czwartek, 20 maja 2021

Łanowy układ gruntów w Choczni

 


Na zdjęciu satelitarnym lub lotniczym Choczni dobrze widoczne są wąskie pasy pól, rozciągających się z północnego zachodu na południowy wschód. Ten układ pól powstał już w XIV wieku, gdy zakładano Chocznię na tak zwanym surowym korzeniu (in cruda radice). Każda z rodzin nowych osadników otrzymywała wtedy przydział gruntu w jednym kawałku, zwanym łanem, na którym budowała swój dom, z reguły w nasłonecznionym miejscu w pobliżu rzeki, po czym przystępowała do karczowania drzew i krzewów porastających przydzieloną działkę, by móc wykorzystywać ją do celów rolniczych. Łany poszczególnych osadników tworzyły leżące obok siebie pasy, ciągnące się od zabudowań do granicy administracyjnej nowo zakładanej wsi i były rozdzielone od siebie drogami dojazdowymi. Z kolei drogi łączące gospodarstwa przebiegały wzdłuż Choczenki, po obu jej brzegach, a główny gościniec komunikujący Chocznię z innymi miejscowościami ciągnął się grzbietem wzniesienia na północ od rzeki (tak zwany dziś Stary Gościniec/Droga Sobieskiego). Z biegiem lat następował podział łanów na mniejsze części, będące własnością spadkobierców pierwszych osadników lub tych, którzy je od nich odkupili. Ale pierwotny układ pól był cały czas zachowywany. Następowało także zagęszczenie zabudowy.

W rejestrze skarbowym z 1581 roku (a więc znacznie ponad 200 lat od założenia Choczni) zapisano, że Chocznia podzielona jest na 10 łanów. Taką samą liczbę podawał kilkadziesiąt lat później wójt choczeński w Oświęcimiu, gdy zgłaszał znaczne zniszczenia powodziowe.

Nie jest do końca jasne, jaką powierzchnię miały pierwotne łany. Czy były to tak zwane łany frankońskie, flamandzkie, czy też podgórskie.

W wydanej w 1938 roku książce „Staropolskie miary” jej autor Edward Stamm podaje, że pojęcie łanu frankońskiego przynieśli do Polski koloniści niemieccy z  Górnej Frankonii (Bawaria). Choć osadnicy z Niemiec nie zakładali prawdopodobnie Choczni, to łanowy układ gruntów świadczy o tym, że przy jej powstawaniu korzystano z niemieckich wzorców i była to tak zwana lokacja na prawie niemieckim. Według Stamma powierzchnia łanu frankońskiego wynosiła 25 hektarów.

Mnożąc 25 hektarów przez 10 łanów, otrzymujemy zaledwie 250 hektarów, czyli tylko 12% całej obecnej powierzchni Choczni i niecałe 17% obecnej powierzchni gruntów rolnych.

Podobną kalkulację przeprowadził Józef Putek w broszurze „Z dziejów wsi polskiej”, z tym że do 10 łanów, w jego rozumieniu kmiecych, doliczył jeszcze 5, jako własność sołtysią i plebańską. Ale i tak dało to tylko niecałe 20% obecnej powierzchni Choczni. Ponieważ w 1581 roku mieszkało w Choczni około 200 kmieci, to jego zdaniem powierzchnia 10 łanów frankońskich, przy niskim stanie uprawy i dużych obciążeniach podatkowych, nie była wystarczająca dla ich utrzymania.

Putek wysunął zatem koncepcję, że Chocznia lokowana była nie na łanach frankońskich, co było typowe dla księstwa zatorskiego, lecz na starych łanach flamandzkich[1] większych, o powierzchni niespełna 48 hektarów (czyli prawie dwa razy większych niż frankońskch), będących według niego w użyciu na Śląsku w XIII i XIV wieku. Stawia on także znak równości pomiędzy łanem flamandzkim większym, a używanym w Choczni od XVI wieku pojęciem roli[2], która także miała powierzchnię około 48 hektarów (72 morgów).

W grę wchodziło jeszcze używanie tak zwanych łanów podgórskich, nieco większych od frankońskich (o powierzchni niespełna 27 hektarów), czyli ogólnie rzecz biorąc łanów frankońskich, do których doliczano powierzchnie zajmowane przez drogi dojazdowe.

Wydaje się, że nie sięgając po „egzotyczne”[3] łany flamandzkie większe, można próbować pogodzić postulat Putka o powiększonej powierzchni łanu, niezbędnej do utrzymania użytkownika, z lokowaniem Choczni na łanach frankońskich lub podgórskich. Taki pomysł został podany w „Rocznikach nauk rolniczych” z 1961 roku i polega na tym, że pierwotnemu osadnikowi oddawano w użytkowanie nie jeden, a dwa łany podgórskie.

W zaprezentowanym tam stanowisku podano, że te dwa łany miałyby stanowić jeden pas, ciągnący się od północnych granic Choczni po południowe i przekraczający Choczenkę. Natomiast z biegiem czasu taki układ z długimi, dwułanowymi pasami miał ulec przemianie i następcy pierwotnych osadników gospodarowali już tylko na jednym łanie, położonym na północ lub południe od Choczenki. Rzeczywiście w Choczni aż po początek XX wieku istniał przykład, że w rękach jednego właściciela znajdował się długi pas gruntu przekraczający Choczenkę i ciągnący się od północnych po południowe granice wsi. Chodzi o tak zwany majątek sołtysi w górnej części Choczni. Jako drugi przykład można wymienić tu majątek plebański, którego część po północnej stronie rzeki była w posiadaniu probostwa jeszcze w połowie XIX wieku. Należy jednak zauważyć, że były to wyjątki, a nie reguła i już od połowy XVII wieku Choczenka stanowiła ścisłą granicę chłopskich gruntów- to znaczy we wszelkich dostępnych obecnie spisach własności do połowy XIX wieku poszczególni gospodarze posiadali swoje parcele tylko po jednej ze stron tej rzeczki. Dwułanowy pas gruntu po obu stronach Choczenki miał sens tylko tam, gdzie pozwalało na to ukształtowanie powierzchni. Akurat w przypadku majątku sołtysiego i plebańskiego to ukształtowanie było dogodne, ale trudno sobie wyobrazić na przykład jedno gospodarstwo użytkujące grunty i na północ od Choczenki i na choczeńskich pagórkach, wznoszących się stromo na południowym jej brzegu. Jak w takich warunkach miałaby wyglądać np. zwózka plonów ? Oprócz konieczności używania dróg okrężnych, przebiegających z konieczności przez teren sąsiadów, utrudnienie stanowiłoby samo pokonywanie Choczenki, której koryto, choć wąskie, jest dość wcięte, a jej brzegi opadają stromo w dół. Być może jednak w XIV wieku przy zakładaniu Choczni udało się znaleźć 10 lokalizacji, by wytyczyć tę samą liczbę podwójnych łanów położonych po obu stronach Choczenki, które- co należy pamiętać- zajmowały mniej niż połowę obecnego obszaru Choczni. Natomiast późniejsze osadnictwo skupiało się już tylko po jednej ze stron przepływającej przez Chocznię rzeczki.

Urzędowe przejście z łanów na role dokonało się w Choczni w 1639 roku, kiedy to Marcin German, miernik żup wielickich, dokonał na polecenie sądu referendarskiego oficjalnych pomiarów choczeńskich gruntów w celu wyznaczania zobowiązań podatkowych- wymiaru czynszu lub robót pańszczyźnianych na rzecz starostwa barwałdzkiego. Pomiar ten wykazał, że gospodarstwa w Choczni były wówczas bardzo zróżnicowane co do swej powierzchni. W pierwszej połowie XIX wieku najbogatszy choczeński rolnik (Kazimierz Wider) posiadał zaledwie około połowy pierwotnej roli (40 morgów), a według Grundparzellen  Protocoll z 1852 roku najmajętniejsi chłopi gospodarowali już tylko na nieco ponad 20 morgach.

Można tu wspomnieć jeszcze o choczeńskich niwach, których było 6 (1789) lub 8 (1852). W jednej niwie skupione były sąsiadujące ze sobą gospodarstwa, które stanowiły obszar o w miarę jednolitej przydatności do uprawy np. od granicy Wadowic po Pagórek Komani, od Kościoła po sołtystwo, czy powyżej sołtystwa (na południowym brzegu rzeki). Granice niw nie przekraczały Choczenki, z wyjątkiem Niwy Sołtysiej z 1852 roku.



[1] flamandzki to przymiotnik od Flandrii- krainy historycznej leżącej obecnie głównie na terenie obecnej  Belgii i Holandii.

[2] Pojęcie roli pojawia się w akcie lustracji księstwa zatorskiego i oświęcimskiego z 1564 roku, a Putek uważa, że używane było także w starostwie barwałdzkim, do którego należała Chocznia.

[3] W danej Polsce znane były raczej łany flamandzkie o powierzchni około 17 ha


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz