Sylwetka pochodzącego z Choczni księdza Jana Bryndzy, proboszcza w Cięcinie na Żywiecczyźnie, została przedstawiona w notatce ze stycznia ubiegłego roku - link.
Okazuje się, że sporo ciekawych informacji na temat księdza Bryndzy, a szczególnie stosunku do jego osoby władz bezpieczeństwa PRL, znajduje się w książce pod redakcją księdza Józefa Mareckiego:
"Represje wobec osób duchownych i zakonnych na terenie województwa krakowskiego 1944-1975".
Opierając się między innymi na materiałach z IPN i Kurii Metropolitalnej w Krakowie autorzy leksykonu podają, że:
- ksiądz Bryndza był inwigilowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa od 1945 roku, z powodu utrzymywania kontaktów z członkami "nielegalnej organizacji" - Obóz Wielkiej Polski. Rozpracowywanie tej sprawy przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Żywcu trwało do 1952 roku,
- w 1951 i 1952 roku wzywano księdza Bryndzę do UB i grożono mu więzieniem w związku z głośnym pokazowym procesem czterech księży Kurii Krakowskiej i trzech osób świeckich, oskarżonych o działalność szpiegowską na rzecz USA (o udziale w tym procesie byłego mieszkańca Choczni Michała Kowalika można przeczytać w osobnej notatce- link),
- kolejną sprawę obserwacyjno- ewidencyjną wobec księdza Bryndzy podjęto w 1955 roku,
- w 1958 roku władze finansowe ustaliły roczny dochód z działalności duszpasterskiej w parafii Cięcina w 1957 roku na poziomie 22000 złotych i od tej kwoty wymierzyły podatek, mimo że ksiądz Bryndza deklarował dochód w wysokości 16012 złotych,
- w 1961 roku Kolegium Karno- Administracyjne w Żywcu prowadziło sprawę w związku ze zorganizowaniem w Cięcinie dwóch procesji w oktawie Bożego Ciała,
- w latach 1957-1964 ksiądz Bryndza był ukarany grzywną 500 zł za brak księgi inwentarzowej,
- w 1962 roku ksiądz Bryndza był ponownie obarczony nadmiarowym podatkiem dochodowym. Tym razem różnica między dochodami zadeklarowanymi przez księdza, a ustalonymi arbitralnie przez władze wynosiła prawie 10000 złotych (następny taki przypadek miał miejsce w 1966 roku),
- w 1967 roku do Kolegium Karno- Administracyjnego w Żywcu wpłynął wniosek o ukaranie księdza Bryndzy za kierowanie procesją uliczną w parafii Cięcina, przy czym pod tym określeniem kryło się uroczyste przeprowadzenie księdza prymicjanta z plebani do kościoła, znajdującego się po drugiej stronie drogi,
- w latach 1967-1970 miał zakaz wyjazdów zagranicznych,
- w 1968 roku został ukarany przez kolegium grzywną w wysokości 1000 złotych + koszty postępowania za używanie urządzeń megafonowych poza świątynią,
- ksiądz Bryndza był stale inwigilowany w ramach założonej teczki ewidencji operacyjnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz