W przypadku choczeńskich Banasiów możemy mówić nie o jednym rodzie, wywodzącym się od wspólnego przodka i zamieszkującym stale Chocznię przez kilka wieków, ale o całej grupie rodzin noszącej wprawdzie to samo nazwisko, ale o pokrewieństwie trudnym do udowodnienia, które pojawiały się w tej wsi co najmniej od II połowy XVII wieku i przeważnie stopniowo wygasały.
Już w 1689 roku niejaki Bartłomiej Banaś, zwany też Kocurem, poślubił w Choczni Dorotę Włodarzonkę i miał z nią syna Urbana (1692) oraz córkę Barbarę (1695). Od 1711 roku w zapisach metrykalnych pojawia się Jan Banaś, mąż Katarzyny, który pełnił funkcję wytrykusa, czyli zakrystiana w choczeńskim kościele parafialnym. Kolejnymi Banasiami chrzczącymi dzieci w Choczni byli Andrzej i Antoni, ale i ich danych próżno szukać w zestawieniach choczeńskich kmieci- subrepartycji z 1775 i 1789 roku, czy Metryce Józefińskiej, także ukończonej w 1789 roku. Ówcześni Banasiowe musieli więc być komornikami lub zagrodnikami, pracującymi na rzecz plebana, właścicieli majątku sołtysiego lub bogatszych sąsiadów i dorabiającymi sobie uprawianiem rzemiosła.. Dopiero w 1803 roku w spisie płatników podatku kościelnego figurują jako samodzielni rolnicy Antoni Banaś spod nr 174 i Wojciech Banaś spod nr 70. Warto też zauważyć, że pod koniec XVIII wieku Anna Banaś, wywodząca się z rozrosłego rodu Banasiów z Jaroszowic, zwanych Juzami, wyszła za mąż za Kazimierza Widra, syna bogatego choczeńskiego gospodarza i z ich związku pochodzą wszyscy następni choczeńscy Widrowie, także ci współcześni. Z kolei w 1818 roku zamieszkał w Choczni bratanek owej Anny Wider z domu Banaś, noszący imię Józef. Powodem sprowadzenia się Józefa z Jaroszowic do Choczni było małżeństwo z Katarzyną Pindel, zawarte w 1818 roku. Józef i Katarzyna doczekali się pięciorga dzieci, z których własną rodzinę założył w Choczni tylko syn Kazimierz Banaś (1829-1907), mąż Reginy Twarożanki. Po śmierci pierwszej żony Józef Banaś powtórnie ożenił się z Reginą Guzdek i miał z nią jeszcze pięcioro dzieci, w tym Mariannę (1843-1926), która została żoną Józefa Buldończyka i Jakuba (1845-1918), o którym będzie mowa w dalszej części artykułu. W czasie, gdy na świat przychodziły dzieci Józefa i Reginy Banasiów, w Choczni sporządzano kolejny spis własności, w którym oni sami się nie znaleźli. Jedynym Banasiem, a właściwie Banasikiem, obecnym w tym zestawieniu był Sebastian, właściciel gospodarstwa w Niwie Zakościelnej (obecne Osiedle Ramendowskie i Biała Droga) o wielkości i dochodach zbliżonych do choczeńskiej średniej. Sebastian Banasik był spadkobiercą Antoniego Banasia ze spisu w 1803 roku i zamieszkiwał w jego byłym domu (nr 174). Po renumeracji dom ten otrzymał numer 96 i Sebastian podawany jest jako jego współwłaściciel jeszcze w 1875 roku. Drugim współwłaścicielem był jego syn Jan Banasik (1849-1900), którego matką była Magdalena z Dąbrowskich. Obok Sebastiana i Jana Banasików, właścicielem domu w Choczni w 1875 roku był również Kazimierz Banaś, syn Józefa (nr 213- przy obecnej ulicy Głównej). Samodzielnego „numeru” nie posiadał natomiast jego przyrodni brat Jakub, wówczas mąż Franciszki z domu Graboń. Po jej śmierci (1892) przeprowadził się do Kleczy Dolnej, skąd pochodziły jego kolejne dwie żony: Rozalia Wydra i Aniela Pomietło. Właśnie w Kleczy przyszła na świat jego córka Ludwika (w 1896 roku), najbardziej znana nie tylko z jego dziesięciorga dzieci, ale z wszystkich Banasiów powiązanych z Chocznią. Ludwika po śmierci swojej matki Rozalii (1905) zamieszkała w górnej Choczni u swojej znacznie starszej kuzynki Franciszki Wider z domu Buldończyk, a w czasie I wojny światowej (1917) wstąpiła do postulatu sióstr nazaretanek w Krakowie, gdzie wcześniej przebywała jej starsza siostra Anna Banaś. W 1918 roku Ludwika Banaś rozpoczęła nowicjat- wraz z habitem i białym welonem otrzymała imię zakonne Maria Małgorzata. I wojna światowa oznaczała dla choczeńskich Banasiów walkę w szeregach armii austro-węgierskiej. Jeden z nich- Kacper Banaś, wnuk Sebastiana Banasika, został ranny już w początkowej fazie wojennych zmagań.
W czasie II wojny światowej siostra Banaś przebywała w klasztorze w Nowogródku. Jako jedyna z tamtejszych nazaretanek przeżyła okupację hitlerowską i sowiecką. Po wojnie pozostała w Nowogródku, wtedy należącym do Białoruskiej Republiki Socjalistycznej w ramach ZSRR. Z braku księdza do 1956 roku samotnie organizowała tajne nauczanie katechizmu, przygotowywała narzeczonych do sakramentu małżeństwa, organizowała chrzty i pogrzeby. W 2003 roku rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny. Tymczasem w powojennej Choczni (1946) jedynymi dorosłymi osobami o nazwisku Banaś była Anna (z domu Bryndza) spod nr 153, żona Andrzeja Banasia z Kleczy oraz Jan Banaś (1911-1968) z żoną Heleną z domu Maj, którego ojciec Józef przeprowadził się do Choczni z Jaroszowic, po poślubieniu Wiktorii z domu Gawęda. Jako ciekawostkę można tu podać, że jedną z prababek Jana (ze strony Banasiów) była Agnieszka Szczur z Choczni. Czyli w 1946 roku nie mieszkali już w Choczni Banasiowie będący potomkami wymienionych wyżej Sebastiana Banasika i Kazimierza oraz Jakuba Banasiów. Ich geny przekazane po liniach żeńskich były jednak dalej obecne. Od Sebastiana Banasika wywodzą się na przykład: Adolf Gregorczyk, kierownik szkoły w Choczni Górnej, siostra zakonna Sylweria Widlarz, czy choczeńscy Sarlejowie, a od Jakuba Banasia- choczeńscy Szotowie. Nazwisko Banaś nosiła też po wojnie chocznianka Stefania Drożdż, która poślubiła Michała Banasia z Jaszczurowej. Wspomniany wyżej Jan Banaś (ur. 1911) działał w Komisji Rewizyjnej reaktywowanego Kółka Rolniczego (1958) i w gromadzkiej komisji drogowej. Jego syn Czesław Banaś (1936-2004) był sekretarzem OSP w Choczni, a od 1987 roku wiceprezesem tej organizacji. Można go znaleźć wśród choczeńskich wyborców z 1973 roku wraz z matką Heleną Banaś z domu Maj i braćmi Zdzisławem oraz Stanisławem. Na tej liście są także Andrzej i Anna Banasiowie. Natomiast na choczeńskim cmentarzu istnieje nagrobek Jerzego Banasia z Wadowic, byłego nauczyciela w szkole w Choczni Górnej.
Według Kazimierza Rymuta i innych językoznawców nazwisko Banaś może pochodzić od prasłowiańskiego słowa „banati” oznaczającego myć lub kąpać się, słowa „bania”, tureckiego „bana” czyli namiestnika, węgierskiego „banyasza”, czyli górnika lub imienia Benedykt.
W 2002 roku było to 271 nazwisko pod względem częstości występowania w Polsce. Najwięcej z 13674 Banasiów mieszkało w Krakowie (587), a procentowo w sąsiadujących ze sobą powiatach buskim (świętokrzyskie) i dąbrowskim (małopolskie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz