czwartek, 4 marca 2021

Krzysztof Płonka - człowiek zapomniany, poeta nie poznany

 Najnowsza pozycja w bogatym dorobku Marii Biel-Pająk to książka "Powrót", wydana staraniem osób, którym pamięć o Krzysztofie Płonce jest nadal bliska.

 Publikacja zawiera 25 wierszy chocznianina Krzysztofa Płonki, powstałych w latach 1976-77 oraz wspomnienie o nim, zatytułowane "Człowiek zapomniany, poeta nieznany".

Zaprezentowane w książce zapiski poetyckie Krzysztofa mówią o miłości, o marzeniach i planach na przyszłość, ale i o przeznaczeniu, przemijaniu, charakteryzując się szczerością, pasją oraz pewną lapidarnością. Widać, że twórcą był człowiek młody (w 1977 roku dwudziestoletni), dysponujący jeszcze skromnym zasobem słów, nie w pełni też świadom warsztatu literackiego.

W kolejnych rozdziałach części wspomnieniowej - Matka, Wzrastanie, Twórczość, Śmierć i In Memoriam - autorka dzieli się faktami z życia Krzysztofa swoimi refleksjami na jego temat. Tych faktów z jego krótkiego życia nie ma zresztą zbyt wiele:

  • Krzysztof Płonka urodził się w wadowickim szpitalu 24 stycznia 1957 roku, był synem Szczepana i Marii z domu Turała, którzy mieszkali w starym, drewnianym domu na choczeńskich Zarąbkach,
  • po ukończeniu szkoły podstawowej w górnej Choczni rozpoczął naukę w Technikum Mechanicznym w Andrychowie,
  • po zdaniu matury i egzaminu wstępnego dostał się na Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie,
  • zmarł tragicznie 4 grudnia 1979 roku.
Po ponad 40 latach okoliczności przedwczesnego odejścia Krzysztofa każdy z jego znajomych zapamiętał inaczej. A przynajmniej ci z jego znajomych i krewnych, którzy chcą wypowiadać się na ten temat. Nigdy nie zostały jednoznacznie wyjaśnione, choć pamięć o nich przetrwała. Dla niektórych Krzysztof Płonka był nawet choczeńskim odpowiednikiem Stanisława Pyjasa, krakowskiego studenta i działacza opozycyjnego, który podobnie jak on zginął tragicznie w maju 1977 roku.
Być może szczegóły tej tragicznej śmierci znajdują się do dziś w starych, pomilicyjnych archiwach, ale autorce odmówiono dostępu do tych akt.
Mimo to jej publikacja w interesujący dla czytelnika sposób stara się odtworzyć tragicznie przerwany życiorys poety. Nie wiadomo, kim byłby dzisiaj żyjąc tak intensywnie, jak za młodych lat, ale z pewnością na pamięć sobie zasłużył.

Grób Krzysztofa Płonki na choczeńskim cmentarzu- grobonet.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz