem nauczycielstwem i włościanami z Choczni uroczysty wieczorek. Wieczór zagaił dr Wróbel, poczem kółko amatorskie odegrało „Bartosza Głowackiego” i „Wóz Drzymały”, nadto włościanin z Choczni Jan Woźniak deklamował wyjątki z „Bitwy Racławickiej” Lenartowicza. Na zakończenie odśpiewano pieśni narodowe.”

W 1911 roku wystąpił w roli Szymona, w przedstawieniu „Łobzowianie”, a pod koniec 1912 roku w „Jasełkach” Lucjana Rydla. Natomiast w 1914 roku jego występ tak został opisany przez „Przyjaciela Ludu”:

„(…)W niedzielę 10 maja urządziła gmina Chocznia obchód Konstytucji 3-go maja i racławicki (…) Wieczorem urządzono w „Domu Ludowym” uroczysty wieczorek. Sala nabita była ludem. Odczyt o Konstytucji 3-go maja wygłosił akademik p. Ruła, poczem kółko amatorskie odegrało wyjątek z „Kościuszko pod Racławicami” p.t. „Bartosz Głowacki”. Rolę Bartosza Głowackiego odegrał doskonale wójt p. Malata, lirnika p. Woźniak.”

Niedługo później wybuchła I wojna światowa i Jan Woźniak trafił na front, jako żołnierz armii cesarsko-królewskiej. Szczęśliwie przetrwał okres walk frontowych, ale zmarł krótko po powrocie do Choczni, 17 października 1918 roku, w wyniku zachorowania na grypę „hiszpankę”. Po śmierci został pochowany na choczeńskim cmentarzu parafialnym. 

Elżbieta Woźniak
Jak wspomina Józef Turała był mężczyzną szczupłej budowy, o twarzy zawsze pogodnej i ujmującej, człowiekiem głęboko religijnym, spokojnego charakteru.
Z żoną- Elżbietą z domu Pietruszka, doczekał się czworga dzieci. Ich jedyny syn- Franciszek Woźniak wstąpił do zakonu jezuitów i przyjął święcenia duchowne, co na pewnym etapie życia było również pragnieniem jego ojca. 
Z kolei jedna z trzech ich córek- Maria wstąpiła do zgromadzenia zakonnego Panien Ofiarowania NMP (sióstr prezentek) w Krakowie.
Właśnie ona przechowała liczne wiersze ojca, pisane od 1906 roku.
Ich tytuły to: „Pamięci najukochańszej Matki”, „Rok 1914”, „Zwiastun Wojny”, „ Na ruinach wsi polskich”, „Pożegnanie”, „Polska w dzisiejszym czasie” i „Modlitwa o oddalenie klęski”.
Kolejny wiersz Woźniaka zatytułowany „O Matko Bolesna” został opublikowany w 1915 roku w „Zbiorze pieśni i piosenek wojennych”, wydanych przez redakcję pisma „Piast”. Natomiast wydrukowany w 1916 roku w „Gazecie Ludowej” wiersz „Pożegnanie” autor poświęcił swojemu sąsiadowi i koledze Józefowi Widlarzowi, który zginął na froncie rosyjskim w 1915 roku.


O twórczości poetyckiej Jana Woźniaka tak pisze Józef Turała  w „Kronice wsi Chocznia”:

„Pragnę zaznaczyć, że czytając i przeglądając te wiersze, zwróciłem przede wszystkiem uwagę na pismo piękne, czytelne i kaligraficzne, którym w dzisiejszych czasach mało kto może się poszczycić. A nadto należy z wielkim uznaniem podziwiać u ich autora: jego inteligencję, styl i to jego duże wyrobienie, które pozwoliło mu na zachowanie rymu i pięknej, a czasem sentymentalnej treści. A nie należy zapominać o tym, że wiersze te pisął młody gospodarz na wsi, który ukończył zaledwie 5 klas ! (…) A przecież trzeba i o tym wiedzieć, że nikt go nie uczył zasad pisania wierszy, rymów, ani też nikt nigdy nie wspominał mu o zasadach wierszowania ! Inteligencja u niego była już wrodzona !”

Ten ton patriotyczny i sentymentalizm doskonale widoczny jest na przykład we fragmencie wiersza „Polska w dzisiejszym czasie”:

„Polsko Ojczyzno moja! Tak niegdyś kwitnąca
Szczęściem i dobrobytem. Ty byłaś płynąca
Mlekiem i miodem. Tobie z łaski dana
Była szczególna dobroć i opieka Pana
Łany Twoje rozkosznie zbożami szumiały
Które mieszkańców kraju w chleb zaopatrywały
A pracy naszej zawsze Pan Bóg dopomagał
Bo kraj się w dobrobycie coraz więcej wzmagał.
(…) Dzisiaj z Ciebie zostało cmentarzysko wielkie
W którem spoczywa życie, radość, szczęście wszelkie
A nad obaszarem Twoim teraz się znajduje
Zniszczenie i ruina, śmierć i głód panuje.(…)


Oprócz pisania wierszy Jan Woźniak również pięknie rysował i deklamował. 

środa, 26 kwietnia 2017

Wołoskie pochodzenie części chocznian

Pochodzenie pewnej części chocznian, a w zasadzie miejscowość poprzedniego zamieszkania ich przodków, da się ustalić na podstawie zapisów w kościelnych księgach metrykalnych.
Zainteresowani mogą przeczytać o tym we wcześniejszych notatkach:
W przypadku innych, szczególnie tych dłużej zamieszkujących Chocznię rodzin albo odpowiednie zapisy metrykalne w księgach nie istnieją, albo w czasach ich pojawienia się w Choczni nie istniały same księgi, które zaczęto prowadzić dopiero w ostatnich dekadach XVI wieku (parafia Wadowice) lub w II połowie XVII wieku (parafia Chocznia).
Nie ma także zbyt wielu niekościelnych dokumentów historycznych, na których można by się oprzeć w dociekaniach nad pochodzeniem tych dawnych chocznian, których potomkowie zamieszkują Chocznię do dziś, a których korzenie nie są do końca jasne.
Wśród nich pewną szczególną grupą stanowią ci, których uważa się za potomków Wołochów, a nie południowopolskich Słowian.

Kim byli Wołosi?

Po raz pierwszy napisali o nich autorzy bizantyjscy pod koniec X wieku, lokując miejsca zamieszkania ludu Vlahoi lub Vlahi na pograniczu dzisiejszej Albanii, Macedonii i Grecji. Etnicznie wywodzili się zapewne od zromanizowanych Ilirów, Traków i być może Daków, zamieszkujących Półwysep Bałkański i co także niewykluczone sąsiednie tereny nad Dunajem oraz w południowych Karpatach.
Część pierwotnych Wołochów zasiedliła północną Grecję, ale większość z nich migrowała na północ i północny- wschód, czyli na tereny dzisiejszej Serbii, zachodniej Bułgarii i Rumunii, nawarstwiając się na ludy słowiańskie i tureckie. Jeden z tych ludów pochodzenia tureckiego- koczowników ze stepów nad Morzem Czarnym, określano także niekiedy mianem Wołochów, choć bardziej znani byli jako Kumanowie. Wołosi na terenach między Karpatami, Dunajem i Dniestrem utworzyli kilka państewek, zjednoczonych później w dwa większe organizmy państwowe: Wołoszczyznę i Mołdawię. Te z kolei już znacznie później weszły w skład współczesnej Rumunii.
Następna fala migracji wołoskich wyszła z południowych Karpat i przesuwając się wzdłuż łańcucha tego pasma górskiego dotarła na teren obecnej zachodniej Ukrainy, południowo-wschodniej Polski i Słowacji. Wschodniokarpaccy Wołosi po połączeniu się z ludnością ruską wpłynęli na powstanie wyznających prawosławie grup etnicznych: Hucułów, Bojków i Łemków. Bardziej na zachód- na obszarze Tatr, Fatry i Orawy romańsko-ruscy Walasi wymieszali się ze Słowianami wyznającymi katolicyzm, dając początek współczesnym góralom. Z pierwotnymi „Vlahi”  z Bałkanów łączyła bardziej kultura i sposób życia, niż jednolite pochodzenie.
Stamtąd Wołosi podążyli jeszcze dalej na zachód, by z początkiem XVIII wieku osiągnąć kres swoich wędrówek na obecnych wschodnich Morawach (Valašsko) i w polskich Beskidach Zachodnich.
Migracje Wołochów- ilustracja ze strony skansen-studzionki.pl
Valasi (słowacka nazwa Wołochów) trudnili się głównie wypasem stad owiec i kóz (rzadziej bydła i nierogacizny) na górskich polanach  i w lasach niewykorzystywanych gospodarczo przez mieszkańców nizin.
Osadnictwo wołoskie dotarło także do Choczni- szerzej na ten temat traktowała notatka z 26 kwietnia 2015 roku zatutułowana "Osadnictwo na prawie wołoskim w Choczni".

Pisał o tym wiele również Józef Putek w książce „O zbójnickich zamkach, heretyckich zborach i oświęcimskiej Jerozolimie", Bolesław Marczewski i inni autorzy.
Pierwsza znana wzmianka o zarębkach w Choczni, czyli typowego dla osadnictwa na prawie wołoskim sposobu zagospodarowywania byłych terenów leśnych pochodzi z 1576 roku.
Zakładanie zarębków to jedno z potencjalnych źródeł napływu Wołochów do Choczni, a nazwiska ich właścicieli:
Matejko (dzisiaj Widlarz), Zawiła, Prorok, Gazda, Wilczek, Garżel, Szczur, Perdorota, Burzej, Kumorek, Piątek, Bukowski/Kłak, Grządziel, Gzela i Siupa/Szopa
należy uwzględnić w rozważaniach o wołoskim pochodzeniu ich potomków.
Nazwiska te znamy jedynie ze spisu płatników podatku kościelnego z lat 1663-1711 oraz wzmianki o sprzedaży zarębka w 1583 roku, co zapisano w niedostępnej dziś dla badaczy choczeńskiej księdze gromadzkiej. Oczywiście samo posiadanie zarębka nie jest dowodem na wołoskie pochodzenie jego właściciela, ponieważ spis zarębników powstał dopiero co najmniej 90 lat od utworzenia zarębków, które przez cały ten czas podlegały transakcjom handlowym i w momencie sporządzania spisu mogły znajdować się w rękach zupełnie „niewołoskich” z pochodzenia osób. Po wtóre już w momencie zakładania zarębka, jego posiadaczem mógł stać się zapewne nie tylko wołoski przybysz, ale i zubożały choczeński kmieć z wcześniejszych fal polskiego/słowiańskiego osadnictwa lub przybysz, ale niezwiązany z Wołochami.
Dlatego posiadanie zarębka jest tylko jedną z poszlak w poszukiwaniu wołoskich korzeni ich właścicieli. Właśnie poszlak, a nie dowodów, wobec wspomnianego na wstępie braku źródeł pisanych na ten temat.

Kogo jeszcze można brać pod uwagę w poszukiwaniach wołoskich przodków?

Uwzględnić trzeba również te rodziny, które:
  • noszą do dziś nazwiska nawiązujące do Wołochów, słownictwa używanego przez Wołochów lub używali takich nazwisk wcześniej, w okresie, gdy nie były one jeszcze ustabilizowane (XVI-XVIII wiek). To kryterium spełniają takie rodziny, jak: Balon/Balan („balan”- strażnik zamkowy lub jasnowłosy), Bryndza („bryndza”- rodzaj sera), Bandoła/Banduła, („bandula”- lina, sznur), Gazda („gazda”- gospodarz), Góralczyk, Koman/Kuman („Kuman”- członek ludu określanego jako Wołosi), Malata/Kumorek („malata”- potrawa z mąki), Romańczyk/Roman, Walas, Wcisło (kiedyś Baca; „baca” – szef pasterzy) i Wołoch/Włoch.
  • noszą lub nosiły nazwiska używane na terenie Słowacji, wschodnich Czech, ukraińskich Karpat, Węgier, czy Rumunii lub ich nazwisko pojawia się w nazwach geograficznych z tego obszaru:

  1. Balon (Balon/Balan- Słowacja, Ukraina, wschodnie Czechy, Rumunia)
  2. Bandoła (Bandola/Bandula- Słowacja, zachodnia Ukraina, Rumunia, Węgry)
  3. Bańdo (Bando- Ukraina)
  4. Bryndza (Brindza/Bryndza- Słowacja, Ukraina, Brinzea- Rumunia)
  5. Burzej (Burej- Słowacja, Ukraina)
  6. Cap/Czapik (Capik- Słowacja, Cap- Czechy, Ukraina)
  7. Chajost (Hajostek – Słowacja)
  8. Choma (Homa- Słowacja, Ukraina)
  9. Cibor (Słowacja, Ukraina, Czibor- Węgry)
  10. Filek (Słowacja, Ukraina)
  11. Gazda (Słowacja, Ukraina, Rumunia, Węgry)
  12. Góralczyk (Goral- Słowacja)
  13. Haczek (Hacek/Haček – Słowacja)
  14. Koman (Koman/Kuman-Słowacja, Ukraina, Węgry, Coman- Rumunia)
  15. Kuwik (Kuvik- Słowacja, Węgry)
  16. Malata (Słowacja, Węgry, Rumunia, Morawy, Łemkowszczyna, Węgry)
  17. Mlak (Mlaka- Słowacja)
  18. Prorok (Słowacja)
  19. Ramza (Ramža- Słowacja)
  20. Romańczyk (Romančik, Roman- Słowacja, Rumunia)
  21. Smaza (Smažak- Słowacja)
  22. Sordyl (Surdila- Rumunia)
  23. Strzeżoń (Strežo- Słowacja)
  24. Styła (Štilla- Słowacja)
  25. Targosz (Targoš- Słowacja)
  26. Turała (Klesniak- Słowacja)
  27. Walas (Valašek- Słowacja)
  28. Wcisło (Bača- Słowacja)
  29. Widlarz (Matej, Matejko, Matejka- Słowacja)
  30. Zawiła (Zavilla- Słowacja)

  • do Choczni przenieśli się wcześnie (XVII/XVIII wiek) z polskich miejscowości, o których wiadomo, że w całości były zasiedlane na prawie wołoskim (Ponikiew, Rzyki, Kaczyna, Zagórnik itp.): Balon (jedna z linii), Bryndza, Byrski, Buldon, Buldończyk, Bury, Drapa, Gancarz/Gancarczyk, Gawęda, Góra, Góralczyk (jedna z linii), Gurdek, Homel, Kiznar, Mrzygłód, Pękala, Pindel, Płonka, Romańczyk, Rzycki, Sikora, Smaza, Sordyl, Styła, Targosz.

Nowe możliwości identyfikacji wołoskich (i nie tylko) przodków pojawiły się wraz z rozwojem badań genetycznych pod kątem genealogicznym. Dzięki genetycznym testom Y-DNA (genów przekazywanych wyłącznie z ojca na syna) można ustalić pochodzenie rodziny w linii męskiej, jej historię sięgającą wiele tysięcy lat wstecz i nawiązać kontakt z genetycznymi krewnymi. Taki test ustala również haplogrupę genetyczną badanego, oznaczaną podobnie jak w badaniach krwi literami alfabetu. Bardziej szczegółowe (i zarazem bardziej kosztowne) badanie mutacji Y-DNA daje konkretną podgrupę głównej haplogrupy (gałąź genetycznego rodu), zawężając grono potencjalnych genetycznych krewnych i doprecyzowując czas oddzielenia się tej podgrupy od starszych przodków.
Natomiast badanie genów autosomalnych (atDNA), dziedziczonych po wszystkich liniach przodków umożliwia wykazanie pokrewieństwa z krewnymi z linii bocznych (z pewnością do 4-5 pokoleń wstecz) oraz porównanie do typowych populacji zasiedlających konkretne państwa lub regiony geograficzne.
Rozmieszczenie haplogrup Y-DNA - żródło wikipedia
W warunkach choczeńskich na wołoskich przodków po linii męskiej wskazuje na przykład haplogrupa E-M35 lub jeszcze dokładniej jej podgrupa E V13, której największa koncentracja występuje na terenach pierwotnego pochodzenia Wołochów. W Polsce jest rzadka (kilka procent populacji, podczas gdy dominująca „słowiańska” haplogrupa R1a to około 50% populacji).
Oczywiście potomkami Wołochów po linii męskiej mogą być nosiciele innych haplogrup genetycznych, ale aby to sprawdzić, konieczna jest indywidualna analiza genetyczno-genealogiczna.
Z kolei badanie autosomalne powinno wykazać podobieństwo do populacji Słowacji, zachodniej (karpackiej) Ukrainy, Rumunii, części Węgier i Czech.
Zestaw genów autosomalnych przedstawicieli starych choczeńskich rodów  w teorii powinien być dość zbliżony, biorąc pod uwagę fakt, że mieszkańcy Choczni zawierali w przeszłości małżeństwa najczęściej w obrębie wsi.
Dlatego przybycie do Choczni nawet niewielkiej liczby Wołochów w XVI- XVIII wieku powinno być widoczne w genomie dużej liczby obecnych mieszkańców- ich potomków po liniach męskich i żeńskich.

Te teoretyczne rozważania potwierdzają dwa znane do tej pory wyniki badań genetycznych potomków chocznian, które wykazują zarówno bałkańskie pochodzenie po linii męskiej (1 przypadek), jak i duże podobieństwo genetyczne do populacji terenów zamieszkałych przez Wołochów (oba przypadki) oraz ponadto duże wzajemne podobieństwo obu genomów, mimo posiadania tylko dalekich wspólnych przodków.

Wraz z upowszechnieniem się badań genetycznych koszty ich przeprowadzenia będą malały, co pozwoli większej liczbie mieszkańców Choczni dowiedzieć się o pochodzeniu swoich przodków, w tym również tych wołoskich.

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Kalendarium choczeńskie - wydarzyło się między 24 a 30 kwietnia

24 kwietnia

  • 1806- w Partyni przyszedł na świat Stanisław Michalik, przyszły ksiądz, wikariusz choczeński w 1839 roku.
  • 1839- w więzieniu w Wiśniczu zmarł Jan Adamski vulgo Żurek z Choczni, który odsiadywał wyrok za kradzież.
  • 1854- zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych gmina Chocznia została zaliczona do krakowskiego okręgu sądowego.
  • 1907- urodził się Wincenty Lesław Ruliński, ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej, żołnierz Wojska Polskiego do 1934 roku oraz w latach 1944-1950.
  • 1954- w Wadowicach urodził się Adam Kręcioch, przyszły wójt Gminy Tomice.

25 kwietnia

  • 1732- Wawrzek Wcisło z Choczni wraz kompanami napadł na krawca Sowę w wójtostwie Mikołaj pod Wadowicami. Ponieważ nie znaleźli u Sowy spodziewanych pieniędzy okradli go z uszytych ubrań i materiałów.
  • 1878- urodził się Jan Bylica, żołnierz Legionów Polskich od sierpnia 1914 roku. Służył w 2 szwadronie 2 pułku ułanów oraz szpitalu koni, wykorzystując swoje wcześniejsze doświadczenie zawodowe z pracy w charakterze woźnicy.
  • 1879- w Łąkcie Górnej koło Bochni urodził się Florian Łowczowski, choczeński organista od około 1903 roku.
  • 1885- w Liszkach urodził się Zygmunt Suchan, zastępca radnego Gromady Chocznia, wybrany w marcu 1939 roku. 
  • 1896- Prezydium c.k. Namiestnictwa odrzuciło petycję zarządu kółka rolniczego z Choczni w sprawie koncesji na wyszynk wina i podtrzymało w tej sprawie stanowisko starostwa w Wadowicach.
  • 1993- pochodzący z Choczni ksiądz Stanisław Bąk pożegnał parafię w kanadyjskim mieście Mississauga przed wyjazdem na stałe do Rzymu.
  • 1999- zmarła Halina Ścigalska z domu Bator, deportowana w 1940 roku z Janowej Doliny na Wołyniu do Kazachstanu, gdzie pracowała w kołchozie. ZSRR opuściła z wojskami gen. Andersa, po czym wstąpiła do oddziałów Pomocniczej Służby Kobiet. W 1946 roku powróciła do Polski.
  • 2002- zmarła Janina Wądrzyk z domu Wójcik, rolniczka, radna Gminnej Rady Narodowej w Choczni (1953), członkini Koła Gospodyń Wiejskich. 
  • 2014- w Krakowie zmarła Elżbieta Woźny z domu Kurowska, była nauczycielka w Choczni Dolnej.

26 kwietnia

  • 1880- urodził się Władysław Koman, emigrant do Stanów Zjednoczonych w 1906 roku, gdzie używał imienia Walter.  W 1908 został skazany zaocznie w Polsce na 3 miesiące więzienia za ciężkie uszkodzenie ciała Józefa Wojtali. W 1917 roku zarejestrowany do poboru do armii USA, jako mieszkaniec Chicopee w stanie Massachussets. W 1942 roku ponownie stawał do poboru do armii amerykańskiej, tym razem jako mieszkaniec Northampton w stanie Massachussets. 
  • 1897- w Uszwi urodził się Stanisław Duda, żołnierz armii c.k. w czasie I wojny światowej, a później Wojska Polskiego w latach 1919-1920.  W okresie międzywojennym sezonowy robotnik kolejowy w Krakowie i pracownik fabryki wyrobów drucianych w Krakowie. W latach 1923-1939 policjant na posterunku w Suchej Beskidzkiej. Uczestnik kampanii wrześniowej 1939 roku, internowany na Węgrzech, od 1944 roku w obozie jenieckim w Niemczech. Po wojnie mieszkaniec Choczni, w 1945 roku wstąpił do Milicji Obywatelskiej. Członek Związku Samopomocy Chłopskiej i ZSL. W 1949 roku w Gminnym Zarządzie Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej oraz jako członek Komitetu Koordynacyjnego do akcji „H”, mającej na celu zwiększenie produkcji zwierzęcej na potrzeby rynku. Gminny opiekun akcji osiedleńczej na Ziemiach Zachodnich, członek komisji do zwalczania analfabetyzmu (1950), komisji oświaty i kultury, kierownik biblioteki i świetlicy (1955), reżyser przedstawień teatru amatorskiego. Od grudnia 1954 roku członek gromadzkiej komisji kultury, oświaty i zdrowia. Ławnik Sądu Powiatowego w Wadowicach od 1956 roku. 
  • 1919- w Rzykach w rodzinie pochodzących z Choczni nauczycieli urodził się Kazimierz Widlarz, absolwent gimnazjum w Gnieźnie w 1938 roku i szkoły podchorążych. W kampanii wrześniowej 1939 roku dostał się do niewoli niemieckiej i przebywał w obozie. Po wojnie wrócił do Krakowa, gdzie ukończył studia pedagogiczne. W maju 1947 roku pracował jako inspektor oświatowy Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Partii Robotniczej w Olsztynie. W późniejszych latach był zatrudniony w przedsiębiorstwach w Krakowie i w Kętach, dokąd dojeżdżał z Choczni. W 1953 roku został przewodniczącym Frontu Narodowego w Choczni. 
  • 1932- urodził się Adam Wincenty Bryndza, członek choczeńskiej Gminnej Komisji do Walki z Analfabetyzmem i Komitetu Funduszu Budowy Szkół (1950) oraz Komisji Oświaty i Kultury (1952) z ramienia Związku Młodzieży Polskiej.
  • 1977- zmarł Józef Mojski, kowal i rolnik choczeński. W Choczni zamieszkał w 1924 roku- po ślubie ze Stefanią z domu Sikora, córką kowala Antoniego i Agnieszki z domu Jura (1903-1973). Po pewnym czasie przejął kuźnię teścia. W czasie wojny w 1940 roku został wysiedlony przez Niemców z rodziną do Zagórnika. Do Choczni wrócił w 1945 roku. W 1946 roku był członkiem Gminnej Komisji Pożyczki Narodowej. Od grudnia 1947 roku członek Gminnej Sekcji Ochrony Roślin. 
  • 1985- zmarł Józef Gzela, robotnik przymusowy w IG Farben w Oświęcimiu w czasie II wojny światowej (1942-1945), przewodniczący Gminnej Komisji do Walki z Analfabetyzmem w Choczni (1949).

27 kwietnia

  • 1913- doktor Alfred Kamieński wygłosił w Domu Ludowym w Choczni odczyt „O pszczelnictwie” na zaproszenie kółka rolniczego. 
  • 1927- urodziła się Lidia Skonieczna, później po mężu Kiełb, absolwentka wadowickiego liceum w 1947 roku oraz anglistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracowała jako nauczycielka w liceum w Nowej Hucie. 
  • 1978- w Krakowie zginął tragicznie potracony przez autobus Jan Ścigalski, były członek choczeńskiego „Sokoła” i amatorskiego choczeńskiego kółka teatralnego. W maju 1910 roku został wraz kilkoma innymi chocznianami poturbowany podczas zlotu „Sokołów” w Białej przez niemieckie bojówki z Bielska. Do 1914 roku pracował jako murarz. Przed I wojną światową znalazł się na emigracji we Francji, gdzie znalazł zatrudnienie jako robotnik rolny i ogrodnik. W 1919 roku wstąpił do polskiej armii generała Hallera. W 1921 roku wrócił do Polski i od 1922 roku zamieszkał w Krakowie. Prowadził sklep spożywczy. Członek i chorąży Związku Hallerczyków, działacz społeczny i katolicki, członek Ligi Ochrony Przyrody, Ligi Obrony Kraju, PTTK. Odznaczony: Krzyżem Niepodległości i Krzyżem 10-lecia. 
  • 1987- zmarł Stanisław Dąbrowski, żołnierz kampanii wrześniowej 1939 roku (starszy szeregowy 12 pułku piechoty), wzięty do niewoli niemieckiej i przetrzymywany w stalagu Münchberg w Austrii. 
  • 2008- zmarła Irena Jończyk z domu Bandoła, była nauczycielka i kierowniczka przedszkola w Choczni (1951-1977). Jako czteroletnie dziecko wyjechała z rodzicami na emigrację do Francji- Pas de Calais. W czasie II wojny światowej skierowana na przymusowe roboty w rolnictwie. Po wojnie ukończyła Studium dla Przedszkolanek w Rabce i otrzymała nakaz pracy w Grzechyni koło Makowa, kontynuując naukę w Seminarium Nauczycielskim w Rabce do 1953 roku. Aktorka choczeńskiego teatru amatorskiego. Członkini Gminnej Komisji Oświatowej w 1952 roku, radna Gminnej Rady Narodowej w Choczni w 1953 roku. Należała do Koła Gospodyń Wiejskich, Frontu Narodowego w Choczni, Związku Samopomocy Chłopskiej i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (sekretarz koła w 1955 roku). Od grudnia 1954 roku członkini Gromadzkiej Komisji Kultury, Oświaty i Zdrowia. 

28 kwietnia

  • 1816- zmarł Wojciech Piątek vulgo Kowalczyk, przysiężny (radny), a następnie wójt choczeński (1794-1807). Ojciec księdza Jakuba Piątka.
  • 1913- urodziła się Antonina Augustynek, przedwojenna działaczka Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej w Choczni. 
  • 1913- urodził się Stanisław Bąk, rolnik. Wysiedlony w 1941 roku, stracił stodołę i stajnię. Przewodniczący Spółdzielni Produkcyjnej im. Rokossowskiego w Choczni i jej członek (1953). 
  • 1922- urodził się Jan Studnicki, krawiec, członek Ochotniczej Straży Pożarnej.
  • 1942- w KL Auschwitz uwięziony został urodzony w Choczni murarz Stanisław Jura.

29 kwietnia

  • 1747- zmarł choczeński advocatus (wójt) Maciej Czap.
  • 1894- w Turzovce na terenie dzisiejszej Słowacji urodził się Jur Korzenny zwany "Jurkoszem", choczeński blacharz, a zarazem bajarz i gawędziarz ludowy. (link)
  • 1898- urodził się Jan Kożuch, członek rady nadzorczej Kasy Stefczyka w Choczni w 1935 roku, zastępca radnego Gromady Chocznia, wybrany w marcu 1939 roku. Wysiedlony przez Niemców do Wąwolnicy koło Nałęczowa, gdzie zmarł. 
  • 1904- były kierownik szkoły w Choczni Franciszek Wiśniowski rozpoczął pracę w Smęgorzowie.
  • 1928- z ambony kościoła w Choczni odczytano interdykt jaki na Józefa Putka nałożył arcybiskup krakowski ks. Adam Sapieha, co wiązało się z zakazem wstępu do kościoła, przyjmowania sakramentów, udziału w aktach prawnych kościelnych i odmową chrześcijańskiego pogrzebu. Po mszy przed kościołem miał odbyć się wiec zwolenników wójta, ale został storpedowany przez wiernych wychodzących ze śpiewem z kościoła. Mimo polecenia wójta Putka policjant nie dokonał aresztowania intonującej śpiew nauczycielki Anny Zrazik.
  • 1938- w Krakowie urodził się Ryszard Dąbrowski, podporucznik lotnictwa LWP, tragicznie zmarły w 1964 roku.
  • 1945- wojska amerykańskie uwolniły więźniów obozu koncentracyjnego w Dachau, w tym pochodzącego z Choczni Józefa Widlarza.

30 kwietnia

  • 1639- początek pierwszych pomiarów gruntowych w historii Choczni, które prowadził Marcin German, miernik żup wielickich.
  • 1795- w Skrzypnem urodził się Jakub Wojdyłowicz, ksiądz, wikariusz choczeński w 1829 roku, wyświęcony w 1828 roku. W 1830 roku administrator w Głębowicach. Od 1833 roku do śmierci w wieku 83 lat proboszcz w Starej Wsi.
  • 1854- urodził się Antoni Woźniak, szewc, członek- udziałowiec Towarzystwa Ochrony Ziemskiej Własności w Wadowicach w 1890 roku.
  • 1912- pierwsza wzmianka pisemna o założeniu skautingu w Choczni, którego instruktorem był Anastazy Bielenin.
  • 1945- w Wadowicach zmarł Wojciech Mirocha, przez pewien czas właściciel gospodarstwa rolnego w Choczni, wcześniej przez prawie 30 lat pracował w USA jako drwal. Od 1921 współzałożyciel MAFO- Małopolskiej Fabryki Opłatków w Wadowicach. Właściciel 1/3 udziałów spółki, zajmował się produkcją. Wniósł do spółki pieniądze uzyskane ze sprzedaży gospodarstwa w Choczni. W 1925 wystąpił ze spółki, sprzedał swoją część pozostałym właścicielom i zbudował w sąsiedztwie własną Fabrykę Opłatków i Andrutów, uruchomioną w 1926 roku i zatrudniającą do 130 osób. W 1932 roku przyjął do spółki syna Józefa. W 1941 roku jego fabryka znalazła się pod zarządem niemieckim, a on sam pracował jako palacz.
  • 2012- w wieku ponad 101 lat zmarł w Bielsku pochodzący z Choczni Piotr Zieliński, były rolnik i pracownik zakładów włókienniczych "Lenko".

piątek, 21 kwietnia 2017

Choczeńskie rody - Ciborowie

Nazwisko Cibor zapisano po raz pierwszy w choczeńskich księgach metrykalnych w 1669 roku, gdy niejaki Stanisław Cibor był ojcem chrzestnym Łukasza Zająca, syna Jana i Agnieszki. Późniejsze zapisy wyjaśniają jednak, że ów Stanisław Cibor był mieszkańcem Wadowic, a nie Choczni.
Dlatego za pewną datę pojawienia się nazwiska Cibor wśród mieszkańców Choczni należy przyjąć rok 1711, w którym ochrzczona została Urszula, córka Joachima i Agnieszki Ciborów.
Nie oznacza to jednak, że przedstawicieli tej rodziny nie było w Choczni wcześniej, tyle że zapisywanych pod innymi nazwiskami.
Wymieniony wyżej Joachim Cibor został ochrzczony także w Choczni w 1689 roku, jako syn Adama Barwałdzkiego i jego żony Reginy, co wskazywać może jednocześnie na miejsce zamieszkania tej rodziny przed przybyciem do Choczni.
Z kolei śledząc genealogię Tomasza Cibora, który w pierwszej połowie XVIII wieku ochrzcił w Choczni pięcioro swoich dzieci, dochodzimy do jego ojca Sebastiana, zapisywanego w choczeńskich księgach metrykalnych jako: Nota, Nuta lub Koszorek (zapewne od określenia na zagrodę dla owiec) i dziadka Adama Noty/Nuty z żoną Reginą.
Adam Nota/Nuta mąż Reginy nie jest najprawdopodobniej tożsamy z Adamem Barwałdzkim również mężem Reginy, ponieważ od urodzenia najmłodszego dziecka pierwszego (Sebastiana), do urodzenia najstarszego dziecka drugiego (Joachima) upłynęło aż 27 lat. Adam Barwałdzki mógł być za to synem Adama Noty/Nuty, ale na ten temat księgi metrykalne milczą.
Przez cały wiek XVIII odnotowywano w choczeńskich zapisach metrykalnych urodziny, zgony i małżeństwa zarówno tych Ciborów, którzy byli potomkami Joachima Cibora („linia barwałdzka”) jak i tych, którzy wywodzili się od Notów/Nutów/Koszorków.
W 1784 roku podczas ślubu Bartłomieja, wnuka Joachima Cibora i Ewy Capionki („linia barwałdzka”) nazwisko pana młodego zapisano w formie „Nuta seu Cibor”, czyli Nuta lub Cibor.
Ten interesujący sposób zapisu nazwiska Bartłomieja wskazuje na to, że obydwie linie osiemnastowiecznych Ciborów wywodziły się od Notów/Nutów, czyli początków obecności późniejszych Ciborów w Choczni należy dopatrywać się już w latach 1603-1606 roku, kiedy to niejaki Błażej Nota był ojcem chrzestnym dzieci kilku chocznian, a następnie sam zawarł związek małżeński co prawda w Wadowicach, ale jako mieszkaniec Choczni.
Notowie/Nutowie są ujęci także w spisach choczeńskich płatników taczma (podatku kościelnego) od początku prowadzenia tych rejestrów przez proboszcza Sosina, to jest od 1663 roku. Zamieszkiwali wówczas w dolnej części wsi, przy samej granicy Choczni i Wadowic, na północ od Choczenki (początek obecnego Zawala od strony Wadowic).
Wśród płatników taczma konsekwentnie do 1711 roku figurowali jako Notowie/Nutowie, a nie Ciborowie.
Około siedemdziesiąt lat później w Metryce Józefińskiej- pierwszym galicyjskim spisie własności gruntowej, ówczesna rola Ciborowska usytuowana jest nieco powyżej kościoła parafialnego, od Choczenki w kierunku Zawadki, sąsiadując z rolą Guzdków i Szczurów.
Oprócz uprawy roli Ciborowie zajmowali się wtedy:
  • szewstwem (Jan Kanty Cibor ur. 1744 i jego brat Błażej ur. 1755, synowie Tomasza),
  • rzeźnictwem (Grzegorz Cibor ur. 1753 syn Józefa),
  • tkactwem (Kacper Cibor ur. 1752 syn Kazimierza, który był ponadto posiadaczem „koncesjonowanych” żaren, z tytułu czego odprowadzał opłatę na rzecz właściciela wsi).

Niektórzy z wymienionych wyżej rzemieślników musieli cieszyć się zaufaniem współmieszkańców, ponieważ pełnili także funkcję przysiężnych (radnych) gromady choczeńskiej (Błażej i Kacper).
W 1783 roku, gdy duży pożar spustoszył Chocznię, wśród poszkodowanych był także szewc Jan Kanty Cibor. Zgodnie ze starym zwyczajem tenże Cibor wraz z grupą innych poszkodowanych pozyskał drewno na budowę nowej chałupy z lasu gromadzkiego, przez co pięć lat później został oskarżony przez Jana Biberstein Starowieyskiego o kradzież 3 sztuk drzew z lasu, do którego ów posiadacz Choczni rościł sobie pretensje.

Na początku XIX wieku rzemieślnicze tradycje rodu Ciborów kontynuowali:
  • tkacze: Jakub i Wojciech Cibor,
  • szewcy: Maciej Cibor i Wawrzyniec Cibor.

Ród Ciborów był wtedy już znacznie rozrośnięty, na co dowodem jest spis messaliów (podatku kościelnego), w którym ujęto aż 10 Ciborów spod różnych numerów domów (Adama, Błażeja, Franciszka, Grzegorza, Jana, Józefa, Michała, Sebastiana, Wawrzyńca i Wojciecha).
Sądząc po nieco późniejszym spisie członków Towarzystw Wstrzemięźliwości i Trzeźwości nazwisko Cibor było pod koniec I połowy XIX wieku na piątym miejscu wśród najczęstszych nazwisk choczeńskich (po Szczurach, Kręciochach, Pindlach i Guzdkach).
Sporządzony w latach 1844-1852 „Grundparzellen- Protocoll” ujawnia parcele rolne i leśne w Choczni należące do 13 Ciborów, o łącznej powierzchni ponad 68 mórg i szacowanych łącznych dochodach rocznych w wysokości 192 florenów.
Własność Ciborów znajdowała się wtedy w prawie wszystkich niwach, ale największa jej część koncentrowała się powyżej kościoła parafialnego w Niwie Zakościelnej (od Choczenki w kierunku Zawadki).
Posiadłości i szacowane dochody zaledwie dwóch Ciborów (Jakuba i Franciszka) przekraczały w tym czasie choczeńską średnią, natomiast pozostałych 11 Ciborów nie zaliczało się do zbyt majętnych.
Najbardziej znanym Ciborem w II połowie XIX wieku był Franciszek syn Sebastiana (ur. 1820), członek Rady Miejscowej Szkolnej i zastępca jej przewodniczącego od 1872 roku, który ustanowił legat (ponad 6 mórg pola) na rzecz uposażenia organistów choczeńskich (z 1876 roku). (link)
Oprócz legatu, z którego utworzono później dwie fundacje, przyczynił się także do poszerzenia cmentarza choczeńskiego, na którym do dziś zachował się jego nagrobek.
Znaną w Choczni osobą był również Dominik Cibor, urodzony w 1809 roku syn szewca Wawrzyńca. Osoba tego Cibora była przedmiotem szczególnej „troski” proboszcza księdza Józefa Komorka i urzędu gromadzkiego, którzy wysyłali na niego liczne, aczkolwiek bezskuteczne skargi do władz zwierzchnich,  z tytułu „zgorszenia, polegającego na życiu w niemoralnym związku” ze swoją pasierbicą Katarzyną Warmuz.
Innym ciekawym i oryginalnym człowiekiem noszącym nazwisko Cibor po przybranych choczeńskich rodzicach był niejaki „Kozatrap”, którego historię życia opublikowano nawet w jednej z galicyjskich gazet. (link)
Z kolei z pokolenia aktywnego na przełomie XIX i XX wieku spośród Ciborów wyróżniali się:
  • Józef Cibor ur. 1860, nauczyciel w Andrychowie, Jeleśni, Inwałdzie, Zygodowicach i w Podolszu, który jako emerytowany kierownik szkół osiadł w Wadowicach,
  • Stanisław Cibor, zastępca członka Rady Miejscowej Szkolnej.

Dwóch Janów Ciborów (rocznik 1865 i 1871) znalazło zatrudnienie jako górnicy w kopalniach w okolicy Ostrawy (pogranicze północnych Moraw i Czech) i przeniosło się tam na stałe.
Dziewięcioro innych Ciborów przed I wojną światową wyemigrowało do USA- Jan i Stanisław stawali w 1917 roku do amerykańskiego poboru, a dwie Ciborówny wyszły na emigracji za mąż przyjmując nazwiska Hallen (Albina) i Miga (Helena).
W czasie I wojny światowej Jan Cibor (ur. 1886) żołnierz 36 pułku piechoty dostał się do niewoli rosyjskiej, a inny Jan Cibor (ur. 1896) zginął na froncie wschodnim.
Czynny udział w walkach na froncie brał także brat tego ostatniego- porucznik Michał Cibor (ur. 1889), były uczeń wadowickiego gimnazjum, w którym zdał eksternistycznie maturę w 1915 roku.
W okresie międzywojennym doszedł do stopnia majora Wojska Polskiego i pracował w intendenturze Kierownictwa Administracji Pieniężnej Ministerstwa Spraw Wojskowych, a następnie jako naczelnik Wydziału Ogólnego Urzędu Celnego we Lwowie.
Drugim z Ciborów z Choczni, który w okresie międzywojennym osiągnął stopień oficerski w Wojsku Polskim był porucznik Józef Cibor, urodzony w 1910 roku, jako syn Jana Cibora i Emilii z domu Ramza.
W tym okresie kolejna grupa Ciborów z Choczni wybrała się na emigrację. Wśród nich był były choczeński listonosz Władysław Cibor, który w USA posługiwał się imieniem Walter oraz murarz Franciszek Cibor, który wyjechał do Urugwaju.

W czasie II wojny światowej Ciborowie doświadczali trudności i nieszczęść typowych dla losów innych mieszkańców Choczni.
Wspomniany wyżej major Michał Cibor walczył w kampanii wrześniowej 1939 roku, później ukrywał się i konspirował – w źródłach historycznych wymieniany jest jako szef wywiadu AK w obwodzie Wadowice pod pseudonimem „Zembrzycki”. Aresztowany przez Niemców trafił do obozu w Dachau.
Zupełnie inną postawę wobec okupanta przyjął Jan Cibor, posądzany o podpisanie volkslisty, co potwierdziła opinia Zarządu Gminy w Choczni z 1949 roku.
--------
Na początku obecnego stulecia w Polsce zamieszkiwało 829 osób o nazwisku Cibor, najwięcej powiat wadowicki (184).

Językoznawcy wywodzą pochodzenie tego nazwiska od nazwy osobowej Ścibor lub Czcibor. Zważywszy na jego  pewną koncentrację na południu Polski można wziąć pod uwagę także inną etymologię- mianowicie od węgierskiego słowa „csibor”, oznaczającego chrząszcza lub żuka.

wtorek, 18 kwietnia 2017

Kalendarium choczeńskie- wydarzyło się między 17 a 23 kwietnia

17 kwietnia

  • 1756- ochrzczony został Wojciech Piątek, radny i wójt choczeński (co najmniej 1794-1807), ojciec księdza Jakuba Piątka.
  • 1833- zmarł Franciszek Szczur (Szczurowski), choczeński młynarz.
  • 1860- zawarto umowę kupna/sprzedaży kawałka gruntu po Antonim Wróblowskim pomiędzy proboszczem Józefem Komorkiem, a Gminą Chocznia z wójtem Wojciechem Widlarzem na czele, z myślą o budowie szkoły ludowej.
  • 1885- w Lanckoronie zmarł tamtejszy proboszcz ks. Jan Zdrzelski (Zdzielski), były wikariusz choczeński (1854-1855).
  • 1920- zmarł na czerwonkę Karol Ścigalski, działacz ludowy i samorządowy, wice wójt Choczni, członek i przewodniczący zarządu Spółki Oszczędności i Pożyczek w Choczni, wydziałowy "Sokoła" od 1911 roku, później członek Związku Walki Czynnej i żołnierz armii c.k. w I wojnie światowej.
  • 2004- zmarł Edward Kręcioch, krakowski urzędnik, absolwent gimnazjum w Chrzanowie, studiów filozoficznych na UJ oraz Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty (w stopniu podporucznika).
  • 2008- w Port Orange na Florydzie zmarł Tadeusz Ramenda, w czasie II wojny światowej piekarz w Krakowie, później na emigracji w USA.

18 kwietnia

  • 1859- urodził się Wojciech Kręcioch, właściciel sklepu spożywczego w Detroit, obywatel amerykański od 1904 roku.
  • 1903- niebywałe zawieruchy śnieżne spowodowały wstrzymanie ruchu pociągów przez Chocznię i zajęć w choczeńskiej szkole do 23 kwietnia.
  • 1912- zmarł na gruźlicę Wojciech Malata, sklepikarz - "Handel Towarów Mieszanych", starszy brat wójta Maksymiliana Malaty.

19 kwietnia

  • 1824- urodził się Jan Bryndza, żołnierz armii austriackiej, członek Towarzystwa Wstrzemięźliwości od 1844 roku, przedstawiciel/pełnomocnik gminy oraz kontroler do spraw budowy domu szkolnego, ukończonego w 1862 roku.
  • 1828- zmarł Tomasz Ramza, choczeński krawiec.
  • 1888- w Straconce urodził się Alojzy Włodarczyk, chorąży Wojska Polskiego w 12 pułku piechoty w Wadowicach, mieszkaniec Choczni po zakupie domu po Adamie Rulińskim. W marcu 1939 roku został wybrany radnym gromadzkim. Brał czynny udział w kampanii wrześniowej 1939 roku, potem w konspiracji- członek AK pseudonim „Frydrychowski”. Po wojnie pracował w Okręgowym Urzędzie Likwidacyjnym w Wadowicach. 
  • 1977- zmarł Józef Bryndza, były żołnierz 12 pułku artylerii c.k. w I wojnie światowej, ranny w 1917 roku.

20 kwietnia

  • 1819- urodził się Wojciech Dąbrowski, żołnierz armii austriackiej, członek Towarzystwa Trzeźwości od 1844 roku, zastępca członka Rady Miejscowej Szkolnej wybrany w 1877 roku. 
  • 1842- urodził się Wojciech Bryndza, wieloletni proboszcz w Lisiej Górze koło Tarnowa. (link)
  • 1896- urodził się Piotr Zając, urzędnik w Urzędzie Celnym w Nowym Targu w latach 20-stych XX wieku.  
  • 1918- wznowienie zajęć szkolnych, przerwanych z powodu braku opału.
  • 1970- zmarł Antoni Burzyński, członek OSP w Choczni od jej reaktywacji w 1951 roku.
  • 1987- zmarł Feliks Ruła, członek Rady Scaleniowej przy komasacji gruntów w Choczni w 1949 roku.

21 kwietnia

  • 1784- ochrzczony został Wojciech Szczur, choczeński kowal.
  • 1866- zmarł w Cerekwi tamtejszy proboszcz ksiądz Franciszek Matlakowski, były wikariusz choczeński (1811) i administrator parafii po śmierci ks. Majeranowskiego.
  • 1911- urodził się Piotr Zieliński, rolnik, w czasie II wojny światowej wywieziony na roboty do Niemiec. Po wojnie podjął pracę w zakładzie włókienniczym LENKO w Bielsku, gdzie pracował do emerytury. W 2011 roku obchodził setne urodziny.
  • 1915- urodził się Stanisław Buldończyk, kapral 50 pułku piechoty Wojska Polskiego, wzięty do niewoli w kampanii wrześniowej 1939 roku i osadzony w stalagu (do czerwca 1940 roku). 
  • 1931- urodził się Edward Pędziwiatr, lekarz, absolwent wadowickiego Liceum Ogólnokształcącego w 1950 roku. Studiował medycynę w Białymstoku i Zabrzu-Rokitnicy. W 1957 roku otrzymał dyplom lekarza i rozpoczął pracę w Andrychowie. Najpierw jako lekarz przemysłowy w Andrychowskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego, a następnie po ukończeniu specjalizacji w przychodni miejskiej. 

22 kwietnia
  • 1736- ochrzczony został Wojciech Burzey, choczeński młynarz w górnej części wsi.
  • 1859- urodził się Wojciech Malata, późniejszy choczeński sklepikarz.
  • 1876- urodził się Ferdynand Woźniak, malarz pokojowy, kapral armii austriackiej w czasie I wojny światowej (32 pułk piechoty). Ranny w czasie działań wojennych. 
  • 1880- urodził się Wojciech Widlarz z gałęzi "Poloków", rolnik i młynarz w wiatraku jego brata Franciszka usytuowanym na Choczeńskim Dziale, powyżej stacji kolejowej. Wiejski muzykant- członek kapeli weselnej braci Widlarzy, majsterkowicz i „złota rączka”.  W czasie wojny wysiedlony z domu rodzinnego.
  • 1892- urodził się Antoni Gazda, rolnik, członek Gminnej Komisji Oświaty i Kultury (1952) oraz Związku Samopomocy Chłopskiej. 
  • 1906- w Śleszowicach urodził się Stanisław Małusecki, uczeń szkoły podstawowej w Choczni i gimnazjum w Wadowicach (absolwent w 1927 roku). Po maturze studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1931 roku mianowany porucznikiem rezerwy. Uczestnik kampanii wrześniowej 1939 roku. Przez Rumunię i Francję dostał się do Anglii, gdzie kontynuował walkę z Niemcami. Do Polski wrócił w 1946 roku. Pracował i mieszkał na Śląsku. 
  • 1917- urodził się Antoni Bryndza, między innymi kinooperator w Bielsku Białej, zmarły 22 kwietnia 1998 roku i pochowany na cmentarzu komunalnym w Kamienicy.
  • 1925- urodził się Erwin Góra, więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku (1943).
  • 1937- urodził się Zdzisław Zadorecki, marynarz, mieszkaniec Trójmiasta.
  • 1950- w Gryfowie Śląskim zmarł podczas kuracji Antoni Habina,  przedwojenny członek Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej w Choczni, absolwent wadowickiego gimnazjum w 1933 roku i szkoły podchorążych w Zambrowie, podporucznik piechoty Wojska Polskiego, mianowany w 1937 roku. W 1931 roku był okręgowym komisarzem spisowym podczas spisu ludności Rzeczpospolitej Polskiej. Przed wojną pracował w Wydziale Finansowym w Wadowicach. W czasie wojny najpierw w AK, potem został wywieziony na roboty przymusowe. Zatrudniony w administracji firmy MOSKOPP, wykonującej prace kolejowe w Austrii, ściągajął tam i organizował dokumenty dla wielu zagrożonych aresztowaniem rodaków. Po wojnie służył krótko w Ludowym Wojsku Polskim, został postrzelony, a następnie pracował jako księgowy w Katowicach. Represjonowany przez władze bezpieczeństwa PRL. 

23 kwietnia

  • 1871- w Grzymałowie koło Buczacza urodził się Tomasz Bursztyński, wachmistrz żandarmerii austriackiej w Rajczy i w Wadowicach, kierownik Rady Gminnej w Choczni od 1929 roku, członek komitetu parafialnego i dzwonnego- przeciwnik polityczny Józefa Putka, rolnik, pszczelarz. Mąż Marii z domu Sikora.
  • 1887- w choczeńskiej austerii zmarł nagle Jan Szkalka Besanik, wędrowny druciarz z okolic Czadcy (dzisiejsza Słowacja).
  • 1898- urodził się Wojciech Woźniak. Po przedwczesnej śmierci ojca był wychowywany przez matkę Marię z Romańczyków. W 1923 roku porucznik Wojska Polskiego w 82 pułku piechoty. Później kapitan w korpusie oficerów intendentów z przydziałem do 4 pułku piechoty w Kielcach. Brał czynny udział w kampanii wrześniowej 1939 roku, dostał się do niewoli niemieckiej, po czym uciekł z transportu do stalagu. W czasie okupacji niemieckiej walczył w Armii Krajowej pod dowództwem „Tysiąca”, a po wojnie służył w Ludowym Wojsku Polskim. 
  • 1910- zmarł w Choczni ksiądz Józef Bylica, były proboszcz w Bieńkówce i dziekan dekanatu lanckorońskiego, który na emeryturze przebywał w rodzinnej wiosce.(link)
  • 1912- urodził się Stanisław Widlarz, rzeźnik- masarz, wysiedlony w czasie II wojny światowej.
  • 1930- urodził się Jan Czapik, lekarz stomatolog.
  • 1939- zmarła Elżbieta Guzdek, primo voto Woźniak de domo Pietruszka, przedwojenna członkini patronatu nad Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Żeńskiej w Choczni i członkini wspierająca (1928). Matka ks. Franciszka Woźniaka i siostry zakonnej Marii Woźniak. 
  • 1941- w Mucharzu zmarł Leon Ruła, członek rady nadzorczej choczeńskiej kasy zapomogowo-pożyczkowej (1910-1920). 
  • 1945- w Chicago zmarł Wacław Szczur, emigrant do USA z 1907 roku, gdzie wykonywał zawód krawca. W 1910 ofiarodawca na budowę pomnika Kościuszki w Krakowie. 
  • 1969- zmarł w Osielcu tamtejszy proboszcz ks. Ferdynand Wawro, były wikariusz choczeński (1924-1925).
  • 2001- zmarł Tadeusz Góralczyk, radny Gromadzkiej Rady Narodowej w Choczni wybrany w 1958 roku. 

środa, 12 kwietnia 2017

Wielkanoc we wspomnieniach Ryszarda Woźniaka

Nastał rok 1936. Zbliżały się święta wielkanocne, które na równi z Bożym Narodzeniem obchodzone były u nas uroczyście, z zachowaniem wszelkich tradycyjnych zwyczajów. Preludium do nich stanowiła Niedziela Palmowa; co prawda nie urządzano w naszej parafii specjalnego konkursu, ale w każdej rodzinie starano się, aby ich palma wyglądała jak najpiękniej. Przez cały Wielki Tydzień obowiązywał ścisły post, nic więc dziwnego, że gdy nadeszła Wielka Sobota, nie mogliśmy się wprost doczekać, kiedy będzie można dorwać się do smakowicie wyglądających specjałów z koszyczka, który z należną atencją nieśliśmy do poświęcenia w kościele.

Wieczorem całą rodziną szliśmy na uroczystą rezurekcję1. Przy dźwięku dzwonków ministrantów proboszcz z monstrancją w dłoniach zstępował ze stopni ołtarza i dostojnym krokiem kroczył przez nawę. Pochylały się sztandary, wierni padali na kolana, a na dziedzińcu kościelnym formowała się procesja. Na przedzie posuwał się baldachim, niesiony przez szczególnie zasłużonych parafian, po nim postępowały poczty sztandarowe i feretrony2, wreszcie cały mnogi ludek boży. Wiatr łopotał chorągwiami, dzwony dzwoniły, a wszyscy gromko śpiewali „Wesoły nam dzień dziś nastał”.

Przy sposobności godzi się w tym miejscu wspomnieć o dawnej tradycji, która była kultywowana jeszcze w okresie międzywojennym. W Wielką Sobotę, podczas procesji na rezurekcję i w odpust oraz w czasie procesji po uroczystej sumie, gdy rozmodlony i rozśpiewany tłum kroczył wkoło kościoła, rozlegały się co parę minut 3 strzały moździerzowe, które oznajmiały wszem i wobec o tych doniosłych ceremoniach kościelnych. W taki oto sposób Wojciech Wójcik, zamieszkały blisko kościoła parafianin, uświetniał ich przebieg. Własnym sumptem zdobywał materiał wybuchowy i osobiście kierował akcją strzelania, w czym chętnie i ofiarnie pomagała mu grupa co większych chłopaków. Niestety, po II wojnie światowej oryginalny ten zwyczaj odszedł do lamusa.


Utrzymała się jednak inna piękna tradycja. Oto w Wielki Piątek grupa strażaków z choczeńskiej Ochotniczej Straży Pożarnej pełniła straż przy Bożym Grobie – po dwie osoby na zmianę – aż do rezurekcji w Wielką Sobotę. Zmieniali się co godzinę, dyżurowali w mieszkaniu starszego strażaka Góralczyka, który mieszkał blisko kościoła; stamtąd dochodzili z komendantem do kościoła i po zmianie wracali na wypoczynek. Wystrojeni w galowe strażackie uniformy, w błyszczących hełmach stali z halabardami na baczność przy Grobie. I dziś także choczeńscy strażacy - wnukowie i prawnukowie tych przedwojennych - kultywują ów chwalebny, już przeszło stuletni, obyczaj.

Wracajmy jednak do wspomnień. 12 kwietnia, w poniedziałek wielkanocny, przydarzyła mi się na poły zabawna, na poły przykra historia. Z okazji świąt, a przede wszystkim z racji zbliżającej się mojej I Komunii Św., uszyto mi nowe ubranie, o którym marzyłem już od dawna. A było to tak:
Od jakiegoś czasu Mama frasowała się wielce, skąd wytrzasnąć pieniądze na zakup materiału na moje komunijne ubranie, bo w domu - jak już wspominałem - nigdy się nie przelewało. Dowiedział się o tym wujciu Staszek (kuśnierz z zawodu) i przy najbliższej u nas bytności powiedział:
- Ady nie trap się, Marysiu, przecież szyję też pelisy3 to i pokrycia mi z nich trochę zostaje. Coś na pewno się znajdzie.
Na te słowa stroskane oblicze Mamy się wypogodziło, a ja wręcz nie posiadałem się ze szczęścia. Wujciu, naturalnie, słowa dotrzymał i przysłał granatową „sztukę”4 materiału, której w sam raz starczyło na marynarkę i krótkie spodenki.
Rzecz jasna, ubranie od razu stało się przedmiotem mej dumy i śniło mi się po nocach. Kiedy nadeszły święta włożyłem to cudo na siebie i przechadzałem się koło domu z hardo podniesioną głową, byłem bowiem święcie przekonany, że wszyscy mnie podziwiają i pękają wprost z zazdrości. Mama co prawda zastrzegła, abym się nigdzie nie oddalał, ale gdy usłyszałem wesołe głosy chłopaków urządzających w pobliżu śmigus-dyngus, pokusa zwyciężyła i pobiegłem zobaczyć.
Rezultat mych obserwacji folklorystycznych był zgoła fatalny. Dwóch dryblasów chwyciło mnie za ręce i nogi; nie zważając na moje rozpaczliwe protesty, wrzucili mnie do głębiny rzecznej - tzw. beła. Kiedy wyszedłem z wody, wyglądałem jak zmokła kura, a moje piękne ubranie przypominało niewyżętą szmatę do podłogi.
Wrażenie jakie wywołałem swym powrotem do domu graniczyło z lekkim szokiem. I tylko dzięki temu, że na święta przyjechał do nas brat Mamy, wujciu Kazek z Krakowa, który odegrał rolę mediatora, nie dostałem zwykłej porcji lania, lecz ulgową. Pogrążony w rozpaczy do kościoła poszedłem w starym ubraniu.

Drugi dzień świąt wielkanocnych wiązał się z jeszcze jednym dawnym zwyczajem: chodzenia w pole z krzyżykami. Z poświęconych w Wielki Czwartek przy kościele prętów leszczyny przygotowywałem zawczasu odpowiednią ilość krzyżyków, a w poniedziałek wielkanocny wcześnie rano Mama budziła mnie i Julę, abyśmy szli w pole dopełnić ceremonii. Była to bardzo stara tradycja, kultywowana w naszym regionie, która polegała na tym, że trzeba było wejść na każde poletko, wbić na każdym jego rogu krzyżyk, polać święconą wodą i odmówić modlitwę. W ten sposób prosiliśmy Pana Boga, aby raczył w swej łaskawości chronić te spłachcie ziemi od zarazy, gradu i zniszczenia, i abyśmy mogli doczekać dobrych zbiorów, kiedy przyjdzie na nie czas.
Zaspani, w całkowitym mroku wyruszaliśmy tedy w pole, zaopatrzeni w dużą torbę pełną wspomnianych krzyżyków oraz pękaty dzban święconej wody. Wówczas nie bardzo zdawaliśmy sobie sprawy z doniosłości pełnionej misji, mimo to staraliśmy się rzetelnie wykonać swoje zadanie. I chociaż połączone to było z pewnym poświęceniem z naszej strony – wszak trzeba było wstać bardzo wcześnie, a i zmarzło się przy tym porządnie, boć i święta nieraz wypadały w marcu5 – to jednak byliśmy szczęśliwi, celebrując z pietyzmem6 piękny, tradycyjny obyczaj.
Wracając do domu po zakończeniu owych rytualnych obrzędów, zauważyliśmy, że na górce w „Stawach” stoi jakiś zagadkowy biało-czarny przedmiot. Nagle obiekt ów poruszył się i zaczął się oddalać. Zaintrygowani podeszliśmy bliżej i ku swojemu zdumieniu skonstatowaliśmy, iż był to najprawdziwszy w świecie bocian, poszukujący tutaj swego przysmaku. Jak sama nazwa okolicy wskazuje, niedaleko znajdowały się stawy, a w nich oczywiście żaby; pewnikiem nasz bociek chciał sobie wyprawić wielkanocną ucztę.





[1] rezurekcja (z łac. resurrectio – zmartwychwstanie) - uroczyste nabożeństwo w Kościele katolickim połączone z procesją, którego celem jest obwieszczenie światu Dobrej Nowiny o zmartwychwstaniu Jezusa. W procesji obok monstrancji niesiony jest krzyż procesyjny ozdobiony na tę okazję czerwoną stułą oraz figurka Jezusa Zmartwychwstałego. Odprawiane jest na zakończenie Wigilii Paschalnej, albo w wielkanocny poranek przed pierwszą mszą świętą.
[2] feretron (z łac.) - przenośny ołtarzyk, statua lub obraz umieszczone na podstawie i noszone na drążkach w czasie procesji w Kościele katolickim.
[3] pelisa (z fr.) - zimowy płaszcz damski na futrze.
[4] sztuka - daw. określona ilość tkaniny, sprzedawana jako całość; tu: żartobliwie.
[5] w opisywanym okresie czasu święta wielkanocne w marcu wypadały w roku 1932 i 1937.
[6] pietyzm (z łac.) - poszanowanie połączone z troskliwością, wielką dbałością, głębokim szacunkiem dla czegoś, rzadziej dla kogoś.

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Kalendarium choczeńskie- wydarzyło się między 10 a 16 kwietnia

10 kwietnia

  • 1846- urodził się Józef Romańczyk, syn młynarza Błażeja, krawiec w Białej.
  • 1896- w Kleczy urodziła się Ludwika Banaś, siostra zakonna Maria Małgorzata (nazaretanka), której proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2003 roku. Po śmierci matki w 1905 roku mieszkała w Choczni u jej rodziny. Przez 11 lat pracowała w domu sióstr nazaretanek w Krakowie, a od 1937 w Nowogródku. Jako jedyna zakonnica z Nowogródka przeżyła okupację sowiecką i hitlerowską. Po wojnie pozostała w Nowogródku, wtedy należącym do Białoruskiej Republiki Socjalistycznej w ramach ZSRR. Z braku księdza do 1956 roku samotnie organizowała tajne nauczanie katechizmu, przygotowywała narzeczonych do sakramentu małżeństwa, organizowała chrzty i pogrzeby. 
  • 1898- urodził się Leon Bąk, mistrz stolarski, działacz społeczny i samorządowy, radny gminny i gromadzki, powojenny wójt choczeński. (link)
  • 1914- urodził się Wojciech Bąk, żołnierz w kampanii wrześniowej 1939 roku, wzięty do niewoli i osadzony w stalagu Schildberg do 26 marca 1941 roku, skąd zwolniono go do Mościc.
  • 1918- w Fort du Pont zginął w wypadku żołnierz US Army Tomasz Guzdek, który w 1907 roku wyemigrował z Choczni do Ameryki i zamieszkał w Holyoke.
  • 1928- urodził się Bohdan Mieczysław Kałuża, lekarz, absolwent Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej we Wrocławiu w 1953 roku. 
  • 1947- zmarł Ferdynand Woźniak, kapral 32 pułku piechoty c.k. w czasie I wojny światowej, ranny w czasie działań wojennych. Później pracował jako malarz pokojowy.

11 kwietnia

  • 1826- urodził się Wojciech Styła, członek Towarzystwa Trzeźwości (od 1844 roku) oraz Rady Miejscowej Szkolnej (od 1872 roku), w latach 1877-1880 przewodniczący Rady Miejscowej Szkolnej, współinicjator budowy szkoły w Choczni Górnej, wiceprzewodniczący komitetu budowy kościoła w latach 1880-1886, podwójci, członek zarządu kółka rolniczego (1891). 
  • 1886- urodził się Leon Bryndza, kapral 20 pułku piechoty c.k. w czasie I wojny światowej, który dostał się do niewoli rosyjskiej.
  • 1889- w Roczynach urodził się Władysław Babiński, kupiec, członek zarządu stowarzyszenia "Wyzwolenie" w Choczni w 1932 roku, wysiedlony w czasie II wojny światowej. Ojciec wójta Władysława Babińskiego.
  • 1895- w Rozkochowie urodził się Józef Kołodziej, radny Gromady Chocznia wybrany w marcu 1939 roku. W czasie wojny wysiedlony. Od sierpnia 1946 roku członek gminnej Komisji Opieki Społecznej. W 1953 roku członek spółdzielni produkcyjnej im. Rokossowskiego.
  • 1902- urodził się Piotr Żak, więzień obozu Stutthof w czasie II wojny światowej, w którym zginął w 1942 roku.
  • 1903- urodziła się Bronisława Kolber, później po mężu Widlarz, krawcowa, wysiedlona  w czasie okupacji.
  • 1909- kradzież w kościele parafialnym w Choczni. Ze skarbca kościelnego skradziono między innymi wszystkie kielichy mszalne. Część z nich odnalazła się później na śmietniku w Krakowie. Tej samej nocy próbowano obrabować również urząd pocztowy w Choczni, ale sprawca po wybiciu okna został spłoszony strzałem z rewolweru, oddanym przez zbudzonego poczmistrza.
  • 1915- odbyło się zebranie spółki Reiffaisenowskiej (kasy zapomogowo-pożyczkowej) przy udziale 118 członków. Skarbnik Maksymilian Malata złożył sprawozdanie finansowe za 1914 rok. Na wniosek nauczyciela Józefa Nowaka uchwalono absolutorium, a dywidendę przeznaczono na dokończenie budowy Domu Ludowego (75%) i pomoc ofiarom wojny (25%).
  • 1920- urodziła się Albina Czapik, przyszła nauczycielka.
  • 1929- urodził się Stanisław Tadeusz Mlak, powojenny przywódca bandy rozbójniczej, w 1948 roku skazany na 15 lat więzienia za rozboje w zorganizowanej grupie. 
  • 1930- urodził się Zdzisław Eugeniusz Ruła, major Ludowego Wojska Polskiego.
  • 1934- w Wadowicach urodziła się Władysłąwa Zembaty, później po mężu Dyrcz, absolwentka LO w Wadowicach w 1951 roku, nauczycielka matematyki w Choczni Dolnej, a później w Kleczy.
  • 1939- pilot porucznik Władysław Nowak poślubił pochodzącą ze Stanisławowa Marię Danutę Ziarkiewicz.
  • 1958- w Mikuszowicach zmarł Jan Kręcioch, rolnik, robotnik fabryczny w Wadowicach, członek Choczeńskiej Sokolej Drużyny Polowej i Drużyn Strzeleckich, żołnierz Legionów Polskich podczas I wojny światowej (2 pułk ułanów). Ranny przebywał w szpitalu w Lublinie i na rekonwalescencji. Następnie uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. W okresie międzywojennym pracownik kolejnictwa. Podczas II wojny światowej robotnik przymusowy, pracował jako drwal w Niemczech i w lasach koło Wapienicy. Po wojnie ponownie pracownik PKP.
  • 1967- zmarł Jan Ścigalski, członek Gminnej Rady Osadniczej (1947).
  • 1986- zmarł Władysław Góralczyk, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej w Choczni w okresie międzywojennym.
  • 2013- w Oświęcimiu zmarł Stanley Widra (Stanisław Widlarz), lotnik, uczestnik kampanii wrześniowej w 123 eskadrze myśliwskiej 2 Pułku Lotniczego z Krakowa oraz bitwy o Anglię w 308 Dywizjonie Myśliwskim. Pod koniec wojny instruktor lotniczy, pozostał na emigracji w Anglii, otrzymał angielskie obywatelstwo (1950) i zmienił nazwisko na Widra. W sędziwym wieku powrócił do Choczni. (link)

12 kwietnia

  • 1840- w wieku 29 lat został ochrzczony w Choczni syn sklepikarza Dawida Feuersteina i jego żony Salomei, który otrzymał imię Piotr.
  • 1945- zginął Władysław Mastek, niespełna siedmioletni uczeń, ofiara wypadku samochodowego- został potrącony przez pojazd wojskowy w czasie powrotu ze szkoły. 
  • 1978- w Wadowicach zmarła Anna Zrazik, nauczycielka w Choczni Dolnej w latach 1925-1939, polonistka, animatorka życia kulturalnego i teatralnego. Od 1928 roku opiekunka choczeńskiego koła Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej. Podczas II wojny światowej uczyła w Gruszowie, uczestnicząc w działaniach ruchu oporu i tajnym nauczaniu. Zorganizowała tam również straż pożarną, wyposażyła ją w sprzęt oraz z pomocą miejscowych gospodarzy wybudowała dom mieszkalny dla nauczycieli. Po wojnie w latach 1945-1970 uczyła matematyki w Szkole Podstawowej nr 2 w Wadowicach. Była również powiatowym metodykiem matematyki, organizatorką olimpiad matematycznych i twórczynią aforyzmów.
  • 1990- zmarł Wojciech Paterak, żołnierz kampanii wrześniowej 1939 roku, wzięty do niewoli niemieckiej koło Annopola i przetrzymywany w stalagu Greifswald. 
  • 1993- w Krakowie zmarła Kazimiera Gruszecka z domu Gondek, córka choczeńskiego nauczyciela i kierownika szkoły. Po szkole podstawowej w Choczni uczęszczała do seminarium nauczycielskiego w Wadowicach, a następnie do Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie, uzyskując stopień magistra. Pracowała jako nauczycielka w Izdebniku, Sułkowicach i w Krakowie. 

13 kwietnia

  • 1817- zmarł w Choczni Józef Szpot Dunin, współwłaściciel majątku sołtysiego w Choczni. Burgrabia krakowski, oprócz majątku sołtysiego w Choczni posiadał po żonie część Lgoty i Witanowic Górnych, gdzie zamieszkiwał co najmniej do 1804 roku.
  • 1875- w Wieliczce urodził się Stanisław Szczerczak, nauczyciel w Choczni Dolnej w latach 1905-1906. Oprócz Choczni przed I wojną światową pracował jeszcze w Osieku, Polance Wielkiej i Łostówce, a po wojnie w Błoniu (1918) i Zawadzie (1920). Był ojcem zamordowanego w Katyniu Zbigniewa (urodzonego w Choczni).
  • 1878- krakowski "Czas" poinformował o powierzeniu przez Radę Szkolną Krajową stanowiska nauczyciela kierującego szkołą etatową w Choczni Janowi Michniewskiemu.
  • 1878- w Wadowicach urodziła się Adela Kuzia, przyszła nauczycielka w szkole w Choczni Dolnej w latach 1899-1902.
  • 1891- urodziła się Henryka (Henrietta) Münz, córka choczeńskiego propinatora, sekretarka w Wiedniu, ofiara II wojny światowej - zginęła zamordowana w Chełmnie nad Nerem.
  • 1893- urodził się Anastazy Urban Bielenin, major pożarnictwa i wojskowy. W latach szkolnych członek choczeńskiego teatru amatorskiego, instruktor skautingu w Choczni (1912), komendant choczeńskiej Sokolej Drużyny Polowej (1913). (link)
  • 1910- rozpoczęto rozbiórkę starego budynku szkolnego, z którego wyprowadził się kierownik Ryłko.
  • 1913- urodziła się Jadwiga Ligięza, po mężu Pomin, przedwojenna działaczka Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej w Choczni. 
  • 1956- zmarł Władysław Świętek, rolnik i mierniczy, działacz samorządowy i polityczny, choczeński sołtys w czasie II wojny światowej.(link)
  • 2003- zmarł Andrzej Drzerski, urodzony w Choczni jako Zając, inżynier, mieszkaniec Wadowic prowadzący firmę zajmującą się badaniami i analizami technicznymi.

14 kwietnia

  • 1897- gwałtowna burza z ulewą i gradobiciem spowodowała podmycie torów kolejowych w Choczni. Wykolejeniu nadjeżdżającego pociągu zapobiegła przytomność umysłu strażnika kolejowego Jakóba Bielenina, który zatrzymał lokomotywę i z pomocą okolicznych mieszkańców prowizorycznie naprawił uszkodzony nasyp kolejowy.
  • 1899- urodził się Wojciech Świętek, ślusarz, wymieniany w 1941 roku w zestawieniu przygotowanym przez niemieckiego okupanta. 
  • 1912- choczeński „Sokół” urządził w sali „Sokoła” w Wadowicach wieczorek kościuszkowski. Na program złożyły się: słowo wstępne posła Ignacego Wróbla, deklamacja (Bolesław Zając), śpiew (Goldberg) i przedstawienie choczeńskiego teatru amatorskiego „Bartosz Głowacki”, z  udziałem wójta Malaty, Woźniaka, Balona, Szczura i panien: Chrapkiewiczównej, Styłównej i Woźniakównej. Dochód z wieczorku przeznaczony był na budowę Domu Ludowego w Choczni. 
  • 1930- urodziła się Felicja Zając, inżynier na Górnym Śląsku, absolwentka LO w Wadowicach w 1950 roku.
  • 1935- w Krakowie wyświęcony został Franciszek Piela, przyszły wikariusz i katecheta w Choczni (1935), po wojnie wieloletni proboszcz w Wilamowicach (do 1982 roku).
  • 1976- zmarł Franciszek Glanowski, były sekretarz Rady Narodowej w Choczni.
  • 1994- zmarła Tekla Romańczyk z domu Turała, artystka ludowa, prezeska Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Żeńskiej w Choczni, a później prezeska Katolickiego Stowarzyszenia Kobiet (w okresie międzywojennym). W 1918 roku członkini Głównego Wydziału Związku Katolickich Stowarzyszeń Kobiet i Dziewcząt Pracujących. Jej prace z zakresu haftu i szydełkowania były pokazywane na wystawach sztuki ludowej. 
  • 2000- w Krakowie zmarł ksiądz Tomasz Fidziński, były wikariusz choczeński (1947-1951), wyświęcony w Rzymie w 1938 roku przez rosyjskiego biskupa Aleksandra. Katecheta, nauczyciel języka rosyjskiego w krakowskim Wyższym Seminarium Duchownym.
  • 2005- zmarł Jan Hatłas, były grabarz.
  • 2016- zmarła Anna Walat z domu Wołek, sędzia w Wadowicach i Sądu Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. W 1996 roku odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi na wniosek Ministra Sprawiedliwości. Mieszkanka Choczni. 

15 kwietnia

  • 1848- śmierć ostatniej (osiemnastej) ofiary epidemii tyfusu w Choczni.
  • 1886- w Wieprzu urodził się Alojzy Kencki, rolnik, policjant miejski w Wadowicach w okresie międzywojennym (do 1930 roku). Radny gromadzki w Choczni od 1935 do 1939 roku. 
  • 1898- składka wielkanocna w wysokości 3,45 zł zebrana w kościele parafialnym została przekazana na restaurację katedry wawelskiej.
  • 1923- urodził się Stanisław Woźniak, więzień nr 80573 obozu koncentracyjnego w Flossenbürgu (1945).  
  • 1939- w Trzcianie urodził się Bronisław Kopera, agronom, pracownik Służby Rolnej w Choczni. 
  • 1943- w Zagórniku zginął powieszony przez Niemców za współpracę z AK Jan Chojda (Hojda), rolnik, wywłaszczony przez Niemców z domu w Choczni (nr 615).
  • 2001- w Wadowicach zmarła Aniela Bieniek z domu Zając, absolwentka seminarium nauczycielskiego w Wadowicach i Akademii Ekonomicznej w Krakowie. 

16 kwietnia

  • 1905- urodził się Stanisław Nęcek, absolwent wadowickiego gimnazjum w 1924 roku, student Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz pracownik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie. W 1947 roku odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi za zasługi położone przy odbudowie i organizacji ubezpieczeń społecznych. 
  • 1913- katastrofalne opady śniegu spowodowały odwołanie zajęć szkolnych. 
  • 1923- zmarła Balbina Wcisło, krawcowa w Choczni i w Wadowicach.