Subrepartycja (lub suprepartycya) z 1789 roku to nic innego, jak wykaz podatku gruntowego, jaki mieli świadczyć chocznianie na rzecz Jana Baptysty Biberstein Starowieyskiego, trzeciego z kolei prywatnego właściciela wsi.
Została podpisana w Wadowicach 17 listopada 1789 roku przez wymienionego wyżej Starowieyskiego oraz przedstawicieli chocznian: ówczesnego wójta Michała Kręciocha oraz dwóch przysiężnych (radnych): Ignacego Bryndzę i Wojciecha Balona.
W subrepartycji wymieniono dokładne roczne przychody każdego posiadacza gruntu w Choczni (roli, ugoru, stawu, ogrodu, łąki, pastwiska oraz lasu) i wyliczone na ich podstawie czynsze (pańszczyznę), które owi posiadacze winni odprowadzać na rzecz dworu (właściciela wsi).
Pańszczyzna nie była jedynym "podatkiem" odprowadzanym (lub odrabianym) wtedy przez chocznian- według zapisów subrepartycji płacili oni także własnemu plebanowi daninę ziarnem, zwaną osep oraz dziesięcinę "do Niepołomic" (być może chodzi o klasztor w Staniątkach pod Niepołomicami).
Wzajemne zobowiązania chocznian i Starowieyskiego ujęto w 11 punktach:
- wraz z wejściem w życie zapisów subrepartycji traciły znaczenie wszelkie dawniejsze powinności,
- chocznianie winni odtąd płacić właścicielowi wsi czynsze wyznaczone w suberpartycji lub je odrabiać,
- kto dotąd płacił czynsz pieniężny, miał nadal to czynić,
- odrabianie pańszczyzny mogło się odbywać tylko na polach właściciela wsi (to jest np. w Rudzach), a wszelkie inne potrzeby dworskie (np. dowóz materiałów, stróżowanie, naprawa dróg) miały być rozliczane według osobnych uzgodnień,
- przeliczanie czynszu na robociznę miało się odbywać według zasady, że dniówka parokonnym wozem odpowiadała 15 trudnym do odczytania jednostkom pieniężnym czynszu (może chodzi o krajcara, czyli 1/60 guldena zwanego też florenem lub złotym reńskim), a dniówka robocizny pieszej 6,5 tym jednostkom pieniężnym.
- poddany, który odrabiał 150 dniówek rocznie, miał to czynić przez 3 dni w każdym tygodniu. I odpowiednio- ten, który odrabiał 100 dniówek miał to czynić przez 2 dni w każdym tygodniu, a odrabiający 50 dniówek przez 1 dzień w każdym tygodniu,
- wolna pasza na ugorach i ścierniskach dworskich była dostępna dla poddanych bez opłat, także dwór mógł korzystać bezpłatnie z wolnej paszy na ugorach i ścierniskach chłopskich,
- czynsze miały być płacone punktualnie po każdym skończonym kwartale roku,
- dwór powinien wydawać poddanym bezpłatnie drewno na budowę domów z lasu dworskiego (w październiku, listopadzie i w lutym), a chłopi nie nadużywać prawa do pozyskiwania drewna do innych celów. Poddanym przysługiwało również prawo do zbierania drewna na opał w lesie dworskim,
- ustanowiono opłatę za korzystanie z paszy w lesie dworskim przez bydło poddanych (jej wysokość jest niestety słabo czytelna- 6 jakiś jednostek pieniężnych od 1 bydlęcia),
- dokument miał przechowywać wójt i udostępniać go do wglądu każdemu posiadaczowi gruntu.
Najwyższy dochód w 1789 roku (ponad 147 florenów) osiągało w Choczni gospodarstwo braci Franciszka i Pawła Wątrobów (z obecnego Zawala), których roczny czynsz pańszczyźniany wynosił 23 floreny i 4 krajcary, co stanowiło niecałe 16% ich dochodu rocznego.
Lista kolejnych chłopów płacących najwyższe czynsze (czyli osiągających najwyższe dochody z gruntu) wygląda następująco:
- Szymon i Tomasz Komanowie- ponad 21 florenów czynszu,
- młynarz Jakub Szczur- ponad 20 florenów,
- bracia Józef i Krzysztof (Apolinary) Woźniakowie- prawie 18 florenów,
- Tomasz i Walenty Pindelowie- nieco ponad 17 florenów,
- wspólnicy Grzegorz Wójcik, Wojciech Ramza i Joachim Leń- nieco ponad 17 florenów czynszu,
- Wojciech Balon- 17 florenów,
- Wojciech (ojciec) i Kazimierz (syn) Widrowie- około 16 i pół florena,
- Mateusz, Marcin i Wiktor Kumorkowie- niecałe 16 florenów.
Na liście największych płatników znajdują się nie tylko mężczyźni, przykładem czego są wdowy Jakubowa i Wojciechowa Kręcioszki.
Oczywiście nie jest to lista najbogatszych mieszkańców Choczni, ponieważ niektórym oprócz dochodów z gruntu znaczne przychody mogło przynosić też rzemiosło lub prowadzenie młyna, czy też karczmy.
Właśnie chałupnicy z gruntem, czyli posiadacze domu i kawałka pola, ale żyjący nie tylko z jego uprawy, stanowią osobną w stosunku do rolników kategorię płatników czynszu pańszczyźnianego. Ich nazwiska to: Szczur, Zając, Sikora, Rudzki i Turała.
Pańszczyzna dotyczyła także poddanych z choczeńskiego majątku sołtysiego Duninów (nazwiska: Drapa, Ryczko, Graboń/Grabowski, Radwan, Rzycki, Kwiatkowski, Trzop) oraz poddanych plebana choczeńskiego (nazwiska: Bylica, Piątek/Kowalczyk, Bacak/Wcisło, Korbel/Kolber).
Pełna lista płatników czynszu pańszczyźnianego ad 1789 zamieszczona zostanie w jednym z kolejnych wpisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz