Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wójt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wójt. Pokaż wszystkie posty

piątek, 11 kwietnia 2025

Antoni Styła jako wójt choczeński

 W kilku notach biograficznych Antoniego Styły (1863-1933) obok licznych jego stanowisk i funkcji pojawia się także informacja, że sprawował on urząd choczeńskiego wójta, niestety bez podania szczegółów i odwołania do źródeł. 

Ponieważ zachowały się do dziś kompletne akta posiedzeń rady gminnej z II połowy XIX wieku, aż do 1907 roku, to na ich podstawie można stwierdzić, że Antoni Styła nie był w tym czasie wójtem, lecz tylko radnym gminnym. 

Z pewnością nie został nim również między 1907 a 1910 rokiem, gdy urząd ten sprawował, tak jak i wcześniej Antoni Sikora oraz w latach 1910-1918, w których dobrze udokumentowane jest wójtostwo Maksymiliana Malaty, następcy Sikory. 

Z kolejnych znanych dziś informacji wynika, że w 1920 roku wójtem został Józef Putek, więc dla jego teścia Antoniego Styły pozostałyby w teorii tylko lata 1918-1920.

W jednym z niepublikowanych maszynopisów Putka odnalazłem spis wszystkich wójtów choczeńskich, w którym Antoni Styła figuruje na tym stanowisku w latach 1918-1919, co pozornie wyjaśnia tę kwestię. Dla pewności brakowało jednak jakiegokolwiek potwierdzenia tej informacji w źródłach historycznych.

Okazuje się jednak, że takie potwierdzenie, a w zasadzie uściślenie informacji podanej przez Putka, zachowało się do dziś w aktach wadowickiego Sądu Powiatowego, przechowywanych w bielskim oddziale Archiwum Państwowego z Katowic. O dziwo dowodu na wójtostwo Antoniego Styły dostarczyły akta spadkowe wyrobnika Tomasza Ciapy, dla którego okres kilku miesięcy pracy w Choczni zakończył się śmiercią. Wadowicki sąd zwracał się w 1920 roku w jego sprawie także do władz choczeńskiej gminy, a odpowiedzi z jej strony podpisało dwóch różnych naczelników gminy.  Wśród nich Antoni Styła w piśmie z 31 sierpnia 1920, w którym wyjaśnia, że pozostali członkowie rodziny Ciapów wyjechali z Choczni do Babicy. Z kolei drugą, późniejszą odpowiedź do sądu (z 28 grudnia 1920) w imieniu choczeńskiej gminy podpisał, nie jak by się mogło wydawać Józef Putek, lecz ...Jan Styła, najstarszy syn Antoniego! To niekoniecznie oznacza, że i on był wtedy naczelnikiem (wójtem) Choczni - mógł  na przykład złożyć podpis w imieniu ojca, jako radny i członek zarządu gminy (potwierdzenie tych stanowisk jest o kilka lat późniejsze, ale odnosi się do tej samej kadencji). Mógł on także złożyć swój podpis w imieniu szwagra, czyli Józefa Putka, zakładając że tenże objął stanowisko wójta w 1920 roku. Można również traktować ten zapis dosłownie i uznać, że Putek został wójtem dopiero w 1921 roku, co jest jednak jest sprzeczne z jego własnymi zapiskami. 

Ponadto na podstawie innych akt sądowych z tego okresu można udowodnić, że wbrew temu co pisał Józef Putek, Antoni Styła nie został wójtem już w 1918 roku, ponieważ jeszcze w styczniu 1920 roku informacje z gminy do sądu podpisywał naczelnik Maksymilian Malata.

Czyli faktyczny czas, w którym Antoni Styła stał na czele choczeńskiego samorządu, ogranicza się do 1920 roku.

Co ciekawe, pod odpowiedziami na różne zapytania sądu z 1920 roku widnieją nie tylko podpisy różnych naczelników Choczni, ale i pieczęcie gminne w wersji nieznanej wcześniej i później. To jednak temat na ewentualną następną notatkę.




czwartek, 17 października 2024

O dziewiętnastowiecznych wójtach choczeńskich

 

Chocznia miała w XIX wieku 28 wójtów. O części z nich nie można powiedzieć wiele więcej niż to, kiedy się urodzili i zmarli, czyimi byli synami i mężami oraz ile mieli dzieci. Ale stanowisko wójta, czy też naczelnika Choczni sprawowały w tym czasie także osoby wyróżniające się, nie tylko w skali choczeńskiej. Większość z nich miała wcześniejsze doświadczenie w choczeńskim samorządzie jako przysiężni/radni lub podwójci (zastępcy wójtów). Należy też pamiętać, że wójtowie nie tylko przewodniczyli radzie gminnej i stali na czele władzy wykonawczej. Byli również przewodniczącymi sądów wiejskich, orzekających w sprawach niekryminalnych oraz zatwierdzających akty kupna/sprzedaży, darowizn i spadków.

Tylko trzech choczeńskich wójtów z XIX wieku nie urodziło się w Choczni, a większość z nich wywodziła się z rodzin osiadłych we wsi od wielu pokoleń. Przeciętny wójt w momencie wyboru na swoją funkcję miał wtedy około 41 lat i zajmował się głównie rolnictwem (poza tym było dwóch młynarzy, cieśla, krawiec, kowal/blacharz i organista). Najmłodszy z wybranych miał 28 lat, a najstarszy 68. Rekordzista był wybierany 7 razy (ale nie po kolei), oprócz niego tylko jeden z wójtów pełnił swe obowiązki przez 2 kadencje. Najkrótsza kadencja wójta trwała zaledwie jeden dzień, ponieważ wybrany zrezygnował z powodów zdrowotnych. Przez miesiąc zastępował go kolejny tymczasowy naczelnik, ale wkrótce stan zdrowia wybranego wcześniej wójta na tyle się poprawił, że wrócił on na swoje stanowisko, by znów po roku zrezygnować. Przez 25 lat, czyli ¼ całego XIX wieku wójtem była ta sama osoba, a dwóch innych wójtów rządziło w Choczni przez 7 lat.

Jeżeli chodzi o najważniejsze zasługi dla wsi omawianych wójtów, to wymienić należy ich udział w takich inwestycjach, jak budowa pierwszej szkoły, obecnego kościoła parafialnego i budynku plebanii oraz w powołaniu do istnienia Kółka Rolniczego wraz ze sklepem i czytelnią. Jeden z wójtów był fundatorem dzwonu kościelnego i pożyczkodawcą na zakup blachy na wieżę kościelną, inny ufundował krzyż na wieży, a wielu wójtów złożyło większe lub mniejsze darowizny na wyposażenie kościoła i inne cele kościelne. Kilku wójtów działało w świeckich stowarzyszeniach religijnych, czterech było ojcami księży. W zasadzie w istniejących dokumentach zachowały się pewne oceny sprawowania funkcji tylko w odniesieniu do kilku wójtów z końca wieku, a konkretne zarzuty sformułowano w stosunku do dwóch z nich (oraz trzeciego, ale w odniesieniu do kadencji już z XX wieku).

----

Krótka prezentacja sylwetek choczeńskich wójtów z XIX wieku:

  • Wojciech Piątek (1756-1816) został wybrany na wójta jeszcze w XVIII wieku, wcześniej był przysiężnym. W sumie stanowisko wójta sprawował przez 14 lat. Położył trzy krzyżyki jako swój podpis pod spisem inwentarza kościoła. Miał 3 żony, i był ojcem księdza.
  • Antoni Świętek (1761-1831) był wójtem przez 7 lat, wcześniej i później także radnym/przysiężnym.
  • Wojciech Kowalczyk (1781-1848), jeden z młodszych wójtów – w chwili wyboru miał 32 lata. W życiu prywatnym wyróżnił się tym, że czterokrotnie zawierał związki małżeńskie,
  • Kacper Rudzicki (1776-1840) nie był rodowitym chocznianinem, przed wyborem na wójta działał w miejscowym samorządzie jako przysiężny. Na stanowisku wójta podjął starania o zniesienie szarwarku (powszechnej przymusowej robocizny) na Cesarskim Gościńcu.
  • Tomasz Woźniak (1752-1820), najstarszy z wójtów wybranych w XIX wieku, w chwili objęcia stanowiska miał 68 lat. Wcześniej przysiężny choczeński. Podpisał (trzema krzyżykami) Metrykę Franciszkańską – drugi galicyjski spis własności, sporządzony głównie do celów podatkowych i jeszcze w tym samym roku zmarł.
  • Jacenty Nowak (1773-1840) był mieszkańcem Choczni, ale w niej się nie urodził. Za jego kadencji zniesiono ostatecznie obowiązek 210 dni parobydlanych (parą koni lub wołów) szarwarku na Gościńcu Cesarskim „co potomkowie po nas zostający z familii na familię będą mieli wieczną pamiątkę”, jak zapisano w Księdze Sądowej. W testamencie pozostawił niemal 18 mórg synowi Leonowi.
  • Franciszek Kręcioch (1784-1853), wcześniejszy przysiężny, był ofiarodawcą znacznych sum na sztandar i kościół.
  • Józef Szczur (1774-1835) młynarz z dolnej części wsi i nauczyciel w szkole przykościelnej – jako pierwszy z dziewiętnastowiecznych wójtów choczeńskich umiał pisać i czytać, jednego z synów kształcił w gimnazjach w Cieszynie i Podolińcu.
  • Józef Twaróg (1781-1831), wcześniejszy przysiężny. Był mężem Żydówki, która przyjęła religię katolicką. Zmarł podczas epidemii cholery.
  • Kazimierz Woźniak (1790-1853) miał 13 dzieci, jeden z jego synów ukończył gimnazjum w Bochni, a później studiował prawo w Krakowie.
  • Marcin Ruła (1785-1835) przed wyborem na wójta przez 10 lat był przysiężnym gromady choczeńskiej.
  • Bartłomiej Brandys (1785-1852) był wójtem przez dwa lata.
  • Józef Pindel (1790-1836) wcześniejszy przysiężny (przez 13 lat). Zmarł w trakcie kadencji. Był ojcem 13 dzieci
  • Michał Pindel (1801-?) pierwszy z ww., który urodził się już w XIX wieku. Dwukrotnie wybierano go na wójta, sprawował tę funkcję w sumie przez 7 lat. Potwierdzał Grundparzellen Protocoll – kolejny spis własności w Choczni, był członkiem Towarzystwa Wstrzemięźliwości.
  • Szymon Ruła (1798-1849) wcześniejszy przysiężny, członek choczeńskiego Towarzystwa Wstrzemięźliwości oraz Arcybractwa Szkaplerza Św. w Inwałdzie.
  • Sebastian Guzdek (1804-?) ostatni wójt z czasów pańszczyźnianych.
  • Franciszek Bryndza (1797-?) wcześniejszy przysiężny, jego dwaj synowie zostali wyświęceni na księży.
  • Jan Pindel (1816-1873) najmłodszy wójt – w chwili wyboru miał 28 lat. Był ojcem 10 dzieci, należał do Towarzystwa Trzeźwości.
  • Antoni Widlarz (1825-?) również wybrany wójtem w młodym wieku (30 lat). Był dobrodziejem choczeńskiego kościoła. Zmarł w Rybnej, gdzie posługę proboszcza sprawował jego syn Ferdynand. Inny z jego synów (Jan Widlarz) był nauczycielem oraz inspektorem szkolnym w Krośnie i w Żywcu. W sumie z dwiema żonami miał 12 dzieci.
  • Jan Szczur (1821-1887) młynarz z dolnej części wsi, później też w Wadowicach, posiadał ponad 20-morgowe gospodarstwo – 3. co do wielkości w Choczni. Jako wójt był współinicjatorem powstania pierwszej trzyklasowej szkoły ludowej w 1859 roku. W tym samym roku ofiarował 20 złotych reńskich na ozdobienie kościoła i był współorganizatorem jego malowania. W 1880 r. zmienił nazwisko na Szczurowski, jeden z jego synów (Ludwik) został księdzem.
  • Jan Rokowski (1819-?) z zawodu cieśla, wcześniej jako przysiężny był przedstawicielem gminy do spraw budowy domu szkolnego, ukończonego w 1862 roku, a także mężem zaufania przy jednaniu sporów. Posiadał ponad 9-morgowe gospodarstwo w Niwie Zakościelnej.
  • Wojciech Widlarz (1821-1887) jako przysiężny był współinicjatorem powstania pierwszej trzyklasowej szkoły ludowej w 1859 roku oraz pełnomocnikiem wójta ds. szkoły. Wójt Choczni przez 4 lata, później radny  i gminny mąż zaufania przy jednaniu sporów. Członek Komitetu Ubogich, nadzorującego wpływy i wypłaty z Kasy Ubogich.
  • Józef Cap/Czapik (1828-1907) najwybitniejszy wójt choczeński w XIX wieku, wybierany 7 razy, w sumie sprawował tę funkcję przez 25 lat. W Choczni był także wieloletnim organistą, nauczycielem, radnym, pisarzem gminnym, przewodniczącym Komitetu Parafialnego i Kółka Rolniczego, członkiem Rady Szkolnej, Komitetu Ubogich i Komisji Asenterunkowej (Poborowej). Ufundował kosztem 600 złotych reńskich średni dzwon dla parafii  choczeńskiej (poświęcony w 1884 r.) i ofiarował 6 złotych na przelanie/powiększenie dużego dzwonu,  a także 30 złotych reńskich na zakup 4 złotych lichtarzy i 90 złr na zakup srebrnej puszki.  Był inicjatorem i przewodniczącym komitetu budowy nowego kościoła, pożyczył gminie 400 złr na pokrycie blachą wieży kościelnej. W 1897 r. jego postępowanie jako wójta było przedmiotem interpelacji poselskiej, którą wniósł przed Sejm Krajowy we Lwowie poseł z Choczni Antoni Styła. Wśród zarzutów pojawiły się m. in.: samowola przy budowie domu murowanego dla organistów i rozporządzeniu drewnem ze starej plebanii, nierozliczenie się z rachunków za budowę kościoła i plebanii, zezwolenie na budowę stodoły na drodze publicznej oraz usytuowanie kancelarii gminy we własnym domu. Poza Chocznią uważany na początku lat 90. XIX wieku za faktycznego przywódcę chłopstwa galicyjskiego, był radnym powiatowym, dwukrotnie startował bez powodzenia w wyborach na posła. Zmienił nazwisko z Cap na Czapik.
  • Franciszek Guzdek (1835-?) wcześniejszy radny, zrezygnował ze stanowiska wójta po dwóch latach. Rok później został uznany winnym sprzeniewierzenia 245 złotych reńskich z funduszu spichrza gminnego (podatki gminne wnoszono wówczas w ziarnie).
  • Józef Guzdek (1842-1903) przed wyborem na wójta był radnym i podwójcim (zastępcą wójta). Jako podwójci został pobity do nieprzytomności podczas wykonywania czynności urzędowej, co zakończyło się procesem sądowym i skazaniem sprawcy Franciszka Bryndzy. Zawiesił sprawowanie funkcji wójta ze względu na stan zdrowia zaledwie dzień po wyborze, objął ponownie obowiązki po miesiącu, by ostatecznie zrezygnować rok później (pozostał radnym). Był także gminnym taksatorem i rewidentem kasy gminnej, wybrano go do Komitetu Budowy Kościoła, zarządu Kółka Rolniczego i Rady Szkolnej. Miał 11 dzieci.
  • Jakub Gurdek (1836-?) pochodził z Ponikwi, był tymczasowym naczelnikiem gminy przez miesiąc, gdy sprawowanie urzędu zawiesił Józef Guzdek, po jego powrocie do władzy został podwójcim. Wcześniej wybierany radnym, zaczynał „karierę” jako konwojent na stacji szupów (link).
  • Szymon Pietruszka (1840-1889) z zawodu krawiec, wcześniej przysiężny, podwójci i strażnik polowy. Członek komitetu budowy kościoła. Został odwołany ze stanowiska po uznaniu części dóbr kościelnych za własność gminną.
  • Antoni Sikora (1849-1929) z zawodu kowal/blacharz. Wójt Choczni w ostatnich trzech latach XIX wieku, później sprawował nadal ten urząd aż do 1910 roku. Był wykonawcą i współfundator krzyża na wieży kościelnej (lata 80. XIX wieku). Przed wyborem na wójta radny gminny, wiceprzewodniczący Kółka Rolniczego i sklepikarz z ramienia Kółka, przez pewien czas prowadził wyszynk wina. W 1898 r. przed jego domem, miejscem spotkań ludowców, posadzono lipę upamiętniającą Adama Mickiewicza. 

czwartek, 25 stycznia 2024

Choczeńska skrzynka gromadzka

 

Choczeńska skrzynka gromadzka przekazywana była każdorazowo przez ustępującego wójta Choczni jego nowo wybranemu następcy.

O jej zawartości można dowiedzieć się z rejestru sporządzonego 17 marca 1826 roku przy okazji objęcia stanowiska wójta przez Józefa Twaroga, który wraz z „gromadzkiemi interesami” przejął skrzynkę zawierającą:

- 2 sztuki inwentarzy tradycyjnych (spisów własności i powinności podatkowo-pańszczyźnianych),

- 1 szt. inwentarza nowego,

- 1 dekret cyrkularny,

- 1 książkę starodawną (zapewne chodzi o I Księgę Sądową Gromady Choczeńskiej, prowadzoną od II połowy XVI wieku),

- 1 książkę stanną (spis własności gminnej),

- 3 książki na wpisanie kontraktów przedślubnych i nieco praw,

- 7 dawnych obligacji,

- pieczątkę gromadzką (do wyciskania w laku – był na niej umieszczony napis „Wieś Chocznia” i dwie skrzyżowane strzały jako godło wsi),

- 2 komplety kajdanek na ręce i nogi z kłódkami (nowych – zakupionych jeszcze w tym samym roku przez poprzedniego wójta Józefa Szczura)

- dyby (pęta drewniane, w postaci desek lub kłód z otworami umożliwiającymi zamknięcie rąk i nóg więźnia),

- łańcuch nowy „żelezny” do pomiaru gruntów,

- 6 szt. „napisów różnych z kontraktami przedślubnemi”,

- paczkę uniwersałów.

Kolejni wójtowie przy przejęciu tejże skrzynki gromadzkiej czynili pewne uzupełnienia i uwagi, co do jej zawartości.

Wzrosła na przykład liczba obligacji (z 7 na 10), odnotowano, że w nowym inwentarzu „iest iego cztery karty upisanych”, a w dekrecie cyrkularnym „iest 6 kart pisanych”, a ponadto pojawiły się:

- „kaydańskie narzędzia i kłótek 3” (w tym jedna zepsuta),

- nowe kajdanki na ręce i nogi (te drugie bez łańcuszka i bez kłódki), które zakupił wójt Brandys od kowala Pindela,

- postronki do wiązania rąk (później stwierdzono ich brak),

Przy okazji podano także, komu rozdano zakupione przez gromadę choczeńską osęki (12 sztuk), wykorzystywane przy gaszeniu pożarów (do zrywania słomy/gontów z palących się dachów, rozdrabniana palących się elementów na drobniejsze części, łatwiejsze do ugaszenia).

Osęki stanowiących mienie gromadzkie znajdowały się w drugiej połowie lat 30. XIX wieku u: Józefa Pindela (wójta do 1836 roku), Kazimierza Widra, Klemensa Leśniaka, Szczepana Guzdka, Sebastiana Cibora, Mikołaja Widlarza, Ignacego Klossa, Macieja Kobiałki, Józefa Strzeżonia, Józefa Styły, Jana Guzdka oraz na plebanii.

Oprócz wspominanego wyżej wójta Twaroga pod rejestrem zawartości skrzynki gromadzkiej ujęto także wpisy kilku kolejnych przejmujących ją wójtów:

- Szymona Ruły  - „odebrał Szymon Ruła woyt 1842 od Mikołaja Pindela przy Gromadzie młodszey (radnych z górnej części wsi) te rzeczy, które do Gromady całkowitey należą iako regestr świadczy, na co się podpisuję (znakiem krzyża)”,

- Sebastiana Guzdka – „odebrał Sobestyan Guzdek Woyt w roku 1845 od Szymona Ruły przy Gromadzie młodszey te rzeczy, które do Gromady całkowitey należą iako regestr świadczy, na co się podpisuję (tu podpis Sobestyan Guzdek Woyt),

- Franciszka Bryndzy – „odebrał Franciszek Bryńdza Woyt w roku 1847 od Sobestyiana Guzdka przy Gromadzie młodszey te rzeczy, które do Gromady całkowitey należą iako regestr świadczy, na co się podpisuję (znakiem krzyża),

- Michała Pindela – „odebrał Michał Pindel Woyt w roku 1848 (druga kadencja po przerwie) w dniu 21 grudnia od Franciszka woyta Bryndzy Guzdka przy Gromadzie młodszey te rzeczy, które do Gromady całkowitey należą iako regestr świadczy, na co się podpisuję (znakiem krzyża)”.

Przy tym ostatnim przekazaniu/przejęciu skrzynki gromadzkiej znakiem krzyża podpisali się także: Franciszek Bryndza (poprzedni wójt), Wojciech Bąk (świadek), Mathyasz Zając (świadek), Stanisław Dąbrowski (świadek), Jakub Turała (świadek), a własnoręczny podpis złożył Tomasz Gawenda, pisarz gromadzki pochodzący z Kaczyny, ale zamieszkały w Choczni.

czwartek, 5 października 2023

Wójtowie Choczni i urzędnicy dworscy w rejestrach czynności prawnych od II połowy XVI do II połowy XVIII wieku

 

Ponieważ wójtowie Choczni posiadali nie tylko władzę wykonawczą, ale także sądowniczą, to ich nazwiska pojawiają się w dokumentach spadkowych, umowach handlowych, różnego rodzaju ugodach i sprawach karnych dotyczących chocznian. Znamy je dzięki tak zwanej Księdze Sądowej (lub Wójtowskiej) Choczni, w której najstarsze wpisy pochodzą z lat 70. XVI wieku, czyli końca okresu panowania w Polsce dynastii Jagiellonów i początku rządów pierwszych królów elekcyjnych: Henryka Walezego i Stefana Batorego.

Pierwszym wymienionym w tym źródle wójtem Choczni (i pierwszym w ogóle znanym) był niejaki Matusz, który nosił najprawdopodobniej nazwisko Barszcz, zapisywane jednak w różnych zbliżonych wersjach jako: Barsz, Barss i Barsc. Pojawia się on już w dokumencie z 1576 roku, a po raz ostatni wymieniono go jako wójta w 1597 roku, czyli sprawował urząd wójta Choczni przez co najmniej 21 lat.

Następcą Barszcza był Marcin Halama, uwzględniony po raz pierwszy w ugodzie o własność stawów pomiędzy Wojciechem Komorkiem a Szczęsnym (Feliksem) Gorączką z 1600 roku. Tenże Halama także pełnił urząd wójtowski przez ponad 20 lat, ponieważ ostatni zapis z jego nazwiskiem pochodzi z 1622 roku.

Trzecim znanym z imienia i nazwiska wójtem Choczni był Sebastian Matejko (Matejek, Matheika), czyli członek rodziny, z której pochodzą współcześni Widlarzowie, a także Twarogowie i Bandołowie. Ów Sebastian nie był jednak przodkiem żadnego z obecnie żyjących Widlarzów, ponieważ pochodzą oni od Wawrzyńca Matejki (stąd nazywano ich także Wawrzyńczakami). Sebastian Matejko odnotowywany jest jako wójt Choczni w latach 1626-1631 (w 1630 roku z określeniem landwójt).

Następcą Sebastiana Matejki na wójtostwie został w 1631 roku Bartosz Kieznar, syn Grzegorza, po raz ostatni wymieniany w 1653 roku. Kieznar był wcześniej przysięgłym choczeńskim, czyli zasiadał w ławie pomagającej wójtowi w wydawaniu wyroków. W rejestrze czynności prawnych z Choczni wymiany jest także jako spadkobierca po ojcu (w 1631 roku) i w ugodzie z bratem Tomaszem z 1628 roku (Bartosz zyskał konia, Tomasz pieniądze, po czym obydwaj zaniechali sporów). Kieznarowie, w tym i Bartosz,  gospodarowali na zachód od kościoła, na roli rozciągającej się od Choczenki po granicę z Frydrychowicami i byli sąsiadami między innymi Świętków. Używali także drugiego nazwiska Cieciak.

Po Bartoszu Kieznarze objął na krótko urząd wójta przysiężny Błażej Karczmarz (Karcmarz), prawdopodobnie również pochodzący z rodu Matejków, a po tak zwanym potopie szwedzkim i najeździe wojsk siedmiogrodzkich Rakoczego na Małopolskę zastąpił go Wojciech Mucharski, zwany też Mucha lub Kłaputowski. Miał on wówczas około 47 lat i według jednego ze źródeł był także choczeńskim organistą.

Po dziewięciu latach (1669) kolejnym wójtem został Tomasz Cap (Czap, Capik, Czapik) określany także jako Szymonek lub Simunek. Sprawował urząd wójta do śmierci w 1681 roku, choć w 1678 roku jako wójt podawany jest Grygier (Grzegorz) Grządziel, który jako wójt w 1681 roku potwierdzał ustalenia spadkowe po swoim poprzedniku. W tym samym 1681 roku władzę objął Walenty Twaróg (Twarok, Twarosek), który po raz ostatni wymieniany jest jako wójt w Choczni w 1687 roku. Wtedy to właśnie składał petycję w zamku w Oświęcimiu z wyliczeniem szkód, które spowodowało stacjonujące w Choczni wojsko królewskie. Natomiast w latach 1682 i 1683 w kilku sprawach odntotowano na stanowisku wójta Jana Kumorka Miśka i Marcina Wilczka Rokowskiego. Po Twarogu powrócił na urząd wójta Grygier Grządziel i w 1695 roku udał się do Oświęcimia, w takiej samej sprawie jak Twaróg.

W 1707 lub 1708 roku następcą Grządziela został Walenty Guzdek (Gustek), urodzony w 1665 roku mąż Małgorzaty Agnieszki z Chajostów, a w 1716 roku stanowisko wójta objął niespełna czterdziestoletni kowal Wawrzyniec Balon (Balan). Jeden z jego synów o imieniu Marcin zapoczątkował ród Dąbrowskich, trudniących się początkowo prowadzeniem karczmy „Pod Dębem” koło obecnej szkoły w Choczni Dolnej. Wawrzyniec Balon był wójtem przez 15 lat, ponieważ w 1731 roku rozpoczął się okres sprawowania tego urzędu przez Macieja Capa (Czapa, Czapika, Capika), wnuka wcześniejszego wójta Tomasza Capika Szymonka. W momencie objęcia urzędu „advocatusa” Maciej miał 41 lat, był mężem Małgorzaty i ojcem dwojga dzieci.

Po śmierci Macieja Capa w 1747 roku wójtem został Józef Balon, syn Jacentego i Jadwigi, urodzony w 1691 roku. W 1751 roku zastępował go Łukasz Woźniak (ur. w 1713 roku, jako syn Sebastiana i Agaty). Później Balon i Woźniak byli wójtami naprzemiennie- Balon w latach 1752-54, Woźniak od 1754 roku do śmierci w dniu 4 maja 1763 roku, a po tej dacie znów Balon.

Oprócz wójtów, przysięgłych i ewentualnie świadków w dokumentach zachowanych w choczeńskiej Księdze Sądowej widnieją też nazwiska urzędników dworskich, kontrolujących i potwierdzających prawidłowość zapisów z ramienia dworu, czyli dzierżawców królewskiej wsi Chocznia. Ich udział osobisty lub ich pisarzy był niezbędny również do sporządzania samych zapisów, ponieważ wójtowie i przysiężni nie potrafili pisać, a podpisywali się kładąc na papier trzykrotny znak krzyża.

Urzędnikami dworskimi wymienionymi w omawianej Księdze Sądowej byli kolejno:

- Paweł Woytaszek (Woytaszkowicz), notowany w latach 1576-1580,

- Wojciech Zły Maciek, mieszkaniec Choczni, właściciel półrolka (polowy roli) przy dzisiejszej ulicy Kościuszki, między granicą Wadowic a dzisiejszym Osiedlem Malatowskim (1581-1590),

- Mikołaj Brandys, który w 1592 roku kupił puściznę (pustą rolę) koło wójta Matusza Barszcza (1594-1597),

- Jan Wilczek vel Sołtys (1600),

- Grzegorz Wilczek (1616),

- namiestnik Adam Meres (1618),

- bezimienny Kącki (1618),

- Adam Gawroński, opatrzny Mikołaja Komorowskiego (1621-1622).

- Tomasz Śmieszek z Mikołaja, urzędnik starosty nowotarskiego (1628-1631)

- Grigor Świżeński, gumiennik na Mikołaju (1631),

- Grigor Gołębik (1641-1643),

- Just Rottermund, arendarz wsi Choczni (1651-1652),

- Przecław Lisowski, dzierżawca „hociński” (1655),

- Przecław Sławiński (1660-1664),

- Jan Zakrzowski/Zakrzeński (1664-1668),

- Wojciech Zaleski, administrator Mikołaja (1668-1672),

- Andrzej Kalinowski (1673),

- Wojciech Zaleski, podstarości na Mikołaju (1678-1681),

- Kazimierz Chwalibóg (1681),

- Żabicki vel Żabieński, administrator na Mikołaju (1682),

- Ryka, podstarości (1682),

- Kazimierz Sośnicki, podstarości (1683),

- Wojciech Idzikowski (1684-1686),

- Kasper Winkler, dzierżawca na Mikołaju (1685 i 1687-1689),

- Kazimierz Chwalibóg (1693),

- Jan Wierzbicki, administrator na Mikołaju (1694),

- Sobestian Walkowski (1695),

- Paweł Bulkowski, administrator/dzierżawca/podstarości (1696-1721)

- Piotr Szembek, starosta barwałdzki (1725-28),

- Krzysztof Goworek (1729-47)

- Marcin Michalski (1749-52),

- Franciszek Jezierski, administrator (1754-1764).

Koszty „wiktu i tronków” dla urzędników, a także owsa dla ich koni, ponosiła gromada choczeńska.

środa, 16 maja 2018

Donos z Choczni do władz we Lwowie w 1914 roku

16 maja 1914 roku Wydział Krajowy, czyli organ wykonawczy Sejmu Krajowego we Lwowie zwrócił się do Wydziału Powiatowego w Wadowicach z poleceniem zbadania zarzutów podniesionych w otrzymanym przez Wydział Krajowy anonimowym piśmie z Choczni oraz podjęcia stosownych zarządzeń i zdania sprawy WK w odpowiedzi zwrotnej.
Treść tego donosu przedstawiała się następująco:

Do Wysokiego Wydziału krajowego we Lwowie

Zażalenie Członków gminy Choczni w powiecie wadowickiem

Trudno abyśmy się wszyscy podpisywali i zaznaczali swoje nazwiska natoby potrzeba dużo czasu- gdy przeciwnie same okoliczności na miejscu istniejące wskażą o naszem prawdziwem doniesieniu. Donosić o tem Radzie powiatowej lub Władzom tutejszym byłoby bez celowem, gdyż ma o tem wszystkim co tu napiszemy dawno wiedzę, a nic dotychczas nie poradziły, ale może trafi do uczuć Wysokiej Władzy by te choć kres temu położyła.
Nasz świetny wójt w Choczni ma starą studnię, ze nie tylko ludzie, dzieci, lecz nawet zwierzęta mogą do niej wpadać, gdyż poziom ziemi jest z nią równy, takich studni jest także masa w gminie, a nie robią na to nic inni, bo wójt jest im przykładem.
Od gnoju i nieczystości cała jego osada śmierdzi, grozi ogólną zarazą w razie dni gorących, jest także w kilka takich innych osad w gminie, które nie mają odpływu od gnojowisk do rzeki, bo  od czego przykład z góry.
 Z tych ognojonych studni piją ludzie, dużo się pisze- masa okólników - ale bardzo mało wykonania tychże, bo ci co mają to przestrzegać, sami są temu przeszkodą.
Nadto w Choczni niedorostki chodzą z papierosami w ręku, a wszystko się to podoba Panu Naczelnikowi, który jest kontent z takiej emancypacyi.
Szynkarze widząc nieporządki w gminie i wójta temu schlebiającego odpoczynku niedzielnego nie przestrzegają i wyśmiewają się z takiej władzy, która jest przedmiotem zachęcania do przekroczeń.
Albo Żyd rzeźnik w takiej wodzie myjący mięso i dający to mięso do jedzenia także zasługuje na zaufanie- a ty biedny gospodarzu cierp, znoś wszystko, bo ci nikt nie przyjdzie z pomocą, płać podatki, bo za to masz cudną autonomię, grożą ci zarazami a wdodatku egzekutorem podatkowem.
Proszę przeczytać; cierpliwość nasza się wnet wyczerpie i akt niniejszy znajdzie się na szpaltach dziennikarskich.

Mieszkańcy Choczni.

W odpowiedzi Naczelnik Gminy (wójt), którym był wówczas od pięciu lat Maksymilian Malata, odpisał 16 maja, że:
- stara się sumiennie wykonywać wszelkie zarządzenia i polecenia władz zwierzchnich w celu przestrzegania porządku w gminie, a przede wszystkim tych, które dotyczą studni i gnojowisk,
- podawał natychmiast do publicznej wiadomości przez gminnego gońca takie zarządzenia, 
- kontrolował osobiście i z udziałem assesorów (radnych) ich wykonanie,
- stara się wpływać na upartych, nie przestrzegających przepisów i grozi im grzywnami,
- nieprawdziwe są zarówno informacje o konstrukcji jego studni, umożliwiającej rzekomo wpadnięcie, jak i o braku odpływu nieczystości z osadnika, ponieważ te odprowadzane są rurami pod powierzchnią ziemi do jego prywatnego ogrodu i dalej ze względu na ukształtowanie terenu spływają przez warstwy ziemi w kierunku rzeki,
- będzie się starał wyśledzić anonimowego autora tych nieprawdziwych zarzutów, który wystawia na szwank jego dobre imię.

Co ciekawe, jest to jedyna korespondencja pomiędzy ówczesnymi władzami gminy w Choczni, a władzami zwierzchnimi, która zachowała się do dziś w archiwach państwowych.
Paradoksalnie z wszystkich innych, zapewne o wiele istotniejszych pism, ponad 100 lat i dwie wojny światowe przetrwał tylko anonimowy donos i odpowiedź na niego naczelnika Malaty.


poniedziałek, 4 lipca 2016

Stonka jako sprawa polityczna

Po akcji zatrzymania władz Gminy Chocznia w sierpniu 1949 roku przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Wadowicach (LINK) prokuratura Sądu Okręgowego w Wadowicach poinformowała w dniu 8 września 1949 roku o wszczęciu postępowania karnego przeciwko wójtowi Gminy Chocznia Władysławowi Babińskiemu.
Postawiono mu dwa zarzuty, związane ze sprawą budowlaną jednej z mieszkanek Choczni oraz zaniechaniem przeprowadzenia „akcji stonkowej”
Wraz z tym drugim zarzutem sprawa ekspansji stonki- niewielkiego szkodnika żerującego na ziemniakach, stała się w Choczni tematem politycznym.
W Polsce stonka nie występowała nigdy wcześniej na masową skalę. Po raz pierwszy ogólnokrajową lustrację pól w celu wykrycia ognisk jej występowania wykonano w czerwcu 1949 roku. Takich ognisk wykryto wówczas niewiele, szczególnie w zachodniej części kraju.
Do kolejnych akcji poszukiwawczych wezwano akurat w tym czasie, gdy w Choczni trwały żniwa, przeciągające się z powodu deszczowej pogody. I gdy wreszcie opady przestały przeszkadzać w zbiorach zbóż, chocznianie starali się nadrobić zaległości, a poszukiwania stonki odłożyli na okres po żniwach. 
Taką zresztą decyzję wydała Gminna Rada Narodowa, kierując się logiką, pilnością potrzeb i rozeznaniem w sytuacji żniwnej.
Postępowanie przeciwko wójtowi skończyło się umorzeniem w marcu następnego roku, ale wobec postawionych zarzutów został on zawieszony na stanowisku przez Wydział Powiatowy, co utrudniło pracę władz gminy i naraziło ją na dodatkowe koszty, polegające na jednoczesnym wypłacaniu pensji dla zawieszonego wójta i osoby pełniącej jego obowiązki.
Władze i zarząd gminy potraktowały zarzuty wobec wójta jako nieprawne i mające podłoże polityczne. Ich zdaniem stanowiły wyraz dalszych nacisków i represji w stosunku do „niepokornej” Choczni.
Gdy sprawa ostatecznie znalazła szczęśliwy dla wójta i gminy finał, w maju 1950 roku "amerykańscy imperialiści, naruszając ustalone strefy lotów, zrzucili ogromną ilość stonki ziemniaczanej na tereny bratniej Niemieckiej Republiki Demokratycznej".
Zgodnie z propagandą i wytycznymi władz państwowych tym razem już 6 czerwca przystąpiono w Choczni do energicznej akcji poszukiwania stonki.
Obszar całej wsi podzielono na 10 okręgów, w których wyznaczone osoby przodowników miały kierować akcją poszukiwawczą. Ogółem w ten słoneczny dzień wzięło w niej udział 21 grup liczących w sumie 545 osób, które przeszukały obszar 360 hektarów upraw.
Stonki szukali:
  • członkowie Związku Młodzieży Polskiej (ZMP)- 24 osoby
  • harcerze – 14 osób
  • młodzież szkolna -168 osób
  • osoby starsze – 291 osób
  • członkowie organizacji Służba Polsce – 50 osób
  • i inne (ciekawe jakie?)- 8 osób.

Niestety poszukiwania okazały się bezskuteczne i stonki tego dnia w Choczni nie odnaleziono (ani jednej !).
Całość akcji została ujęta na takim oto formularzu:




Dalsze działania mające na celu wykrycie i zniszczenie tego szkodnika polegały na założeniu poletka doświadczalnego na terenie prywatnym, którego właściciel był zobowiązany do codziennych przeglądów i alarmu, w razie wykrycia podejrzanych owadów.

poniedziałek, 16 maja 2016

O Józefie Putku w relacji jego żony

Dwa ciekawe wspomnienia Elżbiety Putek o jej mężu, zaczerpnięte z pracy magisterskiej Zofii Włosowicz "Działalność poselska Józefa Putka w okresie międzywojennym" (1977).

Pierwszy fragment dotyczy wyboru Józefa Putka na wójta Choczni:

(...) W drugim roku I wojny światowej uchwałą rady gminnej Choczni powołany został na pisarza gminnego, a z tego stanowiska w 1918 roku wyawansował na radnego gminnego z IV-go koła wyborczego, po czym rada gminna powołała go na stanowisko wójta.
Obejmując to stanowisko zastrzegł sobie, że dopóki będzie urzędował, to kancelaria gminna mieścić się będzie w Domu Ludowym i w ten sposób zakończył starodawny zwyczaj, że urząd gminy dostawał się temu, kto miał większą izbę lub dom ulokowany blisko knajpy. Został wybrany wójtem, mimo, że brakowało mu najważniejszej kwalifikacji, którą według powszechnego starodawnego poglądu było posiadanie numeru własnego. On takiego numeru (własnego domu- uwaga moja) nie posiadał. Rodzice jego posiadali wprawdzie gospodarstwo rolne bez budynków w oddalonych o 1,5 mili Zygodowicach, ale ojciec jako kolejarz-cieśla mieszkał z rodziną w Wadowicach na wynajmowanej kumorze, a po śmierci ojca, z matką, która była Chocznianką (z domu Garżel- uwaga moja) przeprowadził się Józef Putek do Choczni również na kumorę, gdzie go jako kumornika spotkał niebywały zaszczyt, że został wybrany wójtem gminy, w której było 800 obywateli, którzy mieli numery, a tego zaszczytu nie dostąpił żaden numerowy.
Tu i ówdzie pokpiwali z Chocznian, że kumornika wybrali wójtem. W związku z tym bardzo często spotykał się z przyjacielską doradą, by jakiś numer zakupił, to gmina będzie miała większy honor.
Józef Putek idąc za doradą przyjaciół zaoszczędził z diet poselskich potrzebną kwotę i stał się właścicielem numeru, ku wielkiej radości przede wszystkim swojej matki, która przez całe życie marzyła, aby kiedyś mieć własny dach nad głową i nie poniewierać się po ludzkich progach. (...)

Drugie wspomnienie dotyczy aresztowania Józefa Putka przez Niemców w 1939 roku:

(...) W okresie wojny został przez Niemców aresztowany już w dniu 19 października 1939 roku, Hitlerowiec SS-man Bertram dokonał jego aresztowania w Choczni. Przyczyna aresztowania była prosta i jasna. Józef Putek dowiedział się, że uchodzący z Wadowic starosta dr Grzesik oddał- bez porozumienia i uzgodnienia z nim- władzę polityczną i samorządową w powiecie wadowickim w jego ręce. Józef Putek nie miał ochoty władzy tej pełnić dla potrzeb wojennej polityki Niemiec, a nawet uważał za wskazane dezorganizować administrację i dlatego z nominacji starosty nie skorzystał , urzędowania nie objął, roli polskiego pachołka administracyjnego dla wygody i interesów Niemców pełnić nie podjął. 
Ponieważ wieść o tej starościńskiej nominacji rozeszła się po powiecie, zaczęli nawiedzać go różni obywatele, między nimi i spekulanci, którzy przygotowywali się do robienia interesów wojennych. Podczas rozmów zarzucali go rozmaitymi podstępnymi pytaniami. Na to wszystko odpowiedział: "Oddajcie Polsce co polskiego, a hitlerowcom co hitlerowskiego, jeśli coś tu przynieśli i mają".
Dnia 19 października wkroczyli do mieszkania J. Putka żandarmi i czynność swą rozpoczęli od wyjęcia ze stolika portfelu, skąd wydobyli: legitymację poselską, trzy listy od Władysława Sikorskiego, byłego szefa Departamentu Wojskowego NKN, a wtedy premiera rządu emigracyjnego oraz doręczony list od starosty dr Grzesika, oddający mu władzę nad powiatem wadowickim, datowany 3.09.1939 roku.
Dr J. Putka zabrali z Choczni, przewieźli do Krakowa gdzie szef policji oświadczył mu, żeby się nie dziwił aresztowaniu, bo jest tylko chwilowym zakładnikiem i w kilkanaście dni ta chwilowa nieprzyjemność się skończy. Z kolei odesłano go do więzienia na Monteluppich w Krakowie. Tam nadeszły nowe oskarżenia o tym że uprawiał sabotaż gospodarczy, że przygotowywał Radę Gminną do zniesienia gminy zbiorowej w Wadowicach, w tym celu, aby nie było wtedy do dostarczania armii niemieckiej obowiązkowych dostaw. (...) 




poniedziałek, 23 listopada 2015

Wójtowie Choczni

Lista tych spośród choczeńskich wójtów, których nazwiska udało mi się ustalić. 
W miarę uzyskiwania nowych informacji zestawienie będzie na bieżąco uzupełniane.
  • Matusz Barss/Barszcz/Barzyk (1576-1597)
  • Marcin Halama (1600-1622)
  • Sebastian Matejko/Matejek/Matheika (1623-1630)
  • Bartłomiej Kiznar/Kieznar (1631-1653)
  • Błażej Kaczmarski/Kaczmarz/Matejko (1655-1657)
  • Wojciech Kłaputowski/Mucha/Mucharski (1660-1669)
  • Tomasz Capik/Szymonek/Simunek (1669-1681)
  • Walenty Twaróg/Twarosek (1681-1687)
  • Grygier/Grigl (Grzegorz) Grządziel (1678; 1681; 1688-1707)
  • Jan Kumorek Misiek (1682)
  • Marcin Wilczek (1682 i 1683)
  • Walenty Guzdek/Gustek (1708-1716)
  • Wawrzyniec Balon/Balan (1716-1731)
  • Maciej Cap/Czap (1731-1747)
  • Józef Balon (1749-1751; 1752-1754 i od 1763 roku)
  • Łukasz Woźniak (1751; 1754-1762)
  • Jakub Szczur (1763-1771)
  • Leon Drapa (1772-1773)
  • Maciej Guzdek (około 1783)
  • Michał Kręcioch (od około 1784 do 1790)
  • Tomasz Gocał/Gaczoł (od 1790)
  • Gabriel Józef Brandys (1792-1793)
  • Walenty Stankowicz/Stankiewicz alias Chachuła (do 1794)
  • Wojciech Piątek (od 1794 do około 1807)
  • Antoni Świętek (od około 1807)
  • Wojciech Kowalczyk (1813-1815)
  • Kacper Rudzicki (co najmniej w okresie 1816-1818)
  • Tomasz Woźniak (około 1820)
  • Jacenty Nowak (do 1822)
  • Franciszek Kręcioch (od 1822)
  • Józef Szczur (do 1826)
  • Józef Twaróg (od 1826)
  • Kazimierz Woźniak (1830-1831)
  • Marcin Ruła (do 1832)
  • Bartłomiej Brandys (1832-1833)
  • Józef Pindel (około 1835)
  • Michał Pindel (około 1841)
  • Szymon Ruła (1842-1844)
  • Sebastian Guzdek (1845-1846)
  • Franciszek Bryndza (1847-1848)
  • Jan Pindel (około 1852)
  • Antoni Widlarz (około 1855)
  • Jan Szczur (około 1856)
  • Jan Rokowski (do 1860)
  • Wojciech Widlarz (1860-1865)
  • Józef Cap/Czapik (od 1866 do 1873, od 1876 do 1879, od 1883 do 1897) LINK
  • Franciszek Guzdek (1873-1875)
  • Józef Guzdek (1879 - przez jeden dzień)
  • Jakub Gurdek (od 1879 - przez miesiąc)
  • Józef Guzdek (od 1879)
  • Szymon Pietruszka (od 1880)
  • Antoni Sikora (1897-1910) LINK
  • Maksymilian Malata (1910-1918) LINK
  • Antoni Styła (1918-1919)
  • Józef Putek (1919-1929)
  • Józef Guzdek (1946-1947)
  • Władysław Babiński (1947-1949)
  • Leon Bąk (p.o. 1949, wójt od 1950) LINK
Uwagi:
  1. Nie uwzględniono osób wyznaczonych do kierowania gminą, a nie demokratycznie wybranych, którzy sprawowali władzę w latach 1950-1954, czyli do czasu likwidacji gminy Chocznia.
  2. Nie uwzględniono komisarzy/tymczasowych kierowników gminy Chocznia, sprawujących nadaną władzę w latach 1929-1934.
  3. W wielu źródłach jako choczeński wójt wymieniany jest również Antoni Styła (LINK), ale nie udało mi się tego jednoznacznie zweryfikować i umiejscowić jego ewentualnej kadencji w czasie. O ile rzeczywiście sprawował tę funkcję, a nie był to tylko tytuł grzecznościowy, to być może po Józefie Czapiku, a przed Antonim Sikorą.
  4. Po II wojnie światowej (do 22 października 1950 roku) faktyczną władzę w Choczni sprawował Józef Putek, niezależnie od tego jakie stanowisko oficjalnie pełnił i kto z jego upoważnienia podpisywał się na dokumentach gminnych jako wójt.
  5. Funkcję wójta Choczni różnie nazywano na przestrzeni dziejów. Także praetor, advocatus (ponieważ sprawował również funkcję sędziego na szczeblu gminy) oraz w bliższych nam czasach naczelnik gminy.
  6. Ciekawe informacje na temat dawniejszych wójtów choczeńskich mogła zawierać choczeńska Księga Gromadzka, niedostępna dla badaczy po śmierci Józefa Putka.

środa, 20 maja 2015

Leon Bąk - choczeński wójt i stolarz

Leon Bąk (urodzony 10.04.1898 w Choczni - zmarł 15.05.1968)
stolarz, działacz społeczny i samorządowy, wójt Choczni po II wojnie światowej.
Ukończył 6 klas szkoły ludowej i 3 klasy szkoły dokształcającej, po czym podjął pracę jako pomocnik murarza i pracownik stolarski (do 1918 roku).
Należał wówczas do Polskiej Partii Socjalistycznej.
Po uzyskaniu absolutorium w Państwowej Szkole Przemysłu Drzewnego w Zakopanem odbył dwuletnią służbę wojskową (1920-21). W latach 1922-25 pracował jako czeladnik stolarski, a następnie stolarz kierujący w firmie w Jaworznie. W 1926 roku uzyskał dyplom mistrzowski i zgłosił w starostwie rozpoczęcie samodzielnej działalności z siedzibą w Choczni.
Był wykonawcą licznych zamówień dla choczeńskiego kościoła parafialnego (między innymi: konfesjonałów, mebli i innych sprzętów, drzwi na chór kościelny), a także dla miejscowej szkoły, Kasy Stefczyka, straży pożarnej oraz osób prywatnych.
W 1931 roku stanął przed Sądem Okręgowym w Wadowicach, oskarżony przez policję o "przeszkadzanie w urzędowaniu" komisji wyborczej w Choczni, gdy ta przeliczała głosy wyborców sejmowych. Sąd uwolnił go jednak od winy i kary.
W latach 1937-39 był członkiem zarządu Kasy Stefczyka w Choczni. W marcu 1939 roku został wybrany radnym Gromady Chocznia, a we wrześniu, po wybuchu II wojny światowej, był czynnym uczestnikiem wojny obronnej. W 1940 roku wynajmował mieszkanie nauczycielce Albinie Tarasek. 25 marca 1941 roku został wywłaszczony z warsztatu na rzecz niemieckiego osadnika Jana Fuchra, a 8 stycznia 1942 roku wysiedlono go do Gorzenia. W czasie wysiedlenia pracował jako stolarz w Wadowicach oraz przebywał na przymusowych robotach w Berlinie (1944). 
Po II wojnie światowej powrócił do Choczni, gdzie był zaangażowany w działalność miejscowego samorządu. Od 5 lipca 1946 roku był zastępcą wójta gminy Chocznia. Od 1947 roku pracował jako księgowy w Związku Samopomocy Chłopskiej. W 1948 roku pełnił funkcję likwidatora gniazda „Sokoła” w Choczni. W sierpniu 1949 roku został zatrzymany na krótko przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Wadowicach, a jego dom poddano rewizji. W 1950 roku jest wymieniany jako wójt Choczni (wcześniej pełniący obowiązki wójta od końca 1949 roku), a także wiceprzewodniczący/członek komitetu elektryfikacyjnego oraz przewodniczący komisji przeciwpożarowej i Funduszu Odbudowy Szkół.
W październiku 1950 roku, razem z innymi zwolennikami Józefa Putka, musiał ustąpić z funkcji sekretarza prezydium Gminnej Rady Narodowej w Choczni i odtąd skupiał się wyłącznie na pracy zawodowej.
Po tragicznej śmierci w 1968 roku został pochowany na choczeńskim cmentarzu parafialnym. 
Syn Jana i Józefy z domu Cibor. Dwukrotnie żonaty: z Marią z domu Balon, a po jej śmierci z Władysławą.

Notatka powstała we współpracy z Katarzyną Pawelec-Tarkota i zawiera materiały oraz zdjęcie przez nią przesłane.

piątek, 15 maja 2015

Antoni Styła - poseł i działacz ludowy

Antoni Styła (urodzony 16.01.1863 w Choczni- zmarł 26.07.1933 w Kleczy Dolnej)
rolnik, poseł i działacz ludowy z Choczni.

Właściciel dużego w skali choczeńskiej gospodarstwa rolnego, położonego w środkowej części wsi (w pobliżu stacji kolejowej), o powierzchni około 15 morgów. Po raz pierwszy jego publiczna aktywność jest odnotowana w 1889 roku, kiedy to działał w choczeńskim kółku rolniczym. Był w tym czasie zwolennikiem poglądów ks. Stojałowskiego, propagującego aktywność chłopów przez tworzenie kółek rolniczych, komitetów wyborczych, rozwój oświaty ludowej, organizację wieców, demonstracji i obchodów rocznicowych.
We wrześniu 1895 roku Antoni Styła został wybrany posłem z okręgu Wadowice do galicyjskiego Sejmu Krajowego we Lwowie, pokonując profesora Fryderyka Zolla z Krakowa stosunkiem głosów 141:64. W Sejmie Krajowym zasiadał do 1901 roku, będąc członkiem komisji petycyjnej. W 1896 roku składał interpelację w sprawie budowy drogi Osiek-Wadowice, w 1897 roku w sprawie nieprawidłowości w działalności wójta Choczni Józefa Czapika (szczegóły tutaj), a w 1900 roku w sprawie pobierania opłat kościelnych w Radoczy. Brał również udział w delegacji parlamentu do Rady Państwa w Wiedniu.
Od 1900 roku był członkiem Rady Naczelnej Stronnictwa Ludowego (od 1903 działającego jako Polskie Stronnictwo Ludowe). 
W 1901 roku był zastępcą członka komisji licencyalnej Towarzystwa Rolniczego w Wadowicach. Od 1903 roku pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miejscowej Szkolnej. Jako działacz kółek rolniczych w 1907 roku prowadził pole doświadczalne z owsem i jęczmieniem jarym.
W 1908 roku został ponownie wybrany posłem do galicyjskiego Sejmu Krajowego we Lwowie, otrzymując 52% głosów. W tej kadencji (do 1913 roku) pracował jako członek komisji administracyjnej, podatkowej i solnej, wnosząc między innymi petycję w sprawie subwencji na budowę siedziby dla Towarzystwa Rolniczego w Wadowicach  (1908).
Oprócz obowiązków poselskich był w tym czasie dyrektorem Powiatowej Kasy Oszczędności w Wadowicach oraz członkiem rad nadzorczych kas zapomogowych (w tym przewodniczącym rady nadzorczej choczeńskiej spółki zapomogowo-pożyczkowej). Zasłużył się przy budowie szkoły w Choczni Dolnej (1910), jako organizator funduszów na jej budowę oraz jeden z czterech inwestorów w  imieniu wsi. 
W 1913 roku kandydował ponownie na posła, tym razem bezskutecznie.  Od 1914 roku był członkiem Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego-Lewica. W tym samym 1914 roku stacjonował u niego w domu Franciszek Pększyc-Grudziński, komendant ćwiczącego w Choczni batalionu rekruckiego Legionów Polskich.
Po I wojnie światowej zrezygnował na rzecz Józefa Putka z pierwszego miejsca na liście PSL-Lewica w wyborach do Sejmu RP. Został przewodniczącym Powiatowej Rady PSL Lewica (1920). Był również członkiem zarządu Chłopskiego Towarzystwa Wydawniczego (od 1922 roku) z siedzibą w Choczni, zastępcą przewodniczącego Powiatowej Rady Chłopskiej (1922) oraz kandydatem w wyborach do senatu z ramienia PSL Lewica i Wyzwolenie. 
Jego wygląd fizyczny z tego okresu tak opisuje Józef Turała w "Kronice wsi Chocznia":
(...) Był to mężczyzna okazały, więcej niż średniego wzrostu, barczysty i silnie zbudowany. Dobrej tuszy, gdyż ważył pewno około 90 kg, włosy u niego i wąsy prawie czarne, zawsze bardzo rozmowny i życzliwy dla mnie.(...)
W procesie brzeskim w 1931 roku zeznawał w sprawie Józefa Putka, jako świadek wydarzeń związanych z protestami po rozwiązaniu Zarządu Gminy Chocznia. W 1932 roku brał udział w strajku rolnym, za co został skazany na kilka tygodni więzienia. Karę odsiadywał w więzieniu w Wadowicach.  
Zginął pod kołami pociągu w Kleczy. Pochowany pod innym nazwiskiem na miejscowym cmentarzu został później ekshumowany i powtórnie pochowany w Choczni, bez pogrzebu kościelnego, którego odmówił mu, jako samobójcy,  proboszcz Dunajecki (szczegóły na ten temat tu i tu). 
Był synem Jana i Wiktorii z domu Polak oraz mężem Honoraty z domu Wójcik, z którą miał dwanaścioro dzieci. Przez jedną z córek (Elżbietę) był  teściem Józefa Putka.

W podobnym czasie żył i działał w Choczni inny Antoni Styła (1846-1932), młynarz, zaangażowany w pracę kółek rolniczych, ofiarodawca działki pod budowę szkoły w Choczni Górnej, z którym poseł Antoni Styła bywa mylony.


wtorek, 17 lutego 2015

Antoni Sikora - choczeński wójt, kowal i działacz ludowy

Antoni Sikora (urodzony 14 sierpień 1849 - zmarł 14 styczeń 1929)

Działacz ludowy, rolnik- właściciel 25 mórg gruntu, kowal, myśliwy, wykonawca i współfundator krzyża na wieży kościelnej (lata 80-te XIX wieku), wiceprzewodniczący kółka rolniczego (1889-1891).
Działacz Ludowego Towarzystwa Ochrony Własności Ziemskiej w Wadowicach (zastępca członka dyrekcji od 1889 roku).
W czasie przygotowań do sprowadzenia do Krakowa prochów Adama Mickiewicza wykuł godło ludu – sierp ozdobiony gwiazdą postępu, które było niesione na czele konduktu pogrzebowego (1890). 
Pierwszy prezes straży ogniowej w Choczni (1892), sklepikarz z ramienia kółka (przynajmniej do 1895 roku). Przez pewien czas prowadził z ramienia kółka rolniczego wyszynk wina, na który nie uzyskał koncesji w 1896 roku. 
W 1898 roku przed jego domem, miejscem spotkań ludowców, posadzono lipę upamiętniającą Adama Mickiewicza. 
Wójt wsi do 1909 roku, kiedy to jego następca wybrano Maksymiliana Malatę.
Po śmierci został pochowany na choczeńskim cmentarzu parafialnym. (LINK)
Syn Kazimierza i Teresy z domu Kobiałka. Żonaty z Marianną z domu Szczur i Agnieszką z domu Jura z Wieprza.  Ojciec działacza polonijnego Stanisława Sikory z Chicago. 

wtorek, 10 lutego 2015

Józef Czapik- choczeński wójt, organista i nauczyciel

Józef Czapik (Cap)- urodzony 22 luty 1828, zmarł 29 wrzesień 1907.
Syn Jakuba Capa i Magdaleny z domu Szczur.
Trzykrotnie żonaty:  z Zofią z domu Drapa, z Magdaleną z domu Pietruszka i Franciszką z domu Widlarz.

Dał się poznać jako:
- wójt choczeński, wybierany siedmiokrotnie, od 1866 roku do 1900 roku, 
- organista (od 1846 roku), członek i działacz „Towarzystwa Organistowskiego”
- nauczyciel szkoły przykościelnej (od 1847 roku) z pensją 189 złotych rocznie, 
- nauczyciel/kierownik szkoły ludowej od 1861 do 1864 roku,
- kurator sądu w Wadowicach,
- działacz ludowy związany z nurtem ks. Stojałowskiego,
- przewodniczący miejscowej choczeńskiej rady oświatowej od 1880 roku,
- przewodniczący komitetu parafialnego,
- inicjator i przewodniczący komitetu budowy nowego kościoła oraz autor dokumentu umieszczonego dla potomnych w wieży kościelnej (tekst tutaj).
W kwietniu 1874 roku został wybrany do Rady Powiatu w Wadowicach (radnym powiatowym był co najmniej do 1896 roku). W tym samym roku zmienił urzędowo nazwisko z Cap na Czapik.
W 1881 roku został członkiem okręgowego „Towarzystwa Rolniczego” w Wadowicach. W 1883 roku startował bez powodzenia w wyborach na posła Galicyjskiego Sejmu Krajowego z okręgu Wadowice-Kalwaria-Andrychów (3 % głosów). Od 1885 roku dzierżawca terenów łowieckich w gromadzie Chocznia. W 1889 roku zaliczył kolejne nieudane podejście w wyborach do Sejmu Krajowego, w których otrzymał tym razem 28 % głosów. Od 1889 do 1891 roku członek dyrekcji i wiceprezes „Ludowego Towarzystwa Zaliczkowego i Ochrony Własności Ziemskiej w Wadowicach”. W 1890 roku wziął udział w Krakowie w uroczystościach sprowadzenia prochów Adama Mickiewicza, podczas których szedł na czele pochodu włościan z Centralnego Komitetu Włościańskiego, niosąc wieniec z kłosów wszystkich ziem polskich z gwiazdą w środku i z sierpem. Od listopada 1891 roku przewodniczący kółka rolniczego w Choczni. W 1893 roku wymieniany w urzędowym wykazie mężów zaufania wybranych na "ocenicieli" przy tłumieniu zarazy płucnej u bydła rogatego. W 1896 roku jest podpisany pod apelem o zwołanie II wiecu katolickiego we Lwowie. W 1897 roku jego postępowanie jako wójta było przedmiotem interpelacji  poselskiej, którą wniósł przed Sejm Krajowy we Lwowie poseł z Choczni Antoni Styła. Wśród zarzutów pojawiły się m. in. : samowola przy budowie domu murowanego dla organistów i rozporządzeniu drewnem ze starej plebani,  nierozliczenie się z rachunków za budowę kościoła i plebanii, zezwolenie na budowę stodoły na drodze publicznej oraz usytuowanie kancelarii gminy we własnym domu (szczegóły- tutaj).
W 1898 roku został odznaczony „Srebrnym Krzyżem Zasługi z Koroną”. Autor „Uwag w sprawie organistowskiej” opublikowanych w „Przewodniku Cecyliańskim” z 15 marca 1902.
Fragment tych uwag, w którym odnosi się do historii Choczni w XIX wieku, można przeczytać tutaj.

środa, 10 grudnia 2014

Maksymilian Malata - wójt choczeński

nic
Maksymilian Malata (urodzony 02.09.1871 w Choczni - zmarł 18.09.1945 w Choczni) choczeński wójt, działacz ludowy i samorządowy.
Po raz pierwszy jego działalność publiczna odnotowana jest w 1906 roku, gdy przemawiał na wiecu ludowym w Choczni. Jako wójt Choczni w latach 1909-1919 odegrał dużą rolę w powstaniu Domu Ludowego w Choczni (jako skarbnik komitetu budowy) oraz  przy budowie szkoły podstawowej (jako jeden z czterech osób inwestujących w imieniu wsi). Za jego kadencji jako wójta utworzono ponadto we wsi towarowy przystanek kolejowy i zorganizowano chór oraz teatr włościański. Był inicjatorem powstania w Choczni kasy oszczędnościowo- zapomogowej Raiffeisen, przemianowanej potem na Kasę Stefczyka, jej "kasyerem", protokolantem i działaczem nadzoru. Od 1911 roku pełnił funkcję wiceprezesa „Sokoła” w Choczni, realizującego cele Związku Walki Czynnej, ktorego także był członkiem. W tym samym roku został przewodniczącym gminnego koła Polskiego Stronnictwa Ludowego. W kwietniu 1912 wystąpił z powodzeniem w roli tytułowej w przedstawieniu „Bartosz Głowacki”, wystawianym przez „Sokół” w Wadowicach. W 1913 roku wszedł w skład powiatowego komitetu wyborczego Polskiego Stronnictwa Ludowego, jako zastępca przewodniczącego. Uczestniczył w tym czasie w ćwieczeniach choczeńskiej Sokolej Drużyny Polowej. W kwietniu 1914 roku został wybrany do Rady Naczelnej PSL-Lewica. 28 czerwca 1914 uczestniczył w zlocie sokolim w Białej, gdzie podczas wiecu dotarła do zgromadzonych wiadomość o zabójstwie austriackiego następcy tronu. Od 1914 roku przewodniczył również choczeńskiemu komitetowi parafialnemu. W 1918 roku wystąpił na wiecu protestacyjnym w Wadowicach przeciwko postanowieniom traktatu brzeskiego- układu pokojowego pomiędzy Niemcami a Austro-Węgrami, gdzie był jednym z siedmiu mówców, obok między innymi burmistrza Opydo, Józefa Putka i Antoniego Styły. 20 sierpnia 1921 uczestniczył w  rozprawie komisyjnej w sprawie złego stanu majątku parafialnego w Choczni. W sporach gmina-plebania stał zdecydowanie po stronie władzy gminnej, popierał jednoznacznie stanowisko Józefa Putka, swojego byłego sekretarza i następcy na stanowisku wójta, a także przyjaciela. W 1922 roku pełnił funkcję skarbnika Chłopskiego Towarzystwa Wydawniczego, wydającego w Choczni od września 1922 r. „Chłopski Sztandar”. W 1927 roku był członkiem Okręgowej Komisji Wyborczej w Wadowicach.  W 1929 roku urząd wojewódzki rozwiązał Zarząd Gminy Chocznia, w którym pełnił funckcję wiceprzewodniczącego. W 1930 roku ponownie był członkiem Okręgowej Komisji Wyborczej w Wadowicach.  Po utworzeniu w 1933 roku zbiorczej dla 15 wsi gminy wiejskiej Wadowice,  został w niej wybrany wice wójtem. W 1942 roku został wysiedlony bez rodziny z Choczni na Lubelszczyznę. Koniec wojny spędzał w Chobocie koło Ponikwi. Powojenna Krajowa Rada Narodowa odznaczyła go medalem „Zwycięstwo i Wolność”, który jednak nigdy nie został wręczony mu osobiście. Syn Szczepana i Ludwiki z domu Kloss, żonaty z Agnieszką z domu Wróbel z Frydrychowic, z którą miał dziewięcioro dzieci.