Duninowie herbu Łabędź to jeden z najstarszych rodów szlacheckich w Polsce. Według przekazów rodzinnych wywodzą się od możnowładcy śląskiego Piotra Włostowica (ok. 1080-1153), wojewody na dworze Bolesława Krzywoustego i Władysława II Wygnańca, który nie używał jednak ani herbu Łabędź, ani nazwiska Dunin. Najstarszy zachowany dokument z pieczęcią herbu Łabędź pochodzi z 1326 roku i dotyczy Miecława z Konecka, rycerza kujawskiego. Natomiast pierwszym znanym Doninem/Duninem był Donin z Miączyna w 1350 roku, a pierwszym Duninem pieczętującym się Łabędziem Dunin z Krajowa w 1412 roku.
Żyjący w XV wieku kronikarz Jan Długosz napisał, że Piotr Włostowic przywędrował na polski dwór królewski z Danii i stąd wziął się jego przydomek (Dunin czyli Duńczyk) oraz łabędź na tarczy herbowej, stanowiący element charakterystyczny dla heraldyki duńskiej. Jednak nowsze badania genealogiczne, historyczne i genetyczne raczej wykluczają duńskie pochodzenie Duninów. Nazwisko Dunin mogło powstać od imienia Dominik, używanego w tym rodzie, czego przykładem jest choćby podkanclerzy Dominik ze Skrzyńska, brat wymienionego już Dunina z Krajowa. Według innej teorii (prof. Bieniaka) Dunin/Donin to jednak Duńczyk, tyle że nie Piotr Włostowic, a jego praprawnuk o tym samym imieniu, który mógł przebywać na dworze duńskim w połowie XIII wieku i zostać pomylony przez późniejszych kronikarzy ze swym sławnym przodkiem.
Ważnym elementem łączącym późniejszych Duninów z Piotrem Włostowicem z XII wieku jest miejscowość Skrzyńsko na Mazowszu, zwana też dawniej Skrzynnem, ponieważ istnieją dowody na to, że została podarowana Piotrowi przez Krzywoustego za uprowadzenie księcia przemyskiego Wołodara. Pierwszym Łabędziem ze Skrzyńska związanym z historią Choczni był Mszczugij (Mściwoj), rycerz Władysława Jagiełły, który według Długosza w czasie bitwy pod Grunwaldem zawiadomił króla o śmierci wielkiego mistrza krzyżackiego, co bywa interpretowane w ten sposób, że sam był tej śmierci sprawcą lub współsprawcą. Mszczugij w 1444 roku odkupił za 3000 czerwonych złotych dobra barwałdzkie razem z Chocznią od Mikołaja Serafina. Dwa lata później Mszczugij zmarł, a Chocznię z resztą dzierżawy barwałdzkiej odziedziczył jego krewny Włodek Skrzyński.
Z kolei pierwszym Duninem, który pojawił się w księgach metrykalnych z Choczni, był niejaki Jakub, który 19 listopada 1652 roku był świadkiem ślubu, zawartego w choczeńskim kościele parafialnym przez Jana Kaźmierowskiego i Annę Zachariasiewicz. Być może ten sam Jakub Dunin wymieniany jest w 1682 roku w metryce chrztu Franciszka Mroczkowskiego, jako jego dziadek (ojciec jego matki Elżbiety z Duninów).
Stałe związki Duninów z Chocznią datują się od czasu małżeństwa Rozalii Majeranowskiej, córki właściciela miejscowego majątku sołtysiego z podstolim zatorskim i oświęcimskim oraz burgrabią krakowskim Stanisławem Michałem Duninem. W 1765 roku w lustracji królewskiej Stanisław Dunin jest podany jako właściciel choczeńskiego sołectwa. Należał on do linii rodowej Duninów, określanej jako Szpotowie, najprawdopodobniej od cechy fizycznej któregoś z przodków, który miał szpotawą, czyli zdeformowaną stopę. Herbem Duninów Szpotów był też Łabędź, ale odmienny: ze złotą koroną na głowie i na szyi oraz z pierścieniem w dziobie. Profesor Janusz Bieniak na podstawie dość przekonujących przesłanek (ale nie twardych dowodów) wywodzi Szpotów od Krystyna, prawnuka Piotra Włostowica. Stanisław i Rozalia Duninowie mieli w Choczni dziewięcioro dzieci: Jacentego Karola Józefa (1759), Wincentego (1761), Annę Kunegundę (1763)- późniejszą żonę Ignacego Dunina Mieczyńskiego i matkę urodzonej w Choczni Justyny (1791), Franciszka (1765), Wojciecha (1769), Grzegorza Wincentego Ferrariusza (1771), Franciszka Ksawerego Mikołaja (1776), Michała (1779) i drugiego Wojciecha (1781).
Według Metryki Józefińskiej posiadali w Choczni nieco ponad 127 mórg gruntu, co stanowiło 4 % powierzchni wsi. Składały się na to: drewniany dworek ze stajniami, stodołami, oborą, wozownią i podwórcem, 52 parcele gruntowe (68% grunty orne, 24 % pastwiska), a także lasy olchowo-jodłowe (prawie 25 mórg), 4 stawy: Kochanek, Iziebny, Młyński i Szczurowski oraz łowisko na Stawku w Rzyczkach. Ziemie Duninów ciągnęły się pasem od granicy z Inwałdem po granicę z Zawadką, przekraczając po drodze Choczenkę. W skład Sołtystwa wchodziły też karczma i młyn. Pracowali tam liczni robotnicy najemni - poddani sołtysi: Drapowie, Ryczkowie, Graboniowie, Radwanowie, Tuszyńscy, Kwiatkowscy, Szczyptowie i Trzopowie. Stanisław Michał Dunin zmarł w Choczni w 1787 roku w wieku 70 lat, czyli w czasie sporządzania Metryki Józefińskiej. Majątek sołtysi przejął po nim najstarszy syn Jacenty Karol Józef Dunin, używający przeważnie tylko trzeciego ze swoich imion, który rok później ożenił się w Witanowicach z rok starszą od siebie Justyną Antoniną z domu Roemer, córką właściciela Witanowic Górnych i Lgoty Górnej. Młoda para mieszkała początkowo w dworze w Witanowicach Górnych, gdzie w 1789 roku urodził się im syn Franciszek, a następnie w dworze w tak zwanej Czwartej Części Lgoty. Tam przyszły na świat ich kolejne dwie córki: Barbara Wiktoria Ewa i Joanna Zofia Magdalena. Po śmierci ojca Justyny - Antoniego Roemera Duninowie znów zamieszkali w Witanowicach Górnych i mieli tam cztery córki, z których trzy zmarły w dzieciństwie oraz dwóch synów: Jana Stanisława (1802) i Antoniego Piotra Hipolita (1803). W 1808 roku najmłodszy syn Michał Napoleon Dunin przyszedł na świat w Choczni. W 1802 roku Józef Dunin odprowadzał z tytułu taczma (podatku kościelnego) po 1 korcu żyta i owsa rocznie na rzecz plebanii w Choczni, o wartości około 20 złotych reńskich. Zmarł w Choczni w 1817 roku w wieku 59 lat.
Jego czterej synowie odebrali staranne wykształcenie. Najstarszy Franciszek od 1805 roku uczęszczał do Gimnazjum Św. Anny w Krakowie, a po jego ukończeniu w 1816 roku wstąpił do zakonu paulinów. Rok później złożył śluby wieczyste, przybrał zakonne imię Dominik i rozpoczął studia teologiczne w Warszawie. Gdy uzyskał święcenia kapłańskie, rozpoczął pracę kaznodziei w konwencie warszawskim. Następnie przebywał w Częstochowie, a w latach 1824-30 w Leśnej na Podlasiu. Tam pełnił funkcję podprzeora i zajmował się biblioteką. Po powrocie do Częstochowy był członkiem kapeli zakonnej, succentorem odpowiedzialnym za nauczanie i prowadzenie śpiewu chorałowego i ostatecznie kantorem chóru, czuwającym nad poziomem wykonawczym chóru i jego repertuarem, do którego wprowadzał własne kompozycje wokalno-muzyczne, niezachowane do czasów współczesnych. Po śmierci w 1832 roku spoczął w krypcie kaplicy św. Pawła Pustelnika w Częstochowie. Jego młodsi bracia Jan, Piotr (Antoni Piotr Hipolit) oraz Michał uczęszczali do gimnazjum w Cieszynie. Piotr i Michał uczyli się także w Kolegium Pijarów w Podolińcu na Spiszu. To właśnie oni zostali współwłaścicielami majątku sołtysiego w Choczni, ale praktycznie administrował nim tylko Piotr. Michał skupiał się na swoich włościach w Witanowicach Górnych, które przypadły mu po małżeństwie z panną Marianną Olgą Milżecką, córką właścicieli tej części Witanowic. W sumie miał trzy córki, dwie z Marianną i jedną z jej siostrą Ludgardą. Zmarł jako dziedzic Witanowic Górnych w 1862 roku, a schedę po nim przejęła córka z pierwszego małżeństwa Bronisława Bogdani. Znane są także losy dwóch jego sióstr - córek Józefa i Justyny: Barbara została żoną Kazimierza Gostkowskiego z Łętowni, a Karolina poślubiła Jana Nepomucena Woyciechowskiego, z którym mieszkała na choczeńskim Sołtystwie. Ich matka Justyna z Roemerów ufundowała na Sołtystwie drewnianą kaplicę ze statuą Jana Nepomucena, pierwszy obiekt sakralny w górnej części Choczni. Dożyła ślubu syna Piotra z wdową Anielą z Wilkoszewskich Kowalewską, po czym zmarła w Lgocie w 1842 roku.
Gospodarujący w Choczni Piotr w 1852 roku potwierdzał prawidłowość sporządzenia spisu własności (Grundparzellen Protocoll). Według tego spisu posiadał w Choczni około 147 mórg gruntu w Niwie Sołtysiej, 47 mórg powyżej Sołtystwa i 3 morgi poniżej (5,7% wszystkich choczeńskich gruntów), z których szacunkowy roczny dochód wynosił ponad 514 florenów. Na Sołtystwie mieszkali wówczas i pracowali także: Hanusiakowie, Smazowie, Moskalikowie i Michalikowie. Piotr Dunin dał się poznać jako dobroczyńca choczeńskiego kościoła. W 1854 roku ofiarował dębinę na ganki do plebanii, a w 1862 roku 50 złotych reńskich na odnowienie 6 lichtarzy w kościele. Jego żona Aniela podarowała zaś parafii „velum jedwabne z kwiatami”. Piotr Dunin wspierał także inne cele - w 1858 roku był ofiarodawcą na utworzenie szkoły praktycznej gospodarstwa wiejskiego, a w 1861 roku podarował 10 par krokwi dachowych na budowę szkoły w Choczni Dolnej. W 1867 roku został wybrany radnym choczeńskiej gminy. Interesował się nowoczesnymi sposobami uprawy roli i dzielił się swym doświadczeniem w tym zakresie, zamieszczając korespondencje w piśmie „Przyjaciel Domowy” (np. w 1860 roku pt. „Sposoby parzenia karmy dla bydła”). Zmarł na apopleksję we Frydrychowicach i trzy dni później (10 lutego 1870 roku) został pochowany na choczeńskim cmentarzu parafialnym. Jego nagrobek zachował się do dziś, ale nie w pierwotnej lokalizacji. Z żoną Anielą miał tylko córkę Emilię Kalikstę (ur. 1839), która w 1858 roku została żoną Georga Helma, audytora sądów polowych armii austriackiej. Żyła zaledwie 27 lat, ale zdążyła urodzić mężowi syna i dwie córki. Po śmierci w 1866 roku została pochowana w Choczni. Wraz z wyjściem za mąż Emilii Dunin skończyła się około stuletnia obecność nazwiska Dunin w Choczni, ale nie związki Duninów z tą miejscowością.
Otóż w 1850 roku prawa do
własności choczeńskich obszarów dworskich, czyli w praktyce lasów pod
Bliźniakami i Ostrym Wierchem oraz dwóch parcel z karczmami, uzyskał Tytus
Dunin (1819-1859), dziedzic Głębowic i Gierałtowiczek. Przeszły one na niego
przez małżeństwo z Albiną z Bobrowskich, córką właściciela dóbr choczeńskich.
Tytus Dunin był drugim kuzynem opisywanego wyżej Piotra Dunina z Sołtystwa,
jako że ich dziadkowie - odpowiednio Jerzy Dunin i Stanisław Michał Dunin byli braćmi. Z
własnością obszarów dworskich w Choczni wiązało się też prawo patronatu nad
choczeńską parafią, z którego Tytus Dunin starał się wywiązywać. W 1847 roku
ofiarował drewno na stajnie plebańskie, w 1850 roku gonty i gwoździe na
podbicie dachu plebanii, a w 1854 roku
materiał na wykonanie budynków plebańskich: wozowni, stajni, komórki na sprzęt
gospodarski i drewutni. Po jego śmierci patronat nad parafią i własność ziemską
w Choczni otrzymała wdowa - Albina Dunin z Bobrowskich (1822-1893), która w
1861 roku dołożyła 50 łokci
drewna na budowę pierwszej szkoły powszechnej w dolnej części wsi, a następnie
ich syn Stanisław Dunin (1848-1903), prezes Okręgowego Towarzystwa Rolniczego w
Wadowicach oraz Katolickiego Towarzystwa Rolniczo-Zaliczkowego. W 1911 roku Maria
Dunin z domu Pruszyńska, wdowa po Stanisławie, która mieszkała wówczas w
Kopytówce, sprzedała choczeńskie lasy (82 hektary) arcyksięciu Karolowi
Stefanowi Habsburgowi z Żywca. Dopiero tę datę można uznać za ostateczny koniec
związków Duninów z Chocznią.
Z
potomków choczeńskich Duninów z Sołtystwa należy wymienić przede wszystkim
Karola Wojciechowskiego, syna wspomnianych Jana Nepomucena i Karoliny, który do
swojej śmierci w 1879 roku był dzierżawcą i współwłaścicielem majątku
sołtysiego. Pozostała po nim wdowa Maria Wojciechowska z Czaplickich conajmniej do 1882 roku nadal mieszkała w Choczni, a w 1883 roku została
oskarżona przed sądem w
Krakowie o działalność socjalistyczną i skazana na 14 dni aresztu. W 1884 roku przeniosła się do Krakowa, gdzie aż do śmierci w 1928 roku prowadziła pralnię
paryską, zatrudniając 4 prasowaczki i 1 służącą.
Do grona interesujących potomków choczeńskich Duninów zaliczyć można także:
- Emilię Nawratil z Wojciechowskich (1880-1945), urodzoną w Choczni wnuczkę Karoliny Dunin (a córkę Karola i Marii), która prowadziła w Krakowie spółkę handlową LAKTOL z branży mleczarskiej - początkowo wraz z siostrą Marią Cybulską oraz pralnię po matce,
- Zygmunta Nawratila (1905-1953), prawnuka Karoliny Dunin, krakowskiego tenisistę, trenera, prekursora sportu automobilowego i motocyklowego,
- Władysława Kadora (1882-1942), wnuka Emilii Dunin, buchaltera, urzędnika, oficera ck, który zginął w KL Dachau,
- Alfreda Kadora (1886-1953), wnuka Emilii Dunin, redaktora „Gazety Podhalańskiej”, dyrektora Kasy Oszczędności w Nowym Targu,
- Romana Bogdaniego (1879-1940) wnuka Michała Napoleona Dunina, adwokata, dyrektora Kasy Oszczędności w Krakowie, polityka - posła na Sejm III kadencji (1930-35),
- Wiktora Bogdaniego (1876-1921), wnuka Michała Napoleona Dunina, krakowskiego adwokata,
- oraz licznych Wasylewskich i ich potomków - Wasylewscy - potomkowie Duninów z Sołtystwa - link.
W
2022 roku mieszkało w Polsce 153 Duninów i 8 Duninów-Szpotańskich, najwięcej w
Warszawie (21 % wszystkich), w Krakowie i w Lublinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz