Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan Znamierowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan Znamierowski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 lutego 2024

Kaplica św. Jana Nepomucena

 

Kaplica św. Jana Nepomucena to najstarszy mały obiekt sakralny w Choczni. Powstała dzięki staraniom księdza proboszcza Jana Znamierowskiego, zaraz po objęciu przez niego probostwa w Choczni.

Zapis na ten temat znajduje się w prowadzonej przez niego Kronice Parafialnej:

W 1812 roku dokończyłem kapliczkę św. Jana Nepomucena dawszy do niej drzwi z kratą z drutu, zrobiwszy w niej posadzkę kamienną i wytynkowawszy na zewnątrz i od wewnątrz.”

Już rok później nowo wybudowana kaplica omal nie została zniszczona podczas wielkiego wezbrania wód Choczenki w dniu 24 sierpnia. Poziom rzeki podniósł się wówczas aż do jej fundamentów.

W 1814 roku ks. Znamierowski posadził obok tej kapliczki dwa kasztany, które zakupił w Inwałdzie. W 1817 roku dosadził między kasztanami jeden modrzew, a w 1820 roku kolejne dwa, po bokach obiektu.

Przez zbudowanie kapliczki pod wezwaniem kanonizowanego w 1729 roku św. Jana Nepomucena ks. Znamierowski chciał wzbudzić w parafianach kult tego męczennika z XIV wieku, czczonego zwłaszcza w Czechach i na Śląsku. Przed swoim odejściem z Choczni do Mikluszowic proboszcz Znamierowski z satysfakcją zapisał w Kronice Parafialnej, że jego zamiar się powiódł i nabożeństwo do św. Jana Nepomucena bardzo w Choczni się rozwinęło, nie tylko w oparciu o kaplicę przy kościele, a także dwie inne – na Sołtystwie i przy źródle pod Pagórkiem Ramendowskim.

Jeżeli chodzi o lokalizację opisywanej kaplicy, to usytuowana jest ona na płaskim terenie między drogą prowadzącą do kościoła a rzeką Choczenką, na skraju przykościelnego parkingu. W 1975 roku sporządzono jej opis do katalogu zabytków o następującej treści:

Ściany murowane z cegły i kamienia, potynkowane. Dach drewniany, kryty papą (eternitem według innego opisu – uwaga moja). Posadzka z kamienia. Sklepienia łukowe, podwieszone. Rzut na planie prostokąta – kwadratu (zaokrąglone naroża). Bryła zwarta. Dach brogowy, zwieńczony drewnianą sterczyną. Od frontu otwór zamknięty ażurową furtką, zamknięty łukiem o niskiej strzałce. Płaszczyzny ścian zwieńczone gzymsem. Pozostałe elewacje ślepe. Stół ołtarzowy.

Natomiast w „Kronice wsi Chocznia” Józefa Turały jej sklepienie określono jako żagielkowe, a dach jako namiotowy, podkreślony profilowanym gzymsem. Józef Turała dodaje również, że wewnątrz znajduje się posąg św. Jana Nepomucena.

Kaplica ma kubaturę 26 metrów sześciennych i powierzchnię 13,8 m2, przy wymiarach 2,7 m x 2,6 m oraz wysokości 2,8 m. Według inspekcji konserwatorów zabytków w 1959 roku jej stan oceniono na dostateczny, a w 1966 i w 1855 roku na dobry, z niewielkimi śladami podsiąkania kapilarnego wody.

Kaplica św. Jana Nepomucena pełni do dziś rolę sakralną, pozostając własnością parafii w Choczni.


 

poniedziałek, 22 maja 2023

Zarządzenia władz Cyrkułu Myślenickiego w stosunku do Choczni i okolic na początku XIX wieku

 

Zarządzenia władz Cyrkułu Myślenickiego, zanotowane w choczeńskich księgach parafialnych przez proboszczów Majeranowskiego i Znamierowskiego na początku XIX wieku.

20 czerwca 1807 roku

Chociasz wprawdzie prawem obwarowany wiek podług przepisów z 6 maja 1784 roku dla ożenienia się męszczyzny w dokończeniu 19 a kobiety 15 roku zależy, to iednak Urząd Cyrkularny na mocy Dekretu Gubernatalnego z 20 października 1786 roku ma tę władzę udzieloną obydwiema stronom po spełnionym 14 roku pozwolenie ożenienia dawać, iednak xięża bez tego pozwolenia nie mogą takich kopulować (w znaczeniu łączyć sakramentalnie – uwaga moja).

20 sierpnia 1807 roku

Zpowodu aż dotąd tak nadzwyczaynie bez odmiany trwaiącego gorąca upałów suchych Wysokie Kraiowe Rządy zapobiegaiąc chorobie a przytym i powietrzu zaraźliwemu zaleciły dekretem, ażeby mieszkańcy Cyrkułu Myślenickiego swoie bydło iak nayraniey na paszę wypędzali, zaś z paszy napowrót o 9tey, naydaley o 10tey godzinie ranney do domu lub w pobliskie lasy spędzali i tym sposobem także odwieczora niewcześniey iak po 4tey lub 5tey znowu na paszę wypędzali, przy każdym wypędzeniu tegoż bydła  świeżą wodą go napawali, przez rzeki małe i duże, niemniey stawy gdzie tylko można przeprowadzali, z pilnością też pławili, myli i chędożyli i zawsze starali się, żeby bydło nigdy picia spragnione nie było, ani też gnoiówką, zgniłą lub mątną wodą poione było. Należało wypędzać bydło na suche i piaszczyste pastwiska, czyścić stajnie i obory, wietrzyć, tudziesz od robactwa ochraniać, podawać bydłu liście kapuściane, jarzynę i zioła oraz dosuszone siano.

30 grudnia 1808 roku

Z przyczyny wyrabowiania JMci Pani Mierzwińskiej (? nazwisko słabo czytelne- uwaga moja) w  Jastrzębi przypomina się i nakazuie, ażeby dla bezpieczeństwa wszystkich utrzymywane były wachy (warty – uwaga moja) bezpłatnie przy kościołach, dworach, naszych domach, na które straż wychodzić maią ludzie mocni, nie dzieci albo niewiasty, którzy powinni całą noc trąbić, złodziei, rabusiów lub ognia przestrzegać. Takowi stróżowie, gdy przyidą na wachę, maią się zameldować X. Plebanowi przy kościele, wójtowi lub Panu przy dworze albo domu iego, a gdyby przez lenistwo wacharzy był kto uszkodzony od rabusiów albo ognia – na ten czas wacharz wszystkie szkody wynagrodzić powinien, ieżeli w tym stanie będzie, a ieżeli w stanie wynagrodzić nie będzie, cała gromada na ten czas pociągniona zostanie do nadgrody pokrzywdzonego.

29 sierpnia 1809 roku

Raczył Nayyaśniejszy Pan nakazać, aby wszystkim magistralnym, gruntowym i dominikalnym officyalistom (urzędnikom) iak naysurowiey zalecić, aby oni w każdą niedzielę i Przykazane Święto w kościele bywali i w czasie publicznego nabożeństwa farnym kościele obecnemi znaydowali się i wszyscy w mieyscu na to umyślnie wyznaczonym znaydowali się. Będzie zatem powinnością wszystkich X. Plebanów, by dla krajowych oraz rzeczonych magistralnych, gruntowych i dominialnych officyalistów w kościele osobne ławki obrali i na powyższy zamiar w mieyscu przyzwoitem oznaczyli.

30 grudnia 1809 roku

Ktokolwiek będzie przekonany o rabunek, rozbicie na drodze, podpalenie iakowego domu lub zabójstwo, takowy podpada śmierci przez szubienicę.

15 maja 1810 roku

Doszła pewna wiadomość tuteyszego Urzędu, iż po  niektórych parafiach, gdy chmury z grzmotem lub burzą zbliżaią się, wbrew Wysokim Rozporządzeniom z 1786 roku dzwonione bywa. Magistratom i gruntowym zwierzchnością zaleca się, ażeby w przypadku, gdzieby z wiedzą i pozwoleniem X. Plebana na chmury dzwoniono, tegoż doniosły do Urzędu Cyrkularnego, gdzieby zaś poddani sami bez wiedzy X. Plebana dzwonić poważyli się, tychże do scisłey odpowiedzi i kary pociągły.

16 września 1810 roku

Głosi się Powszechności, iż występek zabójstwa,  a tym więcey połączone z rabunkiem koniecznie ukarany musi bydź srogo, czego dowodem iest, iż na dnia 1 września teraźnieyszego roku zawieszono na szubienicy w Myślenicach Jana Woiaczka, Woyciecha Domagałę i Franciszka Kubarka, którzy ważyli się zabić Żydów w Ryczowie, aby się wszyscy obywatele podobnego występku chronili głosi się i zakazuie.

24 października 1811 roku

Kto chce nie mieć czerwonki (choroba zaraźliwa, dyzenteria – uwaga moja), powinien unikać gorączkowego zaziębienia, osobliwie rano i wieczór przy mgle okrywać się, wystrzegać się chodzenia boso, tudziesz nieźrałego owocu. Aby się zaś jej pozbyć unikać potrzeba używania gorzałki z pieprzem, imbirem i wszelkich zapalających, ale raczy używać wywaru z jęczmienia albo owsa, a na wieczór filiżanke holenderskiey arbaty pić, w cieple się trzymać i starać się o zapocenie się.

Duchowni w swey parafii w przeciągu sprawowania swey funkcyi duchowney nie maią płacić cła ani myta, trupy także bez płacenia mogą bydź przywożone do swey parafii, jeżeli gdzieś wypada przeieżdżać przez myto.

10 lutego 1812 roku

W celu polepszenia koni Wysokie Kraiowe Rządy uradziły, iż będą ogry (ogiery - uwaga moja) do stanowienia bez płatnie klaczy kogokolwiek po kraju. W tey okolicy takie ogry będą w Kętach, Żywcu, Wadowicach i w Myślenicach.

sobota, 22 września 2018

Choczeńscy proboszczowie - ksiądz Jan Znamierowski

Ksiądz Jan Znamierowski urodził się w 1780 roku w Krościenku nad Dunajcem. Po święceniach w 1806 roku został wikariuszem w parafii w Wadowicach, a następnie w Przeciszowie.
W wieku zaledwie 31 lat objął parafię w Choczni. Stało się to dokładnie 8 grudnia 1811 roku.
Sporo wiadomości na temat posługi ks. Znamierowskiego w Choczni przynoszą jego zapiski w Kronice Parafialnej. Prowadził je, jak sam pisze, "nie dla próżney chwały, ale dlatego najbardziey, iż to wiedzieć miło iest Następcom, bo wiedzą, co się za którego Plebana stało".
Jeżeli chodzi o wyposażenie kościoła parafialnego w Choczni, to dzięki jego staraniom i ofiarności parafian oraz hrabiego Wincentego Bobrowskiego uzupełniono je o:
  • vasculum, czyli naczynie liturgiczne z wodą stojące przy tabernakulum (1811),
  • monstrancję sprowadzoną z Wiednia (1812),
  • dwie kropielnice marmurowe zakupione w Krzeszowicach (1814), które "dla wygody ludu do Kościoła wchodzącego i wychodzącego" wmurowano przy wejściu głównym i bocznym od strony babieńca (przedsionka przeznaczonego dla żebrzących kobiet, w którym nauk wysłuchać mogli także innowiercy),
  • dwa słupy pod chórem, częściowo dla ozdoby, ale także dla wzmocnienia (1814),
  • dwa ołtarze poboczne z zasuwami (1816),
  • lustrum szklane sprowadzone z Czech (1816),
  • słupy, cyborium (ażurową obudowę) i "gzemsa" (gzymsy) obite lustrami w ołtarzu głównym i w ołtarzach pobocznych (1824),
Za czasów ks. Znamierowskiego zmieniał się również sam niedawno wybudowany kościół, jego otoczenie i zabudowania plebani:
  • w 1813 roku wykuto kanał z piwnic pod plebańskim "spiklerzem" (spichlerzem) do rzeki w celu osuszenia piwnic i podbito gontami plebanię,
  • w 1816 roku wybudowano wozownię ze stajnią połączone wspólnym dachem ze spichlerzem,
  • w tym samym 1816 roku pokryto dach kościoła gontami (bez wieży),
  • w 1818 wymalowano i pozłocono ołtarze poboczne,
  • w 1819 roku wymurowano trupiarnię mieszczącą się z tyłu kościoła,
  • w 1822 roku wymurowano nową piwnicę między wikarówką (obecnie parking powyżej kościoła) a spichlerzem oraz przystosowano jedną z istniejących już piwnic do przechowywania w jednej części wina, a w drugiej mleka,
  • w 1826 roku zbudowano żelazne ogrodzenie kościoła.
Jeżeli chodzi o działalność duszpasterską, to w 1813 roku proboszcz Znamierowski wprowadził w parafii choczeńskiej dziewięciodniowe nabożeństwo przed Bożym Narodzeniem nazwane Nowenną Najświętszej Maryi Panny, "nowe pieśni pobożne z nowymi nótami" oraz przyczynił się do rozwoju kultu św. Jana Nepomucena. Dokończono budowę kaplicy pod wezwaniem tego świętego koło kościoła (1812) i zbudowano dwie nowe: na pagórku koło źródła/studni i na Sołtystwie z fundacji Justyny Duninowej.
Sądząc z zapisków księdza Jana jego prawdziwymi pasjami było jednak sadzenie drzew i budownictwo wodne.
Podając konkretne daty oraz lokalizacje wielokrotnie wylicza dokładne ilości posadzonych różnych gatunków drzew: wierzb, sosen, modrzewi, dębów, osik, kasztanów, brzóz, lip, czarnych olszyn, jaworów, jasieni (jesionów), grusz, czy jabłoni. Drzewa te wysadzał wzdłuż drogi prowadzącej od Kościoła ku Zawadce (dzisiejsza ulica Kościelna), na groblach księżych stawów, na obrzeżach pól plebańskich (w Złotniku, koło Konówki, pod Komanim Pagorkiem, w drodze do Opusty, pod Upełszą) i koło istniejącego lasu w Księżej Barci. Księdzu Znamierowskiemu zawdzięczamy również powstanie istniejącej do dziś tak zwanej Sosiny lub Sośniny- dawnego pola plebańskiego po lewej stronie drogi Góralskiej (idąc od strony Wadowic), na którym wysiano zakupione we Włosienicy nasiona z szyszek sosnowych, a później starannie pielęgnowano siewki  i uzupełniano ewentualne straty spowodowane przez zwierzynę.
W sadzeniu drzew proboszcz widział wymierne korzyści:
  • "aby na Boże Ciało było gdzie z drzewa ozdobnego gatunku gałąź na majenie urąbać"
  • wygodę parafian w Kwietnią Niedzielę (mowa o wierzbach z kotkami na palmy wielkanocne),
  • by przez ocienione aleje móc wygodnie prowadzić procesje,
  • by jego następcy na probostwie mieli przyjemne miejsce do spacerów, mówienia pacierzy i czytania książek,
  • by następcy "mieli dla czeladzi suszki" (z posadzonych drzew owocowych),
  • "aby bydło w pole lub z pola idące miało wygodny przechód i listek w jesieni".

Dlatego apelował do przyszłych proboszczów, by nie żałowali tego skrawka gruntu przeznaczonego przez niego na zadrzewienie, które korzyści dostarczyć może, a dochodu ("chleba") im zbytnio nie uszczupli.
O zamiłowaniach ks. Znamierowskiego do prac hydrotechnicznych świadczą zaś:

  • powstała za jego pobytu w Choczni (1816) i z jego inicjatywy tama przeciwpowodziowa na Choczence koło kościoła,
  • wykonanie nowych sadzawek, między innymi "na trzecim stajaniu" przy drodze na Zawadkę (okolice aktualnego cmentarza). Prace przy nich trwały 12 lat, a wybraną "zgniliznę" użyto jako doskonały nawóz na pola plebańskie,
  • nowe przepusty i groble na stawach księżych,
  • wspomniane już wyżej odwonienie piwnic.
Zasługą Jana Znamierowskiego było też dokładne wymierzenie i oznaczenie gruntowej własności plebańskiej przez sprowadzonego w tym celu mandatariusza dominikalnego Jana Miętuszowskiego i rozwój szkolnictwa w Choczni. Za jego czasów istniały w parafii trzy szkółki: przyparafialna, w górnej części wsi pod lasem i w Kaczynie. Zauważalny stał się odsetek tych parafian, którzy modlili się w kościele, korzystając z książek do nabożeństwa.
Oprócz posługi w Choczni ks. Znamierowski był także wicedziekanem i dziekanem wadowickim oraz obwodowym dozorcą szkół w Wadowicach (1823-1826).
Za zasługi dla Kościoła został uhonorowany godnością kanonika.
Ksiądz Jan Znamierowski spędził w Choczni 14 lat 3 miesiące i 27 dni- do 5 kwietnia 1826 roku. Następnie objął parafię pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Mikluszowicach w dekanacie bocheńskim, gdzie pracował przez kolejne 24 lata, aż do śmierci w dniu 10 sierpnia 1850 roku.

autograf

Choczeńscy proboszczowie - zestawienie