Fragment zeznań mieszkańca Choczni Klemensa Guzdka na toczonym przed sądem w Warszawie w 1931 roku procesie brzeskim, w którym występował jako świadek.
Klemens Guzdek odnosi się w przytoczonym fragmencie do wydarzeń związanych z rozwiązaniem rady gminnej w Choczni- ustanowienia komisarza i pochodu protestacyjnego mieszkańców.
Cytat z "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" z 21 listopada 1931 roku.
(... ) Świadek Klemens Guzdek, również rolnik z Choczni, opowiada o komisarzu w Choczni, nazywając
go donosicielem.
„Dobrał sobie - mówi świadek - radę przyboczną w osobach niejakiego
Targosza, karanego trzechmiesięcznym więzieniem za kradzież siana. Drugi — nie pamiętam,
jak się nazywa - był badany z powodu podpalenia własnej stodoły.
Pochód sam zorganizowałem, ażeby zwrócić się do starosty z żalem i żeby
skłonić go do przekazania swego rozkazu mianowania komisarza do wojewody. W pochodzie
naliczyłem 80 czwórek. Były „żeńskie i męskie".
Rada gminna w Choczni nielegalnie została rozwiązana. Myśmy się trzymali litery prawa i mieliśmy ogólne zaufanie. Dostaliśmy nawet pochwałę od władz za dobrą gospodarkę, ale za
trzy miesiące wszystko fiut! — i rada została
rozwiązana.
Co zawiniła rada gminna w Choczni? - pyta świadek rozżalony. - Jeśli zawinił
Putek, można go było zawiesić w urzędowaniu
i wytoczyć dochodzenia dyscyplinarne.
Adwokat Szymański: Czy z powodu tego pochodu
Była wytoczona Jakaś sprawa?
Świadek: Tak Jest.
Obrońca: Czy był pan oskarżony w tej sprawie
I jaką pan otrzymał karę?
Świadek: Zostałem ukarany grzywną 5 zł. (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz