środa, 17 stycznia 2018

Choczeńskie rody- Płonkowie

Nazwisko Płonka jest dość często spotykane w okolicy Wadowic. Teresa Kolber w ”Słowniku nazwisk mieszkańców dekanatu wadowickiego z lat 1786-1939” odnotowuje jego występowanie w: Andrychowie, Barwałdzie Średnim, Choczni, Frydrychowicach, Inwałdzie, obu Kleczach, Radoczy, Wadowicach, Wieprzu, Woźnikach i Zagórniku.
Według danych z początku tego wieku w powiecie wadowickim zamieszkiwało 575 osób o nazwisku Płonka. Więcej Płonków – bo aż 844, było tylko w sąsiednim powiecie oświęcimskim. Płonkowie z powiatu oświęcimskiego stanowili ponad 10% wszystkich Płonków w Polsce (8162). Ponadto liczni Płonkowie zameldowani byli w: powiecie krakowskim (305), mieście Kraków (304), powiecie rzeszowskim (300), powiecie lublinieckim (235), Rzeszowie (221), Bielsku-Białej (216) i powiecie żywieckim (206).
Pochodzenie nazwiska Płonka można wywodzić od słowa „płony”- nieurodzajny, jałowy, niepłodny, słaby, mizerny, skąd wzięło się określenie „płonka” oznaczające dziką jabłoń (rzadziej gruszę) o niedużych owocach, rosnącą na miedzach i obrzeżach lasów.
Pierwsi Płonkowie pojawiają się źródłach pisanych dotyczących Choczni w drugiej połowie XVII wieku. W lutym 1677 roku niejaka Felicja Płonka poślubiła Jacentego Kręciocha, natomiast w styczniu 1681 roku w kościele parafialnym w Choczni ochrzczono Sebastiana, syna Urbana i Barbary Płonków. Inne zapisy w choczeńskich księgach metrykalnych z drugiej połowy XVII wieku pozwalają utożsamić owego Urbana Płonkę z Urbanem Glimuzdą lub Glimazdą z Krzeszowa, który w styczniu 1675 roku poślubił w Choczni Barbarę Homel.
Urban i Barbara Płonkowie/Glimuzdowie mieli w Choczni jeszcze dwóch innych synów- Wojciecha i Krzysztofa. W latach 1685-1694 troje swoich dzieci ochrzcili w Choczni także Wojciech i Agnieszka Płonkowie/Glimuzdowie, a w 1688 roku Bartłomiej Glymuzda poślubił Zofię Krowiarz.
Co ciekawe, prowadzone od 1663 roku spisy płatników podatku kościelnego (taczma) nie wykazują wcale nazwiska Płonka lub Glimuzda/Glimazda. Świadczy to o niskim statusie tych przybyszów z Krzeszowa, którzy nie byli posiadaczami własnej roli, zarębka, ani zagrody. Zapewne znaleźli zatrudnienie i dach nad głową jako poddani plebańscy lub sołtysi.
Na zapisie z 1694 roku urywa się na długo jakikolwiek ślad po obecności Płonków w Choczni. Na długo, ponieważ dokładnie aż na pół wieku.
19 kwietnia 1744 roku proboszcz Jan Bylina ochrzcił Wojciecha Płonkę, syna Jakuba i Barbary Płonków. Brak jednak metryki małżeństwa takiej pary w Choczni i ewentualnych metryk chrztów ich kolejnych dzieci.
Po kolejnych 23 latach w metrykach zanotowano chrzest Agnieszki, córki Wojciecha Płonki i jego żony Martyny lub Marcjanny pochodzącej z rodu Styłów. Nie jest wykluczone, że Wojciech, ojciec Agnieszki, to wymieniony wyżej Wojciech, syn Jakuba i Barbary, urodzony w 1744 roku. Prawdopodobne pochodzenie Wojciecha od Jakuba jest o tyle istotne dla historii choczeńskich Płonków, że potomkowie Wojciecha i Martyny/Marceliny żyją w Choczni do dziś. Co więcej, część z nich- po Łukaszu Płonce, urodzonym w 1778 roku synu Wojciecha i Martyny/Marcjanny, zachowuje nadal przekazywane z ojca na syna nazwisko Płonka.
W sporządzonej w latach 1785-1789 Metryce Józefińskiej, czyli pierwszym galicyjskim spisie własności do celów podatkowych, widnieje Rola Płonkowska w Niwie Dolniej od Wadowic.
Natomiast dom Wojciecha i Martyny/Marcjanny Płonków w 1803 roku posiadał adres Chocznia 49, co według dzisiejszego nazewnictwa oznacza, że stał pomiędzy Białą Drogą a Osiedlem Ramendowskim, w sąsiedztwie chałup Blażeja Ramendy i Jana Wcisły.
Należy zaznaczyć także, że pod koniec XVIII wieku w Choczni pojawili się kolejni Płonkowie, niepowiązani wprost z Wojciechem i Martyną/Marcjanną. Byli to: Wojciech, który w 1785 poślubił Mariannę Płocką i zamieszkał w domu jej rodziców pod numerem 122 (Chocznia Górna powyżej sołtystwa) oraz Maciej Płonka, mąż Doroty Dziadek z Zarąbków.
Jednak w spisie płatników podatku kościelnego z 1836 roku zamieszczono tylko Łukasza i Macieja Płonków, synów Wojciecha i Marcjanny, który mieszkali na ojcowiźnie w sąsiednich domach.
Dekadę później w dokładnym austriackim katastrze gruntowym wymieniono niespełna 4 morgi gruntu Michała Płonki, syna wspomnianego wyżej Łukasza (Niwa Zakościelna „południowa”) i nieco ponad 2 morgi w Zarąbkach i Morgach, jako własność Jana Płonki, syna Macieja i Doroty z Dziadków.
Mimo niewielkiego stanu posiadania Płonkowie byli już wtedy dość liczni, o czym świadczy zapisanie się w latach 40-stych XIX wieku 18 osób o tym nazwisku do choczeńskich Towarzystw Wstrzemięźliwości i Trzeźwości.
W połowie XIX wieku spory majątek posiadali w Choczni Jan Letscher i jego żona Tekla, córka mieszczan z Andrychowa: Wojciecha Płonki i Tekli z Sokołowskich. Ani Teklę, ani jej ojca Wojciecha nie sposób jednak powiązać z choczeńskimi Płonkami. Jej mąż Jan (Johan) Letscher pochodził z austriackiego Voralbergu i oprócz roli zajmował się piekarstwem oraz cukiernictwem. Ponad dwudziestoczteromorgowe gospodarstwo Letscherów znajdowało się w Dolnej Choczni, a ich siedziby (domy numer 191 i 203) przy dzisiejszym Zawalu, blisko głównego mostu na Choczence. Pozostałością po Letscherach jest znane i dziś określenie Lecierówka lub Leczerówka.
Około 1866 roku pojawił się w Choczni kolejny Płonka rodem z Krzeszowa. Miał na imię Andrzej i dochował się w Choczni licznego potomstwa z trzema kolejnymi żonami: pochodzącą także z Krzeszowa Zofią z domu Okruta i choczniankami: Franciszką z domu Ruła i Anną z domu Zając.
Ów Andrzej Płonka poprzez swojego syna Jana zapoczątkował drugą linię choczeńskich Płonków, która zachowała to nazwisko do czasów współczesnych.
Trzecim (po Urbanie z XVII wieku i Andrzeju) Płonką z Krzeszowa, który osiedlił się w Choczni na początku XX wieku, był urodzony w 1874 roku Tomasz Płonka, mąż Anieli z Palecznych. Tomasz Płonka był agentem emigracyjnym biura pośrednictwa pracy w Wadowicach, organizującego wyjazdy zarobkowe do Niemiec i Ameryki. Zarobione pieniądze ulokował między innymi w okazałym jak na owe czasy budynku, który wybudował przy głównym gościńcu pod Działem Choczeńskim oraz w przyległych gruntach.
Przed I wojną światową udzielał się także w działalności politycznej. W przeciwieństwie do swoich sąsiadów z Choczni nie popierał jednak opcji ludowej, lecz endecję, za którą agitował w galicyjskich wyborach sejmowych w 1913 roku. Publikował również pod pseudonimem „Łodygoj” w pismach ludowych i centrowych. W 1914 roku skazano go na 21 dni aresztu za oszczerstwa pod adresem członków komitetu powiatowego PSL.
Gdy w 1914 roku wybuchła I wojna światowa, do armii austriackiej zostali powołani także przedstawiciele choczeńskich Płonków.
Jeden z nich, Michał Płonka syn Andrzeja z Krzeszowa, urodzony w 1877 roku, poległ na froncie w lutym 1915 roku. Natomiast Józef Płonka (ur. 1894), syn Szymona został ranny, a Jan Płonka (ur. 1892), syn Franciszka, żołnierz 15 pułku piechoty c.k., dostał się do niewoli rosyjskiej.
W okresie międzywojennym Bronisława Płonka, córka wspomnianego wyżej Tomasza, jako pierwsza kobieta w historii Choczni uzyskała wyższe wykształcenie po ukończeniu studiów farmaceutycznych w Krakowie.
Jej ojciec zaś po rozwiązaniu przez sanację władz gminnych w Choczni w 1929 roku został zastępcą komisarza gminy Tomasza Bursztyńskiego.
W 1939 roku leciwy Jan Płonka (wówczas 88- letni) został wybrany radnym gromadzkim w Choczni z ramienia ludowców związanych z Putkiem.
W wyniku II wojny światowej poszkodowanych zostało pięć rodzin Płonków z Choczni, jak wynika z zachowanych kwestionariuszy szkód wojennych.
Anieli, Antoniemu, Janowi, Józefowi i Ludwikowi Płonkom wyliczono odszkodowanie z tytułu wysiedlenia, strat w inwentarzu martwym i żywym i wyposażeniu gospodarstw domowych. Domy rodzinne trojga z nich zostały dość poważnie uszkodzone. W jednym przypadku w wyliczonej kwocie odszkodowania ujęto również rentę za poniesiony uszczerbek na zdrowiu psychicznym.
Z powszechnym potępieniem spotkała się natomiast postawa wymienianego już wcześniej kilka razy Tomasza Płonki, który entuzjastycznie sprzyjał niemieckim okupantom i z chęcią podpisał volkslistę. Po wojnie został z tego powodu aresztowany i osadzony na pięć lat w więzieniu. Sankcje dotknęły również jego córkę Bronisławę, ubezwłasnowolnioną w 1954 roku po załamaniu nerwowym.
W odradzających się tuż po wojnie władzach samorządowych gminy Wadowice znalazł się Ludwik Płonka z Choczni, który był także ławnikiem sądowym (1946) oraz członkiem zarządu Kasy Stefczyka w Choczni (od 1947 roku).
Jego syn Kazimierz działał z kolei jako radny w Gminnej Radzie Narodowej w Choczni (1950-1953).
Jednym z ostatnich choczeńskich kowali był w okresie powojennym Józef Płonka (ur. 1925).
W spisie własności w Choczni sporządzonym w 1960 roku znaleźli się:
Franciszek i Jan Płonka (spod numeru 89), Anna Płonka (178), Antoni Płonka (67), Maria i Dominika Płonka (184), Maria Płonka (189), Jan Płonka (273), Józef i Dominik Płonka (278), Józef Płonka (302), Kazimierz Płonka (223), Kazimierz Płonka (305), Ludwik Płonka (384), Władysław Płonka (391) i Elżbieta Płonka (numer nieczytelny).

1 komentarz:

  1. Uzupełniono dane o pochodzeniu Tekli Letscher z domu Płonka - info TM.

    OdpowiedzUsuń