czwartek, 10 września 2020

Wyposażenie izb

W 1968 roku studenci etnografii, przebywający na obozie naukowo- badawczym w Wieprzu zbierali w Choczni materiały na temat łowiectwa (link) i wyposażenia izb.
Informatorami na drugi z wymienionych tematów byli Józef (ur. 1891) i Maria (ur. 1900) Pietrasowie.

Informatorzy słyszeli z opowiadań rodziców o istnieniu chat kurnych, sami ich jednak nie pamiętali. Nie najlepiej świadczy to o ich pamięci, ponieważ 15 lat wcześniej w Choczni istniało jeszcze osiem tego typu domostw (link). Według Pietrasów chaty kurne miały istnieć za czasów młodości ich rodziców, to znaczy przed około 100 laty. Składały się z trzech pomieszczeń: sieni, piekarni i izby. W piekarni stał piec z nalepą ulepioną z kamieni i gliny. Na nalepie palono ogień i gotowano. Gotowanie odbywało się w glinianych i żeliwnych garnkach stawianych na dynarku, czyli żelaznym trójnogu. W powale piekarni istniał otwór, którym dym wychodził na strych. Po ukończeniu palenia otwór ten był zakrywany deseczką. Piece chlebowe były tak duże, że mógł się do nich zmieścić człowiek. Nad piecem nie były kapy do odprowadzania dymu, a pod piecem według informatorów znajdowała się piwniczka. W chacie kurnej pod powałą biegły przy dwóch przeciwległych ścianach żerdzie (po dwie) zwane poleniami. Na poleniach suszone było drewno, wełna, czy serki. Podłogi drewnianej w chatach kurnych nie było. 
U bogatszych gospodarzy za sienią dobudowane były stajnie. Podłogi drewniane kładzione były dopiero w czasie I wojny światowej lub zaraz po wojnie. W pierwszej kolejności w izbach, następnie w piekarni. Ten proces rozpoczęli bogatsi gospodarze. Izba służyła gospodarzom do spania oraz do przyjmowania gości. Urządzona i trzymana była bardzo czysto, nikt nie mógł w niej przebywać w dzień. W izbie oprócz łóżek znajdowały się skrzynie do przechowywania ubrań świątecznych i innych cennych przedmiotów. Skrzynie były na kółkach, przeważnie zielone, malowane w kwiaty. Wykonywali je stolarze w Kalwarii. W izbie stał piec ogrzewczy połączony z piecem w piekarniku. Sprzęty nie miały swojego ustalonego miejsca, rozkład ich zależał od upodobań gospodarza. Codzienne ubrania były wieszane na żerdce umocowanej w dwóch deseczkach, przybitych do belek powały. Reszta rodziny spała w piekarniku na łóżkach (wykonywanych przez miejscowych stolarzy lub kupowanych na targu w Wadowicach) i  ławach (prostych i  z oparciem). W piekarniku stała też szafka na naczynia wykonana przez miejscowego stolarza i stół. 
Sprzęty te były proste, pozbawione ozdób. Niekiedy do spania służyły też chowanki lub wsuwanki, czyli ławy z rozsuwanym bokiem. Małe dzieci umieszczane były w dużej chuście zawieszanej u powały. Do spania dla dzieci używane były również drewniane niecki, służące zwykle do wypieku chleba. Kolebki wprowadzono po I wojnie światowej. Nie znano spania w izbie/piekarniku na słomie rozpostartej na ziemi lub na zapiecku. Do siedzenia służyły ławy z oparciem lub bez. Ławy z oparciem stawiane były wzdłuż boków łóżka, by się dzieci po nich "nie walały". Używano również małych stołeczków do siedzenia. Jako sprzęt schówkowy używane były skrzynie, ale jeszcze przed I wojną wypierane były z wolna przez komody z trzema szufladami, wykonywane na zamówienie u stolarzy. 
Do jedzenia służył stół, nieznane było jedzenie na ławie. Informatorka słyszała jednak od swojej matki o zwyczaju jedzenia z jednej miski stawianej na ziemi, wkoło której siadały przeważnie dzieci. Starsze osoby dostawały czasem jedzenie na progu chałupy. Najstarszym sposobem oświetlenia było oświetlanie szczypkami smolnymi. Kładzione były one na brzegu nalepy i w miarę wypalania były przesuwane. Po I wojnie zostały zastąpione lampami naftowymi z szklanym kloszem. 
Informatorom znane było trzymanie zwierząt w wewnątrz chałupy, pamiętali gospodarzy, u których ten zwyczaj występował niedawno. Zwierzęta trzymano w rogu piekarni. Były to przeważnie cielęta, czasami starsze sztuki. 
W okresie międzywojennym plan chałup nie uległ zmianie. W większości wypadków przebudowywane były piece, były one mniejsze, niż przed I wojną, posiadały blachę, pod którą palono i na której gotowano. Nalepa była zmniejszona lub całkiem zanikła. Wyparte zostały skrzynie malowane, na ich miejsce pojawiły się komody i szafy, a w piekarniku kredensy na naczynia. Rozkład sprzętów był bardzo różny, zależny od gustów i wielkości pomieszczeń.
Młodzi etnografowie opisali wnętrze chaty Juliana Góry z 1887 roku, która została przez niego zakupiona 8 lat wcześniej. Właściciel był wyrobnikiem, a jego żona pracowała w AZPB. Nie posiadali ziemi i przeprowadzili się do Choczni z Zagórnika. Chałupa miała typowe rozplanowanie: sień, kuchnia, izba. Na rogach filary z cegły przygotowane do obmurowania. Izba posiadała podłogę. Stały w niej:
- szafa produkcji fabrycznej,
- łóżko,
- stara komoda przywieziona z Zagórnika,
- wózek dziecinny nowy.
Nad łóżkami wisiały obrazy: Serce Jezusa, Serce Matki Boskiej, obrazki pamiątkowe z I komunii dzieci.Wzdłuż łóżek duże kilimy. Brak ołtarzyka na komodzie i wszelkich przyozdobień obrazów. Nad drzwiami wisiał obrazek na kartonie z dwoma gołębiami. 
W kuchni znajdowały się:
- piec kaflowy w żelaznych ramach,
- stary stół w złym stanie,
- łóżko żelazne stare,
- umywalka,
- kredens.
Brak przyozdobień oprócz małych obrazków o charakterze religijnym. Mieszkanie było pomalowane- wzory z rolki malarskiej. Część sieni była przerobiona prowizorycznie na miejsce do spania  w lecie (łóżko, chodniczek). 
Natomiast w izbie rolnika Józefa Pietrasa (3 ha ziemi) stały:
- kredens nowy produkcji fabrycznej,
- bardzo szeroka ława z oparciem z tyłu i na bokach służąca jako miejsce do spania,
- komoda po ojcu wykonana przez stolarza z Kalwarii,
- stara szafa po ojcu,
- łóżko,
- stół, 
- ławka prosta bez oparcia,
- piec przebudowany w okresie międzywojennym.
Izba była pomalowana- wzory z rolki malarskiej. Na komodzie kapliczka z drzewa pomalowana na biało, wykonana przez ojca informatora. W kapliczce gipsowa figurka Matki Boskiej średniej wielkości, przybrana sztucznymi kwiatami. Nad komodą wisiały dwa stare obrazy: Święta Rodzina i Jezus na krzyżu (po rodzicach). Nad łóżkiem nowy obraz Pana Jezusa. W pobliżu okna zdobiona półka z lusterkiem. Ponadto dwa krzesła, stołeczek szewski (z wgłębieniem) na trzech nogach, wykonany przez ojca informatora. Stoły przykryte ceratą. Izba posiadała podłogę. 

Materiały udostępniła Artur Oboza.

1 komentarz: