Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dąbrowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dąbrowski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 4 marca 2024

Historia młyna w środkowej części wsi

 

Kolejny choczeński młyn usytuowany był kiedyś w środkowej części wsi, nieco powyżej obecnej szkoły w Choczni Dolnej. Powstał później, niż co najmniej 4 inne młyny z Choczni, ponieważ dopiero w latach 60. XVIII wieku. Źródłem tej informacji jest zapis Mikołaja Dąbrowskiego (recte Balona) na jego syna Kacpra, potwierdzony 10 czerwca 1786 roku przez Jana Biberstein Starowieyskiego w choczeńskiej Księdze Sądowej. Początek tego potwierdzenia wyglądała następująco:

„Wiadomo czynię komu o tym wiedzieć należy, mianowicie Gromadzie Wsi Choczni, iż supplikował do Mnie Kasper Ballon, aby Jemu wydać Prawo na Młyn i gront przy nim będący, który Oyciec jego Mikołay Ballon za pozwoleniem niegdy J. W. Braniczki postawił.”

Owa jaśnie wielmożna Braniczka, to nikt inny, jak Waleria Branicka z domu Szembek, która odziedziczyła po rodzicach prawa do starostwa barwałdzkiego, w tym i do Choczni, a po śmierci męża Piotra Branickiego w 1760 roku zarządzała tymi dobrami samodzielnie, by około 1765 roku przekazać je synowi Franciszkowi Ksaweremu Branickiemu.

Ponieważ Mikołaj Dąbrowski (prawidłowo Balon) urodził się w 1730 roku, to w czasie stawiania młyna miał nieco ponad 30 lat. Pieniądze na budowę pochodziły zapewne ze środków jego ojca Marcina Balona, właściciela dobrze prosperującej karczmy „Pod Dębem”, od której nazwy pochodzi najpierw przezwisko, a później nazwisko tej gałęzi choczeńskich Balonów.

Synami Mikołaja byli między innymi wspomniany wyżej Kacper (ur. 1762), czyli jego spadkobierca oraz Mikołaj młodszy (ur. 1757), który pomagał bratu w prowadzeniu młyna. Metryki choczeńskie przy Kacprze Dąbrowskim aż do 1809 roku podają określenie molitoris, czyli młynarz. Oprócz prowadzenia młyna i uprawy roli zajmował się również handlem zbożem. Przy jego młynie rezydowała ponadto niejaka Carolina Lacombe, rodem ponoć z Konstantynopola (dzisiaj Stambuł w Turcji), uprzyjemniając życie przedstawicielom miejscowego ziemiaństwa i warstwy urzędniczej. Więcej na jej temat przeczytać można w notatce „Przekroczenia norm obyczajowych w galicyjskiej Choczni”.

W 1814 roku młyn i ¼ roli gruntu kupił od Dąbrowskiego młynarz Jan Wróbel z Dankowic, zwany Wróblowski. Jego obecność w Choczni być może wiąże się z ówczesnym proboszczem ks. Jackiem Majeranowskim, który przybył do Choczni właśnie z Dankowic. Wróblowski musiał mieszkać w Choczni jeszcze przed nabyciem młyna, skoro w miejscowym kościele parafialnym już w 1803 roku ochrzcił córkę Mariannę (później po mężu Ramza), a w 1806 roku syna Antoniego.

W 1835 roku, gdy Józef Wróblowski miał już ponad 70 lat, stawił się przed wójtem i przysiężnymi, po czym zeznał, że „będąc w starości swojej i ku temu kaleczny i nie mogąc sobie z tym młynem i gruntem dać rady” pragnie uczynić cesję własności na swojego najstarszego syna Antoniego. W rzeczywistości Antoni nie był najstarszym synem Józefa, ale jedynym, który żył jeszcze w 1835 roku. Trzynaście lat wcześniej zmarł w Wiedniu na gruźlicę jego starszy brat Ignacy, który studiował tam w Wyższym Instytucie Kształcenia Księży Diecezjalnych (Augustineum).

Antoni Wróblowski, kolejny posiadacz opisywanego młyna, był również człowiekiem wykształconym. Ojciec zadbał o jego edukację posyłając go do cieszyńskiego gimnazjum. W roku szkolnym 1824/25 wykazywany jest tam jako uczeń I klasy gramatycznej. Nabytymi w Cieszynie umiejętnościami służył młynarz Antoni Choczni jako pisarz przy urzędzie wójtowskim, a na jego byłej działce (tak zwanej zagródce), przekazanej w spadku na kościół w Choczni, zbudowano później pierwszą szkołę ludową. Również obecna szkoła w Choczni Dolnej usytuowana jest na tej samej parceli.

Natomiast kolejnym właścicielem młyna po Dąbrowskich i Wróblowskich został wadowicki piekarz Mateusz Jelonek, co potwierdzają różne dokumenty z lat 1844-59. W 1860 roku młyn od Jelonka odkupił Antoni Warmuz z Frydrychowic i w rękach jego rodziny młyn ten pozostawał aż do lat 30. XX wieku. Antoni Warmuz w czasie objęcia młyna miał ponad 40 lat i był żonaty z Anną z Michalskich. W Choczni ta para nie doczekała się dzieci, a po śmierci Anny Antoni, wówczas 56-letni, poślubił młodszą o 35 lat Agnieszkę Kręcioch, która urodziła mu aż jedenaścioro dzieci. Młynarz Antoni Warmuz był postacią dość kontrowersyjną – Rada Gminna kilkakrotnie skazywała go na grzywny za niemoralne życia, a drugiej strony dał się poznać jako hojny ofiarodawca na choczeński kościół, między innymi na odnowienie relikwiarza i puryfikatu. Formalnie uzyskał prawo przynależności do Choczni w 1870 roku.

Następcą Antoniego Warmuza został jego syn Ludwik, urodzony w 1886 roku, czyli dwa lata przed jego śmiercią. Do czasu pełnoletności pozostawał pod opieką matki Agnieszki i ojczyma Piotra Styły (drugiego męża matki, poślubionego w 1889 roku). Józef Turała w swojej „Kronice wsi Chocznia” podał, że młyn wodny Warmuzów w okresie międzywojennym miał moc przerobową 500 kg zboża na dobę, a nieodległy od szkoły staw młyński służył dzieciom i młodzieży w lecie jako kąpielisko, a w zimie do ślizgania na lodzie. Woda do stawu była doprowadzana krótkim kanałem z Choczenki.  W prowadzeniu młyna pomagał Ludwikowi jego młodszy brat Stefan, który w 1926 roku zginął tragicznie pod kołami pociągu.

Ostatnim właścicielem tego młyna został jeszcze przed wybuchem II wojny światowej Antoni Widlarz, użytkujący wcześniej młyn wiatrowy swojego stryja Franciszka na Dziale Choczeńskim. W czasie okupacji młyn wodny został kompletnie zniszczony przez Niemców i tak zakończyła się jego około 180-letnia ciekawa historia.

środa, 27 maja 2020

Pochodzenie Dąbrowskich- uzupełnienie

W notatce z 4 grudnia 2015 roku wykazano, że mieszkający w Choczni Dąbrowscy są odłamem rodu Balonów i wywodzą się od urodzonego w 1695 roku Marcina, syna choczeńskiego kowala i wójta Wawrzyńca Balona. Tenże Marcin, a także jego potomkowie, byli zapisywani w różnego rodzaju dokumentach zarówno pod nazwiskiem Balon, jak i Dąbrowski. Ten stan rzeczy utrzymywał się aż do I połowy XIX wieku. Późniejsi potomkowie Marcina występowali już tylko jako Dąbrowscy.
Jak wytłumaczyć powstanie i istnienie tej dwoistości nazwisk Balon/Dąbrowski?
Wyjaśnienie tej zagadki nasunęło mi się dopiero niedawno, po lekturze akt związanych z Metryką Józefińską, czyli pierwszym galicyjskim spisem własności oraz metryk kościelnych z tego samego okresu, w których wymieniano zawody rodziców chrzestnych i świadków zawieranych małżeństw.
Wynika z nich, że:
- ówcześni Balonowie alias Dąbrowscy nie tylko zajmowali się uprawą roli, ale także handlem i prowadzeniem karczmy,
- karczma Dąbrowskich recte/alias Balonów nosiła nazwę "Po Dębem".
Połączenie tych dwóch faktów daje bardzo prawdopodobne wyjaśnienie, dlaczego Marcina, urodzonego jako Balona, zaczęto nazywać Dąbrowski i to przezwisko Dąbrowski stało się później nazwiskiem dla jego potomków. Otóż "sprawcą" był dąb, pod którym stała karczma Balonów/Dąbrowskich.
Karczmarzem w karczmie "Pod Dębem" byli synowie Marcina: Wojciech (ur. 1735) i Andrzej (ur. 1747), a następnie Krzysztof i Antoni, synowie Wojciecha. Po raz ostatni wzmianka o karczmarzach Balonach/Dąbrowskich pojawia się w 1810 roku. Upadek karczmy Dąbrowskich był związany z powstaniem austerii dworskiej, położonej bezpośrednio przy cesarskim gościńcu.
Porównując stare i współczesne mapy, można również w przybliżeniu wskazać, gdzie znajdowała się owa karczma "Pod Dębem", tak ważna dla etymologii nazwiska Dąbrowski.
Usytuowana była mianowicie na skraju dzisiejszego Osiedla dr Józefa Putka, naprzeciw Szkoły Podstawowej nr 1, czyli na parceli, na której obecnie stoi dom z adresem Os. Putka 7 lub po drugiej stronie ulicy, gdzie stoi obecnie dom z adresem os. Putka 6:





poniedziałek, 29 października 2018

Kiełbasa powyborcza

Prawie sto lat temu Józef Dąbrowski z Choczni pisał na łamach "Przyjaciela Ludu" (z 7 stycznia 1923 roku):

 Przez miesiące październik i listopad żył jakoś ludek nadzieją. Nierzadko też słyszałeś zdanie: „Po wyborach to wszystko się poprawi". Kandydaci niektórzy i mówcy różnych odcieni wszystko wtenczas mieli: miłość do chłopa, finanse gotowe na uzdrowienie gospodarcze Polski, reformę rolną gotową na papierze w kieszeni i ptasie mleko. Byli to głuptasy, których nic więcej nie pcha, tylko mania polityczna, myśl o własnem gardle i pępku, a strach przed pracą. Byli i tacy amatorzy kandydaci, którzy podchmieleni kupowali pyskiem i w duchu — grunta i domy, ale pieniądze były jeszcze niestety w Warszawie, a mandat jeszcze w saku... i — tam uwiąznął. Doprawdy człowiek, który choć trochę zna życie publiczne, a przypatrzy się takim wysuwającym się kandydatom na ojców narodu, bierze nie tylko śmiech nad takiem indywiduum, ale i żal. A tacy którzy zaś takich dziadów politycznych pchają świadomie Ludowi li tylko dla własnego widzimisię — zasługują na pogardo i pamięć o sobie. Doprawdy wstyd wspomnieć, iż tak się działo, a dla tych przyczyn poniewierano ludzi zasłużonych, bojowników o wolność chłopa, takich nawet, przed którymi niedawno się płaszczyli. Z przykrością też musimy stwierdzić lecz sprawiedliwie, iż podczas wyborów nikt nas tak chłopów nie rozbijał i rozbił, jak właśni przywódcy chłopstwa. Z naszej niezgody skorzystały wrogie nam żywioły. Dlaczego u nas nie ma jedności? Dlaczego ma być tyle stronnictw chłopskich? A na — bo Lud nieświadomy da się rozbijać prowodyrom, karyerowiczom różnym, którzy nie mają nic wspólnego z interesem chłopstwa. Wiedzą też dobrze tacy maniacy, iż gdyby był jeden wielki obóz chłopstwa, byłby niejeden posłem —w domu. Dlatego kazują się zwalczać wzajemnie naiwnym i zdaniem ich, kto tylko inaczej myśli —to wróg. 
0! ciemnoto, matko głupoty, dokąd żyć będziesz? Ale daj Bóg — aby przy następnych wyborach w Polsce było tylko jedno stronnictwo chłopskie, nad tem pracujmy wszyscy wytrwale. 

Brzmi to całkiem aktualnie...


piątek, 4 grudnia 2015

Choczeńskie rody - Dąbrowscy

Nazwisko Dąbrowski w powiązaniu z Chocznią pojawia się po raz pierwszy w dokumentach pisanych w 1735 roku, czyli w czasie, gdy prowadzono już w miarę regularnie kościelne księgi metrykalne: chrztów, małżeństw i zmarłych. Dzięki temu historię nazwiska Dąbrowski w Choczni można odtworzyć z dużą precyzją, nieosiągalną w przypadku historii wielu innych nazwisk, które pojawiły się w Choczni znacznie wcześniej.
Dokładnie 6 maja 1735 roku niejaki Marcin Dąbrowski był ojcem chrzestnym Zofii, córki Tomasza i Ewy Kręciochów. Cztery lata później (1739) ten sam Marcin Dąbrowski, z żoną Łucją, ochrzcili w Choczni córkę Monikę, a potem jeszcze czworo innych dzieci (do 1747 roku). Od 1750 roku swoje dzieci w Choczni chrzcił następny Dąbrowski, o imieniu Maciej, nadając im zresztą dość nietypowe imiona (na przykład: Gertruda, Tyburcjusz, czy Romuald). Brak w Choczni metryk chrztu Marcina i Macieja Dąbrowskich mógł sugerować, że ci pierwsi Dąbrowscy byli przybyszami z zewnątrz i pojawili się we wsi w I połowie XVIII wieku.
W rzeczywistości wyglądało to jednak zupełnie inaczej. Okazało się, że w drugiej połowie XVIII wieku nazwiska zarówno potomków Macieja, jak i jego samego, zapisywano w metrykach przemiennie- czasem jako Dąbrowski, a w innych przypadkach jako… Balon. Ten stan rzeczy utrzymywał się jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku, kiedy to niektórych Dąbrowskich pisano „Dąbrowski recte Balon”, czyli Dąbrowski prawidłowo Balon. A sprawdzenie metryk z I połowy XVIII wieku wykazało, że począwszy od 1723 roku chrzcił w Choczni swoje dzieci Marcin Balon z żoną Łucją, w tym syna Macieja (w 1725 roku) ! Co więcej, również inne dzieci Marcina Balona i Łucji w późniejszych czasach zapisywano na przemian, z nazwiskiem Dąbrowski lub Balon.
Podane fakty pozwalają stwierdzić, że Dąbrowscy w Choczni pojawili się jako nosząca osobne nazwisko gałąź rodu Balonów, począwszy od Marcina Balona/Dąbrowskiego, urodzonego w 1695 roku, syna choczeńskiego kowala i wójta Wawrzyńca Balona.
Nie sposób jednak bez dokładnych badań genealogicznych określić, czy wszyscy współcześni Dąbrowscy w Choczni są potomkami Marcina i Łucji. Z dużym prawdopodobieństwem tak, ale nazwisko Dąbrowski jest w Polsce bardzo popularne i nie jest całkiem wykluczone, że również inni Dąbrowscy, nie wywodzący się z Balonów, osiedli w Choczni w XIX lub XX wieku. 
Z pewnością w 1829 roku brał ślub w Choczni niejaki Józef Dąbrowski (właściwie Achmet), z pochodzenia Turek z Bułgarii, żołnierz armii austriackiej, który nie pozostawił jednak w Choczni potomków.
Dąbrowscy z Choczni wielokrotnie pojawiają się w różnego rodzaju dokumentach pisanych, związanych z historią wsi.  
W XVIII wieku Wojciech Dąbrowski (ur. 1735), syn wspomnianego wcześniej Marcina, był choczeńskim przysiężnym (czyli radnym), a jego brat Andrzej (ur. 1747) karczmarzem. Karczmarzem był również Krzysztof Dąbrowski, a Kacper Dąbrowski młynarzem. 
W XIX wieku Józef Dąbrowski (ur. 1807) był kowalem, a Ignacy Dąbrowski (ur. około 1824) to radny i członek Rady Miejscowej Szkolnej, podobnie jak Wojciech (ur. około 1820). Bardzo ciekawą postacią był Franciszek Dąbrowski (ur. 1839), niedoszły ksiądz, doktor praw, pracujący w Mielcu i Nisku, a zmarły w Krakowie, jako emerytowany sędzia. To ojciec magnata prasowego z okresu międzywojennego- Mariana Dąbrowskiego (ur. 1878), właściciela  „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”. Księdzem został natomiast Szymon Dąbrowski (ur. 1859), pracujący wśród amerykańskiej Polonii (LINK). Nie należy go mylić z innym Szymonem Dąbrowskim (ur. 1863), urzędnikiem pocztowym i zasłużonym krakowskim radnym (LINK). W 1877 roku urodziła się Maria Dąbrowska, późniejsza siostra Elja- karmelitanka. Wieloletnią akuszerką gminną była Aniela Dąbrowska.
W XX wieku do bardziej znanych postaci z grona choczeńskich Dąbrowskich należeli:
  • Stanisława Dąbrowska z domu Szurman (ur. 1917), ogrodniczka, członkini Wojewódzkiej Rady Narodowej,
  • Franciszek Dąbrowski (ur. 1902) radny gromadzki, ławnik, działacz Kasy Stefczyka, powojenny sołtys Choczni,
  • Józef Dąbrowski (ur. 1879) „Patyk”, korespondent prasy polonijnej, działacz ludowy, radny gromadzki,
  • Ryszard Dąbrowski (ur. 1938) podporucznik lotnictwa,
  • Stanisław Dąbrowski (ur. 1914) ogrodnik w rezydencji prezydenckiej w Spale i w Choczni
  • Stefan Dąbrowski (ur. 1906) ochroniarz prezydenta Mościckiego, żołnierz ruchu oporu, więzień Auschwitz, w którym poniósł śmierć,
  • Wincenty Dąbrowski (ur. 1904) porucznik Wojska Polskiego, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych we Francji i w Anglii, po wojnie na emigracji w Kanadzie.
W czasie I wojny światowej śmierć ponieśli: Teodor Dąbrowski (ur. 1881) i Józef Dąbrowski (ur. 1897), a Michał Dąbrowski (ur. 1895) dostał się do włoskiej niewoli.
Natomiast czynny udział w kampanii wrześniowej 1939 roku brali: Stanisław Dąbrowski (ur. 1914), Józef Dąbrowski (1912) i inny  Józef Dąbrowski (ur. 1911).

Siedziby i własność choczeńskich Dąbrowskich w połowie XIX wieku określić można na podstawie "Grundaparzellen- Protocoll", spisu własności gruntowej, zapoczątkowanego w 1844 roku.
W tym czasie własność rolną i leśną posiadało aż szesnastu Dąbrowskich.
Ich parcele usytuowane były przede wszystkim w Niwie Zakościelnej, na północ od Choczenki (Andrzeja, Ignacego, Jana, Józefa, dwóch Kazimierzy i Maciejów, Piotra i Stanisława) oraz w Niwie Zakościelnej południowej (grunty: Franciszka i dwóch Sebastianów) i Dolnej od Wadowic (pola Jana i Józefa).
Najmajętniejszy z Dąbrowskich- Jan spod numeru 170a- był wtedy dziewiąty na liście chłopskich właścicieli gruntów, jako posiadacz ponad 18 mórg.
Przeciętne gospodarstwo Dąbrowskich miało w tamtych czasach powierzchnię i roczny dochód poniżej średnich wartości wyliczonych dla całej wsi.