środa, 26 lutego 2020

Chocznianie zmarli we Francji po 1971 roku

W indeksie zgonów obywateli Francji z lat 1972-2019, wydanym przez francuski Państwowy Instytut Statystyki i Badań Ekonomicznych odnaleźć można również osoby urodzone w Choczni:
  • Józef Leszek Czapkiewicz, urodzony 8 sierpnia 1930 jako syn Jana Czapkiewicza i Teresy z domu Pindel, zmarł w 1997 roku,
  • Victoire Smaza, urodzona w 1906 roku, zmarła w 1993 roku,
  • Maria Jura, urodzona 13 stycznia 1903 roku, jako córka Ludwika Jury i Antoniny z domu Siepak,  żona Georgesa Henriego Decroix, zmarła 15 września 1997,
  • Stefania/Stephanie Bryndza, urodzona 14 maja 1908, jako córka Józefa Bryndzy i Agnieszki z domu Ogiegło, żona Jana Pietruszki, zmarła w 1991 roku,
  • Maria Jamróz, urodzona 21 stycznia 1918 roku, jako córka Adama Jamroza i Janiny z domu Woźniak, zmarła 3 lutego 1995 roku w Sallaumines,
  • Rozalia/Rose Baster, urodzona 24 maja 1937 roku, żona Mieczysława Drożdża, zmarła w 2009 roku,
  • Franciszka/Francoise Furlaga, urodzona 29 maja 1912 roku, jako córka Franciszka Furlagi i Marii z domu Stanek, żona Józefa Opińskiego, zmarła w 2002 roku,
  • Józef Żak, urodzony w 1916 roku (brak metryki chrztu takiej osoby w Choczni), zmarł w 1993 roku,
  • Mieczysław Drożdż/Michel Joseph Droze, urodzony 23 listopada 1934 roku, jako syn Aleksandra Drożdża i Balbiny z domu Bandoła, mąż Rozalii z domu Baster, zmarł w 2005 roku,
  • Elżbieta/Elisabeth Kolak, urodzona 30 października 1933 roku, jako córka Karola Kolaka i Marii z Zielińskich, żona Jana/Jeana Flisa, zmarła w 2015 roku,
  • Fryderyk Kaczor, urodzony 9 grudnia 1938. jako syn Michała Kaczora i Franciszki z domu Bryzek, zmarł w 2007 roku,
  • Balbina Jamróz, urodzona 3 listopada 1913 roku, jako córka Janiny Woźniak, zmarła w 2001 roku,
  • Maria Malata, urodzona 22 marca 1906 roku, jako córka Franciszka Malaty i Zuzanny z domu Czapik, żona Henryka Piórkowskiego, zmarła 2 czerwca 1990 roku.
  • Michel Crecian, urodzony 4 września 1926 roku jako Mieczysław Kręcioch, syn Jana Kręciocha i Marii z domu Kręcioch, zmarł 15 grudnia 2000 roku w Homecourt.
  • Franciszek/Francois Turała, urodzony 10 października 1909 roku jako syn Jana Turały i Marianny z domu Wcisło, zmarł 15 maja 2001 roku w Lectoure.

poniedziałek, 24 lutego 2020

Anna Zrazik- nauczycielka, działaczka katolicka, redaktorka i publicystka

1969
Anna Zrazik urodziła się 14 października 1895 roku w Zatorze, jako najstarsze dziecko Ludwika Zrazika i jego żony Marii z Szymakowskich. Ojciec - mieszczanin zatorski - był z zawodu ogrodnikiem, ale podejmował się różnych zajęć, by wyżywić liczną rodzinę. Pracował więc jako woźny sądowy, rolnik, stróż gminny i grabarz. Przez kilka lat przebywał na emigracji zarobkowej w USA. Z kolei matka Maria, pochodząca z bogatego kmiecego rodu, była osobą bardzo pobożną, która pragnęła w młodości wstąpić do klasztoru, na co jednak nie wyrazili zgody jej rodzice. Ostatecznie należała do III Zakonu św. Franciszka. Jej religijność mocno wpłynęła na Annę, która w 1909 roku wstąpiła do Sodalicji Mariańskiej, a  w trzy lata później została przyjęta do nowicjatu świeckiego III Zakonu Franciszkańskiego i otrzymała zakonne imię Teresa. Profesję złożyła w 1913 roku w Zatorze. Jak pisała sama Anna Zrazik w swoim życiorysie, po matce przejęła także: „nadzwyczajny optymizm, gadatliwość, wesołość, ale i skłonność do płaczu”.
W 1915 roku Zrazikówna ukończyła Seminarium Nauczycielskie w Kętach, zdała maturę i uzyskała „świadectwo uzdolnienia na nauczycielkę prac ręcznych”, po czym podjęła pracę w szkole w Brzezince koło Kopytówki. W 1918 roku uzyskała w Krakowie patent na nauczycielkę szkół powszechnych i rok później została przeniesiona do szkoły w Kopytówce, gdzie uczyła przez kolejne pięć lat. W 1925 roku podczas rocznego płatnego urlopu ukończyła Wyższy Kurs Nauczycielski w Krakowie, po czym podjęła pracę w szkole w Choczni. Dała się tu poznać nie tylko jako znakomita polonistka, ale i animatorka życia kulturalnego oraz religijnego. Od 1928 roku była dyrektorką choczeńskiego koła Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej, czyli organizacji, która oprócz wpajania wartości katolickich, prowadziła także amatorskie koło teatralne, chór, zajęcia sportowe, kursy rolnicze, higieny, szycia, gotowania, pieczenia, haftowania, szydełkowania i nauki gry na instrumentach muzycznych, wycieczki i obozy wakacyjne. Ta atrakcyjna oferta  dla choczeńskiej młodzieży oraz dynamika działania Anny Zrazik przyczyniła się do znacznego rozwoju działalności KSMŻ w Choczni, co nie wszystkim się podobało. 
Wójt gminy Józef Putek i skupieni wokół niego działacze ludowi widzieli w młodych działaczkach KSMŻ naturalne zaplecze i przyszłe kadry dla swojej konkurencji politycznej, głoszącej hasła narodowe i katolickie. Z drugiej strony aktywność KSMŻ była także nie na rękę sanacyjnym władzom państwowym, które lansowały własną  organizację dla młodzieży - Związek Strzelecki, popularnie zwany Strzelcem, niewykazujący w Choczni większej aktywności.  
Do otwartego konfliktu między środowiskiem Putka a Anną Zrazik doszło w czasie słynnego sporu o choczeńskie dzwony. Gdy kanonik Domasik odczytał z ambony choczeńskiego kościoła akt interdyktu, czyli klątwy kościelnej rzuconej przez arcybiskupa Sapiehę na Józefa Putka, jego zwolennicy i on sam czekali przed kościołem na zakończenie mszy, by zorganizować wiec protestacyjny. Atmosfera była bardzo napięta, a zamieszkom przed kościołem zapobiegła właśnie Zrazikówna, która wychodząc z mszy zaintonowała pieśń religijną, podchwyconą przez innych i w ten sposób, uniemożliwiła natychmiastowe wystąpienie protestacyjne Putka. Zdenerwowany Putek nakazał ją za to aresztować, ale ponieważ sympatia tłumu była raczej po stronie nauczycielki, to policjant gminny nie wykonał jego polecenia.
Od połowy lutego do końca sierpnia 1930 roku Zrazikówna przebywała na płatnym urlopie w celu odbycia studiów oświatowych. W tym czasie redagowała w Poznaniu miesięcznik „Młoda Polka”, organ Katolickich Stowarzyszeń Młodzieży Żeńskiej.  Wygłaszała  także liczne prelekcje i odczyty na zjazdach stowarzyszeń katolickich w: Poznaniu, Częstochowie, Gnieźnie, Łomży, Pułtusku, Warszawie, Krakowie, Pelplinie, Równem na Wołyniu i Piekarach Śląskich. Urlop już w formie bezpłatnej kontynuowała do końca sierpnia 1931 roku, będąc formalnie nauczycielką szkoły powszechnej w Śleszowicach. Rok szkolny 1931/32 rozpoczęła w szkole powszechnej w Skawcach, by po trzech miesiącach powrócić do Choczni. 
W 1933 roku władze Strzelca wystąpiły do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego o przeniesienie z Choczni nauczycielki Anny Zrazik pod zarzutami, że występuje publicznie przeciwko władzom państwowym, utrudnia pracę w Strzelcu i pracując społecznie, zaniedbuje obowiązki szkolne. Po tych zarzutach Zrazikówna otrzymała natychmiastowy nakaz przeniesienia do jednoklasowej szkoły w Luchczy na Polesiu, ale odwoływała się z powodzeniem do najwyższych władz państwowych i po wsparciu arcybiskupa Sapiehy, który osobiście interweniował  w jej sprawie u prezydenta Mościckiego, zarzuty oddalono i mogła  kontynuować pracę w Choczni.  Niepogodzeni z tą decyzją działacze Strzelca w przeddzień jej powrotu do Choczni wybili wszystkie szyby w jej mieszkaniu.
Do wybuchu II wojny światowej Anna Zrazik odegrała dużą rolę w załagodzeniu sporów na linii parafia- środowisko skupione wokół Józefa Putka,  z którym  osobiście się zaprzyjaźniła. Ta przyjaźń z Putkiem i jego żoną Elżbietą przetrwała aż do śmierci Putka w 1974 roku. Przed 1939 rokiem oprócz pracy w Choczni Zrazikówna zatrudniona była także w żeńskim Seminarium Nauczycielskim w Wadowicach.
Po agresji niemieckiej straciła zatrudnienie i zagrożona aresztowaniem przez Niemców opuściła w styczniu 1940 roku wcieloną do Rzeszy Chocznię, przechodząc nielegalnie przez granicę na Skawie do Generalnej Guberni. W przekroczeniu granicy pomagał jej Józef Świętek, syn sołtysa Władysława.
Po pobycie u rodziny w Krakowie znalazła pracę Gruszowie w powiecie myślenickim, gdzie uczyła jawnie w latach 1941-43, uczestnicząc także w działaniach ruchu oporu i tajnym nauczaniu (1943-1944). Oprócz tego zorganizowała w Gruszowie straż pożarną, wyposażyła ją w sprzęt oraz z pomocą miejscowych gospodarzy wybudowała dom mieszkalny dla nauczycieli. Po wojnie najpierw pełniła obowiązki kierownika szkoły w Gruszowie, a następnie w latach 1945-1970 uczyła już nie języka polskiego, jak przed wojną, lecz matematyki w Szkole Podstawowej nr 2 w Wadowicach. Była również powiatowym metodykiem matematyki, opiekunką samorządu szkolnego oraz  organizatorką olimpiad matematycznych i szkolnych imprez okolicznościowych. Przewodniczyła kołu Sodalicji Mariańskiej w Wadowicach, należała do Związku Nauczycielstwa Polskiego, współpracowała z Polskim Czerwonym Krzyżem i Komitetem do Walki z Alkoholizmem,   W 1966 roku otrzymała dyplom od PKO za opiekę nad Szkolną Kasą Oszczędności, a w 1970 roku przeszła na emeryturę. Przez wiele lat prowadziła zapiski z rymowanymi komentarzami do bieżących wydarzeń, aforyzmami, wierszami i rozmyślaniami- głównie o tematyce religijnej. Te zapiski zajęły z czasem ponad 30 brulionów. Mieszkała w Wadowicach przy ulicy Obrońców Stalingradu 53 (dziś Karmelicka) w pobliżu klasztoru „Na Górce”.  Ojcowie karmelici byli jej spowiednikami i powiernikami, a ona z kolei wspierał ich misyjną działalność w Afryce. Na jej wsparcie modlitewne i finansowe mogli też liczyć Księża Werbiści, prowadzący misje w Papui Nowej Gwinei.
Schorowana Anna Zrazik zmarła 12 kwietnia 1978 roku o godzinie 13.00 na Oddziale Wewnętrznym Szpitala w Wadowicach i trzy dni później spoczęła na cmentarzu w Zatorze.

Warto również zaznaczyć, że w Choczni uczyła także jej znacznie młodsza siostra Maria Zrazik (w latach 1935-36 i 1939-40).

piątek, 21 lutego 2020

Stare fotografie z Choczni


Wóz konny na Zawalu, przy granicy z Wadowicami. Z prawej strony widoczny jest piętrowy budynek ("kamienica") wystawiony w okresie międzywojennym przez inżyniera Tadeusza Chwaliboga (1877-1936). Z lewej strony zwraca uwagę brak obecnych ogródków działkowych- w czasie wykonania zdjęcia były to pola uprawne Czermińskich. W tle pola i łąki powyżej ulicy Mickiewicza (w Wadowicach) i ul. Kościuszki (po choczeńskiej stronie) oraz dawny "Ogród Daniela", wolne od obecnej zabudowy. Oczywiście rzuca się w oczy również brak nasypu północnej obwodnicy Wadowic - w miejscu jej obecnego przebiegu na zdjęciu widoczny jest pas zadrzewienia wzdłuż Choczenki.

czwartek, 20 lutego 2020

Znani potomkowie chocznian - uzupełnienia

Ostatnie uzupełnienia do listy znanych potomków chocznian, urodzonych przed II wojną światową:

  • Edward Szczerzyński (1903-1970) ksiądz wyświęcony w 1926 roku, przez 22 lata proboszcz w parafii Kasina Wielka, spoczywa na miejscowym cmentarzu na Kaletowie. Był synem chocznianina Józefa Szczura (1877-1951) i jego żony Rozalii.
    Nagrobek ks. Szczerzyńskiego
    Zdjęcie ze strony www.kasinawielka-kaplicabrzegu.pl
  • Roman Szczerzyński (1908-1985) brat ks. Edwarda, urodzony w Lipniku koło Białej. Artysta malarz,  grafik, pedagog i animator kultury. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w czasie II wojny światowej był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych. Poza twórczością artystyczną pracował jako pedagog w szkołach, a także w katowickim Pałacu Młodzieży. Był członkiem ZPAP. Uczestniczył w wystawach zbiorowych w Polsce, ZSRR, Bułgarii, Rumunii i Czechach. Tematami jego prac były pejzaże, motywy architektoniczne, portrety, uprawiał malarstwo abstrakcyjne. W swej twórczości chętnie nawiązywał do osiągnięć francuskiego postimpresjonizmu i taszyzmu (za desa.art.pl - link). Zmarł w Dąbrowie Górniczej. Przykłady twórczości Romana Szczerzyńskiego na stronie Szybu Wilson- link.
  • Adam Jan Balon (1925-1999). Syn wymienionego już w tym zestawieniu prawnika Adama Wita Balona i jego żony Leopoldy z Majewskich oraz wnuk pochodzącego z Choczni profesora gimnazjalnego Józefa Balona (link). Pracował najpierw jako kierownik administracyjny w Kierownictwie Odnowy Zamku Królewskiego na Wawelu pod kierownictwem prof. Alfreda Majewskiego, a po ukończeniu studiów prawniczych i zdaniu egzaminu adwokackiego jako adwokat w Krakowie w Zespole Adwokackim Nr 10 (późniejsza Kancelaria Adwokacka), którego później był kierownikiem.
    Nagrobek Adama Balona na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
    Zdjęcie z archiwum jego córki Anny.



poniedziałek, 17 lutego 2020

Początki III Zakonu św. Franciszka w Choczni

III Zakon św. Franciszka, zwany też Franciszkańskim Zakonem Świeckich, to międzynarodowe katolickie stowarzyszenie publiczne, którego członkowie (tercjarze) starają się żyć w duchu zakonu franciszkańskiego, założonego przez św. Franciszka z Asyżu. Franciszkanie świeccy dążą do doskonałości chrześcijańskiej między innymi przez: bezinteresowne uczynki na rzecz ubogich i potrzebujących, niesienie ludziom radości i nadziei, szerzenie dobra i braterstwa w domu i w miejscu pracy, walkę z pokusami oraz oczywiście modlitwę. Obecnie III Zakon św. Franciszka skupia w Polsce ponad 10.000 sióstr i braci w prawie 600 wspólnotach.
Początki tego zakonu w Choczni sięgają 1900 roku. 
19 sierpnia tegoż roku ojciec Zygmunt Janicki podpisał akt założenia choczeńskiego Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, do którego przystąpiło tego samego dnia 46 osób świeckich z Choczni i 1 z Frydrychowic, przyjmując osobne imiona zakonne.
Ogółem w latach 1900-1927 tercjarzami franciszkańskimi zostało 159 osób z Choczni, 6 z Kaczyny, 2 z Czułowa  i po 1 z Frydrychowic i Kaszowa. Wśród nich było 48 mężczyzn i 121 kobiet.
Co ciekawe, jeszcze przez założeniem choczeńskiej wspólnoty III Zakonu św. Franciszka do tego zakonu należało już 14 osób mieszkających w Choczni, w tym siostra Łucja (Magdalena) Zając od 1855 roku oraz siostry Elżbieta Sikora, Franciszka Pietruszka i Barbara Wójcik od 1889 roku.
Podczas wizytacji wspólnoty w 1927 roku stwierdzono, że z zapisanych 169 osób 87 już zmarło, 5 opuściło Chocznię, by zamieszkać w: Wadowicach, Gorzeniu, Zawadce, Kętach i we Francji, dwie siostry zmieniły nazwisko wychodząc za mąż, a jedna zapisana jest dwa razy.
Najbardziej znanymi tercjarzami franciszkańskimi z Choczni byli:
  • Jakób Sikora, kowal, brat wójta Antoniego Sikory, członek komitetu budowy kościoła (1880-1886), fundator pierwszego drewnianego krzyża na Gancarzu (1900),
  • Kacper Drapa, członek Okręgowego Towarzystwa Rolnego w Wadowicach,
  • Franciszek Kręcioch, sklepikarz, pszczelarz, kantor kościelny, organizator pielgrzymek do Kalwarii i Częstochowy,
  • Antoni Ramęda, członek komitetu budowy kościoła (1880-1886) i zarządu Kółka Rolniczego, 
  • Jan Turała, mistrz murarski, budowniczy Domu Ludowego i budynku Sądu w Wadowicach, radny gminny, członek zarządu Kasy Raiffeisen w Choczni, 
  • Karol Ramenda, członek zarządu kasy Stefczyka, działacz PSL Wyzwolenie,
  • Antoni Woźniak, szewc, udziałowiec Towarzystwa Ochrony Ziemskiej Własności w Wadowicach.
Członkowie choczeńskiej wspólnoty Franciszkańskiego Zakonu  Świeckich w latach 1900-1927 nosili nazwiska:
Balon, Banaś, Bandoła, Buldon, Bryndza, Byrski, Dąbrowski, Drapa, Drożdż, Fajfer, Garżel, Gazda, Góra, Góralczyk, Graca, Guzdek, Haczek, Harańczyk, Jura, Kalęba, Kawiak, Kobiałka, Kolber, Koman, Kręcioch, Łopata, Malata, Michalik, Mikołajczyk, Miś, Młyński, Nowak, Oleksy, Pietruszka, Pindel, Polczak, Płonka, Ramenda/Ramęda, Ramza, Rokowski, Romańczyk, Romański, Ruła, Rusinek, Rzycki, Sikora, Skiczyła, Smaza, Stankowicz, Styła, Szczerbowski, Szczur, Ścigalski, Turała, Turek, Tuszyński, Twaróg, Wawer, Wcisło, Wider, Widlarz, Woźniak, Wójcik, Zając,  Zawiła, Zieliński, Żak, Żurek.


piątek, 14 lutego 2020

Stare fotografie z Choczni

Czerwiec 1909
Fotografia przedstawia Adama Ryłkę, ówczesnego kierownika szkoły w Choczni, jedną z nauczycielek uczących wówczas w Choczni oraz katechetę (najprawdopodobniej to ks. Stanisław Kluska), w otoczeniu choczeńskich dzieci szkolnych (komunijnych?).
Siedzący na pierwszym planie chłopiec trzyma tabliczkę z datą 1909.
Zwraca uwagę, że większość widocznych chłopców pozuje boso.
Zebrani stoją przed starą, drewnianą szkołą w Choczni, rozebraną w 1910 roku- to prawdopodobnie jedyne istniejące zdjęcie pokazujące ten budynek, niestety tylko częściowo.
Fotografia pochodzi z archiwum rodzinnego Barbary Ryłko-Bauer.

środa, 12 lutego 2020

Choczeńskie korzenie złotej medalistki olimpijskiej w pływaniu

wikimedia
W 2004 roku na igrzyskach olimpijskich w Atenach złoty medal w pływaniu na dystansie 4 x 200 metrów stylem dowolnym zdobyła żeńska sztafeta Stanów Zjednoczonych, która ustanowiła jednocześnie nowy rekord świata.
W skład zwycięskiej ekipy wchodziła między innymi Carly Noelle Piper, urodzona 23 września 1983 roku w miejscowości Grosse Pointe koło Detroit w stanie Michigan. Trzy lata przed olimpijskim złotem Carly ukończyła w rodzinnej miejscowości szkołę średnią North High School  i rozpoczęła studia na Uniwersytecie Wisconsin-Madison. W 2006 roku uzyskała tam dyplom z zoologii.
Sukcesy pływackie, do których predysponowała ją atletyczna budowa ciała (188 cm wzrostu i 81 kg wagi), zanotowała już w wieku 18 lat. Od czasu zakończenia kariery sportowej w 2008 roku pracuje jako trener pływania. 
W 2014 roku poślubiła kolegę z pracy Shane Ryan'a, obecnie wychowują razem syna Clinta i córkę Piper.
Nikomu z chocznian nie jest zapewne wiadome, że Carly posiada choczeńskie korzenie- być może nawet ona sama nie zdaje sobie z tego sprawy.
Jej ojcem jest Kenneth Edward Piper (ur. w 1948 roku), syn Genowefy (Genevieve) Sielski (ur. 1920) i wnuk Katarzyny Rokowskiej.
Rodzice Katarzyny: Wojciech Rokowski, urodzony w 1865 roku w Choczni i osiem lat młodsza Anna Gądek wzięli ślub 15 stycznia 1893 roku w miejscowości Chicopee w stanie Massachusetts. Katarzyna, prababka złotej medalistki olimpijskiej, była ich najstarszym dzieckiem.
Wojciech Rokowski dotarł do USA na rok przed ślubem z Anną, która oprócz Katarzyny urodziła mu na emigracji także synów: Józefa, Jana i Ignacego oraz córkę Marię.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy Wojciech z rodzinną wrócili do Choczni, ale musiało się to stać przed 1905 rokiem, kiedy to na świat przyszła jego następna córka Józefina, zapisana już w choczeńskich księgach metrykalnych. Po powrocie z emigracji Wojciech Rokowski zaangażował się w działalność ruchu ludowego w Choczni i szybko został jednym z jego liderów. W 1909 roku jego podpis można znaleźć na odezwie ludowców z powiatu wadowickiego,  w 1911 roku był sekretarzem gminnego oddziału Polskiego Stronnictwa Ludowego i członkiem Rady Naczelnej PSL. Rok później przewodniczył zgromadzeniu ludowemu w Choczni, gdzie wypowiadał się za silną organizacją polityczną i gospodarczą chłopów oraz regulacją stosunków kościelnych. 22 czerwca 1913 roku w jego mieszkaniu odbył się wiec przedwyborczy PSL, na którym wysunął swoją kandydaturę na posła do parlamentu galicyjskiego, ale zebrami poparli jego kontrkandydata Antoniego Styłę.
Wojciech Rokowski był także aktywnym członkiem choczeńskiego "Sokoła". 
Po Józefinie miał w Choczni jeszcze trzy córki: Emilię, Agnieszkę i Helenę. Gdy jego żona Anna zmarła, poślubił w 1919 roku choczniankę Wiktorię z domu Wójcik, wdowę po Wojciechu Dąbrowskim i wyprowadził się ze wsi. Jego dalszy los nie jest mi znany.
Część jego dzieci, zarówno tych urodzonych wcześniej, w Massachusetts, jak i tych, które przyszły na świat w Choczni, mieszkała później na stałe w USA.
Pływaczka Carly Piper/Ryan wywodzi się nie tylko od choczeńskich Rokowskich, ale po liniach żeńskich również od: Balonów, Ciborów, Dąbrowskich, Guzdków, Styłów i Ramendów.

 Informację wyszukał T.M.


poniedziałek, 10 lutego 2020

Zalecenia w związku z epidemią cholery w Choczni w 1867 roku

23 czerwca 1867 roku ck Radca Namiestnictwa Bobowski wystosował okólnik do wszystkich urzędów gminnych i przełożonych obszarów dworskich w powiecie wadowickim, w związku z wykryciem przez lekarza powiatowego cholery we wsi Chocznia, na którą zapadło do momentu napisania tego pisma 14 osób.
Radca Bobowski przypomniał, by podjęto środki zaradcze zapobiegające rozprzestrzenianiu się epidemii, czuwano nad stanem zdrowia mieszkańców i informowano władze w razie pojawienia się podejrzanych wypadków chorobowych oraz polecił by bezzwłocznie urządzono szpitale dla chorych na cholerę.
W dalszej (i najciekawszej) części okólnika wymienione zostały konkretne środki, mające według doświadczeń z przeszłości zapobiegać rozszerzaniu się epidemii:
  • szczególnie wzorową czystość w domach, pomieszkaniach, na strychach, schodach i dziedzińcach, retiradach (ustępach/ubikacjach- uwaga moja), w jatkach, rzeźnicach, na publicznych miejscach i w ulicach utrzymywać,
  • rowy należy spuścić, oczyścić i nie dozwalać. ażeby się gnojówka z stajen tam zbierała,
  • przedmioty powietrze zanieczyszczające usunąć, ścierwa zdechłych zwierząt na ubocznym miejscu głęboko zakopać. nawozy z pobliża domów usunąć i na pole wywozić. rowy i kloaki wyczyścić i celem usunięcia szkodliwych wyziewów w tych miejscach, jako też i oczyszczenie dotyczące przedmioty roztworem witriolu zielonego (pół funta witriolu na pięć garncy wody) polewać trzeba (witriol to uwodniony siarczan żelaza- uwaga moja). 
  • studnie publiczne i domowe mają być wychędożone (w znaczeniu oczyszczone- uwaga moja) i nie trzeba dopuszczać, ażeby w pobliżu tychże gnojowiska i kałuże się znajdowały. 
  • trzymanie bydła w pomieszczeniach i przechowywanie przedmiotów fermentujących albo szkodliwe wyziewy wydających, jak to: kapusty, barszczu, ziemniaków, jarzyn, itp. w miejscach zamieszkałych przez ludzi zakazać należy,
  • okna w włościańskich (chłopskich- uwaga moja) domach mają być do otwierania i przewietrzania urządzone — pomieszkanie codziennie przewietrzać należy.
Końcowa część okólnika zawiera następujące zalecenia i rady:
  • ażeby usposobienie indywidualne do cholery (podatność- uwaga moja) usunąć, należy mieć staranność o dobrą jakość żywności i napojów,
  • każdego nauczać, że najgłówniejszym środkiem zasadczym (zaradczym- uwaga moja) przeciw cholerze jest zachowanie zwykłego sposobu życia, i że do tej choroby nic więcej nie usposabia, jak zbytek w używaniu jakiegobądź rodzaju, osobliwie zaś ostrzegać od pożywania owoców niedojrzałych lub nadgnitych, nader tłustych i fermentujących potraw, starego sera, świeżego, jeszcze nie ostygłego chleba, od wielkiej ilości kwaśnego mleka i młodego albo kwaskowatego piwa,
  • w miastach należy celem przeprowadzenia i nadzorowania środków czystości, i nadzoru policyjnego nad żywnościami i nad targami komitety z mężów zaufania złożone ustanowić,
  • pod rozwagę wziąść, który dom w razie pojawienia się cholery w tem mieście na szpital dla chorych mógłby, być użyty,
  • po wsiach należy pomyśleć o lokalności, gdzieby tułacze, podróźni i chorzy , którychby w domu trzymać się nie dało, ratunek i opiekę znaleść mogli.
Treść okólnika została udostępniona dzięki uprzejmości Michała Jarnota z Archiwum Państwowego w Katowicach oddział w Bielsku- Białej.
----
Epidemie w Choczni w XIX wieku- link.

piątek, 7 lutego 2020

Rachmistrzowie spisowi w 1970 roku

W 1970 roku został przeprowadzony Narodowy Spis Powszechny, obejmujący pięć działów:
  • ludność
  • mieszkania
  • budynki zamieszkane
  • indywidualne gospodarstwa rolne
  • budynki gospodarcze w indywidualnych gospodarstwach rolnych.
Spis został przeprowadzony w dwóch etapach- najpierw w czerwcu 1970 roku spisano budynki gospodarcze w indywidualnych gospodarstwach rolnych, a w grudniu pozostałe działy.

Do przeprowadzenia Narodowego Spisu Powszechnego w Choczni zostało powołanych 34 rachmistrzów:
  • Wanda Wandor Chocznia nr 784, która spisała dane 174 osób,
  • Władysław Góralczyk Chocznia nr 217, który spisał 40 mieszkań i 39 gospodarstw,
  • Małgorzata Kossowska Wadowice ul. Kościelna 6, która spisała dane 236 osób,
  • Barbara Domadzierska Wadowice M. Wadowity 8/1, która spisała 50 mieszkań i 39 gospodarstw,
  • Maria Bąk Chocznia nr 418, która spisała dane 252 osób,
  • Stanisława Lisak Chocznia nr 427, która spisała 59 mieszkań i 40 gospodarstw,
  • Maria Ramult Chocznia nr 402, która spisała dane 237 osób,
  • Jan Szyja Chocznia nr 73, który spisał 58 mieszkań i 40 gospodarstw,
  • Krystyna Bąk Chocznia nr 353, która spisała dane 248 osób,
  • Apolonia Malata Chocznia nr 351, która spisała 58 mieszkań i 48 gospodarstw,
  • Anna Bałys Chocznia nr 789, która spisała dane 215 osób,
  • Janina Dziadek Chocznia nr 649a, która spisała 41 mieszkań i 37 gospodarstw,
  • Halina Bańdo Chocznia nr 469, która spisała dane 254 osób,
  • Janina Graca Chocznia nr 87, która spisała 60 mieszkań i 53 gospodarstwa, 
  • Stanisława Wider Chocznia nr 740, która spisała dane 122 osób, 27 mieszkań i 23 gospodarstwa,
  • Aleksandra Targosz Chocznia nr 272, która spisała dane 173 osób, 39 mieszkań i 37 gospodarstw,
  • Danuta Sordyl Chocznia nr 673, która spisała dane 123 osób, 28 mieszkań i 24 gospodarstwa,
  • Halina Ast Chocznia nr 647, która spisała dane 269 osób,
  • Maria Dąbrowska Chocznia nr 621, która spisała 61 mieszkań i 53 gospodarstwa,
  • Krystyna Dziadek Chocznia nr 288, która spisała dane 208 osób, 45 mieszkań i 42 gospodarstwa,
  • Ludwik Guzdek Chocznia nr 577, który spisał dane 243 osób,
  • Jan Widlarz Chocznia nr 540, który spisał 51 mieszkań i 46 gospodarstw,
  • Wiesław Drapa Chocznia nr 222, który spisał dane 254 osób, 49 mieszkań i 48 gospodarstw,
  • Maria Graca Chocznia nr 239, która spisała dane 156 osób,
  • Józefa Góra Chocznia nr 616, która spisała 43 mieszkania i 35 gospodarstw,
  • Jadwiga Bandoła Chocznia nr 43 (? przekreślony), która spisała dane 260 osób,
  • Jadwiga Ramenda Chocznia nr 134, która spisała 54 mieszkania i 48 gospodarstw,
  • Teresa Michalak Chocznia nr 188, która spisała dane 285 osób,
  • Weronika Gazda Chocznia nr 212, która spisała 66 mieszkań i 57 gospodarstw,
  • Zofia Piotrowska Chocznia nr 180,  która spisała dane 227 osób,
  • Stanisława Wcisło Chocznia nr 140,  która spisała 49 mieszkań i 50 gospodarstw,
  • Urszula Drapa Chocznia nr 222, która spisała dane 202 osób,
  • Halina Guzdek Chocznia nr 224, która spisała 43 mieszkania i 41 gospodarstw,
  • Danuta Rzycka Chocznia nr 311, która spisała dane 172 osób, 38 mieszkań i 32 gospodarstwa.
Gromadzkim Komisarzem Spisowym był Franciszek Glanowski.
Ogółem spisano dane 4310 osób, 959 mieszkań i 832 gospodarstwa.

środa, 5 lutego 2020

Franciszek Cibor - córkobójca

"Courier-Post", wychodzący w Camden w stanie New Jersey, w numerze z 20 lipca 1932 opisuje tragiczną historię, która wydarzyła się w domu emigranta z Choczni Franciszka Cibora:

Ostatnia kula na siebie. Córki w poważnym stanie w szpitalu.

Zrozpaczony ojciec, pozostający przez miesiąc bez pracy, postrzelił dwie małe córki, raniąc je poważnie, a potem popełnił samobójstwo ostatnią kulą rewolweru w ich domu w Filadelfii.
Tym człowiekiem był 53-letni Frank Cibor z ulicy Migdałowej 3363. Jego córki Jean (13 lat) i Lucy (9 lat) przebywają w szpitalu Northeastern General Hospital. 
Jean została postrzelona w lewą pierś, a Lucy w prawą stronę i plecy.
Policja uważa, że ​​Cibor próbował zabić swoją 45-letnią żonę Josephine i syna Benjamina (23 lata), ale jedna z kul w pistolecie nie wybuchła, a on wykorzystał ostatnią, aby zakończyć własne życie. Umarł natychmiast po samobójczym strzale.

Dziewczyny spały w tylnej sypialni. Cibor wszedł i strzelił do Lucy, która spała na boku. Kula trafiła ją pod prawą pachę i zsunęła w dół przez jej plecy.
Gdy pistolet wystrzelił, Jean usiadła na łóżku i wrzasnęła. Ojciec pociągnął za spust i uderzyła ją druga kula. Potem wybiegł.
„Tatuś wpadł do pokoju Benny'ego i baliśmy się wstać z łóżka” powiedziała policji Jean. „Kiedy usłyszeliśmy, jak wybiega z pokoju Benny'ego, wstaliśmy i pomogłam Benny'emu wziąć Lucy. Zaniósł nas na dół i zabrał do szpitala. Nigdy nie widziałem, żeby Tatuś patrzył na nas tak, jak wtedy, gdy do nas strzelał”.
Syn powiedział policji, że ostatniej nocy ojciec najwyraźniej był w dobrym humorze i nie mieli pojęcia, że ​​coś jest nie tak. Benjamin powiedział policji, że ojciec nie był alkoholikiem. Gdy był zatrudniony, pracował dla Reading Railway.
Bennie zadzwonił na policję ze szpitala Northeastern, a do domu wysłano wóz patrolowy, który zastał Cibora zastrzelonego w korytarzu swojego mieszkania.
Detektyw porucznik Choplinski próbował przesłuchać panią Cibor. Była roztrzęsiona i nie mogła nic powiedzieć. Nie słyszała, jak jej mąż wstaje z łóżka i wychodzi z pokoju, ale obudziła się na dźwięk strzałów.

Lucy Cibor zmarła w szpitalu 20 lipca 1932 roku. 
Jej siostra Jean Cibor przeżyła postrzał. Jako dorosła osoba dwukrotnie wychodziła za mąż- za Matthew Bisha i Franka Maslankę. Zmarła w 1979 roku.
Ich brat Benjamin- a właściwie Bolesław James Cibor - rok po opisanych tu wydarzeniach poślubił Bronisławę z domu Skoczylas. Doczekał się córki Catherine i syna Vincenta oraz czworga wnuków. Zmarł w 1986 roku.
Wspomniana w artykule Josephine Cibor (z domu Koczorowska) była drugą żoną Franciszka Cibora, czyli macochą w stosunku do: Benny'ego, Jean i Lucy. Ich matką była Katarzyna Cibor (z domu Strzempek), zmarła w 1926 roku, którą Franciszek poślubił w USA w 1905 roku.
Natomiast sam Franciszek Cibor, córkobójca i samobójca, urodził się w Choczni 2 marca 1877 roku, jako syn Jana Cibora i Antoniny z domu Szczur. Do USA wyemigrował w 1903 roku. 
Żaden z potomków jego braci i sióstr nie mieszka obecnie w Choczni.

Informację wyszukał T.M.

poniedziałek, 3 lutego 2020

Choczeńskie rody- Szczurowie część II

Kontynuacja wcześniejszej notatki - link.

O ile jeszcze w połowie XIX wieku największe znaczenie w Choczni posiadali Szczurowie młynarze, wywodzący się od Jakuba Szczura, o tyle pięćdziesiąt lat później dominowali potomkowie Wincentego Szczura.
W przeciwieństwie do innych choczeńskich Szczurów trudno znaleźć ich jednoznaczne powiązanie z dawnymi właścicielami sołtystwa, ponieważ Wincenty Szczur przybył do Choczni z Wadowic.
Urodził się w 1815 roku w rodzinie Macieja Szczura, obywatela Wadowic i jego żony Katarzyny, jako ich czwarty z kolei syn, a drugi o imieniu Wincenty. W tym czasie częstą praktyką było nadawanie imienia zmarłego dziecka, jednemu z  kolejnych potomków tej samej płci, stąd Wincenty „odziedziczył” imię po urodzonym trzy lata wcześniej bracie.
W pierwszych dekadach XIX wieku w Wadowicach odnotowywano liczne chrzty dzieci nie tylko Macieja i Katarzyny Szczurów, ale także Tomasza i Teresy Szczur, Kacpra i Małgorzaty Szczur oraz Krzysztofa i Salomei Szczur. Świadczy to o popularności tego nazwiska nie tylko w Choczni, choć nie jest wykluczone, że owi wadowiccy Szczurowie również posiadali choczeńskie korzenie. Wśród potomków Wincentego przetrwały zresztą rodzinne przekazy, które takie związki zdają się potwierdzać.
31 sierpnia 1836 roku Wincenty Szczur, syn Macieja i Katarzyny, poślubił w Choczni o cztery lata starszą Magdalenę z domu Widlarz, wdowę po Jakubie Kręciochu, który zmarł pół roku wcześniej.
Młoda para zamieszkała w domu rodzinnym Magdaleny wraz z jej ojcem Ludwikiem Widlarzem. Ten dom pod numerem 17 usytuowany był u zbiegu obecnej ulicy Kościuszki i północnej obwodnicy Wadowic (drogi nr 52).  Co ciekawe, Wincenty żeniąc się z Magdaleną, stał się najbliższym sąsiadem Szczurów- młynarzy, opisanych we wcześniejszej notatce.
Według austriackiego spisu własności gruntowej z lat 1844-1852 Wincenty Szczur posiadał ponad 22 morgów pól, łąk oraz pastwisk należących do dawnego Półrolka Złomaczowskiego i po młynarzu Józefie Szczurze był najmajętniejszym chłopem w Choczni.
Mimo że Wincenty żył zaledwie 40 lat (1815-1855), to doczekał się siedmiorga dzieci:
  • pierworodnego syna Walentego urodzonego w 1838 roku,
  • syna Antoniego (1841-1849),
  • córki Franciszki urodzonej w 1843 roku,
  • syna Wojciecha urodzonego w 1844 roku,
  • syna Melchiora (1847-1849),
  • córki Wiktorii (1848-1849),
  • syna Jana Nepomucena, urodzonego w 1850 roku.
Jak wynika z powyższego zestawienia, wyjątkowo nieszczęśliwy dla Wincentego i Magdaleny był rok 1849, w którym zmarło aż troje ich dzieci.
Dla dalszej genealogii tej rodziny Szczurów najistotniejsi byli Walenty i Wojciech, jako że ich najmłodszy brat Jan Nepomucen w 1868 roku wstąpił do nowicjatu ojców cystersów.
W 1875 roku Walenty i Wojciech Szczurowie zamieszkiwali nadal w domu rodzinnym (po renumeracji noszącym numer 12), o czym świadczy ich darowizna dokonana na rzecz zakupu i przeróbki dzwonów dla choczeńskiego kościoła.
Walenty Szczur był już wówczas od dwunastu mężem Marianny z Guzdków, a Wojciech posiadał dwukrotnie krótszy staż małżeński w związku z Anną z Capów.
Gdy w 1880 roku żona Wojciecha zmarła w wieku zaledwie 30 lat, jeszcze tego samego roku poślubił on w Barwałdzie Zofię z domu Filek.
Ogółem Walenty i Marianna Szczurowie doczekali się dziesięciorga dzieci:
  • córki Balbiny (1864-1949), która w 1885 roku poślubiła Franciszka Widlarza,
  • córki Antoniny (1866-1935), która w 1890 roku poślubiła Jana Kożucha,
  • syna Jana Szczepana, urodzonego w 1867 roku, który był mężem Wiktorii z domu Uniwersał,
  • zmarłego w wieku dwóch tygodni syna Wincentego (1870),
  • syna Ignacego (1871-1946), który mieszkał w Bielsku
  • syna Juliana, urodzonego w 1873 roku,
  • syna Józefa (1877-1951), który używał nazwiska Szczerzyński, mieszkał w Komorowicach i był ojcem m.in. księdza Edwarda Szczerzyńskiego (1903-1970), proboszcza z Kasiny Wielkiej oraz malarza Romana Szczerzyńskiego (1908-1985),
  • córki Wiktorii (1880-1961), która w 1900 roku poślubiła Teodora Skoczylasa,
  • syna Kazimierza (1883-1957), od 1908 roku męża Honoraty z domu Widlarz,
  • syna Tomasza (1887-1963), od 1919 roku męża Karoliny z domu Malczyk.
Walenty Szczur był nie tylko rolnikiem, ale i działaczem ruchu ludowego, członkiem Rady Miejscowej Szkolnej (od 1880 roku), przysięgłym zastępcą przy c.k. Sądzie Obwodowym w Wadowicach (1885) oraz członkiem zarządu choczeńskiej kasy zapomogowo-pożyczkowej (1914). Jego zaangażowanie w sprawy Choczni i ruchu ludowego kontynuowali dwaj najmłodsi synowie- Kazimierz i Tomasz.
Kazimierz Szczur, mieszkaniec Zawala, podobnie jak ojciec pracował w latach 1914-1926 na rzecz choczeńskiej kasy zapomogowo- pożyczkowej (Raiffeisen- później Stefczyka). W 1929 roku wszedł do zarządu Gminy Chocznia, a w 1935 roku został członkiem Komitetu Parafialnego. W 1939 roku został wybrany radnym gromadzkim. Aktywny był również w okresie powojennym, działając w radzie Gminy Wadowice, radzie powiatowej i radzie Gminy Chocznia. W 1947 roku został wiceprezesem powiatowego zarządu PSL i przewodniczącym Rady Nadzorczej reaktywowanej Kasy Stefczyka w Choczni, a w 1950 roku przewodniczącym komitetu elektryfikacyjnego. Był bliskim i zaufanym współpracownikiem Józefa Putka, podobnie zresztą jak jego młodszy brat Tomasz Szczur. Przed wojną Tomasz Szczur był członkiem Sokoła, długoletnim skarbnikiem Kasy Stefczyka, skarbnikiem i księgowym Spółdzielni Mleczarskiej w Choczni sekretarzem Chłopskiego Towarzystwa Wydawniczego w Choczni i PSL „Wyzwolenie” oraz radnym gminnym i gromadzkim. Z kolei po wojnie działał ponownie w reaktywowanej Kasie Stefczyka i prezydium Gminnej Rady Narodowej w Choczni. W 1947 roku kandydował na wójta Choczni, ale przegrał w głosowaniu z Władysławem Babińskim.
Kazimierz Szczur był ojcem dwanaściorga dzieci: Amelii Kozak, Adama Szczura, Włodzimierza Szczura, Alfreda Szczura (żołnierza kampanii wrześniowej 1939 roku, przetrzymywanego przez Niemców w stalagu), Kazimiery Szczur, Edwarda Szczura, Tadeusza Szczura, Józefy Ruła, Stefanii Szczur, Rozalii Balon, Anny Szczur i Władysława Szczura (rolnika z Zawala, członka orkiestry OSP).
Z kolei Tomasz Szczur doczekał się czworga dzieci, ale tylko jego córka Aleksandra (po mężu Bulińska) dożyła pełnoletniości.
Pisząc o potomkach Walentego Szczura, warto wspomnieć również o dzieciach Jana Szczepana Szczura, spośród których własne rodziny założyli: Franciszek Szczur (ur. 1902), Ignacy Szczur (ur. 1905), Waleria Malinowska (ur. 1909), Teodor Szczur (ur. 1912) i Franciszka Paterak (ur. 1914).
Najbardziej znany z nich był kowal Ignacy Szczur, naczelnik Sokoła w Choczni w latach 30. XX wieku.
Nazwisko Szczur przetrwało wśród potomków Walentego do XXI wieku, choć jeden z jego prawnuków zmienił je na Wiśniewski.
Szczur nazywają się również współcześni potomkowie wspomnianego wyżej Wojciecha, młodszego brata Walentego, który z żoną Zofią miał pięciu synów (Wilhelma, Wacława, Romana, Albina i Maksymiliana) oraz dwie córki (Albinę Górski i Janinę Wcisło). Pięcioro najstarszych dzieci Wojciecha przyszło na świat w Choczni, a dwoje najmłodszych w Lanckoronie (Maksymilian i Janina). Potomkom Wojciecha nie jest znana data jego śmierci ani miejsce pochówku.
Albin Szczur (ur. 1888) były członek Sokolej Drużyny Polowej w czasie I wojny światowej jako żołnierz 56 pp  dostał się do rosyjskiej niewoli i był więziony w Charkowie.
W tym samym pułku walczył jego brat Roman Szczur (ur. 1886), który ranny w pierś przebywał w szpitalu w Smichovie.
Natomiast krawiec Wacław Szczur (ur. 1882) wraz z pochodzącą z Choczni żoną Wiktorią z domu Krystian w 1907 roku wyemigrował do USA, gdzie używał imienia Walter i nazwiska Schur. Na emigracji w Chicago przyszły na świat jego córki: Irena Czahor, Sophia Sayles, zmarła jako dziecko Leokadia i syn Raymond Schur. Wacław/Walter utrzymywał związki z Chocznią, poprzez na przykład uczestnictwo w fundacji dzwonu dla choczeńskiej parafii w 1927 roku.
Na emigracji w Chicago żyła również jego siostra Albina Szczur (1890-1960), która poślubiła tam pochodzącego z Podlasia Bogumiła Górskiego i urodziła mu 2 córki i 6 synów.
Spośród wszystkich dzieci Wojciecha Szczura w Choczni zamieszkiwał tylko jego syn Maksymilian (1898-1973), którego żona Maria z Janickich (1893-1964) była znaną w Choczni położną. Co ciekawe, akuszerką/położną była również synowa Maksymiliana- Maria Teresa Szczur z domu Góra. Jej mąż Eugeniusz Szczur (1922-1991) był przedwojennym działaczem „Sokoła”, subiektem w sklepie artykułów gospodarczych Związku Inwalidów w Wadowicach oraz funkcjonariuszem policji państwowej. Jak wynika z napisu na jego nagrobku, w czasie II wojny światowej uczestniczył w konspiracji pod pseudonimem „Kanar”. Maksymilian i Maria Szczurowie oprócz syna Eugeniusza mieli tylko jedną córkę Joannę Wandę po mężu Błaszczuk. Wnuczką Maksymiliana a córką Eugeniusza jest Aleksandra Balon, żona choczeńskiego organisty Włodzimierza Balona.
Z ciekawszych postaci historycznych związanych z tą gałęzią rodziny Szczurów wymienić należy także Włodzimierza Wcisło (ur. 1919), wnuka Wojciecha Szczura, który walczył w armii gen. Andersa w czasie II wojny światowej, między innymi pod Monte Cassino. Zmarł w szpitalu w Ankonie w 1944 roku, w wyniku silnego poparzenia po pożarze prowadzonego przez niego pojazdu i  został pochowany na cmentarzu w Loreto.