Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przestępczość. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przestępczość. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 sierpnia 2023

Spis przestępstw gminnych z 1867 roku

 

Choczeński samorząd z ówczesnym wójtem (naczelnikiem) Józefem Capem na czele na swoim siódmym posiedzeniu w bieżącej kadencji rady gminnej uchwalił 30 czerwca 1867 roku okólnik o obowiązujących w Choczni przepisach policyjnych. W tymże okólniku w 39 punktach wymieniono przestępstwa, których popełnienie było zagrożone nałożeniem grzywny w wysokości od 1 do 15 złotych reńskich z zamianą na karę aresztu od 1 do 5 dni.

Na te kary powinni zostać skazani ci, którzy:

1.  -     zaorywali drogi i ścieżki publiczne lub je uszczuplali , czy przekształcali,

2.   -    puszczali wodę ze swego gruntu na grunt cudzy,

3.  -     wypasywali bydło na cudzych miedzach i polach, czyniąc szkody polowe,

4.  -     nie posiadani pastwiska, a wypędzali na cudze pastwiska swoje bydło i trzodę,

5.   -    cudze „lasy i drzewiny jakiegobądź gatunku” niszczyli i wyrąbywali,

6.   -    na cudzym trawę i koniczynę „zbierali i wyżynali”,

7.   -    brali pozostawione w polu cudze „naczynia rolnicze za znalezione”,

8.   -    bez zezwolenia sąsiada stawiali ogrodzenia na miedzach lub  obsadzali miedze drzewkami,

9.  -    nie spędzali bydła z pól w niedzielę i święta do godziny 10.00,

10-   wzbraniali się uczestniczyć w wartach nocnych,

11-  kupowali chore bydło i sprowadzali je do wsi,

12-   mieli chore bydło „a nie dali o tem znać do zwierzchności”,

13-   przechowywali materiały łatwopalne blisko źródeł ognia,

14-  zanieczyszczali studnie, rzekę lub miejsca poboru czystej wody dla ludzi i bydła,

15-   nie zakopywani padłych zwierząt do ziemi „w miejscu przyzwoitem”,

16-   bili bydło na rzeź bez sprawdzenia jego stanu zdrowotnego,

17-   tarasowali lub zastawiali na noc drogi przejazdowe i publiczne,

18-   „nieporęczowali studzien i głębokich rowów”,

19-   szli się kąpać w głębokie wody,

20-   podczas nabożeństwa w niedzielę i święta wyjeżdżali na zarobkowanie bez pozwolenia miejscowego plebana (prócz udających się do chorych lekarzy),

21-  podczas nabożeństwa w niedzielę i święta przesiadywali w karczmie i upijali się lub „robili hałasy i naruszali spokojność kłótniami”,

22-   budowali bez pozwolenia rady gminnej i zwierzchności gminy,

23-   „w hazardne gry” grali podczas nabożeństwa lub w inne gry dla zabawy,

24-   byli nieposłuszni nakazom zwierzchności gminnej,

25-   przetrzymywali u siebie osoby podejrzane o oszustwo, wyzysk, złodziejstwo i niemoralność,

26-   zatrzymywali u siebie znalezione rzeczy i nie zgłaszali tego zwierzchności gminnej,

27-   niszczyli groble i wały w stawach, psuli jazy, spuszczali z cudzych stawów wodę i wybierali z nich ryby,

28-   niszczyli gniazda ptaków użytecznych, wyłapywali te ptaki lub wybierali młode ptaki z gniazd,

29-   lżyli publicznie drugich „dla publiczności zgorszenie dając”,

30-   pozostawiali bez dozoru konia z zaprzęgiem na drogach publicznych,

31-   „prędko i bezładnie” jeździli końmi oraz wymijali innych w ciasnym miejscu,

32-   nie udzielani innym pomocy w czasie pożaru, powodzi i „gwałtach różnych nocnych” a takiej pomocy udzielić byliby w stanie oraz nie sprzątali „nieczystości różnych szkodliwych”,

33-   palili ogień w gęstwinie leśnej i nie gasili ognisk przed odejściem,

34-   nie wiązali psów „na bezpiecznem miejscu i mocnemi uwiązaniami” oraz nie zgłaszali w ciągu 3 dni do zwierzchności obcych służących, którzy nie posiadali książeczek służbowych,

35-   płukali „nieczystości różne” wprost w rzece, studniach lub miejscach poboru wody dla ludzi i zwierząt lub nawet w specjalnych naczyniach do płukania, z których nieczystości te „nazad do wody wylewali”,

36-   nie zgłaszali w ciągu 3 dni do zwierzchności o pobycie u nich „osób cudzych”, czyli nie posiadających świadectwa przynależności do wsi,

37-   zanieczyszczali wodę w rzece płynącej przez wieś lub w stawach młyńskich, z których woda uchodziła do tej rzeki,

38-   obrabiali („sprawiali”) len „w niebezpiecznem miejscu przy świetle przed 3-cią godziną po północy”,

39-   namawiali służących do pracy przed 15 listopadem lub wydalali służących „gdy ustaną pod jesień paść bydło”,

Ponieważ rejestr napisany jest dość chaotycznie, to w rzeczywistości zawiera inną liczbę pozycji niż 39 – w niektórych punktach znajdują się przestępstwa zupełnie ze sobą niepowiązane, które należałoby ująć osobno, a z kolei punkty 14, 35 i 37 można traktować łącznie.

Zwraca uwagę ponadto obecność wykroczeń związanych z ochroną środowiska, a także specjalne podejście do niedziel i świąt kościelnych. Zrozumiała jest duża liczba zakazów dotyczących ochrony przeciwpożarowej, ale dlaczego nie wolno było kąpać się w głębokiej wodzie i gdzie taką głęboką wodę w Choczni można było znaleźć ?

czwartek, 14 października 2021

Choczeńska kronika policyjna- część 8

 1920

"Gwiazka Cieszyńska" z 15 maja 1920 roku podawała, że:

W niedzielę 9 maja przyjechał Franciszek Ogiegło z Choczni w Galicyi w odwiedziny do swego szwagra w Karwinie. Na dworcu w Orlowej słyszał, jak grupa ludzi mówiła między sobą, że bolszewicy biją Polaków. Na to oświadczył Ogiegło, że to nieprawda, że właśnie Polacy biją bolszewików i są już w Kijowie. Z powodu tego oświadczenia aresztowali go tajni agenci czescy i zaprowadzili na policyę w Orłowej, gdzie mu odebrano pieniądze i trzymano w areszcie od godziny 9 rano do godziny 9 wieczorem, poczem tych samych dwóch agentów czeskich odprowadziło go w stronę lasu na granicę Dąbrowy i tam zbiło go kijami do utraty przytomności. Z zwróconych mu pieniędzy brakowało jednego banknotu 500-koronowego, który widocznie skradli tajni agenci.

1924

"Goniec Śląski" z 10 kwietnia 1924 roku donosił:

Policja aresztowała 11 osób za włóczęgostwo, a niejakiego W. W. z Choczni powiat Wadowice za kradzież z włamaniem, K. H. za kradzież złotego zegarka, a B. J. za podejrzenie uprawiania nierządu zarobkowego.

1934

Dziennik "Siedem groszy" z 15 marca 1934 roku informował:

Maksymilian Wójcik zamieszkały w Choczni powiat Wadowice płacił za kiełbasę w restauracji Rudolfa Kleimana 10-złotową srebrną monetą. Kleimanowi wydała się moneta owa podejrzana, o czem zawiadomił komisarjat bielski. Wójcik nie mógł podać, od kogo otrzymał falszywą monetę.

1989

W "Kronice Beskidzkiej" - wydanie z 23-29 listopada 1989 roku - ukazała sie krótka notatka dotycząca zdarzenia z 11 listopada:

Stanisław S. z Choczni ukradł ... gęś Władysławowi Sz. z Rzyk. Gęś gęgała tak głośno, że usłyszano ją aż w Andrychowie. Milicjanci z tutejszego RUSW podjęli pościg za złodziejem i ujęli go z łupem. Zlodziej miał tylko kaszę na obiad !

1998

Miesięcznik "Śląsk" z czerwca 1998 roku odnotował, że:

Zabytkowy obraz Trójcy św. z końca ubiegłego wieku skradziono z kaplicy cmentarnej w Choczni, wycinając płótno z ram.

środa, 20 maja 2020

Choczeńska kronika policyjna - część 7

Katowicki "Kurier Wieczorny" z 6 listopada 1938 roku podawał:

Skradł chlebodawcy 3800 zł
Na posterunku Policji Państwowej zgłosił się niejaki Władysław Pasowicz, kupiec, zamieszkały przy Placu T. Kościuszki 20 i zeznał, że pod nieobecność jego i żony skradziono mu z mieszkania 3.800 zł. oraz nową teczkę.
Na miejsce przybyła policja, która w dochodzeniach stwierdziła, że kradzieży mógł dopuścić się tylko ktoś z domowników.
Krytycznego dnia, t. j. 1. 11. na Wszystkich Świętych udali się Pasowiczowie do Cboczni pod Wadowicami na groby swojej rodziny w towarzystwie swego pomocnika handlowego Tadeusza Żabińskiego, który pracował u nich od 6-ciu lat. Żabiński wiedząc o pieniądzach i ich schowku, postanowił je zabrać. W tym celu udał się najbliższym pociągiem do Wadowic, gdzie po przybyciu udał się do mieszkania chlebodawców, otworzywszy wytrychem, czy też podrobionym kluczem drzwi. Wszedł do mieszkania, podniósł płytę od stołu, w którym znajdowały się pieniądze, zabrał całą gotówkę, złoty zegarek damski oraz teczkę.
Z zabranym łupem udał się z powrotem do Choczni do przyjaciela swego Józefa Malaty*, u którego schował pieniądze.
Po zabezpieczeniu rzeczy, spotkał się z Pasowiczami, z którymi powrócił do domu.
Tutaj z przerażeniem spostrzegli otwarte drzwi i rozbity stół. Przed nadejściem policji Żabiński ulotnił się z mieszkania i powrócił dopiero późną nocą. Zachowanie się więc jego zwróciło uwagę policji, która nabrała przekonania, że on jest sprawcą kradzieży.
Wzięty w krzyżowy ogień pytań, przyznał się do kradzieży i wskazał miejsce schowania pieniędzy. Pieniądze zostały w całości odebrane i zwrócone pokrzywdzonym, a Malatę, u którego ukrył całą gotówkę, aresztowano i odstawiono wraz z Żabińskim do więzienia w Wadowicach, gdzie pozostaną aż do czasu rozprawy.

* Józef Malata (1911-1978), syn Franciszka i Zuzanny z domu Czapik

"Echo Krakowskie" z 1 grudnia 1955 roku informowało:

Funkcjonariusze MO w czasie przeprowadzania kontroli drogowej, w ciągu jednego tylko dnia stwierdzili, że wielu kierowców nie stosuje się do przepisów drogowych:
m.in. Józef Pindel zam. Chocznia (pow. Wadowice) prowadził motocykl marki SHL, będąc w stanie nietrzeźwym. Sporządzone zostały zawiadomienia do Kolegiów Orzekających o ukaranie winnych. Kierowcom, prowadzącym wozy w stanie nietrzeźwym, odebrano prawo jazdy.

"Echo Krakowa" z 24 listopada 1967 roku donosiło:

Sprawca zatrucia wód Skawy aresztowany !
Wczoraj na wniosek prokuratora aresztowano 43-letniego A. Wandora ze wsi Chocznia w tym powiecie, obwinionego o zatrucie wód Skawy. Znajduje się on pod zarzutem "spowodowania niebezpieczeństwa dla zdrowia ludzkiego w dniu 16 bm w Makowie Podhalańskim, przez wylanie z cysterny na torach kolejowych około 1500 l substancji chemicznej, która spłynęła do Skawy". 
Śledztwo jest w toku.

poniedziałek, 16 marca 2020

Choczeńska kronika policyjna - część 6

"Mährisch schlesischer Correspondent" z Brna w numerze z 12 października 1882 roku donosił:

Eisenberg an der March (obecna nazwa Ruda nad Morawą) 11 października korespondencja własna.
Antoni Skowron, pomocnik gwoździarza pochodzący z Choczni w Galicji, ukradł wczoraj swojemu pracodawcy Ignazowi Kasparowi z Rabenau w powiecie Schönberg (obecnie Hrabenov powiat Sumperk) produkty jego pracy o łącznej wartości 25 florenów, po czym zbiegł. Żandarmeria zainicjowała jego oficjalne poszukiwania.

Dziennik "Siedem groszy"  z 15 marca 1934 roku informował:

FAŁSZYWA 10-ZłOTÓWKA.
Maksymiljan Wójcik, zamieszkały w Choczni powiat Wadowice, płacił za kiełbasę w restauracji Rudolfa Kleimana w Bielsku 10-złotową srebrną monetą. Kleimanowi wydała się moneta podejrzaną, zatem zawiadomił komisarjat bielski. Wójcik nie mógł podać, od kogo otrzymał fałszywą monetę.

Krakowska "Rola" z 26 stycznia 1936 roku podawała:

Napad zamaskowanych bandytów w Choczni.
Do mieszkania gospodarza Gaika Jana (nazwisko prawdopodobnie przekręcone) w Choczni powiatu wadowickiego, wtargnęli dwaj zamaskowani bandyci, którzy steroryzowawszy domowników zrabowali 386 złotych w gotówce i zniknęli w ciemnościach nocy. Na miejsce dokonanego rabunku przybyła policja z Wadowic i bezzwłocznie rozpoczęła za bandytami pościg, który jednak dotychczas pozostał bez dodatniego wyniku.




środa, 10 października 2018

Choczeńska kronika policyjna - część 5

23 kwietnia 1928 roku na choczeńskim cmentarzu pochowano zamordowaną dziewczynę/dziewczynkę (nie podano jej wieku), córkę nieznanych rodziców, znalezioną martwą w Choczni. Przyczyną jej zgonu były "2 znaki na głowie od uderzenia", jak odnotowano w odpowiedniej rubryce księgi zgonów (info TM).
----
Fragment wspomnień inspektora służby kryminalnej Eugeniusza Adamusa, zamieszczony w "Kronice Beskidzkiej":

"„Cynk" o pojawieniu się sprawcy poważnej afery gospodarczej w Choczni otrzymałem w nieodpowiednim momencie. W Komendzie nie było nikogo „z naszych". Pojechałem więc sam. Czas naglił. Pistolet włożyłem za pasek od spodni, kajdanki schowałem w lewej dłoni I zagrałem va banque. — Jestem kumplem tego a tego — powiedziałem do rosłego bandziora, który czekał na pociąg w miejscowej poczekalni dworcowej. — Cześć! Przyjrzał mi się podejrzliwie i z pewnym wahaniem podał mi rękę. Szczęknęły kajdanki. Wygrałem!"
----
Notatka zamieszczona w tej samej "Kronice Beskidzkiej" z 1 listopada 1989 roku:

"Krystyna Stanisława P. mieszkanka Choczni rzuciła w czasie sprzeczki nożem w swojego męża 61-letniego Józefa P., zadając mu ciężkie obrażenia ciała. Nie trzeba dodawać, że dramat był finałem alkoholowej libacji...".

czwartek, 5 października 2017

Stan bezpieczeństwa w gromadzie Chocznia w 1972 roku

W archiwach udało mi się do tej pory odnaleźć dwa raporty o stanie bezpieczeństwa w Choczni i Kaczynie, tworzących w latach 1954-1972 jedną gromadę- najmniejszą jednostkę samorządu terytorialnego.
Omówienie sprawozdania z 1969 roku można przeczytać tutaj, natomiast drugi z raportów odnosił się do sytuacji trzy lata późniejszej, to znaczy dotyczącej 1972 roku.
Autorem opracowania z 1972 roku był dzielnicowy Milicji Obywatelskiej sierżant Stanisław Ryszawy.
Jego czterostronicowy raport został zaprezentowany na sesji Gromadzkiej Rady Narodowej w Choczni 26 listopada 1972 roku i obejmował okres od 1 stycznia do 25 listopada 1972 roku.
W pierwszej części sierżant Ryszawy skupił się na sprawach ogólnych, przy czym nie sposób nie zauważyć, że używał dokładnie tych samych sformułowań, co  jego poprzednik w raporcie z 1969 roku:
  • o dalszym postępie polityczno- społecznym i ekonomicznym, 
  • o podnoszeniu się dochodów ludności i poziomu jej życia,
  • o ogromnym nakładzie pracy i poświęceń pracowników i aktywistów aparatu państwowego,
  • o tempie życia, które jest przyczyną nadmiernej nerwowości,
  • o występowanie "niebieskich ptaków", którzy usiłują żyć kosztem społeczeństwa.
Przechodząc do konkretów dzielnicowy MO poinformował o przeprowadzeniu na terenie gromady w omawianym okresie czasu 24 dochodzeń, związanych z:
  • włamaniami i kradzieżami (w sumie 4 przypadki dotyczące mienia społecznego i prywatnego na łączną kwotę 45 500 złotych),
  • chuligaństwem (3 przypadki),
  • wypadkami drogowymi (7 przypadków),
  • wypadkami kolejowymi ( 1 śmiertelny przypadek),
  • pożarami (1 przypadek),
  • produkcją bimbru (1 przypadek),
  • innymi naruszeniami bezpieczeństwa (7 przypadków).
Milicja Obywatelska wykazała się wyjątkowo dużą operatywnością i skutecznością, ponieważ tylko sprawca pożaru pozostał niewykryty.
Do najbardziej szkodliwych wybryków chuligańskich zaliczało się zdarzenie z 24 października, kiedy to na linię wysokiego napięcia przechodzącą przez Chocznię narzucono stalową linę, powodując spięcie i spalenie się przewodów, a w konsekwencji brak dostaw prądu elektrycznego do kilku miejscowości oraz zakładów pracy w Andrychowie i wymierne szkody.
Wybryki chuligańskie związane były w głównej mierze z nadmiernym spożyciem alkoholu. Pod wpływem upojenia dochodziło też do wypadków drogowych i demoralizacji młodzieży, którą często można było spotkać w pobliżu miejscowego baru.
Bufetowa i okoliczna ludność wielokrotnie występowali do Milicji Obywatelskiej o interwencje, z których 24 zakończyły się wnioskami o ukaranie grzywną w wysokości od 1 000 do 5 000 złotych. Ukarano także pięciu rowerzystów i motocyklistów za jazdę w stanie nietrzeźwym.
Spożywano alkohol również własnego wyrobu, a do jego produkcji wykorzystywano parnik przeznaczony do celów hodowlanych (przygotowywania karmy dla trzody chlewnej). Funkcjonariusze MO zabezpieczyli urządzenie do produkcji i sam bimber oraz zatrzymali sprawcę, który oczekiwał na surową karę w Sądzie Powiatowym w Wadowicach.
W grupie przestępstw kryminalnych na uwagę zasługiwało włamanie w nocy z 10 na 11 lutego do baru Gminnej Spółdzielni, sprawcą którego okazał się mieszkaniec Choczni.
Natomiast w noc świętojańską z 23 na 24 czerwca doszło do włamania do Szkoły Podstawowej numer 2 w Choczni, z której sprawca wyniósł telewizor o wartości 5 000 złotych i namiot turystyczny o wartości 1 500 złotych, niezabezpieczony na placu przed budynkiem szkoły.
Z kolei 10 lipca dokonano włamania do samochodu osobowego FIAT, właścicielem którego był obywatel M. z Wielkopolski, goszczący u rodziny w Choczni. Z samochodu zabrano odzież, pieniądze i inne przedmioty o łącznej wartości 25 000 złotych.
Energiczne śledztwo milicji wykazało, że sprawcą włamań do szkoły i samochodu była ta sama osoba- Andrzej Ch. zamieszkały w Żarach, a przybywający w odwiedzinach u krewnych w Choczni, który w momencie odczytywania raportu oczekiwał w areszcie na wyrok sądu.
Sierżant Ryszawy dodał, że zarówno mienie z placu przed szkołą, jak i to znajdujące się w samochodzie nie było należycie zabezpieczone, leżało widoczne i przez to stało się kuszącym dla sprawcy.
Osobną grupę wykroczeń stanowił zabór pieniędzy przez traktorzystów Kółka Rolniczego, którzy za wykonane służbowym sprzętem usługi pobierali pieniądze do prywatnych kieszeni.
Co ciekawe w jednym przypadku traktorzysta przyznając się do winy podał wyższą wysokość przywłaszczonej kwoty, niż przesłuchiwani na tę okoliczność usługobiorcy wręczający mu pieniądze, co świadczyło o społecznej akceptacji dla tego typu praktyk i chęci pomniejszenia winy sprawcy.
Co do nadzoru administracyjnego, to przeprowadzono liczne kontrole w posesjach najbardziej zagrożonych nieprzestrzeganiem przepisów sanitarno- porządkowych i stwierdzono, że jest jeszcze dużo do zrobienia w zakresie uporządkowania obejść z porozrzucanych nieczystości, obornika i słomy, zagrażającej dodatkowo wystąpieniem pożaru.
Stwierdzono również nieprzestrzeganie przepisów meldunkowych i drogowych, szczególnie przez rowerzystów i woźniców poruszających się nocą bez świateł.
W związku z tym sporządzono wnioski do kolegium wykroczeń o ukaranie 24 osób, ukarano 69 osób mandatami na łączną kwotę 5 400 złotych oraz 39 kierowców/rowerzystów na łączną kwotę 3 200 złotych.
W 62 przypadkach zastosowano także doraźne ustne pouczenia, wobec tych wykraczających, którzy zobowiązali się więcej takich czynów nie popełniać.
Ostatni akapit raportu był poświęcony współpracy dzielnicowego z miejscowymi członkami Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO) i organami Gromadzkiej Rady Narodowej.
Na terenie Choczni organizacja ORMO liczyła 19 członków, którzy pełnili społecznie 249 służb, o łącznej długości 988 godzin, w większości na rzecz zabezpieczenia mienia społecznego i prywatnego w ramach służby wieczorowo- nocnej. 
Zalecono pomoc dla rozbudowy tej organizacji i jej popularyzację.
Członkowie ORMO zorganizowali również szkolenia dla młodzieży w zakresie znajomości przepisów i bezpiecznego poruszania się po jezdni na rowerach, uwieńczone egzaminem przeprowadzonym w maju. Niestety do czasu sporządzenia tego raportu urząd gromadzki nie zdołał wystawić stosownych zaświadczeń dla absolwentów tego kursu, upoważniających do poruszania się po drogach.
Natomiast ogólnie rzecz biorąc współpraca MO z Gromadzką Radą Narodową, Podstawową Organizacją Partyjną Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym, Ochotniczą Strażą Pożarną i kierownictwem szkół podstawowych układała się dobrze.




środa, 14 czerwca 2017

Stan bezpieczeństwa w gromadzie Chocznia w 1969 roku

Na sesji rady Gromadzkiej Rady Narodowej (Chocznia + Kaczyna) 1 grudnia 1969 roku stan bezpieczeństwa i porządku publicznego przedstawił dzielnicowy Milicji Obywatelskiej Stefan Więcaszek.

Jego sprawozdanie zawiera obszerny wstęp publicystyczno- polityczny, w którym przeczytać można między innymi, że:
  • rok 1969 to okres znacznych osiągnięć- dalszego rozwoju społeczno- politycznego i ekonomicznego gromady choczeńskiej (choć kilka zdań dalej ten "rozwój" zastąpiony jest "ciągłą stabilizacją"),
  • rosną dochody ludności i jej poziom życia, podnosi się świadomość, kultura i społeczne zaangażowanie,
  • to rezultat ogromnego nakładu pracy, poświęceń i wyrzeczeń całej rzeszy pracowników i aktywistów aparatu państwowego, politycznego i społecznego, a także wszystkich uczciwych obywateli,
  • sporo jest jednak różnych "niebieskich ptaków" - ludzi jak się ich dzisiaj nazywa urodzonych w niedzielę, którzy usiłują żyć kosztem społeczeństwa i poszczególnych obywateli,
  • zmagające się ciągle tempo życia jest przyczyną nerwowości, braku rozwagi i roztargnienia,
  • za szybkim rozwojem ekonomicznym często "nienadąża" wzrost świadomości części społeczeństwa, czego wynikiem jest naruszanie norm prawnych,
  • jednym z warunków rozwoju gromady jest zagwarantowanie odpoczynku ludziom pracy, zapewnienie bezpieczeństwa życia, zdrowia i mienia.
Następnie Stefan Więcaszek omówił przestępczość kryminalną, przestępczość wśród nieletnich, współdziałanie z Ochotniczą Rezerwą Milicji Obywatelskiej, z Radą Narodową i innymi organizacjami.

Przestępczość kryminalna

W 1969 roku zanotowano na terenie Choczni i Kaczyny o 12 mniej przestępstw, niż rok wcześniej.
Przeprowadzono 28 dochodzeń- wykryto sprawców 22 przestępstw, a 3 przypadki umorzono.
Straty w prowadzonych dochodzeniach to:
  • 6.500 zł w wyniku dwóch kradzieży państwowych,
  • 12.700 zł w wyniku dwóch kradzieży prywatnych,
  • 26.000 zł w wyniku jednego pożaru,
  • 8 poszkodowanych osób w wypadkach drogowych (1 ciężko i 7 lekko)
  • 35.000 zł w zniszczonym w wypadkach taborze samochodowym,
  • 3 wypadki śmiertelne na torach kolejowych,
  • 2.000 zł w wyniku 11 innych przestępstw.
Przyczyną wypadków na torach były: nadużywanie alkoholu, wyskakiwanie z pociągu w biegu i chodzenie po torach (Agnieszka M.).
Nadużywanie alkoholu w Choczni notuje się od otwarcia baru Gminnej Spółdzielni, czego dowodem jest przypadek Zdzisława  O., który po spożyciu tamże nadmiernej ilości alkoholu został przewieziony do szpitala i zmarł.
Nadużywanie alkoholu związane było również z przypadkami znęcania się nad rodziną-
"Ojcowie na wskutek nadużywania alkoholu awanturują się w domu, używają słowa nieprzyzwoite, przezco ujemnie wpływa na wychowywanie dzieci w tych rodzinach."
Obywatele Choczni w 1969 roku wypili alkoholu za kwotę 528.000 złotych- według danych ze sklepów i baru w Choczni, nie licząc alkoholu zakupionego poza wsią.
W siedmiu przypadkach osób nietrzeźwych, zakłócających spokój i porządek, sporządzono wnioski o ich ukaranie przed Kolegium Karno-Administracyjnym.
Kolegium orzekło grzywny w wysokości od 1.100 do 2.800 złotych, na przykład:
  • w przypadku Jana R. 1.600 zł,
  • w przypadku Tadeusza M. 1.450 zł,
  • w przypadku Czesława F. 1.500 zł.
Kolejny problem to sprawa bezpieczeństwa w komunikacji na drogach. Wypadkowość utrzymuje się w normie i w przeciwieństwie do poprzedniego roku nie odnotowano wypadków śmiertelnych.
Nadal zdarza się jednak wskakiwanie do autobusów w biegu, wyskakiwanie z autobusów w biegu, co grozi kalectwem lub śmiercią. Przeprowadzonych 38 kontroli wykazało także przypadki jazdy na rowerze bez oświetlenia po zapadnięciu zmroku lub jazdy na rowerze w dwie osoby (młodzież szkolna).
Takich naruszeń ujawniono 307, w przypadku 5 złożono wniosek o ukaranie do Kolegium KA, a 102 osoby ukarano doraźnymi mandatami na kwotę 6.000 zł.

Przestępczość wśród nieletnich

Niepokojącym zjawiskiem na terenie Choczni jest poważny stopień zagrożenia moralnego młodzieży szkolnej. Dowodem na to jest na przykład fakt, że uczeń szkoły podstawowej Stanisław W. dokonał kradzieży 1.200 zł na szkodę Walerii W., a ukradzione pieniądze wykorzystał na wycieczkę z kolegami do Krakowa.
Zanotowano również ucieczkę z domu 8 uczniów, których rodzice i MO szukali trzy dni- jednych zatrzymano w Krakowie, a drugich w Gliwicach.
Społeczeństwo zbyt słabo interesuje się stopniem zagrożenia moralnego młodzieży, funkcjonariusze MO i ORMO zauważają obojętność dorosłych wobec wykroczeń popełnionych przez młodzież.
Zanotowano fakt, że dorośli częstowali wódką nieletnią Ewę B., milicja przywiozła ją samochodem do domu rodziców, a wobec sprawców skierowano wniosek do Kolegium KA.

Współdziałanie z ORMO

Na koniec listopada 1969 roku stan członków Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej wynosi 22 członków, z tego 12 przyjęto w okresie sprawozdawczym.Pomoc ORMO na rzecz bezpieczeństwa i porządku w Choczni jest pożyteczna. W 1969 roku wyróżniono nagrodami gromadzkimi 5 z nich, 2 otrzymało wyróżnienie od Komendy Powiatowej MO, a 6 dyplomy od Powiatowego Komitetu Frontu Jedności Narodu w Wadowicach.
O ile w Choczni stan organizacji ORMO jest na wysokim poziomie, to w Kaczynie jest dopiero 2 członków, a przydało by się co najmniej 10 osób.

Współdziałanie MO z Radą Narodową i innymi organizacjami

Współdziałanie z Gromadzką Radą Narodową układa się prawidłowo, wnioski ze strony rady w stosunku do Mo są w miarę możliwości realizowane. Należy zwrócić uwagę na uaktywnienie prac komisji pożarowych w okresie letnim i jesiennym, tj. wzmożonego niebezpieczeństwa wystąpienia pożarów.
Na zebraniach gromadzkich należy zwrócić obywatelom uwagę na konieczność przestrzegania kodeksu drogowego, podając zanotowane wypadki i ich skutki.