czwartek, 7 lipca 2022

Jan Latocha - hallerczyk i pocztowiec

 


Jan Latocha w swoim prawie 80-letnim życiu był uczestnikiem i świadkiem wielu najważniejszych wydarzeń z historii Polski pierwszej połowy XX wieku. Brał udział w obu wojnach światowych i wojnie polsko-bolszewickiej, był jeńcem wojennym i więźniem obozu, przebywał na obczyźnie i na wysiedleniu, doświadczał powojennej biedy i tworzenia nowego ustroju.

Pochodził z wielodzietnej rodziny. Urodził się 8 grudnia 1898 roku w Przybradzu. Ojciec Baltazar Latocha osierocił go wcześnie, a matka Cecylia z domu Mendyk wyszła powtórnie za mąż za Andrzeja Łubika. Po ukończeniu 4- klasowej wiejskiej szkoły służył jako pomoc kuchenna u Ojców Karmelitów Bosych w Wadowicach. 

 

Jan Latocha (z lewej) 1914
 
Stamtąd w wieku 17 lat powołano go do wojska austriackiego i po przeszkoleniu skierowany został na front włoski. Nie chcąc walczyć za Austrię, szybko dostał się do niewoli. W tym czasie we Francji tworzyła się Polska Armia Błękitna. Grupowała ona ochotników z Polonii amerykańskiej, kanadyjskiej, francuskiej, a także Polaków – uciekinierów z armii austriackiej. Naczelne dowództwo objął gen. Józef Haller, na którego wezwanie Latocha i jego koledzy zgłosili się jako ochotnicy do tej armii. W grudniu 1918 roku w Santa Maria Capua Vetere we Włoszech utworzono I batalion 2 Pułku Strzelców Polskich im. T. Kościuszki. Po przetransportowaniu go do Francji i przeformowaniu ten oddział występował pod nazwą 5 Pułku Strzelców Polskich. W kwietniu 1919 roku przybył do kraju i stał się kadrą 5 Pułku Strzelców Pieszych. Najpierw został rozlokowany w Hrubieszowie, a już w maju 1919 roku wysłano go na front w wojnie polsko-ukraińskiej. Na początku czerwca 5 PSP został skierowany na granicę polsko-niemiecką, w rejon Jaworzna i Chrzanowa.  Natomiast we wrześniu 1919 roku pułk, w którym służył Latocha, przemianowano na 47 Pułk Piechoty Strzelców Kresowych i w  styczniu 1920 przeniesiono go na Pomorze w celu obejmowania ziem przyznanych Polsce traktatem wersalskim. Od maja 1920 walczył na frontach wojny polsko bolszewickiej w ramach 21 Brygady Piechoty, między innymi w Bitwie Warszawskiej i Bitwie Niemeńskiej. Z tego okresu zachowały się unikatowe zdjęcia z udziałem Jana Latochy i kartka pocztowa, którą z Włoch przesłał do Przybradza, do swojej siostry Joanny, która później po poślubieniu Klemensa Wandora mieszkała w Choczni.

Jan Latocha (pierwszy z prawej) w armii austriackiej (1916)
Na zdjęciu są także:
 Kazimierz i Aleksander Jabłońscy oraz Ludwik Spisak

Jan Latocha (z prawej) i Józef Ogiegło
w armii austriackiej (1916)

W Armii Hallera
Francja 2 marca 1919

W Armii Hallera (pierwszy z prawej)

W 21 Brygadzie Piechoty (1920)
Jan Latocha oznaczony znaczkiem x

Hallerczycy z 21 Brygady Piechoty
Jan Latocha trzeci z prawej


Kartka do siostry z Włoch 
z 1 grudnia 1918 rok
u

Jan Latocha służył w wojsku w sumie 6 lat. Po powrocie do cywila nie miał pracy ani wyuczonego zawodu. Przez jakiś czas podjął się pracy w tzw. biedaszybie na Śląsku. Zarobek był tam marny, a praca bardzo ciężka i połączona z wielkim ryzykiem. Powrócił więc do domu do Przybradza i pomagał w prowadzeniu gospodarstwa.

W 1926 roku poślubił 24-letnią Stanisławę Filek z Barwałdu Średniego i zamieszkał z nią w Przybradzu, na tak zwanym komornym przy rodzinie ojca. Warunki mieli trudne. Po roku urodziła się im córka Janina (później po mężu Gurdek). Za uciułane oszczędności i pobrany kredyt u znajomego Latochowie nabyli w Choczni stary domek na Komanim Pagórku i około 1 ha pola. Kolejne dziecko- syn Jan Adam-  urodziło się już w  Choczni w 1929 roku. Latocha po wielu staraniach otrzymał prace na poczcie w  Wadowicach. Jako były hallerczyk nie miał niestety tej siły przebicia i preferencji na rynku pracy, jak byli legioniści Piłsudskiego. 

Jan i Stanisława Latochowie (1926)
 

W mundurze pocztowym

Uczestnicy zawodów o Państwową Odznakę Strzelecką
zorganizowanych przez Pocztowe Przysposobienie Wojskowe
(Jan Latocha leży z prawej strony)
Wadowice 1933

W 1931 roku Latochom urodziła się najmłodsza córka Maria. Na poczcie zarabiał od 150 do 180 zł. Ten zarobek i praca na własnym kawałku gruntu pozwoliło Latochom na spłacenie długu i po pewnym czasie na rozpoczęcie budowy nowego domu, murowanego z cegły. Działka, mimo dokupienia jeszcze kawałka, była tak wąska, że w murach nowego domu stał jeszcze stary. Warunki zamieszkiwania były uciążliwe, a budowa trwała kilka lat. Do wybuchu II wojny światowej Latochowie zdążyli zamieszkać w połowie tego nowego domu, a także wprowadzić bydło do nowej obory. Stodoła była nadal stara, kryta słomą. Koło domu wybudowali również studnię na pompę, co było nowością na Komanim Pagórku. Do tej pory po wodę mieszkańcy tego osiedla chodzili do źródła oddalonego o około 200 m.

Jan Latocha przy pracy Wadowice ok. 1938


 
Z dziećmi w Krakowie (1939)

Pod koniec sierpnia 1939 roku Jan Latocha został powołany do wojska, do łączności. We Lwowie został wraz z kolegami pojmany do niewoli przez Rosjan. 

We Lwowie we wrześniu 1939 roku
Jan Latocha pierwszy z prawej
Ponieważ byli w mundurach pocztowych, bez broni, którą, jak mówił, porzucili do jakiejś studni –Rosjanie przekazali ich Niemcom. Ci potraktowali ich jak jeńców wojennych i przewieźli do Stalagu VIII-B w Lamsdorfie, czyli dzisiejszych Łambinowicach.  Po trzech miesiącach, czyli na początku grudnia, zostali wypuszczeni i przyjechali do Wadowic. Choć niektórzy jego koledzy podjęli prace na poczcie – on jednak stanowczo powiedział, że nie będzie pracował dla Niemców. Wraz z żoną uprawiał 2,5- hektarowe gospodarstwo, hodując 2 krowy i kilka kur. 12 grudnia 1940 roku cała rodzina Latochów została wysiedlona przez Niemców. Po przewiezieniu koleją zakwaterowano ich w niewielkiej, bo liczącej 23 gospodarstwa, wiosce Paulinów koło Nałęczowa na Lubelszczyźnie. Niemal każdy z członków rodziny trafił do innego domu, dopiero po pewnym czasie udało im się zamieszkać razem. Jan Latocha pracował na stacji przeładunkowej w Nałęczowie, która połączona była kolejką wąskotorową z cukrownią w Garbowie. Dla potrzeb tej cukrowni robotnicy- w tym i Latocha - przeładowywali różne towary (węgiel, buraki, cukier) z wagonów szerokotorowej kolei na wąskotorową. Czasami dojeżdżał też do pracy w samej cukrowni.
Latochowie na wysiedleniu w Paulinowie

 
Jan Latocha (z lewej) przy pracy na stacji w Nałęczowie

W 1944 roku Latochowie zdecydowali się na wyjazd z Paulinowa i ryzykowną podróż pociągiem towarowym w bliższe im strony. Ponieważ powrót do Choczni nie wchodził w grę z powodu braku możliwości przekroczenia granicy na Skawie, zdecydowali się osiedlić w Barwałdzie Górnym, w starej chatce należącej do szwagierki Jana Latochy. Wykorzystując znajomości, udało im się zalegalizować pobyt, a Jan Latocha znalazł nawet zatrudnienie w magazynie spółdzielni z Kalwarii. 

 

Zaświadczenie o pracy w spółdzielni (1944)

Zaraz po przejściu frontu w styczniu 1945 roku powrócili do swojego zupełnie ogołoconego domu w Choczni. Już po powrocie Latochów został on dodatkowo splądrowany przez żołnierzy Armii Czerwonej. Jan Latocha zatrudnił się na poczcie w Wadowicach, jako jeden z pierwszych. Przewoził przesyłki rowerem do Andrychowa i Kalwarii, dopóki nie uruchomiono komunikacji kolejowej. Tę pracę wykonywał aż do emerytury. Zmarł 2 marca 1978 roku i spoczął na choczeńskim cmentarzu parafialnym.

We wspomnieniach jego syna jawi się jako człowiek rozsądny, pracowity, oszczędny i religijny. Zawsze interesowała go polityka. Pamiętał niewolę i cenił wolną Polskę, gdyż walczył o nią, był patriotą. Opowiadał wiele o swoich wojennych przeżyciach, a nawet śpiewał wojskowe piosenki. Od niego syn przejął szacunek do symboli narodowych oraz zainteresowanie dziejami narodu polskiego.



Pożegnanie w UP w Wadowicach


Pagony z munduru pocztowego

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. O pochodzeniu Matki Jana- Cecylii Latocha - Łubik z Mendyków (21.11.1869-02.11.1953 pochowanej we Frydrychowicach) Cecylia -moja prababka i zarazem matka Jana Latochy, była córką Józefa Mendyka oraz Franciszki Kwadrans z Przeciszowa.
    Jej ojciec Józef był z kolei synem Stanisława Mendyka i Agnieszki Balon z Przeciszowa. Tenże Stanisław nabył we Frydrychowicach część folwarku Michałowszczyzna.
    Z kolei matka naszej Cecylii czyli Franciszka Kwadrans była córką Józefa Kwadransa urodzonego w 1794 oraz Agnieszki Śliwińskiej, dalej tenże Józef Kwadrans był synem Floriana Kwadransa urodzonego w 1748 roku i..Marianny Florek (!) Z kolei praprapradziadek Florian Kwadrans był synem Grzegorza Kwadransa urodzonego w 1717 (Przeciszów) i Katarzyny (nie mam ustalonego jej nazwiska) a tenże prapraprapradziadek był synem Mikołaja Kwadransa i Teresy (autor komentarza : Krzysztof Łubik)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podane informacje z pewnością zainteresują choczeńskich potomków Mendyków. Czy Franciszek Łubik urodzony ok. 1836 roku z parafii Frydrychowice, który zamieszkał później w Choczni, to też Pana krewny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne, ponieważ to byla jedna i ta sama rodzina, ale nie posidam o nim informacji.

      Usuń
    2. Ludwik Łubik czyli przyrodni brat Jana Latochy był sołtysem w Przybradzu, poślubił Bronislawę Zawierucha (której przodkami byli oprócz Zawieruchów także praojcowie Przybradzan czyli Matusiakowie - tu jest wiele koligacji m.in. z Frączkami, Cieślikami, Batkami- ale też cofając się dalej wstecz, jej przodkami byli Krukowie i Lofkowie z Radoczy, Skowronowie (będący młynarzami w Przybradzu), Latochowie, Pytlowie, Domagalscy, Knapowie, Czyżowie, Sekułowie, Penkalowie, Kowalczykowie, Krywultowie) Ludwik miał z Bronisławą kilkoro dzieci, jednym z nich był Czesław, który ożeniwszy się z Rozalią Żyrkowską osiadł w Choczni. Kolejny syn mój ojciec natomiast to Kazimierz, mieszkający w Andrychowie.

      Usuń
  5. Jan Latocha to brat przyrodni mojego dziadka Ludwika Łubika z pierwszego małżeństwa mojej prababki Cecylii z Baltazarem Latocha, z tego małżeństwa pochodziła również Joanna Latocha, która po mężu przyjęła nazwisko Wandor (Jan i Joanna, to zatem rodzeństwo przyrodnie mojego dziadka Ludwika Łubika) Prababka po śmierci Baltazara otrzymała po nim 5 hektarów, pozostałe 5 hektarów dostała w spadku córka z pierwszego małżeństwa Baltazara Latochy Aniela Latocha (trzeba tu dodać, że sam Baltazar Latocha był
    również dwa razy żonaty, a nasza Cecylia była jego drugą żoną, dlatego gdy zmarł, ona poślubia swojego drugiego męża - mojego pradziadka Andrzeja Łubika syna Karola Łubika i Zofii Skawińskiej i z tego drugiego małżeństwa Cecylii zawartego po śmierci Baltazara Latochy, pochodzi mój dziadek Ludwik Łubik) Reasumując Cecylia była drugą żoną Baltazara Latochy, z ich małżeństwa pochodzili Jan Latocha i Joanna Wandor , a po śmierci Baltazara Cecylia wychodzi za mojego prdziadka Andrzeja syna Karola Łubik i Zofii Skawińskiej i rodzi im się syn Ludwik Łubik, mój dziadek, brat przyrodni Jana Latochy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według monografii Przybradza synem Baltazara i Cecylii Latochów był też Władysław (ur. 1896), który został ranny na froncie I WŚ. Z kolei według autora monografii siostrą Jana Latochy była Rozalia Mańka, której mąż zginął w KL Buchenwald.

      Usuń
  6. Cecylia miała również jeszcze z Andrzejem Łubikiem syna Antoniego. Antoniemu przypada ojcowizna Łubików. Antoniemu rodzi się córka Wanda, ktora po mężu przyjęła nazwisko Cieciak. Wanda opiekowała się Cecylią aż do jej śmierci, gdyż Antoni z żoną wyemigrował do Francji. Z kolei rodzina dziadka Ludwika przeniosła się na ziemię Zawieruchów, w zwiazku z poślubieniem Bronisławy Zawieruchy przez Ludwika.

    OdpowiedzUsuń