poniedziałek, 1 grudnia 2014

Okoliczności śmierci Antoniego Styły w 1933 roku - ciąg dalszy

Ponownie o okolicznościach śmierci Antoniego Styły, byłego posła do Sejmu Krajowego we Lwowie.
Tym razem na podstawie artykułu w organie PPS- "Dzienniku Ludowym" z 1933 roku, numer 173.
Nawiązanie do wcześniejszej notatki:
LINK

Samobójstwo teścia dra Putka

Z Wadowic piszą nam:
Niesłychane poruszenie w mieście, powiecie wadowickim i całej szerokiej okolicy wywołała tragiczna śmieć wybitnego działacza stronnictwa ludowego Antoniego Styły w Choczni, b. posła na sejm galicyjski, teścia więźnia brzeskiego dra Józefa Putka.
Siedemdziesięcioletni starzec popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg kolejowy. Z myślą o samobójstwie nosił się od pewnego czasu, powtarzał nieraz, że żyć nie warto w dzisiejszych stosunkach. Za udział w tamtegorocznym strajku rolnym przesiedział kilka tygodni w więzieniu wadowickim, gdzie nabawił się choroby, która cierpieniem dręczyła go do śmierci. Dręczyły go wypadki ostatnich czasów, a najbardziej dolegało mu zasądzenie na skutek zeznań osobistego wroga, oraz wyrok, jaki spotkał był więźniów brzeskich, a pomiędzy niemi i jego zięcia. Uporządkowawszy stosunki majątkowe, upełnomocniwszy zięcia, jako adwokata, do działań prawnych, pozostawił listy, w których daje dobitny wyraz tego co czuł. Listy policja przejęła i oddała prokuraturze  w Wadowicach. Wskazują one na samobójstwo z rozmysłem, skutkiem czego wszelkie wieści rozpuszczane stugębnemi pogłoskami, jakoby Styła został "sprzątnięty" przez nieznanych sprawców, bezwzględnie odpadają. 
W ubiegła niedzielę odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego. Księża miejscowi odmówili ludowcowi i samobójcy pogrzebu kościelnego, nawet na interwencję dziekana, który wpływał na proboszcza ks. Dunajeckiego bezskutecznie. Zebrała się i tak masa ludzi. Pomimo ulewnego deszczu ostatnią posługę tragicznie zmarłemu oddano z czcią należną zmarłemu. 
Nad grobem wygłosili szereg rzewnych mów: Fr. Świadek z Zygodowic, J. Oleksy z Kalwarji i b. poseł Szczepański, żegnając wybitnego działacza imieniem stronnictwa ludowego i starszej generacji ludowców i podnosząc piękny charakter zmarłego. Straż ogniowa pełniła honory, muzyka miejscowa grała pieśni pogrzebowe, na zakończenie tłumy odśpiewały pieśń "Gdy naród do boju...". Na grobie złożono liczne wieńce. Nad grobem stanie wkrótce pomnik ufundowany ofiarnością przyjaciół. 
Antoni Styła należał w sejmie galicyjskim (dwukrotnie wybierany) do najradykalniejszych i najczystszych ideowo chłopskich posłów. W powiecie wadowickim, z którego swego czasu posłował, był postacią znaną i powszechnie szanowaną. Długie lata wójtował, był radcą powiatowym i dyrektorem Pow. Kasy Oszczędności, przewodniczył na licznych zebraniach. Sąd o sprawach wypowiadał wprost, otwarcie, nienawidził upodlenia. Cieszył się Polską, a ciężko i często smucił się tem, czego był świadkiem. Po Andrzeju Średniawskim zeszedł drugi starszej generacji ludowej działacz Antoni Styła. Pierwszy osierocił powiat myślenicki, drugi sąsiedni pierwszemu, wadowicki. Ruch ludowy poniósł bolesna stratę.
Zięć śp. Antoniego Styły, b. poseł i adwokat dr. Putek w Choczni koło Wadowic otrzymuje liczne wyrazy współczucia z okazji tragicznej śmierci teścia. Niedawno stracił matkę, obecnie teścia. Smutny to przydatek do procesu brzeskiego.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz