105 lat temu na szkoleniu w Choczni przebywał batalion rekrucki Legionów Polskich.
Wspomnienia o tym wydarzeniu zachowały się w pamięci chocznian i ćwiczących w Choczni legionistów.
Echa pobytu w Choczni znaleźć można w opublikowanych książkach Juliana Kulskiego "Z minionych lat życia , 1892-1945" i "Stefan Starzyński w mojej pamięci" oraz Romana Starzyńskiego "Cztery lata wojny w służbie komendanta: przeżycia wojenne 1914-1918".
Jako ciekawostkę można podać, że Kulskiemu i jego kolegom legionistom szczególnie przypadła do gustu anyżówka serwowana w choczeńskiej karczmie.
Jako ciekawostkę można podać, że Kulskiemu i jego kolegom legionistom szczególnie przypadła do gustu anyżówka serwowana w choczeńskiej karczmie.
Z kolei wiersz upamiętniający przysięgę legionistów w Choczni napisał Henryk Szczerbowski:
Komendant czeka
Wrześniową nocą
w beskidzkiej cichej wsi
latarki Legunów migocą
i łza się lśni
w chłopięcym oku żołnierza
co dziś się z Polską sprzymierza
na wieki, na śmierć, na przeżycie...
Beskidu dała perć
swe dzieci w życia świcie...
Z pod Kęt, Wadowic i Białej
orlęta się młode zleciały
i w karnym stanęły ordynku
na Choczni szkolnym rynku
Na białym wjechał koniu
dowódca bataljonu:
"Prezentuj broń !"
i podniósł dłoń
do orła maciejówki:
"Koledzy ! Żołnierze !
Czynu otwiera się dźwierze
przed wami dzisiejszej nocy
z kwatery przemocy
tajne nadeszły rozkazy,
by zmienić dróg waszych szlak !
Nas własne drogowskazy
pod inny wołają znak
- Komendant czeka !"
I chwila tej nocy jedyna
Chłopięca zadrżała powieka,
góralskie się serce zacina...
"Nie rzucim Ciebie Wodzu nasz,
nie damy pogrześć sprawy..."
przysięgi świętej zgłoski
"Na ramie broń !"
Czwórkami wyszli z wrót
uśpionej ciszą wioski
Przed nimi na białym koniu
dowódca bataljonu
za nim Beskidu mgieł ciche szlochy
powrócą do ziemi ich prochy...
Wspomniane w wierszu czapki maciejówki zostały przyjęte do użytku przez pozostałe oddziały Legionów dopiero jesienią 1916 roku. Do tego czasu noszono czapki rogate, zwane przez ich przeciwników „habsbursko-jagiellońskimi kompromisówkami”. Józef Sitko, pełniący służbę w batalionie uzupełniającym 1. pp w Choczni, opisał moment wymiany mundurów po przemianowaniu oddziału na II Baon 3. pp, co miało miejsce 30 września 1914 roku:
„Wyfasowaliśmy austriackie mundury polowe oraz rogatywki z orłem polskim nieco odmiennym od orła noszonego w Strzelcu. W związku z tym zniesiono w bataljonie mundury strzeleckie i maciejówki”. (Tomasz Zawistowski "Orły Legionów Polskich").
Maciejówka Związku Strzeleckiego i kapelusz Drużyn Bartoszowych |
Wcześniejsze notatki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz