Informacje o darowiznach i ofiarach na choczeński kościół
oraz plebanię w latach 1850-1886 zostały spisane przez ówczesnego proboszcza
ks. Józefa Komorka w Kronice Parafialnej.
Ogólnie rzecz biorąc, ofiarodawców i darczyńców można podzielić na tych, którzy:
- łożyli na kościół i plebanię niejako z urzędu albo
dobrowolnie,
- składali ofiary pieniężne albo dary materialne,
- wnosili ofiary za życia lub czynili zapisy w swoich
testamentach,
- oddawali swoje pieniądze lub długi, których wierzyciele
zapisali je na kościół,
- przeznaczali ofiary na konkretny cel lub ogólnie na
upiększenie kościoła,
- podawali przy tym jakąś przyczynę/powód/intencję lub nie
podawali.
Ad 1
„Z urzędu” łożyli na kościół ci, do których należało tak
zwane prawo patronatu nad choczeńską parafią, związane między innymi z wpływem na wybór proboszczów. W omawianym okresie czasu patronem był najpierw Tytus Dunin (do śmierci w 1859 roku),
a następnie jego żona Albina Dunin z
Bobrowskich. Kronika Parafialna wspomina jedynie o darowiznach Tytusa, który w
1850 roku dostarczył gonty i gwoździe na podbicie dachu plebani, a w 1854 roku materiał na wykonanie budynków
plebańskich: wozowni, stajni, komórki na sprzęt gospodarski i drewutni.
Natomiast dobrowolnymi ofiarodawcami byli indywidualni mieszkańcy
Choczni lub osoby z Choczni pochodzące, grupy osób oraz ogół choczeńskich
parafian, gdy w 1875 roku ogłoszono zbiórkę na zakup nowych dzwonów kościelnych
w ludwisarni w Laibach (dziś Lublana – stolica Słowenii).
Ad 2
Ponieważ dobrodzieje kościoła i
plebanii ofiarowywali zarówno konkretne kwoty pieniędzy, jak i dary materialne
o nieokreślonej wartości, to trudno je ze sobą porównywać, by ustalić na przykład,
kto oddał na te zbożne cele najwięcej. Trudno też porównywać nawet te same
kwoty darowizn, jeżeli pochodziły one z jednej strony od bogatszych rolników,
czy młynarzy, a z drugiej od biednych wyrobników, czy komorników, dla których
stanowiły one niekiedy całość ich majątku.
Jeżeli chodzi o darowizny
pieniężne, to pułap 50 złotych przekraczały łączne kwoty ofiarowane przez: piekarkę Mariannę Balon primo voto Szczur, Walentego Balona, Franciszka Cibora, organistę i wójta Józefa Czapika, Piotra Dunina – właściciela majątku sołtysiego, szewca
Jędrzeja Guzdka, Ewę Kłaputkę, Tomasza Łuszczyńskiego, Jana Pateraka, Antoniego
Piątka, Mikołaja Pietruszkę, Józefa Pindela, Wojciecha Szczura, Jana
Ścigalskiego, Kazimierza Widra, Ludwika Widlarza i Antoniego Wróblowskiego. Na
szczególną uwagę zasługuje darowizna wymienionej Ewy Kłaputki z domu Michalik,
trzykrotnie zamężnej (była żoną Bryndzy, Brandysa i Kłaputa), która wywodziła
się z rodziny ubogich poddanych sołtysich i nie miała zamożnych mężów, wobec
czego zgromadzenie dla niej tak dużej kwoty musiało być okupione latami
oszczędności i wyrzeczeń.
Natomiast do większych darowizn
materialnych zaliczały się:
- nieruchomości: 6 mórg pola oraz grunt na
powiększenie cmentarza podarowane przez Franciszka Cibora i zagroda z przyległą
działką podarowana przez Antoniego Wróblowskiego, na której stoi obecnie szkoła
w Choczni Dolnej,
- dzwony na wieżę kościelną:
średni (ufundowany przez wójta Józefa Czapika) i mały (od Franciszka Cibora)
- materiały budowlane (dębina na
ganki plebanii od Piotra Dunina).
Ad 3
Specjalne zapisy testamentowe na
kościół uczynili między innymi: Walenty Balon, Apolonia Bandoła, Franciszek
Cibor, Felicjanna Honorata Czapik (13-letnia!), Ewa Kłaputka, Franciszek
Kręcioch, Tomasz Łuszczyński, Antoni Piątek, Mikołaj Pietruszka, Urban Turała, Ludwik
Widlarz i Antoni Wróblowski. Niektóre z tych osób czyniły także darowizny
jeszcze za swojego życia.
Ad 4
Niektóre z zapisów testamentowych
nakładały na dłużników autora ostatniej woli obowiązek zwrotu pożyczonych
pieniędzy nie jego spadkobiercom, lecz przeznaczenie ich na rzecz kościoła, czy
plebanii. Tak sformułowali swoje legaty na przykład: Apolonia Bandoła, Franciszek
Kręcioch, Mikołaj Pietruszka i Urban Turała.
Ad 5
Wśród celów, na jakie darczyńcy
przeznaczali swoje ofiary, były przede wszystkim elementy wyposażenia kościoła
(figury Ewangelistów, umbrakulum, obrazy kościelne, lichtarze, kanony i
antypodium Wielkiego Ołtarza) i zakrystii (baldachy, sztandary, ornaty, kielichy,
kapy, srebrna puszka) oraz odnowienie/poprawa jakości dotychczas używanych sprzętów
kościelnych i elementów wyposażenia (pozłocenie
kielicha, monstrancji, odnowienie lichtarzy, relikwiarza, puryfikatu, renowacja
ambony i organów) oraz malowanie wnętrza kościoła.
Na bardziej ambitne cele swoje
darowizny ofiarowali: Mikołaj Pietruszka (budowa ołtarza) i Antoni Piątek (budowa
nowej kaplicy) oraz Franciszek Cibor, który ustanowił legat na rzecz uposażenia
organistów choczeńskich (z 1876 roku), z którego co roku powinni wypłacać
równowartość 150 kg żyta na stypendium dla najlepszego ucznia szkoły w Choczni.
Inna darowizna Franciszka Cibora była przeznaczona z kolei na powiększenie
cmentarza parafialnego.
Część z ofiarodawców ustanawiała
też fundacje mszalno-wypominkowe, z których miały być odprawiane msze za ich
dusze i w intencji członków ich rodzin.
Niektórzy zaś ograniczali się do
formuły, że przeznaczają darowiznę na upiększenie czy ozdobienie kościoła lub
po prostu na kościół.
Ad 6
Niektórzy darczyńcy podawali powód,
z jakiego wnoszą swoją ofiarę lub jakiś komentarz do darowizny. Tak było na
przykład w przypadku:
- Zofii Malata, dziękującej za
powrót do zdrowia syna Szczepana, który wcześniej zachorował na cholerę,
- Dominika Cibora, chcącego
odpokutować w ten sposób za życie w niemoralnym związku z pasierbicą,
- Szymona Capa i Jana
Ścigalskiego, którzy postanowili podzielić się z plebanią tym, co zarobili,
wożąc zaopatrzenie dla wojska,
- Kazimierza Widra i Bartłomieja
Widlarza, którzy wnieśli ofiarę od wożących kamień na gościniec.
Lista większych darczyńców:
- Apolonia Bandoła – 20 zł na kapę,
- Marianna Balon z domu Piątek
primo voto Szczur – 15 zł na wyzłocenie kielicha i 40 zł na figury Ewangelistów
do bocznych ołtarzy,
- Walenty Balon – 100 zł na zakup
dużego dzwonu,
- Szymon Cap (+ Jan Ścigalski) – 16 zł na umbrakulum,
- Franciszek Cibor – 5 zł na
baldach, 91 zł na ozłocenie monstrancji, 5 zł na duży dzwon, mały dzwon, pole
pod cmentarz i 6 mórg na rzecz organistów,
- Józef Czapik - średni dzwon za
600 zł, 30 zł na 4 lichtarze + 90 zł z legatu córki Honoraty na zakup srebrnej
puszki,
- Tomasz Drożdż - 5 zł na zakup
obrazu N. Serca Pana Jezusa na ambonę,
- Piotr Dunin – 50 zł na odnowienie
6 lichtarzy + drewno dębowe na ganki plebani,
- Tytus Dunin – patrz punkt 1,
- Katarzyna Góra, gospodyni
plebańska – 2 obrazy na płótnie do bocznych ołtarzy,
- Wojciech Graca - 7,5 zł na kanony
do Wielkiego Ołtarza,
- Jędrzej Guzdek - 100 zł na dzwony,
- Ewa Kłaputka – 166 zł na
chorągiew adamaszkową i ornat wyszywany złotem,
- Franciszek Kręcioch - 5 zł na
sztandar, 6 zł na kościół, 20 zł na kościół,
- Tomasz Łuszczyński – 139 zł na
upiększenie kościoła,
- Zofia Malata – 10 zł na kościół,
- Jan Paterak z żoną Marianną - 160
zł na zakup srebrnego kielicha,
- Antoni Piątek – 200 zł na
wybudowanie kaplicy i fundację wspominkową,
- Mikołaj Pietruszka - 61 zł na budowę ołtarza i fundację wspominkową,
- Józef Pindel - 100 zł na
antypodium do Wielkiego Ołtarza,
- Antoni Ramenda - 10 zł na baldach
kościelny,
- Jan Błażej Smolarski – 10 zł na
dzwony,
- Wojciech Styła – 15 zł na dzwony
+ 10 zł robocizny,
- Jan Nepomucen Szczur – 20 zł na upiększenie
kościoła,
- Wojciech Szczur – 8 zł na
malowidła, 70 zł na naprawę ambony,
- Jan Ścigalski (+ Antoni
Warmuz) - 15 zł na odnowienie puryfikatu
i relikwiarza, 5 zł na dzwony, nieokreślone duże darowizny na kościół,
- Urban Turała – 40 zl na potrzeby kościelne
- Kazimierz Wider – 52 zł na
kościół, 10 zł (+ Bartłomiej Widlarz) na kościół,
- Ludwik Widlarz – 40 zł na
umbrakulum (z legatu – zmarł wcześniej),
- Antoni Wróblowski – 30 zł na
odnowienie organów, 265 zł na upiększenie kościoła + zagroda z przyległą
parcelą,
- Marianna Wróblowska – 30 zł na
malowanie kościoła.
Do dziś chocznianie mogą
korzystać z powiększonego dzięki Ciborowi cmentarza i kościoła, do którego budowy
przyczyniły się między innymi pieniądze wpłacone przez Antoniego Piątka, Józefa
Czapika i Jana Ścigalskiego. Fundacja organistowska Cibora wraz ze stypendium
funkcjonowała jeszcze po II wojnie światowej. Przepadły niestety dzwony,
zarekwirowane przez Austriaków w czasie I wojny
światowej. W obecnym kościele znajduje się też ambona, odnawiana dzięki
darowiźnie Szczura i zapewne część z wymienionych sprzętów kościelnych.