2 października 1906 roku urodził się w Jaśle Adam Teofil Choczyński, syn tamtejszego urzędnika kolejowego Andrzeja Choczyńskiego i jego żony Anny z domu Wolny. Tenże Andrzej Choczyński, ojciec Adama, nazywał się wcześniej Andrzej Bąk i pochodził z Choczni. Był synem Jana Bąka i Wiktorii z Rudzkich, a w 1893 roku zmienił urzędowo swoje nazwisko. Gdy urodził się mu syn Adam miał już 50 lat.
Adam Choczyński nie był specjalnie związany z miejscem swojego urodzenia, ponieważ jego ojciec co kilka lat był przenoszony na inną placówkę kolejową. Przed urodzeniem Adama pracował między innymi w Krakowie, Suchej, Wadowicach i Mszanie, a pod koniec życia osiadł w Krakowie.
W 1926 roku Adam Choczyński zdał maturę po ukończeniu ośmioklasowego Gimnazjum im. Króla Kazimierza Jagiellończyka w Kołomyi (dzisiejsza Ukraina) i w okresie od 14 lipca 1926 roku do 30 września 1927 roku odbywał służbę wojskową. Po jej zakończeniu podjął studia prawnicze w Krakowie, które od 1929 roku godził z pracą urzędniczą.
Będąc funkcjonariuszem starostwa grodzkiego w Krakowie – referentem prasowym, a następnie referentem bezpieczeństwa, zeznawał w 1931 roku jako świadek w procesie brzeskim działaczy Centrolewu (w tym Józefa Putka). W swoich zeznaniach wspierał oskarżenia prokuratury, że działacze Centrolewu zamierzali siłą obalić rząd i powołać własny. Na kongresie krakowskim tej organizacji miały być kolportowane nielegalne druki, skonfiskowane numery pisma „Naprzód” i ostre, konfrontacyjne ulotki. Zdaniem Choczyńskiego milicja PPS stanowiła realną siłę, która mogła przeciwstawić się oddziałom wojskowym i policyjnym, wywoływać zamieszki i przystąpić wprost do obalenia rządu.
Przeciwnicy polityczni sanacji zauważali z kolei z satysfakcją, że Choczyński pracujący jako referent prasowy starostwa, a jednocześnie student III roku prawa na UJ nie zdał w 1931 roku trzeciego egzaminu prawniczego z prawa prasowego. A to właśnie on miał być odpowiedzialny za konfiskaty pisma „Naprzód”, które w większości zostały uchylone przez Sąd Okręgowy.
W 1932 roku Kielecki Dziennik Wojewódzki informował, że Adam Choczyński, referendarz w VIII stopniu służbowym w Zarządzie Centralnym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych po półrocznej pracy został przeniesiony służbowo do Starostwa Powiatowego Będzińskiego, gdzie odpowiadał za sprawy bezpieczeństwa publicznego. Po niecałym roku i pozytywnych opiniach przełożonych objął stanowisko urzędnicze w Krakowskim Urzędzie Wojewódzkim.
16 maja 1934 roku uzyskał na UJ tytuł magistra praw i już 9 lipca tego samego roku został skierowany do Tarnowa, gdzie zastąpił dotychczasowego wicestarostę Sokołowskiego, awansowanego do Krakowa.
15 maja 1935 jako wicestarosta uczestniczył w nadzwyczajnym posiedzeniu Tymczasowego Wydziału Powiatowego w Tarnowie w związku ze śmiercią marszałka Józefa Piłsudskiego, a czerwcu 1935 roku nakazał konfiskatę odezwy PPS i Stronnictwa Ludowego nawołującej wieś do demonstracji w Tarnowie.
Konfiskowany przez niego wcześniej „Naprzód” tak opisywał w 1935 roku styl jego urzędowania:
Adam Choczyński codziennie o godz. 10 wywiesza się na starostwie chorągiew o barwach państwowych: to rozpoczynają się audjencje. (…) Z zasady załatwia on prośby odmownie. „Nie uwzględniam", to jego najczęstsza formuła. W piątek załatwił w ten sam sposób prośbę pewnego petenta. Usłyszawszy sakramentalną formułę „Nie uwzględniam", petent wyszedł. Wybiega za nim na korytarz p. Choczyński, woła go z powrotem, poczem oświadcza urzędnikowi: „Proszę z tym panem spisać protokół o silne trzaśnięcie drzwiami". Orzeczenie karne brzmi: 3 dni bezwzględnego aresztu. Za rzekomo silne trzaśnięcie drzwiami…Przed niedawnym czasem ukarało starostwo około 30 właścicieli realności grzywną po 30 zł. z zamianą na 5 dni aresztu, za niewywieszenie chorągwi o barwach państwowych w dniu 11 listopada. Ciekawe. Ustawy państwowe takiego święta nie znają, niema też przepisu, któryby do wywieszania chorągwi przymuszał…(Święto Niepodległości 11 listopada zostało ustanowione 23 kwietnia 1937 roku).
W tym samym 1935 roku Choczyński był członkiem Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej ustalającego warunki pracy i płacy dozorców domów miasta Tarnowa na rok 1935/36, której orzeczenie z 29 lipca 1935 roku opublikował Krakowski Dziennik Wojewódzki. W 1936 roku Adam Choczyński jako podporucznik rezerwy artylerii (od 1930 roku) przebywał na ćwiczeniach wojskowych. Tygodnik tarnowski „Nasza Sprawa” podawał w 1937 roku, że Choczyński uczestniczył w obradach tamtejszego Zjazdu Katolickiego, w którym wzięło udział 5.000 osób. Niechętna Choczyńskiemu prasa lewicowa, zarzucająca mu opilstwo, nadużycia i autorytaryzm ("Tydzień Robotnika"), donosiła również, że dostał on nagłe wezwanie do prokuratury, został w tajemnicy przesłuchany, a następnie wysłany na urlop.
24 czerwca 1937 roku Adam Choczyński uzyskał nominację na prowizorycznego wicestarostą powiatowym w Białej (obecnie część Bielska-Białej), stanowisko to objął 9 lipca tego samego roku i pozostawał na nim do 4 kwietnia 1938 roku. Wtedy to przeniesiono go do Wielunia, gdzie sprawował urząd kierownika starostwa powiatowego.
W 1939 roku jako starosta wieluński został wybrany do Powiatowej Rady Łowieckiej Polskiego Związku Łowieckiego oraz wygłosił referat na konferencji Polskiego Związku Zachodniego, dotyczący nasileniu się bezrobocia i problemu emigracji sezonowej do pracy.
Po wybuchu II wojny światowej Choczyński nakazał rozstrzelanie 16 dywersantów niemieckich oskarżonych o prowadzenie działalności sabotażowej. Z tego powodu przez cały okres niemieckiej okupacji był poszukiwany przez Niemców i ukrywał się u swojego teścia w Kłaju.
Po wojnie wraz z żoną Genowefą z domu Klimek prowadził pensjonat w Rabce. Zmarł po krótkiej chorobie 11 listopada 1956 roku i dwa dni później spoczął na cmentarzu parafialnym w Rabce. Z nekrologu wynika, że w ostatniej drodze oprócz żony towarzyszyła mu także córka z rodziną i przyjaciele.