Na ten temat tak naprawdę niewiele wiadomo.
Osadnictwo na prawie wołoskim, polegające na nadawaniu przybyszom obszarów leśnych, które w zamian za wieloletnie ”ulgi podatkowe” zobowiązani byli przez wyrąb i wypalanie zamienić w pola zdatne do uprawy lub wypasu (zarębki), miało miejsce w okolicy Choczni (np. Ponikwi, Kaczynie, Rzykach) od XVI do początków XVII wieku. Przybyszami byli głównie górale z ówczesnych Węgier (przede wszystkim dzisiejsza Orawa i Liptów na Słowacji) oraz z Karpat wschodnich. Nie byli to, jak by wskazywała nazwa osadnictwa Wołosi (w znaczeniu jednej z dwóch grup etnicznych tworzących później Rumunów), ale przedstawiciele wspólnoty kulturowej wołosko-słowiańsko-węgierskiej, zwani na Słowacji i na Morawach Walasami. Owych Walasów zachęcano do zasiedlania terenów starostwa zatorskiego (Ponikiew, Rzyki) i barwałdzkiego (Jaroszowice, Chocznia- tu przez posiadających dobra na Górnych Węgrzech starostów z rodu Komorowskich). W czasie nasilenia osadnictwa na prawie wołoskim Chocznia jako wieś miała już co najmniej 150-cio letnią historię oraz w przeciwieństwie do na przykład Ponikwi, czy Rzyk, mniejszą ilość nieużytków i obszarów leśnych nadających się pod taki typ osadnictwa.
Dodatkową trudność przy próbach opisu tego typu osadnictwa stanowi fakt, że ilość zapisów historycznych na temat Choczni w tym okresie czasu jest bardzo skąpa, nie mówiąc już o konkretnych nawiązaniach do nowego osadnictwa. Nie można w tym względzie posiłkować się wprost metrykami kościelnymi, które zaczęto w Choczni w miarę regularnie zapisywać dopiero w drugiej połowie XVII wieku. Natomiast pewne informacje na ten temat przynoszą spisy płatników taczma (podatku kościelnego) z lat 1663-1711.
Zarębki w Choczni istniały z pewnością w drugiej połowie XVI wieku, o czym świadczy jedyny bezpośrednio odwołujący się do nich zapis z 1583 roku, mówiący o zakupie zarębka będącego własnością Piotra Matejki przez Bartosza Zawiłę. Wcześniejszą datę transakcji zarębkami w Choczni (1576) przytacza Józef Putek w książce „O Zbójnickich zamkach, heretyckich zborach i oświęcimskiej Jerozolimie”, opierając się na niedostępnych dziś choczeńskich księgach gromadzkich. W latach 1663-1711 zarębników w Choczni było wymienianych corocznie od siedmiu do ośmiu. W stosunku do ogólnej liczby choczeńskich kmieci ich liczba stanowiła około 12-15%. Ówcześni zarębnicy płacili plebanowi taczmo na podobnych zasadach, jak reszta kmieci.
Obszar zarębku wynosił według Putka od 24 do 48 morgów, czyli od około 12 do 24 hektarów. Dzielił się na 16 zagonów, także o różnej powierzchni (do około 1,5 hektara). Wraz z rozrastaniem się rodzin zarębników, następował podział zarębków na części pomiędzy „spólników”, a z biegiem czasu własność zarębników w skutek małżeństw, sprzedaży, zapisów i dziedziczenia przechodziła z jednego rodu na drugi.
Z osadnictwem na prawie wołoskim nie powinna być łączona bezrefleksyjnie tak zwana Nowa Chocznia, nazwana tak w przeciwieństwie do „starej” Choczni czyli Choczni Vetus. Obie Chocznie pojawiają się w źródłach historycznych już w 1445 roku, znacznie wcześniej niż główna fala osadnictwa na prawie wołoskim. To osadnictwo mogło obejmować niezagospodarowane obrzeża obu Choczni:
- przede wszystkim tereny pod Bliźniakami i Ostrym Wierchem (tu nazwa miejscowa Zarębki) w Nowej (Górnej) Choczni,
- ale także w mniejszym stopniu tereny w Choczni Starej (Dolnej), bardziej oddalone od koryta Choczenki, gdzie skupiało się wcześniejsze osadnictwo (czyli tereny w stronę Zawadki i włości wójtostwa wadowickiego).
Analizując nazwiska kmieci choczeńskich z obu Choczni, zanotowane w 1537 roku (ponad 90 lat później od daty, gdy po raz pierwszy mowa jest o dwóch Choczniach), zaledwie w kilku przypadkach można na ich podstawie spekulować o walaskim pochodzeniu osób je noszących (Burzey?, Kyznar?, Domitr?, Goray?)
Należy jednak wziąć pod uwagę, że domniemane nazwiska „walaskie” mogą być tylko pewnym dowodem pośrednim na osadnictwo na prawie wołoskim w Choczni, ponieważ:
Na temat nazwisk walaskich pisze obszernie Putek, który w autorskim zestawieniu opracowanym na podstawie księgi gromadzkiej (wójtowskiej) i kościelnych ksiąg metrykalnych w okresie od 1575 do 1660 roku wymienia z terenu Choczni i Kaczyny takie nazwiska, jak:
Halama, Szuhai, Matejko, Kieznar, Mythar, Klapouch, Kloporzik, Kossuthek, Duthek, Czabak, Kulig, Kieznarzik, Domitr, Koman, Domal, Bunar, Drab, Baluch, Ślagor, Haładej, Hajost, Ramenda, Szyposz, Siepak, Koyder, Piexa, Guzowat, Chomel, Pindel, Balon, Gazda, Strezon, Styła, Budal, Dudzik, Sapieha, Foltinowski, Walusek, Kubik, Gorga, Sordyl, Książek, Gawynda, Serwin, Bryńdziak, Wiotki, Smazyk, Boczkay, Beto, Perdorota, Siwanczak, Miklosz.
Putek nie podaje w przypadku znacznej części tych nazwisk, na czym opiera swoje przekonanie o ich walaskim pochodzeniu. W odniesieniu do części nazwisk „podejrzewanych” o walaskie pochodzenie przywołuje analogie pomiędzy nazwiskami z Choczni (Hajos, Haładej, Matejko, Malata, Polak, Ramza, Styła, Zajda), a nazwami wsi na Słowacji, skąd mogli pochodzić osadnicy (odpowiednio Hajasova, Haladej, Matejkova, Malatina, Poljacy, Ramzova, Stilkova, Saida).
Cytuje również z publikacji Kavuljaka „Valasi na Slovensku” nazwiska rodzin walaskich z Orawy, wśród których (na podstawie własnej interpretacji) także doszukuje się nazwisk występujących w Choczni. Te interpretacje są w wielu przypadkach bardzo daleko idące- na przykład orawski Scabora, ma być choczeńskim Ciborem, Biridlo- Burzejem, Holovar- Cholewą, Panczar- Piątkiem, Prindra- Pindlem, Salaga – Ślagorem, Turaz- Turałą.
Należy żałować, że w czasie prac nad nazwiskami walaskimi w Choczni Putek nie dysponował dostępnymi w obecnych czasach opracowaniami naukowymi z dziedziny onomastyki, bazami on-line wszystkich nazwisk słowackich, rumuńskich i węgierskich, czy opracowaniem Ewy Widlarz - „Spis nazwisk mieszkańców parafii Chocznia”, z podanym rokiem pierwszego wystąpienia danego nazwiska w Choczni.
Dzięki tym nowszym materiałom zestawienie choczeńskich nazwisk pochodzenia walaskiego mogłoby być bardziej wiarygodne. Właśnie zestawienie nazwisk pochodzenia walaskiego- ale nie osadników na prawie wołoskim, z których znane są dwa przytoczone wyżej: Matejko i Zawiła (obydwa spotykane zresztą również na Słowacji) oraz wśród płatników taczma: Prorok/Prorocek, Gazda/Gazdecka, Wilczek/Wilcek, Garżel/Ganzorek/Garzołek, Szczur/Scurzyk, Perdorota (z lat 1663-1665), Kumorek alias Misiek (1698), Burzej/Burzey, Piątek, Bukowski, Garżel, Grządziel, Gazda/Gazdecka, Gzela i Siupa /Szopa? z lat 1699-1711. Nie wiadomo ilu właścicieli zarębków, spośród wymienionych płatników taczma, posiadało je od samego początku, a ilu było ich późniejszymi nabywcami, zważywszy na fakt, że od założenia zarębków, do pierwszego spisania płatników taczma, minęło co najmniej 90 lat.
Co ciekawe, w przekazach rodzinnych części Chocznian pojawiają się wzmianki o „węgierskim” pochodzeniu ich rodzin, ale nie wiadomo, czy to rzeczywiście przekazywane z pokolenia na pokolenie wspomnienia o osadnictwie na prawie wołoskim, czy też później powstałe opinie, ukształtowane już pod wpływem książek Józefa Putka.
Dodatkową trudność przy próbach opisu tego typu osadnictwa stanowi fakt, że ilość zapisów historycznych na temat Choczni w tym okresie czasu jest bardzo skąpa, nie mówiąc już o konkretnych nawiązaniach do nowego osadnictwa. Nie można w tym względzie posiłkować się wprost metrykami kościelnymi, które zaczęto w Choczni w miarę regularnie zapisywać dopiero w drugiej połowie XVII wieku. Natomiast pewne informacje na ten temat przynoszą spisy płatników taczma (podatku kościelnego) z lat 1663-1711.
Zarębki w Choczni istniały z pewnością w drugiej połowie XVI wieku, o czym świadczy jedyny bezpośrednio odwołujący się do nich zapis z 1583 roku, mówiący o zakupie zarębka będącego własnością Piotra Matejki przez Bartosza Zawiłę. Wcześniejszą datę transakcji zarębkami w Choczni (1576) przytacza Józef Putek w książce „O Zbójnickich zamkach, heretyckich zborach i oświęcimskiej Jerozolimie”, opierając się na niedostępnych dziś choczeńskich księgach gromadzkich. W latach 1663-1711 zarębników w Choczni było wymienianych corocznie od siedmiu do ośmiu. W stosunku do ogólnej liczby choczeńskich kmieci ich liczba stanowiła około 12-15%. Ówcześni zarębnicy płacili plebanowi taczmo na podobnych zasadach, jak reszta kmieci.
Obszar zarębku wynosił według Putka od 24 do 48 morgów, czyli od około 12 do 24 hektarów. Dzielił się na 16 zagonów, także o różnej powierzchni (do około 1,5 hektara). Wraz z rozrastaniem się rodzin zarębników, następował podział zarębków na części pomiędzy „spólników”, a z biegiem czasu własność zarębników w skutek małżeństw, sprzedaży, zapisów i dziedziczenia przechodziła z jednego rodu na drugi.
Z osadnictwem na prawie wołoskim nie powinna być łączona bezrefleksyjnie tak zwana Nowa Chocznia, nazwana tak w przeciwieństwie do „starej” Choczni czyli Choczni Vetus. Obie Chocznie pojawiają się w źródłach historycznych już w 1445 roku, znacznie wcześniej niż główna fala osadnictwa na prawie wołoskim. To osadnictwo mogło obejmować niezagospodarowane obrzeża obu Choczni:
- przede wszystkim tereny pod Bliźniakami i Ostrym Wierchem (tu nazwa miejscowa Zarębki) w Nowej (Górnej) Choczni,
- ale także w mniejszym stopniu tereny w Choczni Starej (Dolnej), bardziej oddalone od koryta Choczenki, gdzie skupiało się wcześniejsze osadnictwo (czyli tereny w stronę Zawadki i włości wójtostwa wadowickiego).
Analizując nazwiska kmieci choczeńskich z obu Choczni, zanotowane w 1537 roku (ponad 90 lat później od daty, gdy po raz pierwszy mowa jest o dwóch Choczniach), zaledwie w kilku przypadkach można na ich podstawie spekulować o walaskim pochodzeniu osób je noszących (Burzey?, Kyznar?, Domitr?, Goray?)
Należy jednak wziąć pod uwagę, że domniemane nazwiska „walaskie” mogą być tylko pewnym dowodem pośrednim na osadnictwo na prawie wołoskim w Choczni, ponieważ:
- nie ma jednoznacznych kryteriów i dowodów na to, które nazwiska w Choczni można zaliczyć do „walaskich”,
- w czasie osadnictwa na prawie wołoskim nazwiska przybyszów i miejscowych nie były jeszcze ustabilizowane, po części były to bardziej przezwiska, przyjmowane potem jako nazwiska,
- część nazwisk domniemanego walaskiego pochodzenia pojawia się w Choczni później i nie może być wiązana z osadnictwem na prawie wołoskim w Choczni (ale ewentualnie w okolicy), a ich pojawienie się w Choczni można tłumaczyć np. małżeństwami, napływem pracowników do majątku sołtysiego i plebańskiego, itp.,
- osadnicy na prawie wołoskim niekoniecznie musieli mieć obcobrzmiące (walaskie) nazwiska; przybysz z Orawy mógł się nazywać równie dobrze na przykład: Leśniak, Żak, Sikora, Zając, czy Wilk, tak jak jego osiadły tu od dawna „polski” sąsiad, albo przyjąć „polsko brzmiące” przezwisko.
Halama, Szuhai, Matejko, Kieznar, Mythar, Klapouch, Kloporzik, Kossuthek, Duthek, Czabak, Kulig, Kieznarzik, Domitr, Koman, Domal, Bunar, Drab, Baluch, Ślagor, Haładej, Hajost, Ramenda, Szyposz, Siepak, Koyder, Piexa, Guzowat, Chomel, Pindel, Balon, Gazda, Strezon, Styła, Budal, Dudzik, Sapieha, Foltinowski, Walusek, Kubik, Gorga, Sordyl, Książek, Gawynda, Serwin, Bryńdziak, Wiotki, Smazyk, Boczkay, Beto, Perdorota, Siwanczak, Miklosz.
Putek nie podaje w przypadku znacznej części tych nazwisk, na czym opiera swoje przekonanie o ich walaskim pochodzeniu. W odniesieniu do części nazwisk „podejrzewanych” o walaskie pochodzenie przywołuje analogie pomiędzy nazwiskami z Choczni (Hajos, Haładej, Matejko, Malata, Polak, Ramza, Styła, Zajda), a nazwami wsi na Słowacji, skąd mogli pochodzić osadnicy (odpowiednio Hajasova, Haladej, Matejkova, Malatina, Poljacy, Ramzova, Stilkova, Saida).
Cytuje również z publikacji Kavuljaka „Valasi na Slovensku” nazwiska rodzin walaskich z Orawy, wśród których (na podstawie własnej interpretacji) także doszukuje się nazwisk występujących w Choczni. Te interpretacje są w wielu przypadkach bardzo daleko idące- na przykład orawski Scabora, ma być choczeńskim Ciborem, Biridlo- Burzejem, Holovar- Cholewą, Panczar- Piątkiem, Prindra- Pindlem, Salaga – Ślagorem, Turaz- Turałą.
Należy żałować, że w czasie prac nad nazwiskami walaskimi w Choczni Putek nie dysponował dostępnymi w obecnych czasach opracowaniami naukowymi z dziedziny onomastyki, bazami on-line wszystkich nazwisk słowackich, rumuńskich i węgierskich, czy opracowaniem Ewy Widlarz - „Spis nazwisk mieszkańców parafii Chocznia”, z podanym rokiem pierwszego wystąpienia danego nazwiska w Choczni.
Dzięki tym nowszym materiałom zestawienie choczeńskich nazwisk pochodzenia walaskiego mogłoby być bardziej wiarygodne. Właśnie zestawienie nazwisk pochodzenia walaskiego- ale nie osadników na prawie wołoskim, z których znane są dwa przytoczone wyżej: Matejko i Zawiła (obydwa spotykane zresztą również na Słowacji) oraz wśród płatników taczma: Prorok/Prorocek, Gazda/Gazdecka, Wilczek/Wilcek, Garżel/Ganzorek/Garzołek, Szczur/Scurzyk, Perdorota (z lat 1663-1665), Kumorek alias Misiek (1698), Burzej/Burzey, Piątek, Bukowski, Garżel, Grządziel, Gazda/Gazdecka, Gzela i Siupa /Szopa? z lat 1699-1711. Nie wiadomo ilu właścicieli zarębków, spośród wymienionych płatników taczma, posiadało je od samego początku, a ilu było ich późniejszymi nabywcami, zważywszy na fakt, że od założenia zarębków, do pierwszego spisania płatników taczma, minęło co najmniej 90 lat.
Co ciekawe, w przekazach rodzinnych części Chocznian pojawiają się wzmianki o „węgierskim” pochodzeniu ich rodzin, ale nie wiadomo, czy to rzeczywiście przekazywane z pokolenia na pokolenie wspomnienia o osadnictwie na prawie wołoskim, czy też później powstałe opinie, ukształtowane już pod wpływem książek Józefa Putka.
Artykuł uzupełniono i w niewielkim stopniu zmodyfikowano, po dotarciu do spisów zarębników z lat 1663-1711.
OdpowiedzUsuń