Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1967. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1967. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 maja 2020

Choczeńska kronika policyjna - część 7

Katowicki "Kurier Wieczorny" z 6 listopada 1938 roku podawał:

Skradł chlebodawcy 3800 zł
Na posterunku Policji Państwowej zgłosił się niejaki Władysław Pasowicz, kupiec, zamieszkały przy Placu T. Kościuszki 20 i zeznał, że pod nieobecność jego i żony skradziono mu z mieszkania 3.800 zł. oraz nową teczkę.
Na miejsce przybyła policja, która w dochodzeniach stwierdziła, że kradzieży mógł dopuścić się tylko ktoś z domowników.
Krytycznego dnia, t. j. 1. 11. na Wszystkich Świętych udali się Pasowiczowie do Cboczni pod Wadowicami na groby swojej rodziny w towarzystwie swego pomocnika handlowego Tadeusza Żabińskiego, który pracował u nich od 6-ciu lat. Żabiński wiedząc o pieniądzach i ich schowku, postanowił je zabrać. W tym celu udał się najbliższym pociągiem do Wadowic, gdzie po przybyciu udał się do mieszkania chlebodawców, otworzywszy wytrychem, czy też podrobionym kluczem drzwi. Wszedł do mieszkania, podniósł płytę od stołu, w którym znajdowały się pieniądze, zabrał całą gotówkę, złoty zegarek damski oraz teczkę.
Z zabranym łupem udał się z powrotem do Choczni do przyjaciela swego Józefa Malaty*, u którego schował pieniądze.
Po zabezpieczeniu rzeczy, spotkał się z Pasowiczami, z którymi powrócił do domu.
Tutaj z przerażeniem spostrzegli otwarte drzwi i rozbity stół. Przed nadejściem policji Żabiński ulotnił się z mieszkania i powrócił dopiero późną nocą. Zachowanie się więc jego zwróciło uwagę policji, która nabrała przekonania, że on jest sprawcą kradzieży.
Wzięty w krzyżowy ogień pytań, przyznał się do kradzieży i wskazał miejsce schowania pieniędzy. Pieniądze zostały w całości odebrane i zwrócone pokrzywdzonym, a Malatę, u którego ukrył całą gotówkę, aresztowano i odstawiono wraz z Żabińskim do więzienia w Wadowicach, gdzie pozostaną aż do czasu rozprawy.

* Józef Malata (1911-1978), syn Franciszka i Zuzanny z domu Czapik

"Echo Krakowskie" z 1 grudnia 1955 roku informowało:

Funkcjonariusze MO w czasie przeprowadzania kontroli drogowej, w ciągu jednego tylko dnia stwierdzili, że wielu kierowców nie stosuje się do przepisów drogowych:
m.in. Józef Pindel zam. Chocznia (pow. Wadowice) prowadził motocykl marki SHL, będąc w stanie nietrzeźwym. Sporządzone zostały zawiadomienia do Kolegiów Orzekających o ukaranie winnych. Kierowcom, prowadzącym wozy w stanie nietrzeźwym, odebrano prawo jazdy.

"Echo Krakowa" z 24 listopada 1967 roku donosiło:

Sprawca zatrucia wód Skawy aresztowany !
Wczoraj na wniosek prokuratora aresztowano 43-letniego A. Wandora ze wsi Chocznia w tym powiecie, obwinionego o zatrucie wód Skawy. Znajduje się on pod zarzutem "spowodowania niebezpieczeństwa dla zdrowia ludzkiego w dniu 16 bm w Makowie Podhalańskim, przez wylanie z cysterny na torach kolejowych około 1500 l substancji chemicznej, która spłynęła do Skawy". 
Śledztwo jest w toku.

poniedziałek, 20 maja 2019

Choczeńska kronika wypadków- część XIV

Dzisiejsza kronika wypadków w całości oparta jest o archiwalne materiały z "Echa Krakowa".

14 października 1957

Skutki pozostawiania dzieci bez opieki 
Jakie następstwa może mieć pozostawianie nieletnich dzieci bez opieki, przekonały się bardzo boleśnie dwie matki. Jedna z Woli Filipowskiej (pow. Chrzanów), druga z Choczni (pow. Wadowice). Pierwsza z nich pozostawiła swojego synka - Tadeusza Gaja samego w domu. Dwuletni chłopiec wyszedł z zagrody i bawiąc się w pobliżu miejscowej sadzawki wpadł do wody. Dziecka nie udało się uratować. Drugi malec-syn ob. Marii Kolak - pozostawiony sam sobie - podpalił stodołę ze zbiorami. Straty wynoszą blisko 50 tys. złotych.

8 lutego 1962

Parowóz wypadł z szyn.
Na przystanku PKP Chocznia w pow. wadowickim wypadł z szyn parowóz prowadzący pociąg osobowy relacji Bielsko - Kalwaria - Lanckorona. Na szczęście wypadek nie pociągnął za sobą ofiar w ludziach. Parowóz i jeden z wagonów uległy uszkodzeniom. Przyczynę tego wypadku bada specjalna komisja DOKP Kraków. Wysokość strat nie została jeszcze ustalona.

14 stycznia 1965

W Andrychowie do ruszającego pociągu wskakiwał 26-letni Marian Stuglik (zam. w Choczni). Wpadł on pod wagon i doznał ogólnych obrażeń ciała. 

8 czerwca 1967

Na polnej drodze, we wsi Chocznia (pow. wadowicki) znaleziono zwłoki Władysława Balona (lat 55, zam. w Choczni). Jak stwierdził lekarz, przyczyną śmierci był znaczny upływ krwi. Ustalono, że W. Balon powracał rowerem do domu po skoszeniu łąki. Kosę wiózł na ramieniu. Na wyboistej drodze rower przewrócił się, a rowerzysta został poraniony ostrzem kosy.

środa, 24 kwietnia 2019

Chocznianie przed Kolegium Karno- Administracyjnym w 1967 roku

Ogłoszenie z 4 maja 1967 roku

Wydział Spraw Wewnętrznych Prezydium Powiatowej Rady Narodowej podaje do publicznej wiadomości, iż Ob. W. J. (...) zamieszkały w Choczni powiat Wadowice, został w dniu 19.04.1967 ukarany przez Kolegium Karno- Administracyjne przy Prezydium PRN w Wadowicach grzywną w wysokości 500 złotych (...) i podaje orzeczenie do publicznej wiadomości (...) przez okres 14 dni.
Za to że dnia 18 marca 1967 roku w Wadowicach jechał rowerem w stanie wskazującym na użycie alkoholu, co stanowi wykroczenie.
(...) Orzeczenie o ukaraniu Kolegium uzasadniło w sposób następujący:
Obwiniony przyznał się do zarzucanego mu wykroczenia, że w dniu krytycznym wypił dwa piwa, a następnie jechał rowerem przez miasto w Wadowicach. Biorąc pod uwagę niską szkodliwość społeczną czynu, stopień zawinienia sprawcy, okazaną skruchę i szczere przyznanie się do winy, Kolegium wymierzyło względną grzywnę, a nadto postanowiono podać do publicznej wiadomości orzeczenie Kolegium na przeciąg 14 dni.
----
Ogłoszenie z 13 marca 1967 roku

Wydział Spraw Wewnętrznych Prezydium Powiatowej Rady Narodowej podaje do publicznej wiadomości, iż Ob. C. L. (...) zamieszkały w Choczni powiat Wadowice, został w dniu 24.02.1967 ukarany przez Kolegium Karno- Administracyjne przy Prezydium PRN w Wadowicach grzywną w wysokości 1500 złotych z zamianą w razie nieuiszczenia w terminie na 50 dni aresztu zastępczego i podaje orzeczenie do publicznej wiadomości (...) przez okres 14 dni.
Za to że dnia 12 stycznia 1967 roku w restauracji "Beskidzkiej" będąc w stanie nietrzeźwym wywołał awanturę i usiłował pobić konsumenta, przy czym używał słów nieprzyzwoitych, zakłócając spokój i porządek publiczny, co stanowi wykroczenie.
(...) Orzeczenie o ukaraniu Kolegium uzasadniło w sposób następujący:
Obwiniony przyznał się do zarzucanego mu wykroczenia w całym tego słowa znaczeniu, w sposób niebudzący wątpliwości, że w dniu krytycznym będąc w restauracji "Beskidzkiej" w Wadowicach w stanie nietrzeźwym wywołał awanturę z obywatelem T., usiłując go pobić i używał w stosunku do niego słów nieprzyzwoitych, wywołując tym samym zgorszenie wśród konsumentów restauracji oraz zakłócił spokój i porządek publiczny. 
Biorąc pod uwagę szkodliwość społeczną czynu, stopień zawinienia sprawcy, okazaną skruchę i solenne postanowienie poprawy złożone w swoim pisemnym oświadczeniu, dające gwarancję, że obwiniony nie dopuści się podobnego czynu, (...) Kolegium postanowiło wymierzyć obwinionemu stosunkowo względną grzywnę. Z uwagi na wymóg prewencji ogólnej postanowiono orzeczenie podać do publicznej wiadomości (...) na przeciąg 14 dni.
----
Ogłoszenie z 28 stycznia 1967 roku

Wydział Spraw Wewnętrznych Prezydium Powiatowej Rady Narodowej podaje do publicznej wiadomości, iż Ob. P. J. (...) zamieszkały w Choczni powiat Wadowice, został w dniu 10.01.1967 ukarany przez Kolegium Karno- Administracyjne przy Prezydium PRN w Wadowicach grzywną w wysokości 2500 złotych (...) i podaje orzeczenie do publicznej wiadomości w Prezydium GRN Chocznia  i zakładzie pracy (...) przez okres 14 dni.
Za to, że dnia 31 grudnia 1966 roku w godzinach wieczornych w Wadowicach przy ulicy Wojska Polskiego wywołał zgorszenie i zakłócił porządek publiczny, będąc w stanie nietrzeźwym, przez to, że wywracał się po chodniku, leżał na chodniku oraz używał słów nieprzyzwoitych w obecności większej liczby osób, w tym dzieci, co stanowi wykroczenie.
(...) Obwiniony przyznał się w całej rozciągłości do zarzucanego mu wykroczenia, jak we wniosku o ukaranie, a  wyrażona skrucha i postanowienie solenne poprawy daje gwarancję, że obwiniony nie dopuści się podobnego wykroczenia. Zważywszy nadto jako okoliczność łagodzącą, że czynu tego dopuścił się z okazji wyjątkowej uroczystości rodzinnej - urodzenia syna - oraz trudne warunki materialne, stosunkowo młody wiek, Kolegium pomimo recydywy wymierzyło stosunkowo względną grzywnę, a z uwagi na wymóg prewencji ogólnej orzekło karę dodatkową w postaci podania orzeczenia do publicznej wiadomości.


piątek, 20 października 2017

Choczeńska kronika sądowa

"Dziennik Polski" z 29 kwietnia 1948 roku informował:

"Przed Wojskowym Sądem Rejonowym stanęło 9 członków bandy rabunkowej, która w powiecie wadowickim dokonała szeregu napadów rabunkowych z bronią w ręku. Rabowali oni z mieszkań rolników garderobę, gotówkę, a nawet zabierali konie i wozy.
Wyrokiem Sądu
  • Stanisław Mlak z Choczni pow. Wadowice skazany został na dożywotnie więzienie, utratę praw i konfiskatę mienia,
  • Kazimierz Guzdek z Choczni i Józef Kaczor z Rokowa pow. Wadowice po 15 lat więzienia,
  • Zdzisław Tarasek na 12 lat i utratę praw publicznych przez 5 lat,
  • Władysław Woźniak na 7 lat,
  • Jan Szwarc na 6 lat,
  • Leon Holewka na 3 lata więzienia.
Stefan Smolec i Józef Majka skazani zostali na 2 lata więzienia, a Sąd na mocy amnestii darował im karę."
----
Przed c.k. wojenną śledczą Sekcyą w Krakowie w marcu 1854 roku został ukarany:
  • Maciej Leśniak, wyrobnik z Choczni wadowickiego cyrkułu w Galicyi, na jednoroczny areszt za obrazę Majestatu.
----
Wydział Spraw Wewnętrznych Prezydium Rady Narodowej w Wadowicach podał do publicznej wiadomości, iż:
  • obywatel Z. Cz. syn Franciszka zamieszkały w Choczni został w dniu 30 października 1967 roku ukarany przez Kolegium Karno-Administracyjne przy Prezydium PRN w Wadowicach grzywną w wysokości 1100 złotych z zamianą w razie nieuiszczenia w terminie na 44 dni aresztu zastępczego.
Za to że dnia 16 września 1967 roku w barze GS w Choczni będąc w stanie nietrzeźwym zakłócił porządek publiczny przez awanturowanie się i uderzenie w twarz B. oraz używanie słów nieprzyzwoitych.
Obwiniony przyznał się do zarzuconego wykroczenia w sposób niebudzący wątpliwości, co częściowo potwierdził świadek W. wyjaśniając, że w dniu krytycznym po wypiciu kilku piw, gdy wchodził do baru, kopnął go w nogę obywatel M.B. i on rewanżował mu się w barze uderzając go pięścią w twarz. Świadek stwierdził, że B. na skutek uderzenia pociekła krew. 
Obwiniony przyznał również, że mógł używać słów nieprzyzwoitych. Świadek stwierdził, że obwiniony nie reagował na uspokojenia kolegów.
Zważywszy szkodliwość społeczną czynu, stopień zawinienia sprawcy, chuligański charakter wykroczenia, a z okoliczności łagodzących przyznanie się do czynu, okazaną skruchę, dotychczasową niekaralność- Kolegium orzekło stosowną grzywnę, przy czym z uwagi na to, że obwiniony zarobkowo nie pracuje, nie posiada majątku, a jest na utrzymaniu rodziców- zamieniono karę grzywny w przypadku nieuiszczenia jej w przewidzianym terminie, na karę aresztu zastępczego.