piątek, 19 grudnia 2025

Skąd pochodzili małżonkowie w Choczni ponad 100 lat temu?

Przeglądając stare księgi metrykalne parafii w Choczni, postanowiłem sprawdzić, jak daleko sięgały matrymonialne wędrówki chocznian. Przeanalizowałem 203 przypadki małżonków pochodzących spoza Choczni, którzy w latach 1891-1910 stanęli na ślubnym kobiercu w kościele pod wezwaniem Narodzenia św. Jana Chrzciciela.


📊 Podstawowe dane

Parametr Wartość
Liczba małżonków spoza Choczni 203 osoby z 93 miast i wsi
Suma wszystkich odległości 5 476 km
Średnia odległość 26,98 km
Mediana 11 km
Najczęstsza odległość 5 km i 7 km

📍 Skąd przybywali? Rozkład odległości

Poniższy wykres pokazuje, z jak daleka przybywali małżonkowie do Choczni:

Do 10 km
49,8% (101)
11-20 km
19,7% (40)
21-50 km
20,7% (42)
51-100 km
4,4% (9)
Ponad 100 km
5,4% (11)
2/3 z tych miejscowości było położonych na wschód (także północny i południowy) od Choczni, a 43 % na północ (35 % na południe).

🥧 Zasięg terytorialny małżeństw

70%
małżonków
z okolicy do 20 km
20%
z dystansu
21-50 km
10%
z daleka
(50+ km)

🚶 Kontekst historyczny: jak daleko można było dojść?

Na przełomie XIX i XX wieku głównym środkiem transportu dla zwykłych ludzi były własne nogi lub – dla zamożniejszych – koń z wozem. Dystans 10-15 km można było pokonać pieszo w ciągu 2-3 godzin, co pozwalało na powrót tego samego dnia.

To tłumaczy, dlaczego aż 70% małżonków pochodziło z miejsc oddalonych maksymalnie o 20 km – był to naturalny „zasięg matrymonialny" ówczesnych mieszkańców wsi.


🌍 Rekordziści 

Skąd przybyli najdalsi małżonkowie?

Wśród 203 przebadanych przypadków znaleźli się jednak prawdziwi podróżnicy:

Miejsce Odległość
🥇 Najdalej 544 km
🥈 Drugie miejsce 287 km
🥉 Trzecie miejsce 284 km

Kim byli ci ludzie? Wszyscy z nich to mężczyźni, także kolejne osoby "dalekich" małżeństwach. Rekordzista - Tomasz Bursztyński - urodził się w Grzymałowie na terenie dzisiejszej Ukrainy i był austriackim żandarmem, pełniącym służbę w Wadowicach. Po ślubie z Marianną Magdaleną Sikora, urodziwą i elokwentną córką choczeńskiego wójta, mieszkał w Choczni aż do swojej śmierci.

O połowę krótszą drogę do ołtarza w Choczni pokonał Andrzej Wyskil, mleczarz spod Przemyśla, który poślubił miejscową Helenę Zając. Tylko trzy kilometry bliżej miał "zdobywca trzeciego miejsca" - murarz Ferdydand Brandstaetter, który przybył z morawskiej miejscowości Hvozdec pod Brnem, by ożenić się z Franciszką Koman.

Mimo niekiedy znacznych odległości wszystkie miejscowości pochodzenia małżonków z Choczni znajdowały się wtedy w obrębie tego samego państwa - Monarchii Austro-Wegierskiej.

Najbardziej popularne miejsca pochodzenia małżonków:

  • Inwałd - 17
  • Kaczyna - 12
  • Frydrychowice - 10
  • Wieprz i Zagórnik - 7
  • Tomice, Radocza i Zawadka - 6

Na dalszych miejscach pojawiają się podkrakowskie miejscowości Czułów, Chrosna, Kaszów, Mników, czy Zagacie, co ma wyraźny związek z osiedleniem się w Choczni nowych mieszkańców w górnej części wsi, na terenach po rozparcelowanym majątku sołtysim. To pokazuje, że małżeństwa egzogamiczne (przynajmniej jeden małżonek spoza Choczni) nie były tylko „romantyczne”, czy przypadkowe – często towarzyszyły im konkretne procesy ekonomiczne (tu parcelacja, poszukiwanie ziemi). Nowi osadnicy przywozili ze sobą partnerów z macierzystych miejscowości lub zawierali małżeństwa już po osiedleniu, wzmacniając więzi między regionami.

Z większych ośrodków pojawiają się Wadowice (4), Kraków (3), Andrychów i Sucha (2) oraz pojedyncze osoby z 6 innych miast. 

📈

Co mówią nam te liczby?

Średnia a mediana:

  • Średnia odległość: 27 km
  • Mediana: 11 km

Średnia jest ponad dwukrotnie wyższa niż mediana! To oznacza, że kilka bardzo odległych małżeństw (jak te 544 km czy 287 km) znacząco zawyża średnią. Typowy małżonek spoza Choczni pochodził z miejscowości oddalonej o około 11 km – czyli z sąsiedniej parafii.


🔍 Podsumowanie

Analiza 203 małżonków spoza Choczni z lat 1891-1910 pokazuje, że:

  1. Społeczność była stosunkowo zamknięta – większość związków zawierano w obrębie kilkunastu kilometrów, z mieszkańcami innych wsi (92 %), a nie miast,
  2. Mobilność była ograniczona – 70% małżeństw mieściło się w „zasięgu pieszym",
  3. Zdarzały się wyjątki – około 10% małżonków przybyło z odległości ponad 50 km,
  4. Najdalsza podróż matrymonialna wynosiła aż 544 km – co było prawdziwą wyprawą, jak na tamte czasy!



poniedziałek, 15 grudnia 2025

Stefan Ćwikliński - kolejna osoba związana z Chocznią i lotnictwem

 Dopiero niedawno udało mi się ustalić, że Stefania Ćwiklińska, emigrantka w amerykańskim stanie Indiana, to pochodząca z Choczni Stefania z domu Bandoła, córka Jana i Marii z Bryndzów. Część amerykańskich źródeł przekręca jej nazwisko rodowe i przypisuje urodzenie w Czernej pod Krakowem.

Stefania Bandoła

Gdy Stefania po raz pierwszy przypłynęła do USA w 1912 roku miała już 32 lata. W dokumentach imigracyjnych podawała, że jest o dwa lata młodsza, pracowała jako służąca i udaje się do kuzynki Apolonii Guzdek, mieszkającej w Holyoke w stanie Massachusetts. Rok później dołączyła do niej w Holyoke starsza siostra Maria Bandoła.

Kolejna pewna data z pobytu Stefanii w USA to 27 listopada 1915, gdy zawarła związek małżeński z młodszym o 3 lata wdowcem Józefem Ćwiklińskim, pochodzącym z Żółkiewki na Lubelszczyźnie.

Józef, mąż Stefanii

Prawie dokładnie rok później (16 listopada 1916) niemłodym już, jak na ówczesne standardy Ćwiklińskim (36 i 33 lata), urodził się syn Teodor, a 12 kwietnia 1918 drugi syn Stefan. Obydwaj synowie przyszli na świat w miejscowości Gary w stanie Indiana, gdzie Józef Ćwikliński pracował jako robotnik w walcowni stali huty Illinois Steel Company.

Kluczowym dokumentem pozwalającym potwierdzić głębsze związki z Chocznią synów Stefanii Ćwiklińskiej jest manifest pasażerski ze statku SS Nieuw Amsterdam, który 1 lipca 1923 dopłynął z Rotterdamu do Nowego Jorku. Z powyższego manifestu, przedstawianego urzędnikom imigracyjnym Stanów Zjednoczonych wynika, że Stefania Ćwiklińska przez trzy lata (1920-23) przebywała u matki w Choczni, nie tylko ze swoimi synami, ale także z dziećmi jej męża z pierwszego małżeństwa (z Józefą z Rakleckich) - Rudolfem i Józefem.

Dla tematu tej notatki najbardziej istotną informacją jest fakt, że Stefan Ćwikliński, syn Józefa i Stefanii, był związany z Chocznią nie tylko przez miejsce urodzenia matki, ale także sam jako dziecko przez kilka był mieszkańcem tej wsi.

Stefan, występujący w amerykańskich dokumentach jako Stephen John lub Steve Cwiklinski, w 1938 roku uczęszczał do Emerson High School w rodzinnym Gary w stanie Indiana.

Steve Cwiklinski w środku środkowego rzędu

W 1940 roku był pracownikiem huty Carnegie Illinois Steel Co., posiadał ukończoną jedną klasą szkoły średniej. Dwa lata później (22 stycznia 1942) w czasie zaciągu do armii amerykańskiej podawano, że Cwiklinski był niewykwalifikowanym pracownikiem przemysłu włókienniczego.  W czasie II wojny światowej służył w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych (USAAF), jako podporucznik (Second Lieutenant) w 563. Szwadronie Bombowym (563th Bombardment Squadron),   w ramach 388. Grupy Bombowej (388th Bombardment Group), stacjonującej w angielskiej bazie RAF Knettishall w hrabstwie Suffolk. 

Stefan Ćwikliński (1942)

13 grudnia 1943 Stefan Ćwikliński znajdował się jako nawigator na pokładzie ciężkiego bombowca B-17 Flying Fortress, wykonującego kolejną (szesnastą) misję bojową - uderzenie na cele w północnych Niemczech. Podczas nalotu na stocznię niemieckiej marynarki wojennej w Kiel (Kilonii) Ćwikliński został śmiertelnie raniony, gdy pocisk odpalony z niemieckiego myśliwca uderzył w przód jego samolotu.

Został pochowany na Cambridge American Cemetery and Memorial w Coton (hrabstwo Cambridgeshire, Anglia) – amerykańskim cmentarzu wojennym dla poległych w Europie. Jego imię upamiętniono również na pomniku upamiętniającym 388. Grupę Bombową w Knettishall (Anglia).

Na ręce jego rodziny przekazano Purple Heart - przyznane mu pośmiertnie jedno z najbardziej prestiżowych amerykańskich odznaczeń wojskowych.




piątek, 12 grudnia 2025

Chocznia Dolna na niemieckim zdjęciu lotniczym z okresu II wojny światowej

 


Dokładna data wykonania tego zdjęcia lotniczego nie jest znana, ale z pewnością pochodzi ono z okresu II wojny światowej. To fragment większej całości, obejmującej najbliższe okolice Wadowic. Można na nim dostrzec przebieg głównych dróg w Choczni (obecne ulice: Kościuszki, Główna, Góralska, Biała Droga, Zawale, na os. Malatowskim, Komanim i Ramendowskim), linii kolejowej oraz Choczenki i Konówki - od granicy z Wadowicami po Dział Choczeński i okolice dzisiejszej remizy OSP.

Dla lepszej orientacji zaznaczyłem na fotografii charakterystyczne miejsca:

  1. Księży Las
  2. Boża Męka
  3. Most na Choczence na drodze Wadowice-Andrychów
  4. Stacja kolejowa
  5. Kościół parafialny
  6. Zawale przy granicy z Wadowicami i linią kolejową - okolice kamienicy Chwalibogów/Nieciów
  7. Patria/Piekło - skręt na Przybradz
  8. Dział Choczeński - okolice bloków komunalnych