czwartek, 27 czerwca 2024
Stare fotografie z Choczni
piątek, 17 maja 2024
Stare fotografie z Choczni
Na pierwszym planie znajdują się członkowie ww. patronatu - od lewej: Jan Pamuła (kierownik szkoły w Choczni Górnej), Józefa Karczmarczyk (prowadząca dla druhen stowarzyszenia kursy szycia i gotowania), ksiądz wikariusz Leon Bzowski (kościelny opiekun stowarzyszeń, który przybył do Choczni kilka miesięcy wcześniej), Anna Zrazik (nauczycielka i dyrektorka KSMŻ) oraz Andrzej Gondek (kierownik szkoły w Choczni Dolnej). Jan Świętek, autor korespondencji, stoi w ostatnim rzędzie, jako druga osoba z prawej strony. Pierwszy z lewej w pierwszym rzędzie stojących to Jan Bryndza, prezes Akcji Katolickiej w Choczni. Pozostałych osób nie udało mi się zidentyfikować.
Kierownik Andrzej Gondek i jego szwagierka Józefa Karczmarczyk niedługo po wykonaniu tego zdjęcia opuścili Chocznię i zamieszkali w Krakowie.
Pretekstem do wykonania tej fotografii była rolnicza wystawa konkursowa, urządzona w Domu Katolickim. Eksponaty z wystawy cztery dni później prezentowano na wystawie rolniczej w Wadowicach, na której druhowie z KSMM otrzymali pierwszą nagrodę zespołową za uprawę kukurydzy, a druhny z KSMŻ zostały nagrodzone 3. miejscem za uprawę warzyw.
poniedziałek, 12 lutego 2024
Stare fotografie z Choczni
W zasobach Wadowickiej Biblioteki publicznej znajduje się kolekcja 28 fotografii z przełomu XIX i XX wieku, których właścicielami byli członkowie rodziny Zapałowiczów: dyrektor szpitala miejskiego Antoni Zapałowicz i jego synowie Stefan oraz Tadeusz. Wszystkie te fotografie przedstawiają Wadowice i ich okolice. Na zdjęciu nr 27 znajduje się widok z rejonu Pagórka Malatowskiego w kierunku kościoła parafialnego w Choczni.
Zwraca uwagę znacznie mniejsza niż obecnie gęstość zabudowy i zadrzewienia. Zdjęcie powstało z pewnością przed 1930 rokiem, ponieważ nie ma na nim Domu Katolickiego, zbudowanego w stanie surowym w 1929 roku. Ponieważ widoczne na zdjęciu stajnie plebańskie rozebrano w drugiej połowie 1927 roku, to prezentowane zdjęcie musiało powstać jeszcze wcześniej. Natomiast jeżeli biały obiekt pośród drzew z lewej strony zdjęcia przedstawia kaplicę na cmentarzu parafialnym, to znając przybliżoną datę jej zbudowania, czas wykonania zdjęcia można by określić na lata 1911-27.
Oprócz kościoła parafialnego, plebańskich zabudowań godpodarczych, kaplicy dla zmarłych przy ogrodzeniu kościoła i domu organisty na fotografii są widoczne:
- dolina Konówki przy jej ujściu do Choczenki,
- zbocza Pagórka Komaniego z drewnianą stodołą,
- fragment drogi prowadzącej od kościoła w stronę cmentarza oraz odbijająca od niej droga w kierunku Konówki (czyli do dzisiejszego stadionu "Olimpii"),
- fragment drogi na Pagórek Komani,
- zabudowania na Pagórku Ramendowskim,
- na ostatnim planie wzniesienia Beskidu Małego, między innymi ze stanowiącym granicę Choczni jednym z Bliźniaków.
Przy dużym powiększeniu dopatrzeć się można ponadtu fragmentu samej plebanii oraz być może krzyża na kaplicy św. Anny w pobliżu cmentarza.
Autor fotografii nie jest znany, natomiast na istnienie tego zdjęcia czytelnikom bloga zwrócił uwagę Artur Oboza.
poniedziałek, 21 listopada 2022
Chocznianie ze starej (i znanej ) fotografii- powtórna identyfikacja
To jedna z bardziej znanych fotografii, przedstawiajacych Józefa Putka i grono jego choczeńskich współpracowników. Obejrzeć ją można choćby w książkach "Wadowice koło Choczni", czy "Śmierć i wygnanie" Władysława Świętka, gazecie "Przyjaciel Ludu" z 1947 roku, a także w notatce z tego bloga z października 2015 roku:
Ponieważ od wykonania tego zdjęcia upłynęło już wiele czasu, to współczesnym mieszkańcom Choczni dużą trudność sprawia pełna identyfikacja uwiecznionych na nim postaci. Próbę ustalenia, kto jest kim na tej fotografii, podjęliśmy dwa lata temu przy okazji wydawania reprintu wierszowanych wspomnień sołtysa Świętka. Niestety próba ta zakończyła się tylko połowicznym sukcesem i dwie spośród piętnastu osób pozostały nadal nierozpoznane. Natomiast niedawno okazało się, że w przypadku kolejnych dwóch osób ustalenie ich tożsamości było prawdopodobnie błędne. Tak przynajmniej wynika z opisu zdjęcia autorstwa Zofii Pamuła (1926-1999), córki sołtysa Świętka, który nadesłał Władysław Stuglik. Pani Zofia miała zapewne okazję dobrze poznać wszystkich sfotografowanych i prawdziwość jej opisu trudno podważać. Według niej na zdjęciu znajdują się:
- wśród siedzących od lewej strony: Klemens Guzdek, Władysław Świętek (jej ojciec), Józef Putek, Andrzej Zając, Maksymilian Malata, Józef Twaróg i Kazimierz Śzczur,
- wśród stojących od lewej strony: Kacper Legut, Andrzej Romańczyk, Michał Stuglik, Michał Styła, Józef Piegza, Karol Wider, Franciszek Szczur i Tomasz Szczur.
Czyli jako całkiem "nowe" postaci pojawiawią się Józef Twaróg (dotychczas NN), radny gminny i gromadzki żyjący w latach 1883-1942, Franciszek Szczur (zamiast Leona Bąka) i Kazimierz Szczur, mylony wcześniej ze swoim bratem Tomaszem, który według Zofii Pamuła jest jednak na zdjęciu, tyle że jako drugi z wcześniej nierozpoznanych.
Dla porządku można jeszcze dodać, że we wspomnianej wcześniej książce "Wadowice koło Choczni" wskazano jedynie Józefa Putka (prawidłowo) i Antoniego Styłę (błędnie- zamiast występującego na nim w rzeczywistości Andrzeja Zająca).
Największe zaskoczenie budzi obecność na tej fotografii Franciszka Szczura (1902-1977), który w przeciwieństwie do pozostałych uwiecznionych osób przed II wojną światową nie był działaczem samorządowym, spółdzielczym, czy też członkiem zarządu choczeńskiej Kasy Stefczyka, lecz w działalność tego typu zaangażował się dopiero po wojnie.
Wielkim nieobecnym pozostaje z kolei Leon Bąk, który biorąc pod uwagę jego zasługi, stopień zażyłości z Putkiem, itp. z pewnością powinien się na tym zdjęciu znaleźć.
Nie dziwi natomiast nieobecność Antoniego Styły- choć nadal nieznana jest data wykonania tej fotografii, to wiele wskazuje na to, że stało się to już po jego śmierci w 1933 roku.
Na koniec kilka słów o tym, jak właściwie należy zatytułować to zdjęcie. Nie jest to z pewnością Zarząd Kasy Stefczyka, jak chcieli autorzy książki "Wadowice koło Choczni" i artykułu w "Przyjacielu Ludu", ani grupa choczeńskich przedwojennych społeczników i aktywistów (wobec obecności Franciszka Szczura). Tytuł "Chocznianie" z książki Świętka jest oczywiście prawidłowy, ale zbyt ogólny. Może więc należałoby zatytułować tę fotografię tak, jak zrobiła to w swoim opisie Zofia Pamuła, czyli "Chocznianie-przyjaciele Józefa Putka", pamiętając jednak, że tych przyjaciół wartych uwiecznienia było znacznie więcej.