Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakonnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakonnica. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 września 2025

Siostry szarytki Anna Krzyśko, Bronisława Królik i Teresa Lechowicz

 Obok opisanych wcześniej sióstr Jadwigi Lachowicz i Antoniny Kądziołki w pamięci chocznian zapisały się również inne zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, które sprawowały posługę w parafii choczeńskiej - między innymi nieżyjące już s. Anna Krzyśko, s. Bronisława Królik i s. Teresa Lechowicz.

Ich krótkie biogramy opracowała Maria Biel-Pająk.

Krzyśko Anna (ur. 25.06.1937 Ochotnica Dolna – zm. 29. 10. 2020 Kraków)

Zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo (szarytka). Do Zgromadzenia wstąpiła w 1957. Posiadała wyższe wykształcenie. W Choczni pracowała w latach 1983-2017, przede wszystkim jako katechetka w choczeńskiej SP nr 1 i Spec. Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Kaczynie, ale prowadziła także wszechstronną działalność wśród dzieci: opieka nad dziewczynkami sypiącymi kwiatki w procesjach i nad Stow. Dzieci Maryi, organizowanie jasełek i wycieczek krajoznawczych dla najbardziej aktywnych członków przedstawień. Zmarła w Domu Prowincji Krakowskiej w Krakowie.


Królik Bronisława (ur. 18.01.1929 Brnik – zm. 31. 05. 2017 Kraków)

Zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo (szarytka).  Do Zgromadzenia wstąpiła w 1948. Posiadała średnie wykształcenie. W Choczni pracowała w latach 1959-1969, głównie jako zakrystianka, ale zajmowała się również pracą z dziećmi. Po odejściu z Choczni była zakrystianką w kościele parafialnym w Piwnicznej Zdr., skąd została przeniesiona do Tenczynka k/Krzeszowic. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, zamieszkała w Domu Prowincjalnym Sióstr w Krakowie, gdzie zmarła.


Lechowicz Teresa (ur. 05.07.1928 Pałuszyce – zm. 14. 10. 2019 Kraków)

Zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo (szarytka).  Do Zgromadzenia wstąpiła w 1949. Posiadała średnie wykształcenie. W Choczni pracowała w latach 1971-2002, jako zakrystianka przy miejscowym kościele parafialnym. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, zamieszkała w Domu Prowincjalnym Sióstr w Krakowie, gdzie zmarła.

piątek, 22 stycznia 2021

Choczeński rodowód kandydatki na ołtarze

 19 lutego 2003 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny siostry zakonnej Marii Małgorzaty Banaś ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu (popularnie nazywanego nazaretankami). Od tego momentu siostra Banaś jest tytułowana w kościele katolickim Służebnicą Bożą, a po zakończeniu procesu beatyfikacji może zostać pierwszą osobą związaną z Chocznią, która zostanie wyniesiona na ołtarze.

www.nazaretanki.pl

Z życiorysem siostry Banaś można zapoznać się na przykład na oficjalnej stronie internetowej sióstr nazaretanek- link.

Jej związki z Chocznią są dwojakiego rodzaju- była córką choczeńskiego rolnika Jakuba Banasia i mimo, że nie urodziła się w Choczni, to zamieszkiwała w niej przez około 11 lat.

Siostra Banaś przyszła na świat 10 kwietnia 1896 roku w Kleczy Dolnej, jako córka Jakuba i Rozalii Banasiów, a na chrzcie otrzymała imię Ludwika.

Z kolei jej ojciec Jakub Banaś był rodowitym chocznianinem, urodzonym 12 lipca 1845 roku, jako syn Józefa Banasia (1802-1852) i Reginy Banaś z domu Guzdek (1811-1889).

9 lipca 1872 roku Jakub Banaś poślubił w Choczni osiem lat starszą od siebie Franciszkę z domu Graboń, wdowę po Franciszku Garżelu. Tym samym stał się ojczymem dla pięciorga dzieci Franciszki z pierwszego związku. Niespełna rok po ślubie Franciszka urodziła Jakubowi córkę Antoninę, która zmarła jednak przed ukończeniem drugiego roku życia.

Gdy w 1892 roku Franciszka zmarła, 47-letni wówczas Jakub Banaś znalazł sobie kolejną żonę w Kleczy Dolnej. Była nią o sześć lat od niego młodsza wdowa Rozalia Zeman z domu Wyder. W 1893 roku urodziła się im w Kleczy córka Anna, a trzy lata później druga córka Ludwika, późniejsza nazaretanka i kandydatka na ołtarze.

Miesiąc po śmierci Rozalii w styczniu 1905 roku Jakub Banaś po raz trzeci wstąpił w związki małżeńskie, poślubiając w Kleczy o 30 lat młodszą od niego pannę Anielę Pomietło. Wówczas dziewięcioletnia Ludwika przeniosła się do Choczni. Zamieszkała u swojej siostry stryjecznej Franciszki Wider  z domu Buldończyk (1876-1936). 

W 1916 roku Ludwika rozpoczęła pracę w szpitalu w Wadowicach, gdzie doszło do jej pierwszych kontaktów z siostrami nazaretankami. Pod ich wpływem rok później wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu.

Wracając do choczeńskiej genealogii siostry Banaś należy dodać, że po babce Reginie jej przodkami byli nie tylko Guzdkowie, ale także Styłowie i Ramendowie.

Natomiast jej dziadek Józef Banaś przybył do Choczni z Jaroszowic, po ślubie z Katarzyną Pindel (w 1822 roku)- Regina z domu Guzdek, babka s. Banaś, była jego drugą żoną. Co ciekawe Józef Banaś był spokrewniony ze wszystkimi żyjącymi wtedy w Choczni Widrami, którzy tak jak i on byli potomkami Kazimierza Banasia, zwanego też Juza, a urodzonego w 1740 roku w Jaroszowicach. To pokrewieństwo brało się z faktu, że Anna, najstarsza córka owego Kazimierza Banasia Juzy, wyszła za mąż za chocznianina Kazimierza Widra, przodka wszystkich kolejnych choczeńskich Widrów. Ponieważ Józef Banaś był synem Andrzeja, młodszego brata Anny Wider, to przeprowadzając się do Choczni zastał tam troje swoich kuzynów- córkę i synów Kazimierza Widra i Anny Wider z domu Banaś. Byli to: Regina Drapa, Jakub Wider oraz Kazimierz Wider (młodszy).

Przed II wojną światową zamieszkała w Choczni Franciszka Szot z domu Banaś (1912-1994), przyrodnia siostra Służebnicy Bożej Marii Małgorzaty (córka Jakuba Banasia i Anieli z domu Pomietło). 21 maja 1937 roku urodził się w Choczni jej syn Stanisław Marcin Szot, który także założył rodzinę w Choczni, kontynuując obecność w tej miejscowości potomków Banasiów- krewnych kandydatki na ołtarze. Dzieci w Choczni miał także jego starszy brat Jan Szot.

Artykuł na temat s. Banaś i jej rodziny
z dolnośląskiej gazetki parafialnej
który nadesłał Jacek Krzanak,
potomek Marianny, przyrodniej siostry kandydatki na ołtarze





poniedziałek, 11 lutego 2019

Siostra Urszula Woźniak

Siotra Urszula Woźniak, zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Ofiarowania NMP (Panny Prezentki)

   Urodziła się 4 stycznia 1911r. w Choczni, jako pierwsze z czworga dzieci Jana i Elżbiety z Pietruszków; na chrzcie św. otrzymała imię Maria. Ojciec był rolnikiem i znanym we wsi działaczem społecznym i kulturalnym – grał w teatrze włościańskim, pisał wiersze, współorganizował uroczystość patriotyczne. Niestety, nie cieszył się długim życiem Zmobilizowany do udziału w I wojnie światowej wprawdzie po jej zakończeniu szczęśliwie powrócił do Choczni, ale tu dosięgła go zbierająca obfite żniwo „hiszpanka”. Zmarł 17 października 1918, pozostawiając żonę z trojgiem dzieci (najmłodsza córka odeszła 3 miesiące wcześniej). Elżbieta Woźniakowa wyszła powtórnie za mąż (zm. 23 kwietnia 1939).
   Dziewczynka po ukończeniu choczeńskiej szkoły powszechnej została oddana na naukę szycia, ale nie dane jej było zostać krawcową. Coraz częściej rozważała, czy nie wstąpić do zakonu, wzorem swojego młodszego brata Franciszka, który został jezuitą. Po latach wspominała, że decyzję podjęła słuchając kazania w czasie we mszy św. w wadowickim Karmelu. Okazało się jednak, że droga do klasztoru nie była ani łatwa, ani krótka. Maria podjęła pracę zawodową, by trochę wspomóc utrzymanie rodziny, jak też studiującego brata, i cierpliwie czekała. 24 czerwca 1936, mając ukończone 25 lat, została przyjęta do postulatu Zgromadzenia Sióstr Prezentek w Krakowie i skierowana do Bohorodczan w woj. stanisławowskim (dziś Ukraina), gdzie siostry zajmowały się opieką nad dziećmi w ochronce i niewielkim sierocińcu. 7 listopada 1937 rozpoczęła nowicjat w Krakowie, a rok później złożyła pierwsze śluby zakonne i podjęła służbę zakonną w Ujazdach k. Brzozowa. Siostry prowadziły tam szkołę, a także udzielały okolicznej ludności pomocy medycznej. Maria, która w zakonie otrzymała imię Urszula, głównie pracowała w kuchni i ogrodzie. W sierpniu 1941 wróciła do Krakowa, by przygotować się do profesji wieczystej. Jesienią tego roku dane jej było dostąpić nie byle radości: 9 listopada jej brat Franciszek otrzymał święcenia kapłańskie i jedną ze swoich pierwszych mszy św. odprawił w przyklasztornym kościele ss. prezentek przy ul. Św. Jana. 30 listopada 1941 s. Urszula złożyła śluby wieczyste. W Krakowie pozostała do czerwca 1945, kiedy to wyjechała do Jordanowa, do tamtejszej klasztornej placówki szkolno-wychowawczej. Założony w 1932 dom zakonny w czasie wojny zdewastowany przez Niemców, wymagał pilnego i kosztownego remontu (przy którym pomagał także przyrodni brat s. Urszuli, Stanisław Guzdek.
   W 1949 s. Urszula została przeniesiona do Nowej Góry k. Krzeszowic, gdzie przez czas jakiś pełniła rolę zakrystianki w miejscowym kościele parafialnym (z kilkumiesięczną przerwą na pracę w Ruszczy obok Nowej Huty). W 1960 skierowano ją do nowo powstałego ośrodka ss. prezentek w Lipkowie pod Warszawą, i tam do sierpnia 1971 była kucharką, a jednocześnie przez trzy lata sprawowała funkcję przełożonej domu. Praca była wyjątkowo trudna - ogrom różnorodnych zajęć wśród parafian, spore odległości, brak dobrej komunikacji z okolicą (najkrótszy był pieszy trakt przez Puszczę Kampinoską…). 29 sierpnia 1971 s. Urszula powróciła do Nowej Góry, gdzie do 1 września 1977 była przełożoną tamtejszego domu sióstr, jednocześnie prowadząc klasztorną kuchnię i opiekując się chorymi parafianami. W latach 1978-80 ponownie przebywała w Lipkowie, skąd przeniesiono ją do Bukowna (pow. proszowicki), gdzie siostry prowadziły przedszkole. W 1983, mając już 72 lata, na polecenie władz zakonnych udała się do Świdnicy, by znów stanąć przy kuchennym piecu. Tam też dały znać o sobie trudy pracowitego życia – schorowana i zmęczona osiadła w Jordanowie, gdzie zmarła 20 kwietnia 1994, w 83. roku życia, po 58 latach klasztornej służby Bogu i ludziom. Jako pierwsza spoczęła w grobowcu ss. prezentek na jordanowskim cmentarzu parafialnym. Na miejsce wiecznego spoczynku odprowadził ją brat, o. Franciszek Woźniak SJ.

   Pamiętające Ją siostry mówią, że zmarła w opinii świętości. Nie była przebojowa i twórcza jak jej ojciec, ani wykształcona jak brat - wybitny latynista, autor wielu artykułów i kilku książek o tematyce religijnej. Prosta i dobra, pracowita i rozmodlona, kochająca ludzi żyjących po jednej i drugiej stronie klasztornej kraty, kierująca się w życiu najpiękniejszym z przykazań: Kochaj bliźniego swego jak siebie samego… Na prośbę Matki Generalnej w kilku zeszytach opisała swoje pracowite życie, dodając rozważania religijne i refleksje z lektur. Myślę zawsze, że wszyscy są lepsi ode mnie - pisała. - Choć czasem zauważę, że ktoś postąpił źle, zaraz sobie tłumaczę: sąd nie należy do mnie. On może za to żałować i być świętym, jak dobry łotr na krzyżu, który poszedł do nieba. /.../ Ja modlę się do Dobrego Łotra, aby mi wyprosił taką łaskę, jaką on otrzymał: „Dziś ze Mną będziesz w raju”…

                                                                                             Maria Biel Pająk

poniedziałek, 10 grudnia 2018

Siostra Marianna (Jadwiga) Lachowicz

Duża część mieszkańców Choczni w wieku 50+ kojarzy i dobrze wspomina siostrę zakonną Mariannę (Jadwigę) Lachowicz, która na placówce w Choczni spędziła 18 lat.
Przyszła siostra zakonna urodziła się 20 grudnia 1915 roku w rolniczej rodzinie Antoniego i Antoniny Lachowiczów w miejscowości Ruda pod Żydaczowem. Dziś ta niewielka wieś przynależy do obwodu lwowskiego na Ukrainie.
Dzień po narodzinach córka Lachowiczów został ochrzczona i otrzymała imię Jadwiga.
Pięcioletnia Jadwiga uczęszczała do ochronki prowadzonej przez Siostry Służebniczki. Następnie skończyła  na miejscu siedmioklasową szkołę powszechną oraz szkołę gospodarczą. Jednocześnie pomagała rodzicom i rodzeństwu w codziennych obowiązkach.
W wieku 17 lat Jadwiga Lachowicz wstąpiła w Krakowie do postulatu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, popularnie zwanych szarytkami. Jej decyzja była pewnym zaskoczeniem dla koleżanek i rodziców, którzy jednak zaakceptowali jej wybór. 

Dwa miesiące później rozpoczęła okres nowicjatu, a po kolejnym roku, po okresie formacji, została posłana do służby w Miejskim Szpitalu Powszechnym we Lwowie, mieszczącym się w dawnych zabudowaniach Kolegium Pijarów. 
Na pracy w szpitalu we Lwowie siostra Lachowicz spędziła 12 lat. 
W tym okresie złożyła śluby zakonne (15 marca 1938 roku) oraz ukończyła z wynikiem bardzo dobrym szkołę pielęgniarską (5 kwietnia 1938 roku).

Dyplom szkoły pielęgniarskiej
W 1946 roku s. Lachowicz trafiła ze Lwowa do Krakowa, skąd 1 maja 1951 roku na prośbę księdza proboszcza Boguckiego skierowano ją do Choczni.


Siostra Marianna Lachowicz- bo takiego imienia używała w zakonie oraz siostra Teresa Szawłowska pomagały w Choczni w katechizacji i w kościele. Dzięki nim ołtarze były zawsze pięknie udekorowane i wszędzie panował wzorowy porządek. Siostry Miłosierdzia zajmowały się też bezinteresownie chorymi, którym poświęcały wiele czasu. Odwiedzały ich w domach, pielęgnowały, zmieniały opatrunki i wykonywały zastrzyki. Tym szczególnie zasłużyły sobie na wdzięczność i szacunek mieszkańców Choczni.
W 1970 roku siostra Marianna opuściła Chocznię i rozpoczęła służbę w Suchej Beskidzkiej.
W latach 1972-1984 przebywała w Domu Prowincjalnym w Krakowie, a następnie do 1992 roku pracowała w Bobrku. Później już na stale powróciła do Krakowa. W latach 1992-1998 była pierwszą w urzędzie w Domu Prowincjalnym.

Zmarła 7 kwietnia 2013 roku w zakonnej infirmerii, czyli pomieszczeniu dla chorych, w wieku niespełna 98 lat.
Spoczywa na cmentarzu w Krakowie Batowicach.


W notatce wykorzystano archiwalne dokumenty i zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości siostry Beaty, archiwistki Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego z Krakowa.


piątek, 23 listopada 2018

Siostra Marianna Pietruszka - zakonnica i katechetka


15 lipca 1943 roku w Garbowie na Lubelszczyźnie przyszła na świat Maria Wanda Pietruszka, która trzy dni później została ochrzczona w tamtejszym kościele parafialnym pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego.
Była córką Stanisława Pietruszki (ur. 1916) i Agnieszki z domu Turek (ur. 1914), wysiedlonych przez Niemców z Choczni.
Dwa lata później, po zakończeniu okupacji, rodzina Pietruszków powróciła do rodzinnej wsi.
Według zestawienia start powstałych w wyniku II wojny światowej Pietruszkowie mieszkali po wojnie w domu nr 215 i posiadali dwuhektarowe gospodarstwo rolne.
Maria Wanda dorastała wśród trojga rodzeństwa: starszej siostry Stanisławy Heleny (później po mężu Mikołajczak) oraz urodzonych już po wojnie Kazimiery (później po mężu Zając) i Władysława.
28 września 1959 roku Maria Wanda Pietruszka przyjęła w Choczni sakrament bierzmowania z rąk biskupa krakowskiego Karola Wojtyły.
Pół roku później - 15 lutego 1960 roku- wstąpiła do postulatu Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, zwanych popularnie szarytkami, a 22 sierpnia tego samego roku do seminarium duchownego.
Od końca lipca 1961 roku przebywała przez rok na placówce w Krzeszowicach, a następnie została przeniesiona do Krosna Odrzańskiego, gdzie spędziła niespełna cztery lata.
27 września 1965 roku złożyła Śluby Święte.

Po krótkich pobytach w Przeworsku, Domu Prowincjalnym w Krakowie i Krośnie Odrzańskim we wrześniu 1966 roku trafiła do Domu św. Wincentego w Gorzowie Wielkopolskim, a dwa lata później do placówki w Brzegu, gdzie przez półtora roku pracowała jako katechetka.
Od początku 1970 roku siostra Marianna (imię zakonne) przebywała przez dwa i pół roku w macierzystym domu sióstr miłosierdzia w Paryżu.


W 1972 roku powróciła do Polski i pracy katechetycznej kolejno w:
  • Kielcach do 1974 roku,
  • Olkuszu do 1982 roku,
  • Brzegu do 1989 roku,
  • Gorzowie Wielkopolskim do 2001 roku.
Później pracowała w Przeworsku jako pomoc nauczyciela w przedszkolu.
W 2017 roku trafiła do infirmerii zakonnej w Krakowie, czyli sali przeznaczonej dla chorych.


Według wspomnień innych sióstr zakonnych ostatnich latach doświadczała choroby. Pomimo to angażowała się w prace domowe jak pranie, czy prasowanie. 
Chętnie odwiedzała chorych w Domu Pomocy Społecznej. Była wierna ćwiczeniom duchownym. Odznaczała się delikatnością,  szacunkiem i miłością względem Sióstr i względem Ubogich. 
Zmarła w Wielki Poniedziałek 27 marca 2018 roku i spoczęła na cmentarzu w Krakowie Batowicach.

W notatce wykorzystano archiwalne dokumenty i zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości siostry Beaty, archiwistki Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego z Krakowa.





poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Siostra Magdalena Widlarz- zakonnica, pielęgniarka i laborantka

24 maja 1893 roku w rodzinie Władysława Widlarza i jego żony Teresy z domu Guzdek przyszła na świat dziewczynka, której dzień później nadano na chrzcie imię Magdalena.
Dom Widlarzów stał w dolnej części Choczni, przy cesarskim gościńcu, blisko granicy z Wadowicami.
Magdalena była jedynym dzieckiem tej pary małżeńskiej- już trzy lata później jej ojciec Władysław miał następną córkę Stefanię z kolejnego związku z Rozalią z Glanowskich, a później jeszcze ośmioro dzieci.
Sześcioletnią Magdalenę oddano na wychowanie ciotce Marii Balon, która z mężem organistą zamieszkiwała w Rybnej koło Krakowa, gdzie proboszczem był jej brat ksiądz Ferdynand Widlarz.
W 1918 roku Magdalena wstąpiła do postulatu Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, zwanych popularnie szarytkami i podjęła pracę w szpitalu św. Łazarza w Krakowie.
W wystawionym jej w Rybnej świadectwie moralności przeczytać można, że "prowadziła się przez cały czas moralnie i wzorowo, żyjąc prawdziwie po chrześcijańsku" oraz że "do życia zakonnego miała zawsze żywe powołanie."
Postulat był dla Magdaleny czasem zapoznania się z życiem duchowym i wspólnotowym szarytek, który utwierdził ją w powołaniu.
18 lipca 1919 roku Magdalena weszła do nowicjatu (seminarium) zakonnego, a niecały rok później zakończyła okres formacji i została skierowana do pracy w szpitalu powszechnym we Lwowie.
19 lipca 1924 roku przyjęła we Lwowie śluby zakonne i w tamtejszym zgromadzeniu przebywała kolejne pięć lat.
W 1929 roku została przeniesiona na krótko do Krakowa, by rok później trafić do Nowego Sącza.
W tym mieście spędziła aż 43 lata swojego zakonnego życia, pracując cały czas w miejscowym szpitalu.
27 września 1938 roku siostra Magdalena Widlarz zdała państwowy egzamin pielęgniarski nr 395 w Urzędzie Wojewódzkim we Lwowie i uzyskała prawo do wykonywania praktyki pielęgniarskiej w Państwie Polskim.

Dyplom pielęgniarki z 1938 roku
Natomiast 6 marca 1957 roku po zbadaniu jej kwalifikacji przez Komisję Weryfikacyjną przy Wydziale Zdrowia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie została uznana za laboranta medycznego ze specjalnością w zakresie rentgena.
Od 1960 roku oprócz nieodpłatnej pracy z chorymi otrzymała również formalne zatrudnienie w Szpitalu Zespolonym im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu w wymiarze 5 godzin dziennie, zamiast wcześniejszych dwóch godzin dziennie. 

Jak wynika ze wspomnień siostry Marii Pliszczyńskiej:
 "Magdalena Widlarz była uosobieniem uczciwości i obowiązkowości. Nigdy nikomu nic nie odmówiła. Gdy siostry były zwolnione ze szpitala w Nowym Sączu, Siostra Magdalena mimo to była na każde wezwanie dyrektora do prac przy rentgenie, nawet w nocy, choć siostry mieszkały kawałek drogi od szpitala. 
Była bardzo skromna i wstydliwa, dziecięco naiwna.
Była bardzo miłosierna, będąc już na zwolnieniu z pracy szpitalnej, miała na mieście swoich staruszków i ubogich, których z gorliwością odwiedzała. Mimo bólów (rak) skulona biegła posłużyć drugim lub zanieść pociechę.
Wielkim jej umiłowaniem była muzyka, choć była tylko samoukiem grała na nabożeństwach w kaplicy szpitalnej, potem w domu i w koście, gdzie było potrzeba.
Była bardzo pobożna i miała wielkie nabożeństwo do Matuchny Najświętszej."
Od 1 lipca 1973 roku siostra Magdalena zamieszkiwała w Domu Prowincjalnym Zgromadzenia w Krakowie, gdzie zmarła 8 grudnia 1973 roku, przeżywszy 80 lat.
11 grudnia 1973 roku spoczęła na cmentarzu w Krakowie Batowicach.

Warto dodać, że od 1952 roku Siostry Miłosierdzia sprawują także posługę w Choczni, a dom ich zgromadzenia mieści się w Domu Katolickim.

W notatce wykorzystano archiwalne dokumenty i zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości siostry Beaty, archiwistki Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego z Krakowa.