Już po wyzwoleniu Choczni spod okupacji niemieckiej na jej terenie przebywali nie tylko żołnierze Armii Czerwonej (38 Armii dowodzonej przez Kiryła Moskalenkę), ale również wojska czechosłowackie.
To mało znany epizod z historii obecności obcych wojsk w Choczni, któremu warto poświęcić chwilę uwagi.
Dotyczy 1 Czechosłowackiej Samodzielnej Brygady Pancernej (czeska nazwa: 1 ćeskoslovenska samostatna tankova brigada) pod dowództwem majora Vladimira Janko.
Brygada ta została utworzona w pod koniec lipca 1944 roku, a już dwa miesiące później uczestniczyła u boku Armii Czerwonej w walkach o przełęcz dukielską, w czasie których poniosła bardzo ciężkie straty. Dość powiedzieć, że w październiku 1944 roku dysponowała tylko trzema zdatnymi do walki średnimi czołgami.
Po tych starciach dzięki wysiłkom generała Ludwika Svobody, dowódcy całości sił czechosłowackich biorących udział w walkach z Niemcami na froncie wschodnim, brygada pancerna została praktycznie odtworzona i oczekiwała w połowie lutego 1945 roku w Kieżmarku na Słowacji na dalsze rozkazy. Pod dowództwem majora Janko znajdowało się wówczas około 1500 żołnierzy wyposażonych między innymi w 65 czołgów, dwa średnie działa pancerne, kilka transporterów opancerzonych i kilkadziesiąt pojazdów pomocniczych.
W skład brygady wchodziły 3 bataliony pancerne, zmechanizowany batalion karabinów maszynowych oraz kompanie: zwiadowcza, dowódcza, saperów, łączności i obrony przeciwlotniczej.
W lutym 1945 roku brygadę przerzucono w trudnych warunkach zimowych przez Spiską Starą Wieś i dalej przez góry w kierunku Nowego Targu (Klikuszowej), a stamtąd w rejon Choczni (28 luty 1945 roku).
Jak pisze Zygmunt Orlik w książce "Pamiętny rok 1945 na Ziemi Pszczyńskiej" :
"Następnym miejscem jej koncentracji była Ligota (na zachód od Czechowic-Dziedzic). Brygada czekała na ofensywę 38. Armii gen. Moskalenki, w wyniku której miał zostać wyzwolony przemysłowy okręg ostrawski. Przebazowanie Brygady na Górny Śląsk było pociągnięciem politycznym. Chodziło o wyprzedzenie Polaków w zajmowaniu Zaolzia, czego polska strona zdawała się wtedy nie dostrzegać. Na marginesie tej sprawy dodajmy, że w wyzwalaniu Górnego Śląska nie uczestniczyła w 1945 r. żadna jednostka wojska polskiego.
Powojenne zabiegi o utrzymanie Zaolzia przy Polsce, czynione przez Tymczasowy Rząd RP i kolejny Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, aczkolwiek intensywne, były już spóźnione i nie przyniosły efektu. Czechosłowacy utrzymali Zaolzie, gdyż mieli w tym sporze poparcie Stalina."
Nie wiadomo dokładnie, jak długo wojska czechosłowackie przebywały wtedy w Choczni. 6 marca 1945 roku jako miejsce ich pobytu podawana jest już Bestwina, a 8 marca Ligota koło Czechowic-Dziedzic, o czym pisał Zygmunt Orlik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz