PUR czyli Państwowy Urząd Repatriacyjny został powołany na mocy dekretu PKWN z 7 października 1944 roku. Jego zadaniem było organizowanie powrotu wysiedlonych przez niemieckiego okupanta do poprzednich miejsc zamieszkania oraz przesiedlenia na tereny odzyskane ludności z innych okręgów państwa polskiego. Istniejący w Wadowicach oddział PUR zajmował się ewidencją przybyłych migrantów, udzielał im zapomóg i kierował ich do przeznaczonych im czy też obranych przez nich miejsc osiedlenia. Wśród emigrantów nie brakowało także osób urodzonych w Choczni lub deklarujących zamiar osiedlenia się w Choczni. Byli to:
- Janina Groczyło urodzona w 1926 roku, przybyła do Wadowic we wrześniu 1945 roku z Niemiec, ale pochodząca z Tiutkowa koło Trembowli (dzisiejsza Ukraina) zawodu robotnica, która zatrzymała się w Choczni pod nr 105 (otrzymała zapomogę w wysokości 200 zł),
- Ludwika Buśko, urodzona w 1922 roku, przybyła do Wadowic w marcu 1946 roku z Baranowicz (obecnie Białoruś), bez zawodu, która zatrzymała się w Choczni, ale z myślą o wyjeździe do Świdnicy na Ziemiach Odzyskanych,
- Teresa Guzdek, urodzona w 1924 roku w Wadowicach jako córka Romana Guzdka z Choczni i Anieli z domu Smaza z Kaczyny, która przybyła do Wadowic w lipcu 1946 roku z Francji, która zatrzymała się w Wadowicach,
- Józef Guzdek, urodzony w 1927 roku, który przybył do Wadowic w sierpniu 1946 roku z Niemiec, z zawodu robotnik, który zatrzymał się w Choczni, ale z myślą o wyjeździe do Bystrzycy Kłodzkiej na Ziemiach Odzyskanych (w Choczni w 1927 roku nie urodził się taki Józef Guzdek, być może chodzi o Józefa Guzdka z 1924 roku, który pochowany jest w Kłodzku, niedaleko od Bystrzycy),
- Roman Marian Zadorecki, urodzony w 1914 roku w Lublińcu, przedwojenny mieszkaniec Choczni (był mężem chocznianki Zofii z domu Miarka, z którą miał w Choczni dwóch synów), przybyły do Wadowic w lipcu 1946 roku z Niemiec, były więzień obozów koncentracyjnych, z zawodu nauczyciel, który zamierzał udać się do Gniewkowa na Kujawach (gdzie zmarł w 1993 roku),
- Piotr Wcisło, urodzony w 1910 roku w Choczni, jako syn Józefa i Wiktorii z Dąbrowskich, przybyły do Wadowic w lipcu 1946 roku z Niemiec, z zawodu kupiec, który zamierzał osiedlić się w Kłodzku na Ziemiach Odzyskanych (zmarł tam w 1990 roku),
- Franciszek Panek, urodzony w 1914 roku, przybyły do Wadowic we wrześniu 1946 roku z Alzacji, były więzień stalagu, z zawodu robotnik, który zatrzymał się w Choczni z żoną Julią, urodzoną w 1925 roku i synem Wiktorem, urodzonym w 1946 roku (wszyscy spoczywają na cmentarzu w Choczni),
- Pelagia Gondek (ur. 1914) i Marianna Gondek (ur. 1938), przybyłe do Wadowic we wrześniu 1946 roku z Rosji, które zatrzymały się w Choczni z zamiarem osiedlenia się w Cieplicach na Ziemiach Odzyskanych,
- Władysław Wcisło, urodzony w 1905 roku w Choczni jako syn Aleksego i Marii z domu Wojtala, przybyły do Wadowic w listopadzie 1946 roku z Belgii, z zawodu górnik, który zamierzał wyjechać do miejscowości Graby koło Swidnicy na Ziemiach Odzyskanych,
- Stefania Paterak, urodzona w 1923 roku w Choczni jako córka Jana i Anieli z domu Zając, przybyła do Wadowic w listopadzie 1946 roku, była robotnica przymusowa w Austrii, która zamierzała wyjechać do Jeleniej Góry,
- Adam Świątek, urodzony w 1928 roku w Zakopanem jako syn Walentego i Marii z domu Ptak, przedwojenny mieszkaniec Choczni, przybyły do Wadowic w styczniu 1947 roku z brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec, bez zawodu, który zatrzymał się w Choczni,
- Antoni Pietras, urodzony w 1912 roku w Choczni jako syn Franciszka, przybyły do Wadowic w maju 1947 roku z amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec, z zawodu robotnik, który zatrzymał się w Choczni pod nr 123,
- Stefan Moskwa, urodzony w 1891 roku w Złotnikach jako syn Antoniego i Marii, przybyły do Wadowic w czerwcu 1947 roku z Anglii, były mieszkaniec Choczni w okresie międzywojennym i podchorąży Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, deklarowany zawód urzędnik, który osiedlił się w Wadowicach (gdzie zmarł w 1953 roku),
- Józef Pindel, urodzony w 1915 roku w Choczni jako syn Wojciecha i Zofii z domu Styła, przybyły do Wadowic z brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec, z zawodu stolarz, który zatrzymał się w Choczni pod nr 404 (zmarł w 1988 roku w Kanadzie),
- Antoni Sordyl, urodzony w 1917 roku w Choczni jako syn Jana, przybyły do Wadowic we wrześniu 1947 roku z Niemiec wraz z żoną Haliną Kiriłową (ur. 1926) i synem Piotrem Bogusławem (ur. 1937), podoficer Wojska Polskiego, który zatrzymał się w Choczni (zmarł w 1957 roku),
- Antoni Ligięza, urodzony w 1899 roku w Choczni, jako syn Józefa i Franciszki z domu Strzeżoń, przybyły do Wadowic w styczniu 1948 roku z Włoch, były żołnierza gen. Andersa, zamieszkał w Choczni pod nr 24 (zmarł w 1980 roku),
- Jan Dykas, urodzony w 1895 roku w Nienaszowie jako syn Franciszka, przybył w lipcu 1948 roku do Wadowic z Francji wraz z żoną Rozalią (ur. 1904) oraz dziećmi: Janiną i Romanem, z zawodu palacz, który zatrzymał się z rodziną w Choczni,
- Henryk Piórkowski, urodzony w 1904 roku, który przybył do Wadowic z Francji lipcu 1948 roku wraz z żoną Marią Piórkowską, urodzoną w 1906 roku w Choczni jako córka Franciszka Malaty i Zuzanny z domu Czapik oraz synem Ludwikiem (ur. 1933), z zawodu robotnik, który zatrzymał się z rodziną w Choczni (ale po zapoznaniu się z sytuacją na miejscu powrócił z powrotem do Francji, gdzie zmarł; także we Francji zmarła jego żona Maria - w 1990 roku i syn Ludwik/Louis - w 2018 roku),
- Maria Hareńczyk, urodzona w 1915 roku w Choczni jako córka Karola Bryndzy i Wiktorii z domu Balon, przybyła do Wadowic w sierpniu 1948 roku z Francji, by zamieszkać w Choczni (gdzie wyszła powtórnie za mąż za Jana Koima i zmarła w 1970 roku),
- Maria Kosińska, urodzona w 1894 roku w Choczni, jako córka Jana, która przybyła do Wadowic w październiku 1948 roku z Francji wraz z mężem Józefem i zatrzymała się w Andrychowie (w 1973 roku mieszkała w Choczni pod nr 113, oboje z mężem są pochowani na cmentarzu w Choczni),
- Janina Wajdzik, urodzona w 1926 roku w Gorzeniu Dolnym jako córka Michała, która przybyła do Wadowic z Francji we wrześniu 1948 roku, z zawodu robotnica, która zatrzymała się w Choczni.
Należy pamiętać, że w powyższym zestawieniu znalazły się wyłącznie osoby, które zgłosiły się do PUR w Wadowicach, a łączna liczba repatriantów związanych z Chocznią była znacznie większa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz