20 września 1792 roku Dawid Tiras
otrzymał przywilej od Jana Biberstein-Starowieyskiego, dziedzica Rudz, na zakup
nieco ponad 7 morgów gruntu. Stąd obecność w Rudzach żydowskiej rodziny
Tirasów, która zamieszkiwała pod numerem 22.
Dawid Tiras z żoną posiadali w
Rudzach dom z dwiema komorami (pod jednym dachem), stodołę, spichlerz,
drewutnię i kuczkę (szałas drewniany) w ogrodzie. Na swoich polach uprawiali
żyto, pszenicę, owies, ziemniaki i kapustę. Z łąk pozyskiwali siano, którym
zimą karmili dwie własne krowy. Podstawą ich dochodów oprócz uprawy roli i
hodowli było prowadzenie dzierżawionej od dziedzica karczmy i browaru.
W niedalekiej okolicy mieszkał
również brat Dawida – Szymon (w Barwałdzie Dolnym) oraz siostra Magdalena po
mężu Krieger (w Witanowicach).
W chwili sprowadzenia się do Rudz
Tirasowie (pisani też Tyrasowie) mieli dwóch synów: Filipa, urodzonego około 1781 roku i cztery lata
młodszego Mojżesza. Już w Rudzach na świat przyszły ich kolejne dzieci: Róża
(później po mężu Raycher, mieszkanka Oświęcimia), Marek/Markus (późniejszy
mieszkaniec Pierzchowa w obecnej gminie Gdów) i Cerka (później po mężu
Szancer). Po śmierci pierwszej żony Dawid Tiras, który wówczas już znacznie
przekroczył sześćdziesiąty rok życia, poślubił znacznie młodszą Joannę, z którą w 1819
roku doczekał się jeszcze kolejnego syna Józefa.
Najstarszy syn Filip Tiras
poszedł w ślady ojca i za zgodą Wincentego Bobrowskiego, dziedzica Rudz, a
zarazem także i Choczni, wydzierżawił
austerię dworską w drugiej z tych miejscowości.
Podpis Filipa Tirasa |
Nie wiadomo kiedy miało to
dokładnie miejsce. Pierwszy znany zapis potwierdzający obecność Filipa Tirasa w
Choczni datowany jest na 8 kwietnia 1814 roku, kiedy to w Choczni przyszła na
świat córka Filipa i jego żony Lei o imieniu Anna. Natomiast poprzedni arendarz
austerii dworskiej w Choczni, niejaki Jerzy Polak, notowany jest po raz ostatni
w 1810 roku (więcej na temat choczeńskich karczm i karczmarzy można przeczytać tu).
Co istotne- Filip, Lea i Anna Tirasowie
są pierwszymi znanymi z nazwiska i imienia mieszkańcami Choczni pochodzenia
żydowskiego.
Austeria dzierżawiona przez
Filipa Tirasa, posiadała adres Chocznia 225 i znajdowała się w niedużej
odległości od kościoła, przy gościńcu cesarskim, czyli głównej drodze ze Lwowa
do Wiednia. Obecnie na tej parceli w pobliżu wylotu Zawala na ulicę Tadeusza
Kościuszki funkcjonuje ogrodnictwo spadkobierców Stanisława i Stanisławy
Dąbrowskich.
Austeria w Choczni pod nr 225 na mapie z 1844 roku |
Podobnie jak w Rudzach, również i
przy austerii choczeńskiej działał browar, który w 1817 roku nie prowadził sam
Tiras, ale inny Żyd, o nazwisku Joachim Holcgrin (Holzgrün).
Nie jest znany dokładny wygląd ani wyposażenie austerii dzierżawionej przez Tirasa w Choczni. Można jedynie
posiłkować się w tym względzie zachowanymi opisami i informacjami dotyczącymi
karczmy Tirasów w Rudzach z tego samego okresu czasu.
W tamtejszej karczmie i browarze
własnością Tirasów były tylko różnego rodzaju naczynia do fermentacji i
destylacji („garce dwa duże miedziane z pokrywami i rułami”), baryłki, beczki,
kociołki, konewki, skopce na nalewki, kadzie na zacier oraz trzy szafy.
Posiadali także moździerz mosiężny z tłuczkiem, mosiężną i szklaną cukiernicę,
pucharki, półmiski, misy i talerze wykonane z cyny, cynową wazę z pokrywą, kilkanaście
imbryczków do kawy, filiżanki, kilkadziesiąt szklanych butelek i kieliszków,
kilkanaście par noży stołowych, widelców i łyżek, rożen do pieczenia, młynek do
kawy, dwa wilki (maszynki do mielenia mięsa) i żeliwną brytfannę.
Prawdopodobnie austeria w Choczni
musiała mieć podobne wyposażenie, z tym że odpowiednio do swojej wielkości
liczniejsze.
Wiadomo natomiast, jakie ubrania
nosił Filip Tiras. Na głowę zakładał czapkę starozakonną lub kapelusz, na plecy
koszulę, czarny lejbik (kaftan) „ankinowy” [1] i w zależności od pogody kapotę
„racymorową” [2] lub kożuch z czarnym barankiem. Ponadto czarne spodnie (też
„ankinowe”) przepasane pasem „racymorowym” i trzewiki. Przy bardziej
uroczystych okazjach występował z laską trzcinową „w srebro oprawną”. Jak wynika z zapisów w aktach spadkowych, strój
Filipa nie różnił się wcale od tego, który nosił jego ojciec Dawid Tiras.
W czerwcu 1816 roku w
choczeńskich księgach metrykalnych odnotowano przyjście na świat kolejnej córki
Filipa, nazwanej Różą. Dwa lata później (w czerwcu 1818 roku) urodziła się mu następna córka Chaja, a w listopadzie 1819 roku jeszcze jedna córka Salomea.
Natomiast w październiku 1819 roku w Liber Natorum zapisano urodziny Jachety, córki Mojżesza i Malei Tirasów "Judeorum Propina", czyli karczmarzy w drugiej z choczeńskich austerii przy granicy z Inwałdem.
Natomiast w październiku 1819 roku w Liber Natorum zapisano urodziny Jachety, córki Mojżesza i Malei Tirasów "Judeorum Propina", czyli karczmarzy w drugiej z choczeńskich austerii przy granicy z Inwałdem.
Pobyt rodziny Filipa Tirasa w Choczni nie był
zbyt długi.
Gdy w 1821 roku zmarł w Rudzach
jego ojciec Dawid, na mocy testamentu Filip został administratorem
pozostawionego majątku. Opiekunem prawnym jego przyrodniego brata Józefa i
macochy Joanny został natomiast Józef Thieberger z Zatora. Na podstawie ugody
między rodzeństwem siostry Filipa: Róża i Cerka otrzymały tytułem spadku po 200
złotych reńskich. Co ciekawe, akt ugody z Cerką Szancer z 6 grudnia 1821 roku
został sporządzony w Choczni i potwierdzony „Znakami Krzyża Świętego” przez
ówczesnego wójta choczeńskiego Jacentego Nowaka, sześciu przysiężnych (Marcina
Guzdka, Józefa Twaroga, Szczepana Woźniaka, Franciszka Komana, Woyciecha Cibora
i Tomasza Uszczyńskiego) oraz czterech dodatkowych świadków (Fabiana Gancarza,
Macieya Szczura, Mateusza Capa i Józefa Bąka). Ponadto „dla lepszey Wiary y
Waloru” pod ugodą przystawiono choczeńską pieczęć gromadzką.
W 1823 roku Filip Tiras powrócił
na stałe do Rudz, obejmując karczmę, rolę
oraz chałupę po ojcu. Posiadał w niej dwie duże skrzynie na zboże (nazwane
sąsiekami) i dwie małe, dwie skrzynie zamykane na zamek, szafę na ubrania
(suknie), szafę-kredens z przeszkloną górną częścią, kredensik, trzy łóżka
malowane na zielono, trzy stoły różnej wielkości (największy z drewna
jaworowego posiadał szufladę z zamkiem i był pomalowany na zielono), sześć
stołków drewnianych i jeden obity skórą. Oprócz tego znalazło się tam miejsce
dla zegara stołowego, zwierciadła, magli z szufladami, jedenastu szaflików,
czterech konewek, dwóch fasek (beczułek) na mąkę, dwóch beczek na wodę i
kolejnych dwóch na kapustę, stolnicy i małej skrzynki różnego przeznaczenia. W
sieni stała dodatkowa szafa, latarnia, dzieża do robienia chleba i wanna do
kąpania. Ten dokładny spis inwentarza zachował się w sądowym aktach spadkowych.
Filip Tiras przeżył swojego ojca
Dawida zaledwie o 11 lat.
Jak wynika z zapisów sądowych, zmarł w Rudzach 14
lipca 1832 roku, pozostawiwszy w żalu żonę Leę z domu Janosz/Weinberger oraz
dzieci:
- syna Wilhelma/Wolfa Tirasa zamieszkałego z rodziną w Laskowej,
- nieletniego syna Józefa Tirasa,
- nieletniego syna Dawida Tirasa (urodzonego jako ostatnie z jego dzieci w Choczni w lutym 1822 roku),
- córkę Cyrlę, żonę Barucha Steif, zamieszkałą w Rudzach,
- córkę Wiktorię/Itę/Jetty, później żonę Mojżesza Güttera, z którym mieszkała w Nidku,
- córkę Dorotę/Dwojre, później żonę Herszla Izraelowicza, z którym mieszkała w Rabie Wyżnej,
- nieletnią córkę Różę/Rosel Tiras,
- nieletnią córkę Salomeę/Lotti Tiras.
W 1833 roku sąd powierzył Lei Tiras opiekę
nad majątkiem Filipa i ich małoletnimi dziećmi:
„(...) aby dzieci te przyzwoicie
chowała, to jest o ich życie i zdrowie baczenie miała, najlepszy sposób ich
utrzymania obmyśliła, siły ich ciała i dowcipu rozwinęła (…) przez naukę
religii i pożytecznych wiadomości podstawę do przyszłego ich szczęścia
założyła.”
Podpis Lei/Laje Tiras |
Postępowanie spadkowe po Filipie
Tirasie rozpoczęto dopiero po śmierci jego żony Lei w 1845 roku. Między 1832 a
1845 rokiem zmarli też wszyscy synowie Filipa- zarówno posiadający rodzinę Wolf
(w 1841 roku), jak i małoletni Józef oraz Dawid. Kuratorem masy spadkowej
został początkowo Mojżesz Gütter, mąż Ite/Jetty Tiras, ale zdaniem pozostałych
potencjalnych spadkobierców źle wywiązywał się ze swoich obowiązków. Dlatego
później nadzór nad spadkiem powierzono Mojżeszowi Tirasowi, młodszemu bratu
Filipa, który objął również formalną opiekę nad dziećmi nieżyjącego Wolfa
Tirasa: Józefem, Taube i Ryfką, pochodzących
ze związku małżeńskiego Wolfa z Feigl.
Wartość gruntu pozostałego w
spadku po Filipie i Lei wyceniono na 550 florenów, wartość
domu, mającego „22 łokci długości i 15 szerokości”, oszacowano na 130 florenów, a
przylegającej stodoły na 70 florenów.
W skład masy spadkowej o łącznej
wartości nieco ponad 912 florenów weszły także: 3 woły, 2 krowy i 4 jałówki
oraz wyposażenie domu i karczmy.
Od „stanu czynnego” masy
spadkowej należało jeszcze odjąć „stan cierpiący”, czyli długi Filipa Tirasa,
które wynosiły 160 florenów w stosunku do dziedziców Bobrowskich, 22 floreny należne
bratu Mojżeszowi i 38 florenów należnych Tukierowi z Zatora.
Sprawa spadkowa przed sądem w
Andrychowie przeciągnęła się do 1851 roku. Ostatecznego orzeczenia nie dożyła najstarsza
córka Filipa Cyrla Steif z domu Tiras (zmarła w 1848 roku), której interesy reprezentował
w 1850 i 1851 roku syn Józef Steif oraz Wiktoria/Ite Gütter z domu Tiras.[1] ankinowy (nankinowy)- bawełniany
[2] racymorowy (racimorowy) - jedwabny
Choczeńscy Żydzi
Tak a propos Zbigniew Czaderski jest praprawnukiem Elżbiety Biberstein-Starowieyskiej :)
OdpowiedzUsuń