Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1948. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1948. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 sierpnia 2024

Początki działalności GS "Samopomoc Chłopska" w Choczni (1946-1948)

 

Po utworzeniu gminy Chocznia na podstawie rozporządzenia Ministra Administracji Publicznej z 29 marca 1946 roku i ukonstytuowaniu się Gminnej Rady Narodowej w Choczni (5 lipca) zaczęła odradzać się także choczeńska spółdzielczość. Obok Kasy Stefczyka, której historia sięgała 1910 roku, powstała Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa „Samopomoc Chłopska”. Ten nowy twór organizacyjny przejął część działalności przedwojennego Kółka Rolniczego, skupiając się głównie na sprawach związanych z zaopatrzeniem wsi i zbytem towarów. Przewodniczącym Rady Nadzorczej SRH „Samopomoc Chłopska” został Kazimierz Szczur, jego zastępcą Józef Piegza, a członkami rady: Franciszek Dąbrowski, Tomasz Szczur, Władysław Świętek, Antoni Romańczyk, Bolesław Zając i Józef Malata. Bieżąca działalnością tej spółki zajmował się zarząd w składzie: Józef Putek (przewodniczący), Andrzej Zając (zastępca) i Leon Bąk (skarbnik). 

Pierwszy zachowany protokół posiedzenia rady nadzorczej ma datę 21 października 1946. Wtedy to przeciążonego innymi obowiązkami Putka na stanowisku prezesa zarządu zastąpił Józef Piegza, a po rezygnacji z powodów osobistych Andrzeja Zająca zastępcą prezesa wybrano Józefa Malatę z Zawala.

 Do kolejnego wspólnego posiedzenia rady nadzorczej i zarządu doszło 10 listopada w Domu Ludowym. Podjęto wówczas próbę oszacowania majątku spółdzielni, na który składały się: 2 stoły, 2 szafy (w tym jedna wspólna z Kasą Stefczyka), 10 ławek potrójnych, 20 ławek pojedynczych, częściowo uszkodzony tryjer (maszyna do czyszczenia nasion) i dwa obrazy („Kościuszko” i „Orzeł Polski”) o łącznej wartości  33.630 zł oraz Dom Ludowy o wartości 1,5 mln złotych zł z przyległym ogrodem, pastwiskiem i gruntem ornym, wartym 200.000 zł. i drugi budynek (wspólny z Kasą Stefczyka) o wartości 500.000 Ponieważ spółdzielni brakowało gotówki na bieżącą działalność, postanowiono zaciągnąć pożyczkę w kwocie 500.000 zł. 

Na następnym posiedzeniu (29.11.1946) określono wysokość wynagrodzenia zarządu (3% od obrotu towarowego) i ustalono czynsze dla lokatorów nieruchomości spółdzielczych: Władysława Kaczora, Franciszka Pędziwiatra, Franciszka Fijałka, Władysława Sopickiego i Józefa Pisza. W przypadku dwóch pierwszych czynsz obejmował także prowadzone przez nich w lokalach spółdzielczym prywatne sklepy. 

Do końca 1946 roku spółdzielnia zakupiła towary o wartości ponad 457.000 zł, a koszty ich transportu przekroczyły 11.000 zł. W sporządzonym bilansie wykazano manko w wysokości zaledwie 147 zł, przy czym część zakupionych towarów została zrabowana ze sklepu spółdzielczego 24 października przez uzbrojonych ludzi – ich wartość wyniosła 8.187 zł. 

12 stycznia 1947 roku zarząd spółdzielni podpisał formalną umowę z prowadzącym sklep spółdzielczy Józefem Malatą (kuzynem zastępcy przewodniczącego Józefa Malaty z Zawala), który zajmował się tym także przed wojną i po powrocie z wysiedlenia. 

7 marca 1947 roku doszło do ponownego obrabowania sklepu spółdzielczego. Nieznany osobnik grożąc sklepowemu pistoletem zażądał wydania papierosów, 2 l wódki, gotówki z kasy i kwitów dłużnych. Łączne straty z tytuł tego napadu wyniosły prawie 7.000 zł. Świadkiem tego zdarzenia był sędzia z Wadowic, który akurat prowadził w Choczni sprawy hipoteczne związane z komasacją gruntów. Ponieważ spółdzielni brakowało środków na zakup nawozów sztucznych, to postanowiono pożyczyć na ten cel od Kasy Stefczyka 80.000 zł. 

27 kwietnia 1947 roku zarząd spółdzielni postanowił przeprowadzić częściowy remont w Domu Ludowym, a jego największą salę przystosować do występów teatralnych, czy muzycznych, przez wybudowanie sceny i zakup dodatkowych ławek dla publiczności. 

9 maja tego samego roku biegli rewidenci przeprowadzili lustrację spółdzielni i w złożonym sprawozdaniu podkreślili, że konieczne jest wypowiedzenie przez spółdzielnię dzierżawy lokalu na prywatny sklepik Władysława Kaczora, który stanowi konkurencję dla sklepu spółdzielczego. 

Dziewięć dni później odbyło się walne zebranie członów spółdzielni, na którym skwitowano zarząd i przyjęto budżet na II część 1947 roku. Składy rady nadzorczej i zarządu pozostały bez zmian. 

6 lipca 1947 postanowiono utworzyć drugi sklep spółdzielczy, który miał się mieścić w domu Wiktorii Świerkosz w górnej części wsi.  Z p. Świerkosz zawarto stosowną umowę o pracę w charakterze sklepowej i określono wysokość czynszu dzierżawnego jej lokalu. Sklep rozpoczął działalność 1 sierpnia, wynagrodzenie sklepowej wynosiło 3% od obrotu towarowego (od wyrobów monopolowych było obniżone do 1,5%), a czynsz dzierżawny ustalono na 300 zł miesięcznie. 

W październiku 1947 roku zarząd spółdzielni odnotował duże braki w dostawach towarów zbożowych od Spółdzielni „Społem” w Wadowicach, wobec czego postanowił na własną rękę zakupić zboże od choczeńskich rolników i  po przemieleniu go w młynie sprzedawać po własnych kosztach z doliczeniem marży. 

7 grudnia 1947 roku uchwalono przeniesienie sklepu spółdzielczego z Domu Ludowego do należącego do spółdzielni domu Pędziwiatrów, którym 4 stycznia 1948 roku polecono wynieść się z dzierżawionych przez nich lokali, z powodu zalegania od dłuższego czasu z czynszem i nie podpisania nowej umowy dzierżawy. Wymówiono także Władysławowi Kaczorowi, Franciszkowi Łysoniowi i Józefowi Kręciochowi zajmowane przez nich mieszkania w lokalach spółdzielni. Rezygnację złożył sklepowy Józef Malata, który miał jednak nadal pełnić swoje obowiązki do czasu znalezienia następcy. Tym następcą wybrano Stanisława Świętka, syna Władysława, sołtysa Choczni w okresie II wojny światowej. Administratorem majątku SRH „Samopomoc Chłopska” wyznaczono Leona Bąka. 

1 lutego 1948 zatwierdzono koszty wykonania instalacji elektrycznej w Domu Ludowym i postanowiono zaprowadzić elektryczność również do domu spółdzielczego przejętego od Pędziwiatrów. Na nadzwyczajnym walnym zebraniu, odbytym 

7 marca 1948 w obecności 97 członków uchwalono nowy statut spółdzielni, noszącej odtąd nazwę Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”. W myśl nowego statutu jej zarząd miał liczyć 5 członków, dlatego 4 kwietnia uzupełniono go o Stanisława Dudę i Władysława Kręciocha. Dotychczasowy zastępca przewodniczącego zarządu Józef Malata został skarbnikiem, zastępując Leona Bąka, który objął księgowość. Na tym samym posiedzeniu 4 kwietnia 1948 ustanowiono pełnomocnictwo dla Alfreda Kamińskiego w celu eksmisji: Franciszka Pędziwiatra, Władysława Kaczora i Franciszka Łysonia z zajmowanych przez nich lokali spółdzielczych. 

2 lipca 1948 określono godziny otwarcia sklepów spółdzielczych od 6.30 rano do 20.00 wieczorem. Sklep w środkowej części wsi generował ¾ całego obrotu, a sklep filialny prowadzony przez Wiktorię Świerkosz ¼. 

Kolejne walne zebranie spółdzielni odbyło się 1 sierpnia 1948. Postanowiono na nim przejąć majątek Spółdzielni Mleczarskiej w Choczni, skwitowano zarząd, zatwierdzono budżet i wybrano nową radę nadzorczą w składzie: Józef Putek, Tomasz Szczur, Władysław Świętek, Franciszek Dąbrowski, Stanisław Duda, Bolesław Zając, Karol Wider, Jan Gazda i Franciszek Ramenda. W miejsce Stanisława Dudy do zarządu wybrano Stanisława Dębaka. Spółdzielcze władze zwierzchnie narzuciły GS w Choczni prowadzenie obowiązkowej kontraktacji zboża, uzależniając od jej planowanego przeprowadzenia terminy dostaw towarów i uwzględnianie potrzeb choczeńskich spółdzielców.

 Kontrola głównego sklepu spółdzielni, przeprowadzona 27 sierpnia, wykazał dość znaczne manko, które jako poręczyciel sklepowego Stanisława Świętka miał pokryć jego ojciec Władysław. Jednocześnie zarząd postanowił natychmiast zwolnić Świętka z pracy za nieodpowiedzialne zachowanie. Niezależenie od wykazanego manka pobrał on dzienny utarg ze sklepu filialnego w Choczni Górnej i nie oddał go skarbnikowi, a wystawiony kwit dla Wiktorii Świerkosz zniszczył. Na jego miejsce przyjęto do pracy 29 sierpnia Józefa Pindla. W tym samym dniu zarząd postanowił, że będzie dzierżawił pomieszczenia w Domu Ludowym na przedszkole i mieszkanie dla kierowniczki tej placówki, a czynsz miesięczny w wysokości 300 zł od pomieszczenia („ubikacji”) miała pokrywać gmina. Także gmina miał corocznie płacić spółdzielni ryczałtowo 10.000 zł za używanie sali na różnego rodzaju zebrania i posiedzenia. Postanowiono również o utworzeniu kolejnego sklepu spółdzielczego w dolnej części wsi i podjęto rozmowy o wynajęciu na ten cel pomieszczeń w domu Stypułów. 

5 grudnia 1948 ukonstytuował się w strukturach spółdzielni Komitet Sklepowy w składzie: Franciszek Wider (przewodniczący), Stanisław Zajda (zastępca), Aniela Wójcik (sekretarka), Michał Styła, Władysław Hałat (członkowie). Przyjęto do pracy w biurze spółdzielni Justynę Twaróg, którą skierowano na kurs do Krakowa. Natomiast Eugeniusza Zająca skierowano na kurs korespondencyjny dla księgowych, wyznaczając go jednocześnie na następcę Leona Bąka, który złożył rezygnację z funkcji księgowego.

poniedziałek, 26 września 2022

Medal dla Choczni w 1948 roku

 18 stycznia 1948 roku przy okazji uroczystego otwarcia linii elektrycznej Gmina Chocznia została odznaczona "Medalem Zwycięstwa i Wolności". Aktu dekoracji dokonał Franciszek Świadek- Przewodniczący Powiatowej Rady Narodowej w Wadowicach w czasie akademii w Domu Ludowym, na którą złożyły się występy orkiestry symfonicznej z Wadowic pod batutą prof. Jarczyka oraz regionalnych zespołów młodzieżowych. Medal został przyznany Choczni w uznaniu jej zasług w walce z okupantem niemieckim w czasie II wojny światowej i wkład w twórczy wysiłek odbudowy kraju po wojnie. Oprócz gminy ten sam medal przyznano także jej siedmiu mieszkańcom. Pisał o tym "Naprzód"- wydawany w Krakowie organ Polskiej Partii Socjalistycznej w numerze z 27 stycznia 1948 roku.

Zdjęcie rewersu i awersu medalu przyznanego jednemu z mieszkańców Choczni

Medal Zwycięstwa i Wolności 1945 był polskim państwowym odznaczeniem wojskowym ustanowionym dekretem Rady Ministrów i zatwierdzonym przez Krajową Radę Narodową 26 października 1945 roku. 

Były nim odznaczane głównie osoby indywidualne- w myśl regulaminu przede wszystkim żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, uczestnicy wojny obronnej w 1939 roku, żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (po powrocie do kraju) i różnego rodzaju partyzanci z okresu II wojny światowej. W dekrecie RM ujęto to w sposób następujący:

W celu upamiętnienia zwycięstwa Narodu Polskiego i Jego Sprzymierzeńców nad barbarzyństwem hitlerowskim i triumfu idei wolności demokratycznej oraz dla odznaczenia osób, które swoim działaniem lub cierpieniem w kraju lub zagranicą w czasie do 9 maja 1945 r. przyczyniły się do tego zwycięstwa i triumfu, ustanawia się "Medal Zwycięstwa i Wolności 1945 r.".

Medal miał średnicę 33 mm i był patynowany na brązowo. Na awersie znajdował się napis Krajowa Rada Narodowa, orzeł- godło państwowe i dwa związane liście dębowe. Na rewersie umieszczono napis w czterech rzędach: RP Zwycięstwo i Wolność 9 V 1945.

Do 1987 roku przyznano prawie 740.000 Medali Zwycięstwa i Wolności.

Niestety nie są mi znane dalsze losy medalu przyznanego choczeńskiej gminie.


czwartek, 4 sierpnia 2022

Repatrianci w wadowickim oddziale PUR w latach 1945-48

 PUR czyli Państwowy Urząd Repatriacyjny został powołany na mocy dekretu PKWN z 7 października 1944 roku. Jego zadaniem było organizowanie powrotu wysiedlonych przez niemieckiego okupanta do poprzednich miejsc zamieszkania oraz przesiedlenia na tereny odzyskane ludności z innych okręgów państwa polskiego. Istniejący w Wadowicach oddział PUR zajmował się ewidencją przybyłych migrantów, udzielał im zapomóg i  kierował ich do przeznaczonych im czy też obranych przez nich miejsc osiedlenia. Wśród emigrantów nie brakowało także osób urodzonych w Choczni lub deklarujących zamiar osiedlenia się w Choczni. Byli to:

  • Janina Groczyło urodzona w 1926 roku, przybyła do Wadowic we wrześniu 1945 roku z Niemiec, ale pochodząca z Tiutkowa koło Trembowli (dzisiejsza Ukraina) zawodu robotnica, która zatrzymała się w Choczni pod nr 105 (otrzymała zapomogę w wysokości 200 zł),
  • Ludwika Buśko, urodzona w 1922 roku, przybyła do Wadowic w marcu 1946 roku z Baranowicz (obecnie Białoruś), bez zawodu, która zatrzymała się w Choczni, ale z myślą o wyjeździe do Świdnicy na Ziemiach Odzyskanych,
  • Teresa Guzdek, urodzona w 1924 roku w Wadowicach jako córka Romana Guzdka z Choczni i Anieli z domu Smaza z Kaczyny, która przybyła do Wadowic w lipcu 1946 roku z Francji, która zatrzymała się w Wadowicach,
  • Józef Guzdek, urodzony w 1927 roku, który przybył do Wadowic w sierpniu 1946 roku z Niemiec, z zawodu robotnik, który zatrzymał się w Choczni, ale z myślą o wyjeździe do Bystrzycy Kłodzkiej na Ziemiach Odzyskanych (w Choczni w 1927 roku nie urodził się taki Józef Guzdek, być może chodzi o Józefa Guzdka z 1924 roku, który pochowany jest w Kłodzku, niedaleko od Bystrzycy),
  • Roman Marian Zadorecki, urodzony w 1914 roku w Lublińcu, przedwojenny mieszkaniec Choczni (był mężem chocznianki Zofii z domu Miarka, z którą miał w Choczni dwóch synów), przybyły do Wadowic w lipcu 1946 roku z Niemiec, były więzień obozów koncentracyjnych, z zawodu nauczyciel, który zamierzał udać się do Gniewkowa na Kujawach (gdzie zmarł w 1993 roku),
  • Piotr Wcisło, urodzony w 1910 roku w Choczni, jako syn Józefa i Wiktorii z Dąbrowskich, przybyły do Wadowic w lipcu 1946 roku z Niemiec, z zawodu kupiec, który zamierzał osiedlić się w Kłodzku na Ziemiach Odzyskanych (zmarł tam w 1990 roku),
  • Franciszek Panek, urodzony w 1914 roku, przybyły do Wadowic we wrześniu 1946 roku z Alzacji, były więzień stalagu, z zawodu robotnik, który zatrzymał się w Choczni z żoną Julią, urodzoną w 1925 roku i synem Wiktorem, urodzonym w 1946 roku (wszyscy spoczywają na cmentarzu w Choczni),
  • Pelagia Gondek (ur. 1914) i Marianna Gondek (ur. 1938), przybyłe do Wadowic we wrześniu 1946 roku z Rosji, które zatrzymały się w Choczni z zamiarem osiedlenia się w Cieplicach na Ziemiach Odzyskanych,
  • Władysław Wcisło, urodzony w 1905 roku w Choczni jako syn Aleksego i Marii z domu Wojtala, przybyły do Wadowic w listopadzie 1946 roku z Belgii, z zawodu górnik, który zamierzał wyjechać do miejscowości Graby koło Swidnicy na Ziemiach Odzyskanych,
  • Stefania Paterak, urodzona w 1923 roku w Choczni jako córka Jana i Anieli z domu Zając, przybyła do Wadowic w listopadzie 1946 roku, była robotnica przymusowa w Austrii, która zamierzała wyjechać do Jeleniej Góry,
  • Adam Świątek, urodzony w 1928 roku w Zakopanem jako syn Walentego i Marii z domu Ptak, przedwojenny mieszkaniec Choczni, przybyły do Wadowic w styczniu 1947 roku z brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec, bez zawodu, który zatrzymał się w Choczni,
  • Antoni Pietras, urodzony w 1912 roku w Choczni jako syn Franciszka, przybyły do Wadowic w maju 1947 roku z amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec, z zawodu robotnik, który zatrzymał się w Choczni pod nr 123,
  • Stefan Moskwa, urodzony w 1891 roku w Złotnikach jako syn Antoniego i Marii, przybyły do Wadowic w czerwcu 1947 roku z Anglii, były mieszkaniec Choczni w okresie międzywojennym i podchorąży Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, deklarowany zawód urzędnik, który osiedlił się w Wadowicach (gdzie zmarł w 1953 roku),
  • Józef Pindel, urodzony w 1915 roku w Choczni jako syn Wojciecha i Zofii z domu Styła, przybyły do Wadowic z brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec, z zawodu stolarz, który zatrzymał się w Choczni pod nr 404 (zmarł w 1988 roku w Kanadzie),
  • Antoni Sordyl, urodzony w 1917 roku w Choczni jako syn Jana, przybyły do Wadowic we wrześniu 1947 roku z Niemiec wraz z żoną Haliną Kiriłową (ur. 1926) i synem Piotrem Bogusławem (ur. 1937), podoficer Wojska Polskiego, który zatrzymał się w Choczni (zmarł w 1957 roku),
  • Antoni Ligięza, urodzony w 1899 roku w Choczni, jako syn Józefa i Franciszki z domu Strzeżoń, przybyły do Wadowic w styczniu 1948 roku z Włoch, były żołnierza gen. Andersa, zamieszkał w Choczni pod nr 24 (zmarł w 1980 roku), 
  • Jan Dykas, urodzony w 1895 roku w Nienaszowie jako syn Franciszka, przybył w lipcu 1948 roku do Wadowic z Francji wraz z żoną Rozalią (ur. 1904) oraz dziećmi: Janiną i Romanem, z zawodu palacz, który zatrzymał się z rodziną w Choczni,
  • Henryk Piórkowski, urodzony w 1904 roku, który przybył do Wadowic z Francji lipcu 1948 roku wraz z żoną Marią Piórkowską, urodzoną w 1906 roku w Choczni jako córka Franciszka Malaty i Zuzanny z domu Czapik oraz synem Ludwikiem (ur. 1933), z zawodu robotnik, który zatrzymał się z rodziną w Choczni (ale po zapoznaniu się z sytuacją na miejscu powrócił z powrotem do Francji, gdzie zmarł; także we Francji zmarła jego żona Maria - w 1990 roku i syn Ludwik/Louis - w 2018 roku),
  • Maria Hareńczyk, urodzona w 1915 roku w Choczni jako córka Karola Bryndzy i Wiktorii z domu Balon, przybyła do Wadowic w sierpniu 1948 roku z Francji, by zamieszkać w Choczni (gdzie wyszła powtórnie za mąż za Jana Koima i zmarła w 1970 roku),
  • Maria Kosińska, urodzona w 1894 roku w Choczni, jako córka Jana, która przybyła do Wadowic w październiku 1948 roku z Francji wraz z mężem Józefem i zatrzymała się w Andrychowie (w 1973 roku mieszkała w Choczni pod nr 113, oboje z mężem są pochowani na cmentarzu w Choczni),
  • Janina Wajdzik, urodzona w 1926 roku w Gorzeniu Dolnym jako córka Michała, która przybyła do Wadowic z Francji we wrześniu 1948 roku, z zawodu robotnica, która zatrzymała się w Choczni.
Należy pamiętać, że w powyższym zestawieniu znalazły się wyłącznie osoby, które zgłosiły się do PUR w Wadowicach, a łączna liczba repatriantów związanych z Chocznią była znacznie większa.

piątek, 29 stycznia 2021

Sprawy choczeńskiej gminy- "afera" w przedszkolu (1949)

 2 kwietnia 1949 roku Józef F. zamieszkały w Choczni pod nr 541 złożył zeznanie przed Gminną Komisją Kontroli o następującej treści:

Od około 15 sierpnia do 15 listopada 1948 roku p. Piwowar jako kierowniczka Przedszkola chowa świnię. W czasie tym widziałem, jak kierowniczka przedszkola dawała świni mleko konserwowe przeznaczone dla dzieci. Mleko podawane świni widziałem około 5 razy. Czy mleko było istotnie dzieci z przedszkola, tego sprawdzić nie mogę, ale mleko krowie ma inny wygląd od mleka sproszkowanego i rozburzonego w wodzie i takie mleko widziałem wlewane świni do koryta.

Tego samego dnia komisja w składzie: Władysław Świętek, Kacper Legut, Helena Rajdowa i Tadeusz Nowak przesłuchała Irenę Piwowar, kierowniczkę choczeńskiego przedszkola, którą zapytano o zarzuty przedstawione przez Józefa F. "jakoby wymieniona dawała swej świni mleko sproszkowane przeznaczone dla dzieci".

P. Piwowar zeznała, co następuje:

Zgadza się z tym, że świni swej podawała do koryta mleko, a pochodzenie mleka było następujące: przy gotowaniu mleka z proszku mlecznego chudego na dnie garnka, w którym się gotuje, pozostaje osad, którego żadne dziecko jako zacierki jeść nie chce, gdyż nie nadaje się to do jedzenia. Więc resztki tego, jak również resztki pozostawione w garnuszkach przez dzieci, zlewałam w jedno naczynie i zamiast na gnój wlewałam świni do koryta. Nadto świni wlewałam również moją zgorzkniałą mąkę rozburzoną w wodzie i resztkach tego mleka, gdyż mąka ta na chleb już się nie nadawała. Obecnie przedszkole prowadzi Ob. Kleszcz Irena, która tak jak ja w okresie mej kadencji obecnie resztki zbiera, zlewa do bańki i oddaje dla świni ob. Mrzygłodowej, rolniczki z Choczni.

Komisji przedstawiono także oświadczenie "Inspektorki Przedszkoli ob. Sapińskiej", w którym przeczytać można, że rozmawiała z kierowniczką przedszkola na temat resztek mleka, pozostawionych w garnuszkach przez dzieci oraz osadu, pozostałego po rozpuszczeniu sproszkowanego mleka i uważa postępowanie kierowniczki za słuszne: "Raczej należy resztki dać świni, aniżeli wylewać na gnój".

Po odczytaniu tego oświadczenia komisja postanowiła przeprowadzić eksperyment. Poleciła Irenie Piwowar "ugotować tego mleka z 1/2 kilograma proszku mlecznego", a po dokonaniu tej czynności stwierdzono, że "na dnie rzeczywiście osadza się warstwa, która nie nadaje się do podania jako mleko".

Wobec tych faktów uznano wyjaśnienia p. Piwowar za prawdziwe a "aferę" za niebyłą.



środa, 16 grudnia 2020

Testamenty chocznian- Honorata Oboza z domu Gzela

 Testament Honoraty Oboza z Gzelów, sporządzony 16 kwietnia 1948 roku:


Rozporządzenie ostatniej woli testatorki Obozy Honoraty z Gzelów, urodzonej 25 lutego w roku 1885 w Choczni i tu zamieszkałej pod numerem 174, sporządzone w obecności wójta gminy Choczni ob. Babińskiego i dwóch świadków: ob. Filka Jana i Guzdka Klemensa nr 338, obydwaj zamieszkali w Choczni.
Ja niżej podpisana testatorka Oboza Honorata z Gzelów czując się osłabiona lecz przy zdrowych zmysłach rozporządzam całym swoim majątkiem następująco:
swej siostrzenicy Zofii z Płonków zamężnej Drapa i jej mężowi Edwardowi Drapa zamieszkałym w Choczni nr 174 darowuję po połowie na wieczystą własność cały swój majątek ruchomy i nieruchomy, a to: 2 hektary 70 arów, dom i stodołę, dwie krowy, sieczkarnię, młynek do mełcia na kamieniu, wialnię, warstat stolarski, paki na zboże i wszelki sprzęt ruchomy z tym zastrzeżeniem, że całym majątkiem rozporządzam aż do mej śmierci.
Powyższe rozporządzenie motywuję następująco:
w krytycznym położeniu, w jakim znaleźliśmy się po wojnie, ja wraz z mym mężem prosiliśmy najbliższą rodzinę o pomoc. Niestety nikt nie chciał na pomóc, tem bardziej, że mąż mój już czuł się niezdrowy i rodzina obawiając się wydatków w ogóle się od nas odsunęła. Dopiero zwróciłam się do mej siostrzenicy Zofji zamężnej Drapa, którą prosiłam wspólnie z mężem, aby się do nas sprowadziła.
Po sprowadzeniu mej siostrzenicy Zofji do naszego domu, zupełnie powyższa i jej mąż się nami zaopiekowali, łożąc koszta połączone z chorobą mego męża, a potem ponosząc koszta pogrzebu. Co razem daje wraz z kosztami wyłożonemi ze strony mej siostrzenicy Zofji i jej męża na podniesienie gospodarki, uzupełnienie inwentarza, itp., sumę 240.000 złotych.
Zobowiązuję siostrzenicę i jej męża do spłaty sióstr po nieboszczyku mem mężu Janie w wartości pół morga gruntu po mojej śmierci.
Nadto zobowiązuję siostrzenicę Zofię i jej męża Edwarda do roztoczenia opieki w razie mej choroby i poniesienia kosztów pogrzebu związanych z moją śmiercią.
Bratu swemu dałam krowę wartości 40.000 złotych, czyniąc z nim zamianę na jałówkę wartości 13.000 złotych, zaś pozostałą resztę darowałam mu. Uważam, że więcej dostać ode mnie nie może.
Powyższe rozporządzenie ostatniej woli odczytano i podpisano.
Testatorka Oboza Honorata
Świadkowie; Filek Jan, Klemens Guzdek
Wójt Babiński Władysław

W chwili spisywania testamentu Honorata Oboza miała 63 lata. Według napisu na nagrobku zmarła 23 lata później- 14 listopada 1971 roku.




poniedziałek, 2 listopada 2020

Świadectwa moralności wydane przez gminę w latach 1947-49

 W latach 1947-49 Gminna Rada Narodowa w Choczni wydała ponad 20 zaświadczeń o moralności, ze szczególnym uwzględnieniem postawy w czasie II wojny światowej.

Zaświadczenia te wydawano na wniosek Milicji Obywatelskiej, prokuratury, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zakładów pracy, czy samych zainteresowanych.

W kilku przypadkach GRN pozwoliła sobie na nieco szersze skomentowanie postaw petentów w czasie okupacji, dzięki czemu mamy sposobność zapoznać się z mało znanymi epizodami z historii Choczni i chocznian.

22.12.1947

  • dla Stanisława M. odmówiono wydania opinii, gdyż nie byłaby dodatnią, ani pozytywną,
  • dla Heleny G. z domu B. uchwalono wydać opinię dodatnią, gdyż według orzeczenia członków była porządną i zachowywała się nienagannie,
  • dla Jana N. postanowiono na jego prośbę wydać opinię przychylną o jego pracy i zachowaniu w czasie okupacji.

13.01.1948

Na prośbę poszczególnych obywateli, a to Józefa R., Stanisława i P i Karola R., jako znanych z uczciwego życia i prowadzenia się, postanowiono wydać im opinie dodatnie.

W odpowiedzi na pismo Milicji obywatelskiej w Wadowicach, co do zachowania się poszczególnych obywateli w czasie okupacji, polecono odpowiedzieć następująco:

  • Jan C. - z jego powodu stracony został Władysław Pindel- w sprawie którego bliższych zeznań udzieliła żona straconego Pindel Bronisława,
  • Zofia B. w czasie okupacji podpisała volkslistę, lecz Polakom nie szkodziła,
  • Jan T. - w czasie okupacji starał się o podpisanie volkslisty, lecz będąc starym został odrzucony – Polakom nie szkodził,
  • Maria B. w czasie okupacji nie szkodziła, ani nie działała na niekorzyść Polaków,
  • Maria Sz., zamieszkała obecnie w Wadowicach, pochodziła z rodziny polskiej, a w Choczni w czasie okupacji przebywała jako kolonistka niemiecka osiedlona na majątku polskim- Polakom nie robiła krzywdy, lecz korzystała z praw niemieckich. Niemcy uszli, a ona z rodziną pozostała,
  • Ernestyna D. przybyła do Choczni jako uciekinierka niemiecka z ziem Nowotarskich w roku 1944 – Polakom nie szkodziła- od początku, aż dotąd twierdzi, że jest Niemką z urodzenia,
  • Teodor B. w czasie okupacji nie działał na niekorzyść Polaków, ani nie szkodził.

17.04.1948 

Dla Władysława K. GRN wystawiło opinię dobrą.

20.01.1949

  • Zaświadczenie dla Jana T.

Prezydium GRN wyjaśnia, że odnośnie wymienionego została wydana opinia na zebraniu GRN w dniu 13.01.1948 dla Władz Milicji Obywatelskiej- co do zachowania się wymienionego w czasie okupacji- a to, że w czasie okupacji starał się o podpisanie listy narodowościowej niemieckiej, lecz został odrzucony. Polakom nie szkodził, co do niekaralności Prezydium nie jest w stanie udzielić dokładnych danych.

  • Zaświadczenie dla Wandy Sz.

Prezydium oświadcza, że zachowanie jej pozostawał bez zarzutu.

  • Zaświadczenie dla Wincentego Ś.

Prezydium stwierdza, że wymieniony zachowywał się bez zarzutu, tak pod względem moralnym, politycznym i narodowościowym, awanturnikiem nie był.

  • Zaświadczenie dla Stanisława Ś.

Prezydium stwierdza, że wymieniony jako dziecko, bo lat 14 mając w czasie okupacji, służył u osiedleńców niemieckich, gdzie był w złym towarzystwie narażony na zepsucie. Tamże nauczył się pić wódki, co w dużej mierze przyczyniło się do dalszego jego postępowania. Poza tym postępowanie jego pod względem politycznym pozostawało bez zarzutu.

  • Zaświadczenie dla Franciszka D.

Prezydium orzeka, że wymieniony zachowywał się bez zarzutu, tak pod względem moralnym, politycznym i narodowościowym.

 

18.02.1949

Na ustną prośbę obywatela Sz. Maksymiliana o wydanie zaświadczenia przez Gminną Radę Narodową, że wymieniony w czasie okupacji nie podpisał „volkslisty”- do Ubezpieczalni Społecznej-  GRN jednomyślnie postanawia, że powyższego wydać nie może, gdyż okoliczności jego prywatnego życia nie są znane, natomiast może wydać tylko, że w czasie okupacji mieszkał w Choczni, był wysiedlonym i pracował w Oświęcimiu.

09.07.1949

  • Zaświadczenie dla Feliksa H.

Prezydium wypowiada się, jak następuje: wyżej wymieniony prowadzony jest w ewidencji przestępców przedwojennych (…) za przestępstwa przeciw własności. Co do zachowania się politycznego i narodowego, to wiadomym jest powszechnie w Choczni, że wyżej wymieniony (…) zadenuncjował pisemnie byłego proboszcza ks. Dybę, obecnie w Nowym Targu przebywającego, o zniewagę Hitlera, skutkiem czego prowadzone były dochodzenia przeciwko ks. Dybie, któremu denuncjację pisemną policja niemiecka okazała i stwierdziła, że denuncjacja ta została z zemsty osobistej dokonana, o czym bliższe świadectwo może złożyć ks. Dyba.

  • Zaświadczenie dla Jana C.

Stwierdzić można, że Jan C. (…) pod względem moralnym prowadził się nienagannie, zaś pod względem politycznym i narodowym nie spisał się należycie, skoro powszechnie pomawiany jest o podpisanie listy narodowościowej niemieckiej.

14.09.1949

Zaświadczenie dla Emila G.

Prezydium GRN stwierdza, że w czasie okupacji został on z domostwa swego wysiedlony do Pszczyny, po powrocie z wysiedlenia wypełnił obowiązek służby wojskowej. Przez całe życie swoje zachowywał się wzorowo i godnie, jak na Obywatela Polskiego przystało, a do obecnego ustroju demokratycznego jest pozytywnie ustosunkowany. Również rodzina jego najbliższa cieszy się jak najlepszą opinią.

23.10.1949

Zaświadczenie dla Antoniego B. i Józefa B.

Postanowiono wydać następującą opinię: Zachowanie się obu wyżej wymienionych pod względem moralnym, politycznym i narodowym było bez zarzutu, o tem, by byli kiedyś karanymi nic tu nie wiadomo, natomiast wiadomym jest, że padli oni ofiarą niejakich M. , którzy donosili o rzekomem współpracownictwie z Niemcami, jakkolwiek B. nie współpracowali z Niemcami, lecz musieli szukać ochrony u ówczesnych władz okupacyjnych z powodu napadu i porąbania szabliskiem przez Jana M. jednego ze wspomnianych B. Jakimi zaś patriotami byli donosiciel i czem się zajmowali w przeszłości, dowodem tego opinia, jaką równocześnie (…) Prezydium GRN wystawia dla Wincentego M, syna Jana M.(nie zachowała się w archiwum)


poniedziałek, 18 listopada 2019

Członkowie Kasy Stefczyka w Choczni w latach 1947-1948

W maju 1948 roku udziały w choczeńskiej Kasie Stefczyka, czyli lokalnej instytucji zapomogowo- pożyczkowej, posiadało 260 osób indywidualnych oraz choczeńska Spółdzielnia Mleczarska i Gromada Zawadka. Wśród udziałowców indywidualnych znajdowały się 234 osoby z Choczni, a także 7 osób z Kaczyny i 21 osób z Zawadki.
Miejsca zamieszkania członków Kasy w chwili nabycia przez nich udziałów różniły się w niektórych przypadkach od tych, które wskazywano w 1948 roku. 28 osób mieszkało już wtedy poza Chocznią,  w tym dwie za granicą (Francja, Niemcy), sześć na Ziemiach Odzyskanych, a pozostałe w: Wadowicach, Bielsku, Krakowie, Kielcach, Gdańsku, Barwałdzie, Kleczy Górnej, Radoczy, Tomicach i w Oświęcimiu.
Ponadto 5 osób zmarło, a kilka kobiet po wyjściu za mąż zmieniło nazwisko.
Ponieważ 9 maja 1948 roku miało odbyć się walne zebranie członków Kasy i zdecydować między innymi o podniesieniu wysokości wkładu z 10 do 500 złotych, to od wszystkich nominalnych udziałowców wymagano złożenia podpisu na liście członków i podanie aktualnego adresu.
Co ciekawe, dwie osoby niepiśmienne złożyły podpis w formie trzech krzyżyków, a w kilkunastu przypadkach podpisały się inne osoby z rodziny.
Oczywiście na liście najwięcej było przedstawicieli znanych i licznych choczeńskich rodów, takich jak: Bryndza (15), Guzdek (13) i Widlarz (8).



wtorek, 25 czerwca 2019

Ingerencje władz w skład choczeńskiego samorządu w latach 1948-1949

Niezależność i niepokorność samorządu choczeńskiej gminy w latach 1946-50 powodowała różnego rodzaju represje i ingerencje ze strony władz "ludowego" państwa.
Pod koniec 1948 roku Gminna Rada Narodowa w Choczni otrzymała trzy pisma, w których powiatowe zarządy Polskiej Partii Robotniczej (PPR) i Stronnictwa Ludowego (SL):
  • ustalały pożądany rozkład mandatów w Gminie Chocznia pomiędzy stronnictwa polityczne i niepolityczne związki obywateli,
  • odwoływały zasiadających w radzie przedstawicieli Stronnictwa Ludowego oraz organizacji społecznych, polecając przyjąć na ich miejsce wskazane osoby,
  • żądały przyjęcia w skład rady osób wskazanych w piśmie w liczbie jednostronnie określonej.
W piśmie do Powiatowej Rady Narodowej z 7 grudnia 1948 roku choczeńscy radni gminni uznali te żądania za pozbawione podstaw prawnych i faktycznych oraz za wkraczające w kompetencje Prezydium GRN. Zwrócono uwagę, że powiatowe władze SL próbują odwołać z rady nie tylko swoich członków, którzy posiadają zresztą poparcie gminnego koła tej partii, ale także osoby, które znalazły się w radzie z ramienia innych organizacji. Natomiast PPR ustala konieczność przydzielenia mandatów radnych dla przedstawicieli swojej partii i innych organizacji z nią związanych, chociaż nie działają one na terenie Choczni.
Ponadto czterech kandydatów PPR do rady nie spełniało zdaniem chocznian kwalifikacji prawnych i moralnych:
  • J.B. miał się dopuścić sprzeniewierzenia służąc w Milicji Obywatelskiej,
  • F.K. określono jako syna volksdeutschów, który nie odznacza się działalnością społeczną, a jego motywacją do zostania radnym miała być chęć odzyskania skonfiskowanego majątku rodzinnego,
  • A.B. był milicjantem w Krakowie, którego z Chocznią nie łączyło nic, prócz miejsca urodzenia,
  • W.D. w Wadowicach był członkiem SL, a nie PPR, która wysuwała go do rady.

Ponieważ do 18 lutego 1949 GRN w Choczni nie otrzymała wytycznych z powiatu, jak należy podejść do tych kuriozalnych jej zdaniem postulatów partii politycznych, to postanowiła dokonać zmian w radzie na własną rękę.
Zatwierdzono udział w radzie dla trzech jej najbardziej zasłużonych członków, to znaczy: Józefa Putka, siły sprawczej powstania niezależnej gminy w 1946 roku, Klemensa Guzdka, wieloletniego radnego wyróżniającego się pracowitością oraz byłego sołtysa Władysława Świętka, mimo że ich odwołanie postulowały powiatowe władze SL.
Nie uwzględniono również próby odwołania z rady Kazimierza Szczura, Józefa Malaty i kierownika szkoły Tadeusza Nowaka, którzy reprezentowali odpowiednio: Kasę Stefczyka, Samopomoc Chłopską i zawodowe związki nauczycielskie.
Mandat radnego zachował również Tomasz Szczur z SL, którego partia ta nie zamierzała odwołać.

Odwołano natomiast:
  • Henryka Kota i Józefa Guzdka reprezentujących w GRN Stronnictwo Pracy, które przestało istnieć w gminie i w powiecie. Ich miejsca w radzie zarezerwowano dla przedstawicieli Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (powstałej z połączenia PPR i PPS 15 grudnia 1948), o ile ta partia wskaże takich kandydatów, których choczeńska rada będzie w stanie zaakceptować,
  • Michała Stuglika, Franciszka Dąbrowskiego, Jana Malatę, Franciszka Ramendę, Kacpra Leguta, Antoniego Widlarza i Władysława Wcisłę- wszystkich na prośbę SL.
Na ich miejsce powołano do rady:
  • Jana Gazdę, Jana Mlaka i Aleksandra Drożdża ze Stronnictwa Ludowego,
  • Franciszka Ramendę, Michała Stuglika, Kacpra Leguta i Antoniego Widlarza, jako reprezentantów bezpartyjnych ludowców. W ich przypadku wcześniejsze odwołanie z rady było jedynie wybiegiem formalnym, wychodzącym naprzeciw postulatom SL.
Odroczono o pół roku rozpatrzenie poszerzenia rady o przedstawicieli: Ligii Kobiet, Związku Młodzieży Polskiej (ZMP), Straży Pożarnej i Koła Gospodyń Wiejskich, by dać szanse tym organizacjom na rozwinięcie działalności we wsi. Dla nich przewidziano dwa dodatkowe miejsca, tym samym powiększona rada miała liczyć 18 członków.


poniedziałek, 25 lutego 2019

Księga Pamiątkowa Elektryfikacji z 1948 roku


Księga Pamiątkowa Elektryfikacji z 1948 roku znajduje się w zasobach Archiwum Państwowego w Katowicach w oddziale w Bielsku Białej.
Obejmuje fotoreportaż z uroczystości zakończenia pierwszego etapu elektryfikacji Choczni w 1948 roku, podpisy uczestników, w tym: Józefa Putka, wójta Władysława Babińskiego i starosty wadowickiego oraz zbiór 185 cegiełek, przez wykup których chocznianie wspierali elektryfikację swojej wsi. (link)


Podpis w księdze składa Józef Putek
Widoczny jest także ks. proboszcz Sarna i wójt Babiński


Przemówienie ks. proboszcza Bolesława Sarny

Podpisy uczestników:




wtorek, 6 lutego 2018

Choczeńska kronika sądowa

"Gazeta Lwowska" w 1906 roku zamieściła edykt c.k. Sądu Powiatowego w Wadowicach z 19 października 1906:
"C.k. Sąd powiatowy w Wadowicach zawiadamia, że w dniu 4 kwietnia 1877 roku w Choczni zmarł jakis człowiek niewiadomy z nazwiska i miejsca pobytu bez pozostawienia rozporządzenia ostatniej woli. Ponieważ Sądowi nie wiadomo, czy i którym osobom przysłuża prawo dziedziczenia spadku, przeto wzywa się niniejszem tych wszystkich, którzy do tegoż spadku z jakiegokolwiek bądź tytułu roszczenia podnieść zamierzają, aby w przeciągu jednego roku, licząc od dnia niżej podanego, swe prawa dziedziczenia w tutejszym Sądzie zgłosili i wykazując takowe, wnieśli oświadczenie co do spadku, w przeciwnym bowiem razie spadek, dla którego p. adwokat Władysław Chodorowski kuratorem został ustanowiony, będzie przeprowadzony z tymi i tym przyznany , którzy się do niego zgłoszą i swe prawa dziedziczenia wykażą, część zaś spadku nie przyjęta, lub w razie gdyby do spadku nikt się nie zgłosił, cały spadek przypadnie Państwu, jako bezdziedziczny."

"Piast" - organ Stronnictwa Ludowego z 3 maja 1931 roku informował:
"Echa Brześcia przed sądem w Wadowicach. 67 OSÓB NA ŁAWIE OSKARŻONYCH. 66 uniewinniono. — Sprawę dr. Putka wyłączono. Niezwykle charakterystyczna dla naszych teraźniejszych stosunków politycznych rozprawa sądowa, będąca echem Brześcia, odbyła się przed sądem grodzkim w Wadowicach. Rozpatrywał ją sędzia sądu okręgowego dr. Zembaty. Na ławie oskarżonych zasiadło 67 obywateli z gminy Choczni, między nimi były poseł i b. wiezień brzeski dr. Putek. Wszyscy oni oskarżeni zostali przez prokuratora o przestępstwo z paragrafu 283 ustawy karnej, popełnione przez to, że w dniu 14 grudnia 1930 r., gdy dr. Putek po wypuszczeniu z więzienia brzeskiego wrócił do Choczni, tłumnie, w pochodzie odprowadzili go do domu, nie usłuchawszy wezwania komendanta posterunku policji państwowej do rozejścia się, przez co mieli się stać winnymi występku zbiegowiska. Dr. Putek oskarżony został także o występek z paragrafu 284 austr. ustawy karnej, polegający na tem, że z okazji tego zbiegowiska prowadził sprzeczkę z policjantem, nadto oskarżono go jeszcze o przekroczenie przepisów ustawy austr. o zgromadzeniach, popełnione wygłoszeniem do tłumu przemówienia pod gołem niebem, bez posiadania na takie zgromadzenie zgody starosty. Rozprawa sądowa wykazała, te doniesienie sfabrykowano w sposób lekkomyślny, albowiem z pośród 67 oskarżonych, czwarta część nawet w krytycznym momencie nie wiedziała o przyjeździe dra Putka i przebywała bądź w domu, bądź też nawet poza Chocznią. Sędzia dr. J. Zembaty wyłączył sprawę Putka jako niepodlegającą właściwości Sądu wadowickiego, lecz warszawskiego (do spraw wyjątkowych) Następnie odmówił wnioskowi dra Putka odesłania protokółu prokuratorowi, celem rozszerzenia oskarżenia przeciw wnioskodawcy o treść przemówienia w sprawie zachowania się władz więziennych w Brześciu, odmowę zaś uzasadnił tą okolicznością, iż zastępca prokuratora był przez cały czas obecny na rozprawie i wniosek słyszał, skoro zaś nie korzysta z praw oskarżenia, bezcelowem byłoby odsyłanie aktów prokuratorowi. Resztę oskarżonych w liczbie 66, uwolnił od winy i kary, uzasadniając wyrok tern, że w tłumnem przyjęciu dra Putka po powrocie z więzienia brzeskiego nie można dopatrywać się znamion czynu przestępnego, albowiem przyjęcie to w niczem porządku i spokoju publicznego nie naruszyło. Wyrok powyższy stał się prawomocnym."


Dziennik Urzędowy z 15 kwietnia 1948 roku podawał:
"Na wniosek Pietrasa Antoniego zamieszkałego w Choczni nr 123, wszczęto postępowanie o uznanie za zmarłą Pietras Stefanię, z Dumańskich, ostatnio zamieszkałej w Janowej Dolinie, powiat Kostopol (na Wołyniu - uwaga moja)."



piątek, 20 października 2017

Choczeńska kronika sądowa

"Dziennik Polski" z 29 kwietnia 1948 roku informował:

"Przed Wojskowym Sądem Rejonowym stanęło 9 członków bandy rabunkowej, która w powiecie wadowickim dokonała szeregu napadów rabunkowych z bronią w ręku. Rabowali oni z mieszkań rolników garderobę, gotówkę, a nawet zabierali konie i wozy.
Wyrokiem Sądu
  • Stanisław Mlak z Choczni pow. Wadowice skazany został na dożywotnie więzienie, utratę praw i konfiskatę mienia,
  • Kazimierz Guzdek z Choczni i Józef Kaczor z Rokowa pow. Wadowice po 15 lat więzienia,
  • Zdzisław Tarasek na 12 lat i utratę praw publicznych przez 5 lat,
  • Władysław Woźniak na 7 lat,
  • Jan Szwarc na 6 lat,
  • Leon Holewka na 3 lata więzienia.
Stefan Smolec i Józef Majka skazani zostali na 2 lata więzienia, a Sąd na mocy amnestii darował im karę."
----
Przed c.k. wojenną śledczą Sekcyą w Krakowie w marcu 1854 roku został ukarany:
  • Maciej Leśniak, wyrobnik z Choczni wadowickiego cyrkułu w Galicyi, na jednoroczny areszt za obrazę Majestatu.
----
Wydział Spraw Wewnętrznych Prezydium Rady Narodowej w Wadowicach podał do publicznej wiadomości, iż:
  • obywatel Z. Cz. syn Franciszka zamieszkały w Choczni został w dniu 30 października 1967 roku ukarany przez Kolegium Karno-Administracyjne przy Prezydium PRN w Wadowicach grzywną w wysokości 1100 złotych z zamianą w razie nieuiszczenia w terminie na 44 dni aresztu zastępczego.
Za to że dnia 16 września 1967 roku w barze GS w Choczni będąc w stanie nietrzeźwym zakłócił porządek publiczny przez awanturowanie się i uderzenie w twarz B. oraz używanie słów nieprzyzwoitych.
Obwiniony przyznał się do zarzuconego wykroczenia w sposób niebudzący wątpliwości, co częściowo potwierdził świadek W. wyjaśniając, że w dniu krytycznym po wypiciu kilku piw, gdy wchodził do baru, kopnął go w nogę obywatel M.B. i on rewanżował mu się w barze uderzając go pięścią w twarz. Świadek stwierdził, że B. na skutek uderzenia pociekła krew. 
Obwiniony przyznał również, że mógł używać słów nieprzyzwoitych. Świadek stwierdził, że obwiniony nie reagował na uspokojenia kolegów.
Zważywszy szkodliwość społeczną czynu, stopień zawinienia sprawcy, chuligański charakter wykroczenia, a z okoliczności łagodzących przyznanie się do czynu, okazaną skruchę, dotychczasową niekaralność- Kolegium orzekło stosowną grzywnę, przy czym z uwagi na to, że obwiniony zarobkowo nie pracuje, nie posiada majątku, a jest na utrzymaniu rodziców- zamieniono karę grzywny w przypadku nieuiszczenia jej w przewidzianym terminie, na karę aresztu zastępczego.

piątek, 11 sierpnia 2017

Cegiełki na Komitet Elektryfikacji Choczni

Zbiór 185 "cegiełek" z 1948 roku, którymi chocznianie (i nie tylko) wspierali elektryfikację swojej wsi.
Wśród nich udało mi się odnaleźć cegiełkę wykupioną przez mojego dziadka.
Wpłacano różne kwoty- od 50 do 2000 złotych.
Cegiełki o wartości 2000 zł wykupili: Powiatowy Związek Spółdzielni Samopomoc Chłopska oraz KKO Wadowice.
Natomiast wśród wykupujących cegiełki o wartości 1000 zł znaleźli się:

  • starosta powiatowy M. Borek
  • wojewoda krakowski
  • Antoni Bandoła
  • inż. Jan Górski (mierniczy dokonujący komasacji gruntów w Choczni)
  • Józef Kamiński
  • Albin Kręcioch
  • Józef Malata
  • Józef Piegza
  • Jan Szczerbowski
  • Justyna Ścigalska











środa, 29 marca 2017

Właściciele lasów w 1948 roku

Według spisu z 9 lipca 1948 roku prywatne lasy w Choczni należały aż do 277 właścicieli.
A oto zestawienie największych właścicieli lasów na terenie Choczni, w którym ujęto posiadaczy co najmniej 30 arów:

Imię Nazwisko Miejsce Las
zamieszkania w hektarach
1 Teofil Ramenda 486 3,00
2 Probostwo 50 2,30
3 Józef Guzdek 169 2,00
Anna Michalik 381 2,00
5 Maria  Miś Zawadka? 1,76
6 Helena Góralczyk 129 1,50
Andrzej Kosycarz 554 1,50
8 Salomea Paleczna 162 1,37
9 Antoni Rzycki 159 1,10
10 Franciszek Balon 255 1,00
Władysława Balon 211 1,00
Franciszka Cibor 160 1,00
Franciszek Graca Ponikiew 1,00
Franciszek Guzdek 290 1,00
Andrzej Polak 485 1,00
Jan Rzycki 479 1,00
Karol Stuglik 483 1,00
Michał Stuglik 504 1,00
Justyna Ścigalska 58 1,00
Stanisław Zajda 128 1,00
Antoni Żurek 161 1,00
22 Władysław Bąk 265 0,95
23 Stefan Balon 149 0,90
Władysław Świętek 256 0,90
25 Jan Jura 175 0,89
26 Zygmunt Bernacik 103 0,86
27 Karol Balon 263 0,80
Maksymilian Dziadek 160 0,80
Emil Góra 243 0,80
Józefa Strzeżoń 132 0,80
Maria Świętek 293 0,80
Józef Woźniak 144 0,80
33 Maria Bryndza 141 0,74
34 Salomea Dziadek 121 0,71
35 Jan Matuśniak 246 0,70
36 Jan Cap 112 0,67
37 Anna Twaróg 141 0,65
38 Jan Bryndza 234 0,60
Piotr Ciejek 485 0,60
Helena Pietruszka 19 0,60
Helena Wcisło 271 0,60
42 Józef Czapik 348 0,57
43 Jan Szczerbowski 116 0,53
44 Wiktoria Balon 244 0,50
Franciszek Balon 343 0,50
Irena Bandoła 82 0,50
Franciszka Bryndza 258 0,50
Jan Kolber 110 0,50
Józef Mrzygłód Frydrychowice 0,50
Ignacy Mrzygłód Frydrychowice 0,50
Jan Ochman 523 0,50
Kamila Paterak 501 0,50
Aniela Płonka 391 0,50
Antoni Romańczyk 157 0,50
Elżbieta Wcisło 41 0,50
Jan Wcisło 399 0,50
Władysław Wcisło 405 0,50
Jan Widlarz 622 0,50
Ignacy Zając 91 0,50
60 Ludwik Ramenda 222 0,48
Antoni Stuglik 504 0,48
62 Franciszek Rzycki Zagórnik 0,47
63 Jan Graca 146 0,46
64 Franciszek Lasek 535 0,45
65 Antoni Burzyński 101 0,43
Stanisław Woźniak 298 0,43
67 Stanisław Gzela 158 0,42
68 Józef Bryndza 130 0,41
Franciszek Chruszcz 180 0,41
70 Szczepan Bańdo 302 0,40
Franciszek Brońka 271 0,40
Karol Bryndza 91 0,40
Józef Górkiewicz 268 0,40
Aniela Hałat 118 0,40
Maria Polak 252 0,40
Franciszek Szczur 12 0,40
77 Aleksander Gawęda 124 0,39
78 Jan Banaś 603 0,38
Ludwik Dyrcz 152 0,38
Józef Ruła 59 0,38
Karol Wider 131 0,38
82 Jan Panek 166 0,37
83 Wincenty Byrski 74 0,35
Anna Hałat 484 0,35
Maria Miś 484 0,35
Franciszek Ścigalski 218 0,35
87 Kacper Garżel 310 0,32
88 Józef Bandoła 86 0,30
Franciszek Botko Frydrychowice 0,30
Balbina Bryndza 237 0,30
Adam Drapa 403 0,30
Józef Drożdż 190 0,30
Franciszek Gawęda 101 0,30
Józef Gazda 404 0,30
Adam Guzdek 387 0,30
Stanisław Jarek 249 0,30
Tekla Kencka 154 0,30
Antoni  Kolber 286 0,30
Karol Kurek 603 0,30
Jan Lipowski 501 0,30
Antoni Płonka 67 0,30
Józef Płonka 278 0,30
Andrzej Ramenda 222 0,30
Jan Wójtowicz 498 0,30
Honorata Zając 249 0,30

piątek, 2 grudnia 2016

Powojenni koczownicy w choczeńskich lasach

Na posiedzeniu choczeńskiej Gminnej Rady Narodowej w dniu 3 października 1946 Franciszek Ramenda poruszył bulwersującą sprawę rodziny P., która według jego informacji, w prymitywnych i niecywilizowanych warunkach koczuje w lasach pod Bliźniakami, przy granicy z Ponikwią. 
Zdaniem zgłaszającego ojciec koczującej rodziny sprawia wrażenie umysłowo chorego i izoluje od świata zarówno swoją żonę, jak i dzieci, uniemożliwiając im naukę w szkole.
Choczeńscy radni postanowili skierować tę sprawę do starostwa w Wadowicach i na posterunek Milicji Obywatelskiej.
Prawdopodobnie jednak sprawa rodziny P. nie została wtedy w żaden sposób rozwiązana i po spędzonej przez nich w lesie zimie, wiośnie i lecie ponownie powróciła pod obrady GRN w10 października 1947 roku.
Tym razem po dyskusji uchwalono, by kierownik szkoły Tadeusz Nowak przedstawił wniosek do Kuratorium Oświaty w Wadowicach o przyjęcie dzieci rodziny P. do zakładu opiekuńczego w Krakowie. Na razie postanowiono zająć się dziećmi, prosząc kierownika szkoły o zakwaterowanie ich na terenie szkoły. Ustalono również, że kierownikowi szkoły należy dostarczyć danych o stanie rodzinnym i majątkowym rodziny P., by na ich podstawie przygotować mógł wymieniony wyżej wniosek.
W dokumentach gminnych brak jest informacji, czy rzeczywiście doszło wtedy do odebrania dzieci choremu psychicznie ojcu i jakie działania podjął kierownik szkoły.
22 grudnia 1947 pełniący obowiązki wójta Choczni Leon Bąk zażądał wyjaśnień w tej sprawie. Prezydium GRN poinformowało go, że należy wnieść pismo do sądu o ubezwłasnowolnienie zarówno ojca, jak i matki rodziny P. oraz pozbawienia ich praw rodzicielskich.
Nie jest wykluczone, że rodzina P spędziła kolejną już zimę w lesie, ponieważ dopiero 15 marca 1948 roku, na bieżącym posiedzeniu rady gminnej, wójt Władysław Babiński wyjaśnił, że w najbliższych dniach dzieci zostaną zabrane i oddane do ochronki, a w stosunku do rodziców zostanie wszczęte postępowanie w sądzie o ubezwłasnowolnienie.
Po półtora roku od pierwszego zgłoszenia władze gminne zadziałały w końcu skutecznie, o czym świadczy pismo od sióstr Nazaretanek z Wadowic, które omawiano na posiedzeniu rady 30 maja 1948 roku. Prowadzące ochronkę siostry prosiły gminę o pokrycie kosztów ich pobytu, które oszacowały na 1500 zł miesięcznie od jednego dziecka.
Radni gminni jednogłośnie postanowili zapłacić, dając pełnomocnictwo Zarządowi Gminy, by zajął się dalszym losem dzieci, oddając je rodzinom zastępczym na wychowanie. Z każdym odbierającym dzieci miano spisać umowę, tak by oddane na wychowanie dzieci nie wróciły do biologicznych rodziców.

Niektóre z dzieci rodziny P. zostały adoptowane przez rodziny z Choczni, co wiązało się z urzędowym przyjęciem przez nich nazwisk rodziców adopcyjnych.

czwartek, 19 maja 2016

Ochotnicza Straż Pożarna w 1948 i 1951 roku

Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Choczni - stan na 28 września 1948 roku:

  • Jan Filek- prezes zarządu od 01.01.1948, urodzony w 1907 roku w Barwałdzie Średnim, z zawodu ślusarz, pochodzenia chłopskiego, członek Stronnictwa Ludowego, bez wykształcenia przeciwpożarowego
  • Franciszek Wider - komendant od 01.01.1948, urodzony w 1910 roku w Choczni, z zawodu rolnik, pochodzenia chłopskiego, członek Stronnictwa Ludowego, III stopień wykształcenia przeciwpożarowego
  • Władysław Babiński - skarbnik od 01.01.1948, urodzony w 1916 roku w Jaroszowicach, z zawodu rolnik, pochodzenia chłopskiego, członek Stronnictwa Ludowego, bez wykształcenia przeciwpożarowego
  • Józef Studnicki - sekretarz od 01.01.1948, urodzony w 1891 roku w Zawadce, z zawodu krawiec, pochodzenia chłopskiego, członek Stronnictwa Ludowego, bez wykształcenia przeciwpożarowego
  • Jan Kizner - gospodarz od 01.01.1948, urodzony w 1906 roku w Rzykach, z zawodu rolnik, pochodzenia chłopskiego, członek Stronnictwa Ludowego, bez wykształcenia przeciwpożarowego
  • Józef Gazda - zastępca prezesa od 01.01.1948, urodzony w 1894 roku w Choczni, z zawodu rolnik, pochodzenia chłopskiego, członek Stronnictwa Ludowego, bez wykształcenia przeciwpożarowego
Wszyscy wymienieni (oprócz skarbnika) byli strażakami przedwojennymi, w czasie okupacji przy straży nie pracowali.

Natomiast w 1951 roku ewidencja członków OSP wyglądała następująco:

  • Franciszek Wider ur. 1910 komendant
  • Stanisław Dębak ur. 1901 zastępca komendanta
  • Antoni Ligięza ur. 1899 gospodarz
  • Jan Kizner ur. 1906 zastępca gospodarza
  • Józef Gazda ur. 1894 prezes
  • Józef Studnicki ur. 1891 sekretarz
  • Jan Pietruszka ur. 1891 skarbnik
Członkowie:
  • Antoni Szymonek ur. 1900
  • Stanisław Byrski ur. 1902
  • Antoni Burzyński ur. 1911
  • Stanisław Pietruszka ur. 1916
  • Jan Wider ur. 1913
  • Kazimierz Hałat ur. 1924
  • Kazimierz Ligięza ur. 1926
  • Władysław Hałat ur. 1911
  • Eugeniusz Pietruszka ur. 1929
  • Jan Ramenda ur. 1913
  • Franciszek Hałat ur. 1927
  • Andrzej Kosycarz ur. 1931
  • Franciszek Sordyl ur. 1930
  • Edward Strzeżoń ur. 1927
  • Stanisław Graca ur. 1932
  • Franciszek Dębak ur. 1924
  • Marian Studnicki ur. 1923