W znajdujących się w archiwum Józefa Putka Księgach Sądowych i Gromadzkich odnaleźć można kilka nieznanych miejscowych nazw geograficznych, odnoszących się do obiektów, które nazywają się obecnie zupełnie inaczej. We wszystkich przypadkach były to toponimy odnazwiskowe, czyli określenia powstałe od nazwisk mieszkańców Choczni.
Szczurzą lub Szczurczą Górę znajdziemy w transakcji z 1732 roku dla lokalizacji chałupy i roli, które Marcin Pawełkiewicz zwany też Leśnym (czyli tak, jak poprzedni choczeński proboszcz) sprzedawał za 35 złotych reńskich Krzysztofowi Bonarowi i jego żonie Katarzynie. To teren dzisiejszych Zarąbków, nad którymi wznosi się grzbiet opisany w geoportalu jako „Nad Chocznią”. Z kolei 50 lat po wymienionej wyżej transakcji w Metryce Józefińskiej nazwano ten grzbiet Górą Granicznik. Określenie Szczurza Góra powstało oczywiście od nazwiska Szczur, noszonego przez ród długoletnich posiadaczy tak zwanego Sołtystwa, czyli folwarku umiejscowionego poniżej Zarąbków, a więc także pod górą/grzbietem nazywanym obecnie oficjalnie jako „Nad Chocznią”.
Natomiast już w 1680 roku, czyli za panowania w Polsce Jana III Sobieskiego, w choczeńskiej Księdze Sądowej zanotowano nazwę Góra Grządzielowa, by doprecyzować, gdzie ulokowana była chałupa, którą Grzegorz Niemiec alias Zając sprzedawał Urbanowi Płonce i jego małżonce Barbarze. Nazwisko Grządziel nie występuje aktualnie w Choczni, ale przez kilkaset lat Grządzielowie odgrywali w niej istotną rolę, jako wójtowie, przysiężni i nauczyciele w szkółce przyparafialnej. Główna siedziba tej rodziny znajdowała się na dzisiejszym Osiedlu Malatowskim, więc nazwa Góra Grządzielowa była używana (nieco na wyrost) w stosunku do dzisiejszego Pagórka Malatowskiego.
Jak się okazuje, nie była to jedyna historyczna nazwa tego wzniesienia. Gdy w XIX wieku Grządzielowie przestali pełnić w Choczni ważną rolę, a pozostali we wsi przedstawiciele tej rodziny mieszkali już zupełnie gdzie indziej, pagórek wznoszący się nad Choczenką, powyżej mostu na Gościńcu Cesarskim ze Lwowa do Wiednia nazywano Pagórkiem Pietruszków, Pietruszowskim lub Pietruszkowskim. Te nazwy pojawiają się w protokołach posiedzeń rady gminnej z 1885 roku, gdy decydowano o ustanowieniu obowiązkowej robocizny pieszej i konnej w celu naprawy głównych ciągów komunikacyjnych wsi. Z uchwalonych 150 dni konnych i 430 dni pieszych, rozłożonych na wszystkich mieszkańców ówczesnej Choczni, 4 dni konne i 8 pieszych miało przypadać na podszutrowanie (to znaczy utwardzenie żwirem) dróg gminnych na Pagórki Pietruszków/Pietruszowski/Pietruszkowski i Komani/Komański. Na pierwszym z tych pagórków rzeczywiście mieszkała wtedy dość rozrośnięta rodzina Pietruszków, od których nazwiska utworzono ówczesną jego nazwę. Dodatkowo w 1880 roku na choczeńskiego wójta wybrano mieszkającego tam krawca Szymona Pietruszkę, co podniosło prestiż całej jego rodziny. Nazwa Pagórek Pietruszków nie utrzymała się jednak zbyt długo, ponieważ pagórek nazywany przejściowo od nazwiska Pietruszków (a wcześniej Grządzielów), na początku XX wieku zaczął się kojarzyć chocznianom z innym rodem go zamieszkującym, który wzrost swoich wpływów w Choczni zawdzięczał licznym dzieciom Szczepana Malaty, a szczególnie jego synowi Maksymilianowi, zasłużonemu wójtowi i działaczowi społeczno – politycznemu. Co ciekawe, wszyscy obecni choczeńscy Pietruszkowie, a także ich poprzednicy żyjący w II połowie XIX wieku (w tym i wójt Szymon), to potomkowie Łucji z domu Malata – można więc powiedzieć, że choć nazwa omawianego pagórka zmieniła się z Pietruszowskiego na Malatowski, to i tak wywodziła się z jednej rodziny.
Skoro mowa o obowiązkowej robociźnie w celu naprawy dróg w Choczni, uchwalonej w 1885 roku, to w protokołach posiedzeń rady gminnej zanotowano jeszcze jedną nietypową nazwę miejscową, o której warto wspomnieć. Nie było to wprawdzie określenie odnazwiskowe, ale także różniło się od obecnej nazwy tego obiektu. Chodzi o drogę na „Bateryi”, którą dziś nazwalibyśmy drogą na Patrii (na Osiedlu Patria). Ponieważ nazwa Patria lub Patryja ma dobrze wyjaśnione pochodzenie i występowała wcześniej, niż wspomniana „Bateryja”, to wydaje się, że doszło tu do przekręcenia właściwej nazwy przez ówczesnego pisarza gminnego (i to w kilku protokołach).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz