Jan Widlarz
urodził się w dolnej części wsi Chocznia pod Wadowicami 12 stycznia 1858 roku,
jako syn rolnika Antoniego Widlarza i jego drugiej żony Joanny z domu Pieczarka[1].
Po
ukończeniu szkoły ludowej w Choczni, kierowanej przez Antoniego Gajdę[2],
kosztem wielu wyrzeczeń własnych i jego rodziców kontynuował dalszą naukę. W
1874 roku jego nazwisko można znaleźć wśród uczniów krakowskiego męskiego
seminarium nauczycielskiego[3].
Rok później
ukończył kurs I ze stopniem pierwszym[4],
a po kolejnych dwóch latach edukacji zdał egzamin dojrzałości ze wszystkich
przedmiotów, uprawniający go do podjęcia pracy w szkole ludowej w charakterze
zastępcy nauczyciela.
Pracę w
zawodzie nauczycielskim, traktowaną wówczas jako służba, rozpoczął od 1
września 1877. Początkowo znalazł zatrudnienie w Andrychowie, jako nauczyciel
młodszy/praktykant w tamtejszej szkole 4-klasowej (1877-1879)[5].
Po okresie dwuletniej pracy musiał zdać kolejny egzamin przed komisją
ministerialną, ponieważ w kolejnym miejscu pracy- w 4-klasowej szkole w Oświęcimiu,
wykazywany jest już jako nauczyciel prowadzący (1879-1880)[6].
W lutym 1880
roku uczestniczył w zgromadzeniu wadowickiego oddziału Towarzystwa
Pedagogicznego, na którym wygłosił odczyt na temat „Historyi naturalnej na 3cią
i 4tą klasę” oraz „O telegrafie”[7].
Kolejne
miejsca pracy Jana Widlarza odczytać można z galicyjskich szematyzmów. To
szkoła 3-klasowa w Lanckoronie (1880-1882)[8]
i szkoła w Lipniku koło Białej (od roku szkolnego 1882-1883). W Lipniku trafił
początkowo pod opiekę kierującego tamtejszą szkołą Seweryna Udzieli, znanego
etnografa i badacza kultury ludowej Małopolski. W 1885 roku Jan Widlarz przejął
po nim kierownictwo szkoły w Lipniku i pracował na tym stanowisku przez kolejne
11 lat[9].
W tym czasie
był również członkiem Rady Szkolnej Okręgowej w Białej[10],
radnym gminnym w Lipniku, członkiem: komisji lustracyjnej na zjeździe
Towarzystwa Pedagogicznego w Złoczowie (1889)[11]
oraz dyrekcji stowarzyszenia „Dom robotniczy w Białej” (1893)[12].
W sierpniu 1895 roku poinformował w
korespondencji do „Gwiazdki Cieszyńskiej” o przyjęciu przez niego do budynku
szkoły czytelni ludowej, zorganizowanej przez Towarzystwo Oświaty Ludowej z
Krakowa, która stanowiła pierwszy wyraźny przyczółek polskiego życia narodowego
w Lipniku[13].
W październiku następnego roku został usunięty ze stanowiska przez radę gminną,
pod oficjalnym zarzutem polonizowania dzieci, przez uczenie ich tańca
krakowiaka. W rzeczywistości władze gminne zdominowane przez Niemców zemściły
się na nim za wyżej wymienione przyjęcie do szkoły czytelni ludowej i jego
propolskie poglądy[14].
Afera z czytelnią i Widlarzem odbiła się szerokim echem w Galicji. Gazety we
Lwowie rozpisywały się o germanizacji dzieci polskich w galicyjskim Lipniku[15].
Jednocześnie podkreślały zalety Widlarza, jako „wybornego nauczyciela,
sumiennie, obowiązkowo i skutecznie pełniącego swą służbę”[16]
i gromiły starostę bialskiego za publiczną groźbę pod adresem Widlarza, gdyby
ten „nie wyrzekł się polskich zapatrywań i nie przestał być Polakiem”[17].
Natomiast bialski „Blatt” i prasa wiedeńska oskarżały Widlarza o polonofilstwo,
niechęć do Niemców i wyrażały radość z jego odwołania[18].
Po odejściu
z Lipnika Jan Widlarz objął korzystniejszą finansowo posadę[19]
w szkole w Grzegórzkach[20],
uzupełniając jednocześnie wykształcenie na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu
Jagiellońskiego, gdzie studiował w roku akademickim 1897/98[21].
Od 1 lipca 1902
roku stanowisko inspektora szkolnego w Krośnie[22]
(najpierw prowizorycznego, a od 1905 roku stałego 9 rangi[23]),
gdzie wchodził też w skład miejscowej rady powiatowej, przewodniczył Oddziałowi
Towarzystwa Pedagogicznego[24],
był zastępca członka zarządu „Towarzystwa Spożywczego”[25]
i kierował bezpłatnymi kursami nauki dla dorosłych analfabetów[26].
Zaraz po objęciu stanowiska w Krośnie zwrócił się do nauczycielstwa o „pracę
dla dobra ludu i w zgodzie z nim”, zażądał również stanowczo, aby ze szkół
„ustąpiły kary cielesne”[27].
Początkowo entuzjastyczne przyjęcie Widlarza w Krośnie przez jego podwładnych
stopniowo ulegało zmianie.
Widlarz
rządził w Krośnie twardą ręką i tępił wszelkie próby angażowania się
nauczycieli w sprawy związkowe i polityczne, szczególnie po stronie ruchu
ludowego[28].
To postępowanie nie mogło podobać się zaangażowanym politycznie ludowcom.
Skargi na inspektora zaczęły pojawiać się na łamach „Szkolnictwa”, organu
nauczycieli ludowych, a jego działania podjęte w stosunku do wiecujących
nauczycieli były przedmiotem interpelacji poselskiej Jana Stapińskiego z PSL do
c.k. Rządu Galicji z września 1907 roku[29].
Pretensje do
Widlarza miały niekiedy nawet dość kuriozalny z dzisiejszego punktu widzenia
charakter, gdy kwestionowano organizowanie przez niego publicznych przedstawień
teatralnych z udziałem młodzieży obojga płci, w czym widziano zgubne
oddziaływanie na wychowanie młodych ludzi[30].
Z drugiej
strony był przychylnie ustosunkowany do miejscowej „Okręgowej Samopomocy
nauczycielskiej”, organizacji wspierającej szkoły w zakupach zeszytów i innych
przyborów szkolnych[31].
Gdy w 1908
roku Widlarz ubiegał się o stanowisko inspektora w Żywcu, nastawieni bardziej
lewicowo nauczyciele przestrzegali przed tym „inspektorem-policyantem”,
„niemożliwym, przez niskie, pełne pogardy w ludzi postępowanie”, żądając wyboru
kandydata, który będzie „pełen taktu i miłości do ludu”[32].
Zwolennicy innych opcji spodziewali się natomiast, że Widlarz jako kandydat
„sprytny i wyrachowany” poradzi sobie z miejscową kliką szkolną, która
sprzeniewierzyła kwotę 10.000 koron[33].
Starania
Jana Widlarza o posadę w Żywcu zakończyły się sukcesem i od 1 maja 1909 roku rozpoczął pracę inspektora szkolnego w Żywcu oraz
równocześnie członka- wiceprzewodniczącego komisji egzaminacyjnej dla
nauczycieli i członka Wydziału Wykonawczego Rady Szkolnej Okręgowej[34].
W terenie mu podlegającym zastał 46 szkół ze 125 zatrudnionymi nauczycielami[35].
Na samym początku urzędowania stanął przed koniecznością uporządkowania wymienionej
wyżej sprawy defraudacji swojego poprzednika na stanowisku inspektora
szkolnego, z czego wywiązał się pozytywnie.
Kontynuował
swoją rolę z Krosna „człowieka silnej ręki”[36],
który zwalczał przejawy zaangażowania nauczycieli w sprawy inne, niż nauczanie
(zakładanie kas zapomogowo- pożyczkowych, kółek rolniczych, samorządu
nauczycielskiego, udział w wiecach politycznych[37]).
Zarzucano mu w związku z tym: częste przenoszenie nauczycieli, nieżyczliwość[38],
bycie protegowanym lwowskiego biskupa Bilczewskiego[39],
zbytnie sprzyjanie Austrii (nie pamiętając o jego postawie w Lipniku) oraz
schlebianie miejscowym Habsburgom[40].
Pretekstem do tego ostatniego zarzutu była sprawa chuligańskiego wybryku w 1910
roku- obrzucenia kamieniami przez uczniów szkolnych z Zabłocia automobilu, którym
podróżował arcyksiążę Karol Stefan. Na wieść o tym wydarzeniu Widlarz zarządził
w stosunku do sprawców karę chłosty, mimo że była ona niezgodna i z jego
wyrażanymi wcześniej poglądami i z obowiązującym regulaminem szkolnym[41].
W 1913 roku Jan
Widlarz był radnym miejskim w Żywcu[42],
należał też miejscowego Towarzystwa „Pomocy Naukowej” (1914). 15 marca 1915
roku znalazł się w składzie Powiatowego Komitetu Narodowego w Żywcu. Przez
wiele lat prezesował żywieckiej Miejskiej Kasie Oszczędności[43]
(rzeczywista nazwa Kasa Oszczędności miasta Żywca, a po 1918 roku Komunalna Kasa Oszczędności).
10 kwietnia
1921 roku otrzymał reskrypt od władz oświatowych o udzieleniu mu bezterminowego
urlopu i zdaniu obowiązków zastępcy- Władysławowi Nowotarskiemu, kierownikowi
szkoły głównej w Żywcu (i rywalowi w staraniach o posadę w 1909 roku), co
nastąpiło 1 maja tego samego roku.
Swoją dwunastoletnią pracę w Żywcu Jan Widlarz
podsumował we wpisie dokonanym w księdze uchwał Rady Szkolnej Okręgowej. Można
przeczytać w nim, że w latach 1909-1921 zorganizował na Żywiecczyźnie 39 nowych
szkół (między innymi w Węgierskiej Górce, Łodygowicach Górnych i Kolebach) i sfinalizował
budowę 24 nowych budynków szkolnych (między innymi w: Radziechowach, Ciścu,
Sopotni Wielkiej i Porąbce) oraz przygotował grunty i niezbędne „ustawowe
prestacje” pod kolejne inwestycje szkolne. W chwili jego odejścia na
Żywiecczyźnie znajdowało się 78 szkół o 278 klasach[44].
Odchodząc
żegnał serdecznie „umiłowany swój zawód i patriotyczne nauczycielstwo” życząc
swoim następcom „szczęścia w pracy i lepszego poparcia wyższej władzy lokalnej”[45].
Z kolei w
„Kronice Szkolnej” w Ciścu przy okazji odejścia Jana Widlarza zanotowano:
„(…) ustąpił
w dawno zasłużony stan spoczynku głośny i daleko znany inspektor Jan Widlarz
(…) Całe nauczycielstwo powiatu odetchnęło „nareszcie”. Wraz z ustąpieniem tego
biurokraty austryjackiego powiał po szkołach świeży polski obywatelski prąd z
góry”[46].
Po przejściu
na emeryturę przeprowadził się z drugą żoną do Krakowa, gdzie zmarł 27 sierpnia
1936 roku i został pochowany na Cmentarzu Rakowickim[47].
Pozostawił
syna Tadeusza Widlarza, absolwenta żywieckiego liceum, inżyniera górnika[48],
dyrektora kopalni „Biały Kamień” (później „Thorez”) w Wałbrzychu w okresie
powojennym[49]
i córkę Kazimierę Widlarz, wieloletnią urzędniczkę żywieckiej poczty[50].
Druga córka, 22-letnia Stanisława
Widlarzówna, nauczycielka, zmarła 28 września 1909 roku w Żywcu na gruźlicę[51].
autograf |
[1] Liber Natorum parafii Chocznia
[2] „Dzieje szkoły w Choczni Dolnej” Krzysztof
Koźbiał, Andrzej Nowakowski (2011)
[3] „Protocollum Gestionis” parafii Chocznia
1872-1890
[4] „Czas” nr 159 (1875)
[5] Schematyzm galicyjski 1878 i 1879
[6] Schematyzm galicyjski 1880
[7] „Szkoła” nr 5 (1880)
[8] Schematyzm galicyjski 1881-1882
[9] „Zarys dziejów Lipnika” Jerzy Polak (2002)
[10] „Kurier Lwowski” z 19.11.1891
[11] „Gazeta Narodowa” nr 165 z 1889 roku
[12] „Gazeta Lwowska” nr 37 (1893)
[13] „Gwiazdka Cieszyńska” z 24.08.1895
[14] „Zarys dziejów Lipnika” Jerzy Polak (2002)
[15] „Zarys dziejów Lipnika” Jerzy Polak (2002)
[16] „Słowo Polskie” z 16.10.1896
[17] „Słowo Polskie” z 05.11.1896
[18] „Słowo Polskie” z 16.10.1896
[19] Ibidem
[20] Schematyzm galicyjski 1899-1902
[21] Corpus studiosorum Universitatis
Iagellonicae 1850-1918 tom T- Ż praca zbiorowa (2015)
[22] Dziennik Urzędowy ck Rady Szkolnej z 1902
roku; ”Dziennik Polski” z 28.06.1902
[23] Dziennik Urzędowy ck Rady Szkolnej z 1905
roku
[24] „Księga Jubileuszowa Polskiego Towarzystwa
Pedagogicznego 1868-1908”
[25] „Słowo Polskie” z 01.12.1904
[26] „Miesięcznik Towarzystwa Szkoły Ludowej” tom
VI (1906)
[27] „Szkolnictwo” z 25.10.1902
[28] „Kurier Lwowski” z 11.12.1906
[29] Protokół 25 z posiedzenia Sejmu Krajowego z
18.09.190; „Kurier Lwowski” z 20.03.1907; 22.03.1907
[30] „Gazeta Szkolna” z 16.12.1904
[31] „Księga Jubileuszowa Polskiego Towarzystwa
Pedagogicznego 1868-1908”
[32] „Szkolnictwo” z 15.11.1908; 25.11.1908
[33] „Gazeta Szkolna” z 15.12.1908, 15.01.1909
[34] „Starostwo powiatowe w Żywcu 1867-1914”
Katarzyna Śleziak (2016)
[35] „Nauczyciele” Hieronim Woźniak – „Nad Sołą i Koszarawą” nr 408
[36] „Szkolnictwo” z 15.04.1912
[37] „Szkolnictwo” z 25.03.1912; „Naprzód” z
30.01.1913
[38] „Gazeta Szkolna” z 15.09.1909
[39] „Robotnik Śląski” nr 1 (1913)
[40] „Tygodnik Mieszczański” z 28.01.1912
[41] „Gazeta Szkolna” z 15.10.1910 oraz
15.12.1910
[42] „Głos Mieszczański” z 17.02.1913
[43] „Nauczyciele” Hieronim
Woźniak – „Nad Sołą i Koszarawą” nr 408
[44] AP Bielsko Biała ”Księga Uchwał Rady
Szkolnej Okręgowej w Żywcu od roku 1919” tom V
[45] Ibidem
[46] „Szkice do dziejów oświaty ludowej na
Żywiecczyźnie do 1914 roku” Hieronim Woźniak „Kalendarz żywiecki” (1998)
[47] Księga zmarłych pochowanych na Cmentarzu
Rakowickim w Krakowie
[48] „Kurier Warszawski” z 08.01.1924
[49] „Tworzenie polskich załóg górniczych w
Wałbrzyskim Zagłębiu Węglowym w latach 1945-1950” Jerzy Kosmaty
[50] Ustna relacja Elżbiety Jagosz z domu Widlarz
[51] Par.
NNMP w Żywcu, Lib. Mort. XX, s.24, poz.204
Żoną mojego pradziadka była Wiktoria Klimczak, a wnukami: Krystyna Widlarz(obecnie mieszka w Australii), Wiktor Widlarz (obecnie mieszka w Bytomiu) i Piotr Widlarz-mój nieżyjący już tato, pochowany w grobowcu rodzinnym w Żywcu
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację o potomkach inspektora Jana Widlarza. Czy wymienione wnuki to dzieci Tadeusza Widlarza? Jeżeli jest Pan zainteresowany dodatkowymi informacjami, to proszę o kontakt mailowy: chocznia.kiedys@gmail.com lub telefoniczny 668-916-961
UsuńTak, to dzieci Inż.Tadeusza Widlarz, postaci wybitnej i tragicznej,więźnia niemieckiego obozu pracy, a po wojnie twórcy nowoczesnego górnictwa w Polsce.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń