Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1969. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1969. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 września 2024

Choczeńska kronika wypadków - część XXIII

 Krakowska "Prawda" z 7 czerwca 1902 donosiła:

 W Choczni przy granicy wadowickiej zdarzył się okropny wypadek u obsługacza żydowskiego J. B. W uroczystość Bożego Ciała wyszła żona jego do kościoła na sumę, on zaś pozostał w domu i zajmował się gotowaniem obiadu. Gdy odszedł na chwilę, zbliżył się 4-letni synek jego do ognia tak nieostrożnie, że cała odzież na nim się zapaliła. Na krzyk gorejącego chłopca przybiegł ojciec, ugasił wprawdzie ogień i zdarł z dziecka odzież, lecz ciało poparzone, powydymane, wyglądające gdzieniegdzie jak stara kora na drzewie, przedstawiało grozą przejmujący widok. Gdy dziecię skomliło już dłuższy czas z bólu, a matka, która nadeszła z kościoła, załamywała ręce z rozpaczy, ojciec czemprędzej przygotowywał wóz, zaprzęgał konia; sąsiedzi byli pewni, że wybiera się po lekarza, tymczasem — o zgrozo! — (...) pojechał — bez względu na tak wielką uroczystość i na straszne nieszczęście w domu — po piwo Żydowi — i staczał potem „ćwiartówki“ z hałasem do piwnicy żydowskiej... Chłopiec w okropnych boleściach i opuszczeniu skonał na drugi dzień rano. 

Ofiarą tego wypadku był Stanisław Bąk (ur. 1899), syn Józefa Bąka i Franciszki z domu Kręcioch z Zawala.

----

"Echo Krakowa" z 15 sierpnia 1969 informowało:

W Andrychowie podczas mycia okien wypadła z IV piętra, ponosząc śmierć, 47-letnia Alina Porębska (zam. w Choczni). 

----

Kolejne notki z różnych wydań "Echa Krakowa" o wypadkach drogowych:

W Choczni pow. Wadowice motocyklista Stanisław Mamica ur. w 1936 r. w Andrychowie wyprzedzając samochód ciężarowy zawadził o przyczepę. W wypadku Mamica i jadąca wraz z nim żona Helena doznali tak ciężkich obrażeń, że zmarli w drodze do szpitala. (wydanie z 24.07.1961)

W Choczni (pow. Wadowice), jadący z nadmierną szybkością motocyklista, 23-letni Franciszek Wieja (zam. w Bielsku), najechał na zamkniętą rampę kolejową Wskutek doznanych obrażeń Wieja zmarł wkrótce po wypadku. (wydanie z 19.05.1964)

Dziś rano na szosie w Choczni (pow. Wadowice), kierowca samochodu ciężarowego PKS, potrącił 28-letnią Helenę Cholewa (zam. w Choczni). Wskutek doznanych obrażeń, zmarła ona wkrótce po wypadku. Kierowca został zatrzymany. (wydanie z 6.11.1966)

Na szosie w Choczni (pow. Wadowice), kierowca samochodu ciężarowego, Jan Targosz (zam. Bielsko-Biała), w czasie wyprzedzania, najechał na 56-letniego Stefana Trepkę (zam. w Wadowicach), który Jechał motorem. St. Trepka wskutek odniesionych obrażeń zmarł. (wydanie z 9.11.1966)

W Choczni (pow. Wadowice), jadący motocykl potrącił znajdującego się na drodze w stanie nietrzeźwym 61 letniego Franciszka Hałata. (wydanie z 2.07.1969)




czwartek, 11 kwietnia 2024

Choczeńska kronika policyjna - część XII

 W numerze 41 "Gazety Podhalańskiej" z 1921 roku znalazł się komunikat Policji Państwowej, dotyczący oszusta z Choczni:

Dnia 24 września b. r. doszło do wiadomości tut. Komendy Policji Państwowej, iż w gminach: Maruszyna i Stare Bystre powiat Nowy Targ, jawił się nieznany mężczyzna w ubraniu cywilnem, w towarzystwie Marji Trybuś, kąpielowej od p. Markockiego i legitymując się jako Kazimierz Zawadziński, Komisarz Policji Śledczej, wyłudził oraz wymusił przy pomocy rewolweru i kajdanków większą kwotę pieniężną (ok. 50.000 marek) na tamtejszych gospodarzach Zarzyckim, Bukowskim, Ciszku, Zarębie i Wróblu.

Ponieważ aresztowana przez Posterunek P. P. Marja Trybuś wzbraniała się podać bliższych danych, odnoszących się do osoby sprawcy, zarządziła tut. Komenda Powiatowa natychmiast za zbiegłym energiczny pościg w powiatach Nowy Targ i Spisz Orawa, zawiadamiając równoczesnie wszystkie sąsiednie powiaty.

Wynikiem pościgu było ujęcie sprawcy, operującego już na na terenie Okręgu Sądowego Krościenka, pod nazwiskiem Wojciecha Źróbka fnia 28 września b. r. przez Komendanta Posterunku P. P. Krościenko starszego przodownika Korabiewskiego. 

Z dokumentów przy aresztowanym znalezionych wynikałoby, że sprawca nazywa się Wojciech (Adalbert) Źróbek, rodzony w r. 1891 w Choczni pow. Wadowice z zawodu ślusarz (syn Jana Źróbka z Woźnik i Elżbiety z domu Bąk - uwaga moja). 

Wszelkie informacje i wyjaśnienia, tyczące się osoby aresztowanego sprawcy, a któreby mogły służyć jako uzupełnienie posiadanego dotychczas materjału dowodowego, uprasza się skierować do Powiatowej Komendy P. P. , Nowy Targ, ul. Jana Kazimierza lokal 4.

O dalszych losach Źróbka można dowiedzieć się z pisma "Naprzód", które w numerze 73 z 29 marca 1931 roku informowało:

Z aresztów tutejszego Sądu Powiatowego zbiegł Józef Wojciech Źróbek, rodem z Choczni, powiat Wadowice, karany juz 6-cioletniem więzieniem za zbrodnie oszustwa. Zbiega przytrzymano ostatnio mpod zarzutem nowego oszustwa i odstawiono do Sądu Powiatowego w Jordanowie. Za zbiegiem zarządzono pościg.

----

"Kattowitzer Zeitung" w wydaniu 29 lipca 1934 roku zamieścił następujaca notatkę:

Na terenie Dziedzic i Żebracza (obecnie części Czechowic-Dziedzic; uwaga moja) od kilku miesięcy trwała aktywność powodującego znaczne szkody złodzieja ubrań. Ostatnio udało się go zatrzymać, gdy wynosił z pewnego mieszkania w Żebraczu ubrania o wartości 700 złotych. Okazał się nim być poszukiwany Władysław Gzyla (właściwie Gzela - uwaga moja) z Chocznicy (prawidłowo z Choczni - uwaga moja). Po zatrzymaniu został on doprowadzony do sądu.

----

"Głos Ziemi Cieszyńskiej" z 7 września 1969 roku podawał:

Czesław J. z Choczni na mocy amnestii zwolniony został z reszty kary, którą miał do od­bycia, na mocy wyroku, za popeł­nioną kradzież. Dnia 19 sierpnia br. przyjechał do Cieszyna i po ura­czeniu się alkoholem w jednej z knajp udał się na plac budowy obok Cieszyńskiej Drukarni Wydawniczej. Tu jednemu z robotników skradł płaszcz ortalionowy wartości 1.400 złotych. W porę jednak został zauważony i zatrzymany przez współtowarzyszy pracy poszkodowanego. Złodzieja przekazano w ręce MO, zaś prokurator wydał nakaz osadzenia recydywisty w areszcie.


środa, 14 czerwca 2017

Stan bezpieczeństwa w gromadzie Chocznia w 1969 roku

Na sesji rady Gromadzkiej Rady Narodowej (Chocznia + Kaczyna) 1 grudnia 1969 roku stan bezpieczeństwa i porządku publicznego przedstawił dzielnicowy Milicji Obywatelskiej Stefan Więcaszek.

Jego sprawozdanie zawiera obszerny wstęp publicystyczno- polityczny, w którym przeczytać można między innymi, że:
  • rok 1969 to okres znacznych osiągnięć- dalszego rozwoju społeczno- politycznego i ekonomicznego gromady choczeńskiej (choć kilka zdań dalej ten "rozwój" zastąpiony jest "ciągłą stabilizacją"),
  • rosną dochody ludności i jej poziom życia, podnosi się świadomość, kultura i społeczne zaangażowanie,
  • to rezultat ogromnego nakładu pracy, poświęceń i wyrzeczeń całej rzeszy pracowników i aktywistów aparatu państwowego, politycznego i społecznego, a także wszystkich uczciwych obywateli,
  • sporo jest jednak różnych "niebieskich ptaków" - ludzi jak się ich dzisiaj nazywa urodzonych w niedzielę, którzy usiłują żyć kosztem społeczeństwa i poszczególnych obywateli,
  • zmagające się ciągle tempo życia jest przyczyną nerwowości, braku rozwagi i roztargnienia,
  • za szybkim rozwojem ekonomicznym często "nienadąża" wzrost świadomości części społeczeństwa, czego wynikiem jest naruszanie norm prawnych,
  • jednym z warunków rozwoju gromady jest zagwarantowanie odpoczynku ludziom pracy, zapewnienie bezpieczeństwa życia, zdrowia i mienia.
Następnie Stefan Więcaszek omówił przestępczość kryminalną, przestępczość wśród nieletnich, współdziałanie z Ochotniczą Rezerwą Milicji Obywatelskiej, z Radą Narodową i innymi organizacjami.

Przestępczość kryminalna

W 1969 roku zanotowano na terenie Choczni i Kaczyny o 12 mniej przestępstw, niż rok wcześniej.
Przeprowadzono 28 dochodzeń- wykryto sprawców 22 przestępstw, a 3 przypadki umorzono.
Straty w prowadzonych dochodzeniach to:
  • 6.500 zł w wyniku dwóch kradzieży państwowych,
  • 12.700 zł w wyniku dwóch kradzieży prywatnych,
  • 26.000 zł w wyniku jednego pożaru,
  • 8 poszkodowanych osób w wypadkach drogowych (1 ciężko i 7 lekko)
  • 35.000 zł w zniszczonym w wypadkach taborze samochodowym,
  • 3 wypadki śmiertelne na torach kolejowych,
  • 2.000 zł w wyniku 11 innych przestępstw.
Przyczyną wypadków na torach były: nadużywanie alkoholu, wyskakiwanie z pociągu w biegu i chodzenie po torach (Agnieszka M.).
Nadużywanie alkoholu w Choczni notuje się od otwarcia baru Gminnej Spółdzielni, czego dowodem jest przypadek Zdzisława  O., który po spożyciu tamże nadmiernej ilości alkoholu został przewieziony do szpitala i zmarł.
Nadużywanie alkoholu związane było również z przypadkami znęcania się nad rodziną-
"Ojcowie na wskutek nadużywania alkoholu awanturują się w domu, używają słowa nieprzyzwoite, przezco ujemnie wpływa na wychowywanie dzieci w tych rodzinach."
Obywatele Choczni w 1969 roku wypili alkoholu za kwotę 528.000 złotych- według danych ze sklepów i baru w Choczni, nie licząc alkoholu zakupionego poza wsią.
W siedmiu przypadkach osób nietrzeźwych, zakłócających spokój i porządek, sporządzono wnioski o ich ukaranie przed Kolegium Karno-Administracyjnym.
Kolegium orzekło grzywny w wysokości od 1.100 do 2.800 złotych, na przykład:
  • w przypadku Jana R. 1.600 zł,
  • w przypadku Tadeusza M. 1.450 zł,
  • w przypadku Czesława F. 1.500 zł.
Kolejny problem to sprawa bezpieczeństwa w komunikacji na drogach. Wypadkowość utrzymuje się w normie i w przeciwieństwie do poprzedniego roku nie odnotowano wypadków śmiertelnych.
Nadal zdarza się jednak wskakiwanie do autobusów w biegu, wyskakiwanie z autobusów w biegu, co grozi kalectwem lub śmiercią. Przeprowadzonych 38 kontroli wykazało także przypadki jazdy na rowerze bez oświetlenia po zapadnięciu zmroku lub jazdy na rowerze w dwie osoby (młodzież szkolna).
Takich naruszeń ujawniono 307, w przypadku 5 złożono wniosek o ukaranie do Kolegium KA, a 102 osoby ukarano doraźnymi mandatami na kwotę 6.000 zł.

Przestępczość wśród nieletnich

Niepokojącym zjawiskiem na terenie Choczni jest poważny stopień zagrożenia moralnego młodzieży szkolnej. Dowodem na to jest na przykład fakt, że uczeń szkoły podstawowej Stanisław W. dokonał kradzieży 1.200 zł na szkodę Walerii W., a ukradzione pieniądze wykorzystał na wycieczkę z kolegami do Krakowa.
Zanotowano również ucieczkę z domu 8 uczniów, których rodzice i MO szukali trzy dni- jednych zatrzymano w Krakowie, a drugich w Gliwicach.
Społeczeństwo zbyt słabo interesuje się stopniem zagrożenia moralnego młodzieży, funkcjonariusze MO i ORMO zauważają obojętność dorosłych wobec wykroczeń popełnionych przez młodzież.
Zanotowano fakt, że dorośli częstowali wódką nieletnią Ewę B., milicja przywiozła ją samochodem do domu rodziców, a wobec sprawców skierowano wniosek do Kolegium KA.

Współdziałanie z ORMO

Na koniec listopada 1969 roku stan członków Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej wynosi 22 członków, z tego 12 przyjęto w okresie sprawozdawczym.Pomoc ORMO na rzecz bezpieczeństwa i porządku w Choczni jest pożyteczna. W 1969 roku wyróżniono nagrodami gromadzkimi 5 z nich, 2 otrzymało wyróżnienie od Komendy Powiatowej MO, a 6 dyplomy od Powiatowego Komitetu Frontu Jedności Narodu w Wadowicach.
O ile w Choczni stan organizacji ORMO jest na wysokim poziomie, to w Kaczynie jest dopiero 2 członków, a przydało by się co najmniej 10 osób.

Współdziałanie MO z Radą Narodową i innymi organizacjami

Współdziałanie z Gromadzką Radą Narodową układa się prawidłowo, wnioski ze strony rady w stosunku do Mo są w miarę możliwości realizowane. Należy zwrócić uwagę na uaktywnienie prac komisji pożarowych w okresie letnim i jesiennym, tj. wzmożonego niebezpieczeństwa wystąpienia pożarów.
Na zebraniach gromadzkich należy zwrócić obywatelom uwagę na konieczność przestrzegania kodeksu drogowego, podając zanotowane wypadki i ich skutki.