Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1910. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1910. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 marca 2022

Początki "Sokoła" w Choczni

 

„Sokół” to nazwa towarzystw sportowych, które począwszy od lat 60. XIX wieku powstawały w krajach słowiańskich. Idea ruchu sokolego narodziła się w Czechach, a jego celem miało być podnoszenie sprawności fizycznej i duchowej członków oraz rozbudzanie ich ducha narodowego i upowszechnianie panslawizmu, czyli  ruchu wyzwolenia i zjednoczenia narodów słowiańskich. Pierwszy polski oddział (gniazdo) „Sokoła” został założony we Lwowie już w 1867 roku, a trzynaście lat później zaczął ukazywać się jego organ prasowy „Przewodnik Gimnastyczny Sokół”. Z członkami wadowickiego gniazda Sokoła chocznianie mogli zetknąć się już rok po jego utworzeniu, gdy 10 czerwca 1888 roku trasa zorganizowanej przez nich  wycieczki wiodła przez Chocznię na Łysą Górę.

Do powstania Sokoła w Choczni doszło jednak dopiero 23 lata później, w siedem lat po uchwale Sokoła we Lwowie o przystąpieniu do organizowania wiejskich gniazd tego towarzystwa. Jak pisze Andrzej Nowakowski w wydanej w 2007 roku książce „Zarys dziejów „Sokoła” w Andrychowie i Choczni”, impulsem do powstania gniazda w Choczni mógł być zlot sokoli w Wadowicach 29 czerwca 1909 roku:

Wówczas przez Chocznię, po wyjściu z pociągu, przedefilowały szosą w kierunku Wadowic, w zwartym szyku w strojach organizacyjnych, zastępy „sokołów” w ramach tak zwanego hufca zachodniego, obejmującego 18 gniazd od Andrychowa po Śląsk Cieszyński i Zaolzie.

3 maja 1910 roku w kolejnym zlocie sokolim w Białej uczestniczyli także choczeńscy sympatycy tego ruchu, mimo że Sokół formalnie jeszcze w Choczni nie istniał. Wyjazd do Białej zapamiętali na długo, ponieważ zostali poturbowani przez niemieckie bojówki z Bielska. Obrażenia, które odnieśli: Maksymilian Malata, Jan Ścigalski, Karol Ścigalski, nauczyciel Wincenty Talaga, Teodor Zając, Szymon Balon, Jan Kobiałka i Józef Łopata nie zniechęciły chocznian do udziału w kolejnym zlocie w Krakowie w rocznicę zwycięstwa pod Grunwaldem (15 lipca). Nocleg zapewniały namioty rozstawione na Błoniach, w tym samym miejscu prowadzono popisy i ćwiczenia sportowe.

Wspomniany wyżej Maksymilan Malata, od niedawna piastujący urząd wójta Choczni oraz Karol Ścigalski odegrali rok później istotną rolę przy zakładaniu choczeńskiego gniazda Sokoła. Co ciekawe, ze wspomnień Malaty wynika, że inicjatorom powołania do życia Sokoła w Choczni przyświecał zupełnie inny cel, niż podnoszenie sprawności gimnastycznej i duchowej członków. Maksymilian Malata, Karol Ścigalski, Adam Ruliński i Andrzej Zając byli już wtedy członkami Związku Walki Czynnej w Wadowicach, czyli tajnej organizacji wojskowej, mającej przygotować walkę zbrojną o wyzwolenie Polski. I właśnie cele tej organizacji – budowę placówek ćwiczących z bronią- zamierzali realizować poprzez Sokół. Chociaż Związek Walki Czynnej posiadał jawną agendę w postaci Związku Strzeleckiego, to wymieniona wyżej czwórka działaczy uznała, że ogół chocznian prezentuje postawy dość zachowawcze i takie radykalne propozycje jak Związek Strzelecki nie będą mogły liczyć na zbyt duże poparcie, w przeciwieństwie do znanego już Sokoła, oficjalnie stawiającego na innego rodzaju działalność.

Siedzibą choczeńskiego Sokoła miał być Dom Ludowy, o budowie którego myślano już od 1908 roku. 30 lipca 1911 roku po ukończeniu budowy szkoły odbył się w Choczni wiec oświatowy poświęcony informacji o znaczeniu „Domu Ludowego” i ufundowaniu „Sokoła”. Do „Sokoła” wpisało się wstępnie 40 osób, a wiele osób zadeklarowało wpłatę gotówki lub bezpłatną robociznę na budowę „Domu Ludowego”, na którą zgromadzono dotąd 3.000 zł. Do prac organizacyjnych przystąpiono po żniwach i omłotach. 19 września Zarząd Związku Sokolego we Lwowie podjął uchwałę wzywającą władze Okręgu Krakowskiego do wydania opinii w sprawie przyjęcia gniazda w Choczni i oddelegowania do tego nowego oddziału inżyniera Józefa Pukły, członka gniazda Sokoła w Wadowicach, a zarazem komendanta Związku Walki Czynnej.

Na przełomie października i listopada (29.10 lub 05.11) w domu Ignacego Widlarza po wiecu oświatowym, zagajeniu Adama Rulińskiego i referacie Józefa Putka „Zadania i cele Sokolstwa polskiego” nastąpiło utworzenie w Choczni koła Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Prezesem koła został Adam Ruliński, wiceprezesem Maksymilian Malata, sekretarzem Jan Woźniak, a wydziałowymi Józef Pukło z Wadowic i Karol Ścigalski. Towarzystwo miało trzy oddziały: gimnastyczny (kierownik Józef Pukło), śpiewacki (kierownik Józef Nowak) i teatralny (kierownik Józef Putek). Powołano również sąd honorowy i komisję rewizyjną. Organizacja liczyła 65 członków. Najbliższe oficjalne plany przewidywały utrzymywanie czytelni ludowej i wystawianie sztuk teatralnych. Jednocześnie podjęto starania o zakup zamiast przyrządów gimnastycznych 20 sztuk jednostrzałowych karabinów austriackich konstrukcji Josefa Werndla i jednego floberta systemu Mauser.

Według statystyki prowadzonej przez Związek Sokoli w 1911 roku do gniazda w Choczni należało 53 druhów, z tego 18 było umundurowanych. Raz w tygodniu ćwiczyło przeciętnie 16 mężczyzn (przez dwie godziny), 6 kobiet oraz 8 uczniów (przez godzinę). Zorganizowano 3 obchody narodowe, 1 publiczne ćwiczenie i 7 spotkań towarzyskich. Roczny dochód towarzystwa wyniósł 696 koron, a po odliczeniu wydatków majątek Sokoła wynosił 170 koron.

27 lutego 1912 roku choczeński „Sokół” zakupił już broń i uchwalił podjęcie ćwiczeń w strzelaniu do celu. Ćwiczenia odbywały się we wtorki i w soboty, a w okresie letnim co drugą niedzielę, na terenie należącym do budowanego  w systemie gospodarczym Domu Ludowego.

1 lipca 1912 roku gniazdo z Choczni zostało przyjęte do Związku Sokolego z siedzibą we Lwowie.

 

poniedziałek, 7 lutego 2022

Osoby związane z Chocznią wśród mieszkańców Krakowa w 1910 roku

Sporządzony w 1910 roku spis mieszkańców Krakowa jest ciekawym źródłem do badań historyczno- biograficznych i genealogicznych. Niestety jego wartość obniża nieco fakt, że do podanych w nim dat urodzenia należy podchodzić z dużą ostrożnością, ponieważ dość często różnią się o dni, miesiące, a nawet lata od tych, które podane są w metrykach chrztów tych samych osób. 

Oczywiście w spisie nie brakuje także kobiet i mężczyzn urodzonych w Choczni, którzy znaleźli się w Krakowie najczęściej z powodu pracy lub ze względów rodzinnych, a tylko w dwóch przypadkach z powodu kształcenia się. Niektórzy z urodzonych w Choczni krakowian byli stosunkowo znanymi w mieście nad Wisłą postaciami, jak emerytowany prawnik Franciszek Dąbrowski- ojciec późniejszego magnata prasowego Mariana Dąbrowskiego, czy krakowski radny Szymon Dąbrowski, z zawodu wyższy urzędnik pocztowy. Z kolei w środowisku krakowskich Żydów wyróżniał się Beniamin Silberschuetz, nauczyciel gimnazjalny religii mojżeszowej.

W 1910 roku wśród mieszkańców Krakowa było aż 46 osób urodzonych w Choczni. Zdecydowanie przeważały kobiety, których w spisie było 32- głównie gospodynie domowe (17) i służące (6). Ale trafiła się także kucharka, prostytutka, pensjonariuszka domu opieki, masażystka i właścicielka realności. Natomiast w gronie 14 mężczyzn było trzech emerytów (w tym dwóch kolejowych), po dwóch robotników, stolarzy i służących oraz urzędnik pocztowy, handlowiec, nauczyciel religii, alumn seminarium duchownego i uczeń.

Osoby urodzone w Choczni:

  • Franciszek Bryndza (ur. 1884- według metryki chrztu w 1881), robotnik, stanu wolnego- późniejszy mąż Wiktorii, zmarł w Krakowie w 1947 roku,
  • Karol Bryndza (ur. 1878), czeladnik stolarski, stanu wolnego,
  • Karol Ludwik Bryndza (ur. 1879), majster stolarski, stanu wolnego,
  • Maria Bryndza (ur. 1886), kucharka, stanu wolnego,
  • Ludwika Czapik z domu Widlarz (ur. 1863), żona sędziego powiatowego Jana, matka dwojga dzieci. Zmarła w 1943 roku w Krakowie. O jej ślubie - link
  • Anna Daniec (ur. 1860, brak metryki chrztu w Choczni), żona robotnika Antoniego,
  • Franciszek Dąbrowski (ur. 1839), emerytowany adiunkt sądowy (niedoszły ksiądz- według niektórych źródeł przyjął święcenia), stanu wolnego (w rzeczywistości musiał być wdowcem), zmarł dwa lata później w Krakowie,
  • Szymon Dąbrowski (ur. 1863), starszy oficjał (urzędnik) pocztowy, żonaty z Marią z Bochni. Zmarł cztery lata później w Bohuminie (link).
  • Franciszka Firczyk z domu Góra (ur. 1881), prostytutka, sądownie rozłączona (rozwódka),
  • Maria Frosztęga/Frośtęga z domu Twaróg (ur. 1858), żona wyrobnika Jana z Izdebnika, matka Pauliny,
  • Maria Gajec z domu Ramęda (ur. 1865- według metryki chrztu w 1864), żona kowala Józefa, pochodzącego spod Brzeska, matka czworga dzieci. Zmarła w 1942 roku w Krakowie.
  • Bernard Goldberger (ur. 1882), handlarz, wyznania mojżeszowego, żonaty, ofiara Holokaustu- zginął w Auschwitz,
  • Maria Graboń (ur. 1872), służąca, stanu wolnego, zmarła w 1945 roku w Krakowie,
  • Helena Guzdek (ur. 1876), służąca, stanu wolnego, zmarła w 1943 roku w Krakowie
  • Regina (Ryfka) Haas z domu Goldberger (ur. 1888), żona handlarza Bernarda, wyznania mojżeszowego, matka Wiktora, ofiara Holokaustu- zginęła w 1942 roku,
  • Salomea Jonczyk (ur. 1834- brak metryki chrztu w Choczni), wdowa,
  • Olimpia Kador z domu Helm (ur. 1863- właściwie Leontyna Olimpia, wnuczka Duninów z Sołtystwa), wdowa po Juliuszu Kadorze, inżynierze- urzędniku kolejowym,
  • Ludwika Komala z domu Dąbrowska (ur. 1874), żona wyrobnika Franciszka, pochodzącego spod Wieliczki, matka dwóch synów- później jeszcze jednego,
  • Józefa Koman (ur. 1829- według metryki chrztu w 1830), pensjonariuszka domu opieki, stanu wolnego,
  • Bronisława Konik z domu Dąbrowska (ur. 1871- według metryki chrztu w 1872), żona dorożkarza Ignacego, matka dwojga dzieci,
  • Maria Kott (ur. 1858- brak metryki chrztu w Choczni), żona Józefa, emerytowanego robotnika fabryki tytoniu, pochodzącego z Czech,
  • Maria Kowalska (ur. 1826- brak metryki chrztu w Choczni, w rzeczywistości była to Marianna z domu Gazda, urodzona 1 sierpnia 1831 roku, jako córka Jana Kantego Gazdy i Marianny z domu Kapusta, adoptowanej córki Marcina Komana), posługaczka, wdowa,
  • Katarzyna Kumalska z domu Graca (ur. 1851), żona majstra stolarskiego Juliana z Koszyc w kieleckim, matka trojga dzieci,
  • Magdalena Kurach (ur. 1875- brak metryki chrztu w Choczni), żona instalatora Józefa, pochodzącego ze Lwowa, matka dwóch córek,
  • Julia Morawska z domu Widlarz (ur. 1858- według metryki chrztu w 1856 roku), właścicielka realności, wdowa, zmarła w Krakowie w 1932 roku,
  • Teresa Mossa z domu Gancarz (ur. 1865- według metryki chrztu w 1859), żona Cyryla, czeladnika szewskiego, pochodzącego spod Opawy,
  • Emilia Nawratil z domu Wojciechowska (ur. 1880), żona urzędnika skarbowego Włodzimierza, późniejsza businesswoman, matka dwojga dzieci, zmarła w 1945 roku w Krakowie,
  • Ignacy Nowak (ur. 1867), służący, stanu wolnego,
  • Ludwika Pabiś (ur. 1859- brak metryki chrztu w Choczni), wdowa, masażystka,
  • Franciszka Paw z domu Szczepaniak (ur. 1858), żona dorożkarza Jana, matka trojga dzieci,
  • Katarzyna Piechnik (ur. 1859- brak metryki chrztu w Choczni), żona fornala Piotra, pochodzącego z Gdowa,
  • Piotr Pietruszka (ur. 1859), emerytowany konduktor kolejowy, mąż Marianny z domu Mydlarz, ojciec pięciorga dzieci,
  • Józef Ruła (ur. 1890), alumn seminarium duchownego, rok później rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym UJ, zginął w 1914 roku w czasie I wojny światowej,
  • Beniamin Silberschuetz (ur. 1874), nauczyciel religii w szkołach średnich, wyznania  mojżeszowego, mąż Józefy, ojciec Stefanii, w okresie międzywojennym pracował we Lwowie,
  • Maria Siwek z domu Stuglik (ur. 1859), wdowa, przynależna do Tłuczani,
  • Agnieszka Styczeń z domu Pindel (ur. 1882- według metryki chrztu w 1881), żona dorożkarza Antoniego, matka dwojga dzieci,
  • Ludwik Szczepaniak (ur. 1891- brak metryki chrztu w Choczni), służący, stanu wolnego,
  • Albina Szczur (ur. 1865), służąca, stanu wolnego,
  • Maria Szczur z domu Bryndza (ur. 1853), żona Wojciecha, emerytowanego stolarza kolejowego.
  • Wojciech Szczur (ur. 1842), emerytowany robotnik (stolarz) kolejowy, żonaty z Marią z domu Bryndza z Choczni,
  • Maria Twaróg (ur. 1892), służąca, stanu wolnego. Później żona Tomasza Maliny, zmarła w 1971 roku w Myślenicach.
  • Maria Wawro (ur. 1880), służąca, stanu wolnego,
  • Stefania Woźniak (ur. 1890- brak metryki chrztu w Choczni), praczka, stanu wolnego, przynależna do Wadowic,
  • Jan Zając (ur. 1886), robotnik kolejowy, żonaty ze Stefanią z domu Niemiec z Żywca, z którą miał później trzy córki. W okresie międzywojennym pracował jako konduktor.
  • Józef Zając (ur. 1890), uczeń, stanu wolnego. W okresie międzywojennym ukończył Akademię Sztuk Pięknych, był dość znanym malarzem pracującym jako nauczyciel. Dwukrotnie żonaty, zmarł w 1974 roku w Rabce - link
  • Anna Ziętkiewicz z domu Gancarz (ur. 1862), żona Henryka, czeladnika krawieckiego, pochodzącego z Rzeszowa, matka Marii.

Osoby przynależne do Choczni (odpowiednik dzisiejszego zameldowania):

  • Jadwiga Kręcioch (ur. 1895 w Wadowicach), niańka, stanu wolnego,
  • Jan Sitarski (ur. 1883 w Gorzeniu Dolnym), mistrz szewski, mąż Alojzy z Zebrzydowic.
Byli mieszkańcy Choczni, urodzeni gdzie indziej:

  • Aleksander Kumala (ur. 1898 w Krakowie), wówczas praktykant handlowy, a później urzędnik kolejowy,
  • ksiądz Jan Minkiński (ur. 1869 w Żywcu), wikariusz w parafii choczeńskiej w latach 1893-94,
  • Maria Wojciechowska (ur. 1857 w Kościelcu), właścicielka pralni, do 1879 roku żona dzierżawcy majątku sołtysiego w Choczni, gdzie mieszkała jeszcze w 1883 roku,
  • Maria Cybulska z domu Wojciechowska (ur. w 1878 roku w Dojazdowie), córka wyżej wymienionej Marii, żona lekarza Teodora Cybulskiego,
  • ksiądz Mateusz Jeż (ur. 1862 w Mielcu), katecheta gimnazjalny, były wikariusz w Choczni (1887),
  • Stanisław Taborski (ur. 1887 w Babicy), słuchacz praw,
  • Wojciech Ciejek (ur. 1894 Morawica), pracownik Zakładu Opiekuńczego Helclów, pięć lat później zginął na froncie wschodnim podczas I wojny światowej.
Osoby związane z Chocznią w przyszłości:
  • Antonina Targosz z domu Grzybowska (ur. 1859 w Wieliczce), aktorka, zamieszkała później w Choczni przy dzisiejszej ul. Kościuszki, gdzie także zmarła,
  • Janina Targosz (ur. 1909 w Krakowie), wnuczka Antoniny, która mieszkała z nią później w Choczni jako Janina Bielenin. To znana później poetka Janina Podlodowska.
  • Edward Wręźlewicz (ur. 1885 w Żywcu), alumn seminarium duchownego, który sprawował posługę wikariusza w parafii choczeńskiej w latach 1922-23,
  • Franciszek Świerkosz (ur. 1897 w Krzęcinie), terminator krawiecki- później krawiec mieszkający przy Choczence i granicy z Wadowicami,
  • Franciszek Żak (ur. 1889 w Łagiewnikach), alumn seminarium duchownego, trzy lata później choczeński wikariusz (do 1915 roku),
  • Jakub Kajdas (ur. 1888 w Bachowicach), uczeń, w latach 1919-1921 nauczyciel kierujący w Choczni Górnej,
  • Jan Czapkiewicz (ur. 1908 w Krakowie), w 1930 roku urodził się w Choczni jego syn Józef Lechosław,
  • Kazimiera Medwecka (ur. 1899 w Krakowie), uczennica, późniejsza nauczycielka języka polskiego w Choczni Dolnej i działaczka harcerska,
  • Maria Dalewska (ur. 1889 w Krakowie), uczennica, późniejsza nauczycielka w Choczni (1919-1927), która spoczywa na cmentarzu w Andrychowie,
  • Marian Giełdoń (ur. 1910 w Krakowie) uczeń, w 1939 roku poślubił w Choczni Leokadię Fujawa, ale zamieszkał z nią w Choczni dopiero w 1946 roku po powrocie z Anglii. 
  • Ryszard Nastaborski (ur. 1888 w Krakowie), praktykant w kancelarii sądowej, później mieszkaniec Choczni, gdzie w 1920 roku urodził się jego syn Roman, piłkarz i architekt.


poniedziałek, 1 czerwca 2020

Spory emigranta Kręciocha z własną parafią

Jak się okazuje, w spory i w konflikty z władzami kościelnymi i własną parafią nie wchodził tylko Józef Putek i część jego zwolenników, ale także choczeński emigrant Wojciech Kręcioch (1859-1938) w amerykańskiej miejscowości Fall River w stanie Massachusetts.
Co ciekawe, choczeńska rodzina Wojciecha Kręciocha zaliczała się do frakcji prokościelnej i przeciwników Józefa Putka. Jego o dwa lata starszy brat Franciszek Kręcioch był kościelnym kantorem (śpiewakiem), członkiem choczeńskiej rady parafialnej i organizatorem corocznych pielgrzymek do Kalwarii i Częstochowy. 
Tymczasem Wojciech Kręcioch w 1918 roku otrzymał od władz kościelnych zakaz wstępu do macierzystej parafii pod wezwaniem św. Trójcy (Holy Trinity) w Fall River. Ten zakaz rozciągał się na całą rodzinę Wojciecha Kręciocha i gdy jego syn usiłował wziąć udział w nabożeństwie 29 sierpnia, to został usunięty z kościoła siłą.
O sporze Wojciecha Kręciocha z parafią można się dowiedzieć z korespondencji pisma "Fall River Daily Evening News" z 4 września 1918 roku.
Dziennik ten relacjonuje wystąpienie Wojciecha Kręciocha przed sądem, w którym domagał się on zapewnienia mu możliwości oddawania czci i uczestniczenia w nabożeństwach rzymskokatolickiego kościoła w Fall River, które, jak twierdził, "zostały mu odmówione". W pozwie sądowym napisał, że był członkiem i czcicielem tego kościoła od czasu jego założenia i zawsze przestrzegał jego zasad i przepisów. 
Natomiast ze względu na strach przed uszkodzeniem ciała i wobec gróźb przedstawicieli administracji kościelnej, obawiając się upokorzenia i obrażeń, oświadczał, że obecnie nie bierze udziału w nabożeństwach, dopóki sąd nie przywróci mu jego praw.
W dniu 26 lipca otrzymał pismo od władz kościelnych, w którym zarówno jemu, jak i jego rodzinie zakazano wstępu do kościoła z powodu "rzekomego niezadowolenia", które miał wywołać w parafii oraz przez bezprawne zdaniem strony kościelnej wezwanie policji przed kościół, bez wiedzy i zgody rady parafialnej. 
Niestety "Fall River Daily Evening News" nie przytacza argumentów strony przeciwnej, przez co tło tego sporu nie jest całkiem jasne. Nie jest znany także wyrok sądu w tej sprawie.
Wydaje się, że problemy Wojciecha Kręciocha z własną parafią zaczęły się co najmniej osiem lat wcześniej.
W 1910 roku "Dziennik Chicagowski" relacjonował inną sprawę sądową, w której pojawiał się także Wojciech Kręcioch. Oskarżonym w tej sprawie był niejaki Andrzej Orlik, który wykradł dokument zobowiązujący go do usunięcia z parafii św. Trójcy w Fall River proboszcza ks. Basińskiego za kwotę 300 dolarów. Ponieważ nie wywiązał się z tego zadania i nie chciał otrzymanych pieniędzy zwracać, to wykradł podpisane przez siebie zobowiązanie. Osobą, która wręczyła mu owe 300 dolarów, domagając się w zamian usunięcia proboszcza, był właśnie Wojciech Kręcioch, określany przed sądem jako "prowodyr parafii niezależnej".
Sąd uznał jednak, że dokument wykradziony przez Orlika był nieważny i "w zasadzie swojej zbrodniczy", po czym uniewinnił oskarżonego. Pieniądze Kręciocha w ten sposób przepadły.

piątek, 4 października 2019

Kółko Rolnicze w 1905, 1906 i 1910 roku

1905

Według sprawozdania z czynności kółek rolniczych za 1905 roku organizacja ta liczyła wtedy w Choczni 68 członków, którzy w ciągu roku odbyli 60 różnego rodzaju zebrań.
Kółko w Choczni nie posiadało jeszcze własnego budynku, ani fachowych książek, członkowie mogli się zapoznać tylko z jednym prenumerowanym czasopismem.
W 1905 roku sprowadzono do Choczni nawozów sztucznych za kwotę 2271 koron i sadzonek drzew owocowych za kwotę 80 koron, a ponadto: 7 wagonów węgla, 2 wagony otrąb i 5 kwintali makucha, czyli wytłoków- produktu ubocznego powstającego przy wytłaczaniu oleju z nasion maku.
Nie sprowadzono natomiast żadnych nasion ani maszyn rolniczych.
Wprowadzono do uprawy jedną nową roślinę pastewną (ale nie podano jaką) i zastosowano jedną nową zmianę w dotychczasowych uprawach.
Choczeńskie Kółko nie posiadało już wówczas własnego sklepu, choć wcześniej - w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku - miało ich dwa.
Znacznie liczniejsze i majętniejsze było wtedy Kółko Rolnicze w sąsiednich Frydrychowicach ze 122 członkami, własnym budynkiem o wartości 1200 koron i własną czytelnią/biblioteką.

1906

W 1906 roku odbył się w Choczni wykład inspektora Profica (9 kwietnia) i lustracja handlowa Kółka, dokonana przez Joachima Sołtysa.
W porównaniu z poprzednim rokiem liczba członków spadła o 6 osób- do poziomu 62 członków.
Odbyli oni 74 spotkania. 
Zwiększono liczbę prenumerowanych czasopism o jedno.
Sprowadzono podobną jak rok wcześniej ilość nawozów, eksperymentowano z uprawą kolejnej rośliny pastewnej i robotą krowami.

1910

W porównaniu z latami 1905-1906 znacznie spadła liczba członków Kółka Rolniczego w Choczni i na koniec 1910 roku należało do niego tylko 37 rolników. Aktywność członków także spadła, ponieważ odbyli oni tylko 28 spotkań. 
Prenumerowano jedno czasopismo.
Sprowadzono nasion za 1800 koron i nawozów sztucznych za 1500 koron.
Próbowano wprowadzić do uprawy jedną nową odmianę zboża.
Nie ubezpieczano domów ani towarów od ognia, choć robiły to np. kołka we Frydrychowicach, Ponikwi, czy w Marcyporębie.
Zbierano fundusze na budowę siedziby Kółka.
W powiecie wadowickim istniały 42 kółka, a 29 z nich nie posiadało własnych budynków.

wtorek, 28 października 2014

Budowniczowie szkoły w Choczni Dolnej w 1910 i 1911 roku

Grupa choczeńskich rzemieślników - murarzy i stolarzy, którzy wznosili budynek szkoły w Choczni Dolnej w latach 1910-1911:

  • Józef Bandoła
  • Józef Dąbrowski 
  • Józef Druszcz (Drożdż) 
  • Józef Garżel
  • Władysław Koman 
  • Józef Łopata
  • Karol Łopata
  • Antoni Szafran
  •  Jan Twaróg
  •  Aleksander Wider
  •  Ludwik Woźniak
  •  Jan Zając
 + Jan Moskalik z Wadowic