Pochodzący z Choczni ksiądz Józef Balon w ciągu całej swojej 57-letniej posługi kapłańskiej pracował tylko we dwóch parafiach, z czego w jednej przez ponad 40 lat.
Był synem rolnika i muzykanta Józefa Balona i Heleny z domu Łopata, urodzonym 28 października 1911 roku. Gdy miał 5 lat, jego ojciec walczący w armii austriackiej na froncie I wojny światowej dostał się do niewoli rosyjskiej i został wywieziony wgłąb Rosji, gdzie zmarł na dyzenterię, zwaną popularnie czerwonką. Odtąd Józef i jego siostra Maria pozostawali na utrzymaniu matki, która posiadała tylko 1,5 morgi ziemi. Od 1918 roku Józef Balon przez pięć lat uczęszczał do szkoły podstawowej w Choczni. Pragnął kształcić się dalej, ale nie pozwalała na to trudna sytuacja finansowa jego rodziny. Dopiero w 1925 roku, gdy matka otrzymała rentę po zmarłym ojcu, udało mu się rozpocząć naukę w wadowickim gimnazjum. Jak sam pisze w swoim życiorysie nauka szła mu dość trudno i musiał ją godzić z pomaganiem matce w gospodarstwie. Z tego powodu powtarzał IV i V klasę, a gimnazjum ukończył dopiero w 1933 roku. Następnie odbył służbę wojskową w 12 pułku piechoty i ukończył szkołę podchorążych rezerwy w Krakowie. Ponieważ w gimnazjum do jego ulubionych przedmiotów należała fizyka i przyroda, w 1935 roku złożył podanie o przyjęcie go do Akademii Górniczej, ale mimo zdania egzaminów wstępnych nie został studentem tej uczelni. Również próba studiowania agronomii okazała się nieudana. Dopiero za trzecim podejściem jego starania okazały się skuteczne i w roku akademickim 1935/36 rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym UJ w Krakowie. W czasie studiów działał w choczeńskim Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej i w 1937 roku ukończył nawet kurs dla zastępowych i kierowników oddziałów tej organizacji. Natomiast w 1939 roku uzyskał tytuł magistra teologii i został wyświęcony na księdza. Skierowano go do parafii w Igołomi koło Krakowa, w której sprawował posługę wikariusza przez pięć lat.
16 sierpnia 1944 roku ksiądz Józef Balon trafił do Skawicy, której jak się okazało nie opuścił aż do śmierci. W 1950 roku ukończył z tamtejszymi mieszkańcami budowę kościoła, w 1952 roku został administratorem nowo powstałej parafii, a w 1966 roku jej formalnym proboszczem. W Skawicy mieszkał w wybudowanej w 1952 roku plebani wraz ze swoją matką Heleną, a także z siostrą Marią Świętek, której mąż został stracony przez Niemców w czasie okupacji i jej synem Henrykiem Świętkiem, później znanym stomatologiem. W 1962 roku ks. Balon został wyróżniony Expositorum canonicale, a w 1975 roku przywilejem noszenia Rokiety i Mantoletu. Z tytułu swej działalności był inwigilowany i przesłuchiwany przez organa bezpieczeństwa PRL, a także obciążany nadmiernymi podatkami dochodowymi. W 1980 roku został zwerbowany do współpracy jako Tajny Współpracownik ps. „Igor”, ale po pewnym czasie zdjęto go z ewidencji z powodu nikłej przydatności operacyjnej.
W ocenie kierownika Referatu ds. Wyznań przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Suchej należał do grupy księży, której zależało i na dobrej opinii krakowskiej Kurii i na poważaniu władz państwowych. Zręcznie lawirował między tymi ośrodkami, osiągając założone wcześniej cele. Nie dał się nigdy namówić na uczestnictwo w zjazdach księży- patriotów, bardziej lojalnych w stosunku do władz państwowych, niż kościelnych. Z kolei jego 2100 parafian zakwalifikowano jako "silnie sfanatyzowanych" z racji powszechnego udziału "we wszystkich uroczystościach organizowanych przez kler".
W 1987 roku ks. Balon przeszedł na emeryturę, ale nadal zamieszkiwał w Skawicy. Zmarł 29 maja 1996 roku i został pochowany na miejscowym cmentarzu parafialnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz