środa, 31 października 2018

Ochrzczeni w Choczni w latach 1918-39

Zestawienie nazwisk ochrzczonych w parafii Chocznia (bez Kaczyny i tych, których nazwiska zaczynają się na Ł) w latach 1918-1939:
  • A - Adamik, Adamowicz, Aksak, Antecki, Ast, Augustyniak
  • B - Babiński, Balon, Baluś, Bałys, Banaś, Bandoła, Bańdo, Baranek, Barcik, Bargiel, Barwiński, Baster, Bator, Bąk, Bednarz, Bernacik, Bębenek, Białorczyk, Biczysko, Biel, Biela, Biłko, Bizoń, Bogunia, Bojdak, Bojęś, Borek, Botko, Brańka, Brońka, Bryndza, Bryzek, Buczak, Buczma, Buldończyk, Bury, Burzej, Burzyński, Buśko, Bylica, Byrski
  • C - Cap, Chmiel, Chmura, Cholewa, Cholewka, Chrapkiewicz, Chrapla, Chruszcz, Cibor, Ciejek, Copija, Czapik, Czapkiewicz, Czarnecki, Czarny, Czech
  • D - Dąbrowski, Dębak, Dębowski, Dębski, Dobija, Drabek, Drapa, Drąg, Drozdyk, Drożdż, Dukała, Dyba, Dyczko, Dyrcz, Dziadek
  • F - Faber, Fajfer, Filar, Filek, Fonferko, Foryś, Frączak, Frączek, Fryc, Fujawa
  • G - Galica, Gałązka, Gałuszka, Garbacz, Garus, Garżel, Gawęda, Gawroński, Gazda, Geyer, Gębczak, Gielata, Główka, Gondko, Góra, Góral, Góralczyk, Górkiewicz, Grabiec, Graboń, Graca, Gregorczyk, Groń, Grudniewicz, Grupka, Grządziel, Grzesiak, Grzywa, Gurdek, Guzdek, Gzela
  • H - Habina, Habowski, Hałat, Hanusiak, Harnik, Hatłas, Hawryszko, Holcman, Homel, Hrycak, Hyla
  • J - Jabłoński, Jakubiec, Jamroz, Janiak, Janik, Janoszek, Jarczak, Jastrzębski, Jewuła, Jędrygas, Jędrzejowski, Jończyk, Jura, Jurecki
  • K - Kaczmarczyk, Kaczor, Kalemba, Kałuża, Kamiński, Kapała, Kawała, Kasperek, Kasprzycki, Kaszuba, Kaszycki, Kencki, Kedziora, Kiznar, Klaczak, Klisiak, Kobiałka, Koenig, Kolak, Kolasa, Kolber, Kołodziej, Kołodziejczyk, Koman, Konas, Korzeniowski, Korzenny, Korzeń, Kosowski, Kosycarz, Kot, Kowalski, Kozak, Kozioł, Kożuch, Kręcioch, Królik, Kryjak, Kubielas, Kucia, Kudłacik, Kudzia, Kulczycki, Kulig, Kurek, Kuś, Kuwik, Kuźma, Kwaśny, Kwiatkowski
  • L - Lach, Lasek, Lasik, Latocha, Legut, Lelek, Leśniak, Ligięza, Lipowski, Lisak, Lofek, Luranc, Luzarowski
  • M - Maciata, Maj, Majewski, Malarz, Malata, Marczyński, Mastek, Matejko, Matuśniak, Mazurek, Michalak, Michalik, Mika, Mikołajczak, Mikołajczyk, Mirocha, Miska, Miś, Mlak, Mojski, Moskwa, Mrajca, Mularczyk, Mydlarz
  • N - Nastaborski, Nęcek, Nesteruk, Nieć, Niesyty, Nowak, Nowakowski
  • O - Ochman, Odrobina, Ogiegło, Okręglicki, Okruta, Oleksy, Orkisz
  • P - Paleczny, Palichleb, Pamuła, Panek, Pasternak, Paterak, Pawłowski, Peszel, Pędziwiatr, Piech, Piegza, Pietras, Pietruszka, Pindel, Piórek, Piwowarczyk, Pławny, Płonka, Polak, Popiołek, Poradzisz, Porębski, Ptak
  • R - Rabacha, Radwan, Ramenda/Ramęda, Ramza, Rokowski, Romańczyk, Romański, Romer, Rudzicki, Ruła, Rusin, Rusinek, Rzycki
  • S - Schabowicz, Sikora, Simik, Sitarski, Siwiec, Skirło, Skoczylas, Skonieczny, Skowron, Skrzypek, Słowik, Smaza, Smolec, Smółka, Sołtysiewicz, Sordyl, Spisak, Stanek, Stopa, Strzeżoń, Studnicki, Stuglik, Styła, Stypuła, Suchan, Synowiec, Szafran, Szałaj, Szatan, Szczepaniak, Szczerbowski, Szczur, Szewczonek, Szkolak, Szostak, Szot, Szymonek
  • ŚŚcigalski, Śliwa, Ślusarczyk, Świerkosz, Świętek
  • T - Taborski, Talaga, Tarabuła, Tarasek, Targosz, Tłok, Tomulik, Trzaska, Trzebuniak, Turała, Turek, Twaróg
  • U - Urbański
  • W - Wandor, Warmuz, Warta, Warzecha, Wawer, Wawro, Wawrytko, Wądrzyk, Wątroba, Wcisło, Węda/Wenda, Węgrzyn, Wider, Widlarz, Wiktor, Włodarczyk, Wnętrzak, Wojtala, Wojtas, Wolas, Woźniak, Woźny, Wójcik, Wrona, Wronka, Wróbel, Wymysło
  • Z - Zadorecki, Zając, Zajda, Zajgier, Załuski, Zaręba, Zawiła, Zieliński
  • ŻŻak, Żurek



poniedziałek, 29 października 2018

Kiełbasa powyborcza

Prawie sto lat temu Józef Dąbrowski z Choczni pisał na łamach "Przyjaciela Ludu" (z 7 stycznia 1923 roku):

 Przez miesiące październik i listopad żył jakoś ludek nadzieją. Nierzadko też słyszałeś zdanie: „Po wyborach to wszystko się poprawi". Kandydaci niektórzy i mówcy różnych odcieni wszystko wtenczas mieli: miłość do chłopa, finanse gotowe na uzdrowienie gospodarcze Polski, reformę rolną gotową na papierze w kieszeni i ptasie mleko. Byli to głuptasy, których nic więcej nie pcha, tylko mania polityczna, myśl o własnem gardle i pępku, a strach przed pracą. Byli i tacy amatorzy kandydaci, którzy podchmieleni kupowali pyskiem i w duchu — grunta i domy, ale pieniądze były jeszcze niestety w Warszawie, a mandat jeszcze w saku... i — tam uwiąznął. Doprawdy człowiek, który choć trochę zna życie publiczne, a przypatrzy się takim wysuwającym się kandydatom na ojców narodu, bierze nie tylko śmiech nad takiem indywiduum, ale i żal. A tacy którzy zaś takich dziadów politycznych pchają świadomie Ludowi li tylko dla własnego widzimisię — zasługują na pogardo i pamięć o sobie. Doprawdy wstyd wspomnieć, iż tak się działo, a dla tych przyczyn poniewierano ludzi zasłużonych, bojowników o wolność chłopa, takich nawet, przed którymi niedawno się płaszczyli. Z przykrością też musimy stwierdzić lecz sprawiedliwie, iż podczas wyborów nikt nas tak chłopów nie rozbijał i rozbił, jak właśni przywódcy chłopstwa. Z naszej niezgody skorzystały wrogie nam żywioły. Dlaczego u nas nie ma jedności? Dlaczego ma być tyle stronnictw chłopskich? A na — bo Lud nieświadomy da się rozbijać prowodyrom, karyerowiczom różnym, którzy nie mają nic wspólnego z interesem chłopstwa. Wiedzą też dobrze tacy maniacy, iż gdyby był jeden wielki obóz chłopstwa, byłby niejeden posłem —w domu. Dlatego kazują się zwalczać wzajemnie naiwnym i zdaniem ich, kto tylko inaczej myśli —to wróg. 
0! ciemnoto, matko głupoty, dokąd żyć będziesz? Ale daj Bóg — aby przy następnych wyborach w Polsce było tylko jedno stronnictwo chłopskie, nad tem pracujmy wszyscy wytrwale. 

Brzmi to całkiem aktualnie...


piątek, 26 października 2018

Dawni właściciele obecnych parcel budowlanych- Zarąbki

Czyją własnością w połowie XIX wieku były parcele, na których stoją obecnie domy mieszkańców Choczni?
Kontynuacja wcześniejszych notatek - tym razem Zarąbki:
  • Zarąbki nr 1; 7; 15; 17 - Wojciech Romańczyk (spod nr 126)
  • Zarąbki nr 2; 4; 6; 12; 14; 16 - Maciej Turała
  • Zarąbki nr 3; 5; 9 - Błażej Romańczyk
  • Zarąbki nr 11; 11A; 19; 23; 27; 29; 29A; 33 - Piotr Gazda
  • Zarąbki nr 13, 26A - Michał Pindel
  • Zarąbki nr 18; 22 - Antoni Pindel
  • Zarąbki nr 21 - Jan Burzej
  • Zarąbki nr 24; 26; 28 - Jakub Turała
  • Zarąbki nr 25 - Stanisław Gzela
  • Zarąbki nr 30; 32 - Tomasz Gzela
  • Zarąbki nr 31; 32A; 32B; 37 - Jan Bylica
  • Zarąbki nr 32C; 39; 41; 43 - Franciszek Stuglik
  • Zarąbki nr 34; 36; 38; 40; 59; 59A - Józef Żurek
  • Zarąbki nr 35 - Julianna Romańczyk
  • Zarąbki nr 42 - Wojciech Romańczyk (spod nr 219)
  • Zarąbki nr 45 - Józef Romańczyk
  • Zarąbki nr 46; 46A; 46B - Wawrzyniec Sikora
  • Zarąbki nr 47 - Marcin Cibor
  • Zarąbki nr 48; 51 - Jędrzej Ramza
  • Zarąbki nr 49 - Feliks Bryndza
  • Zarąbki nr 50 - Jan Płonka
  • Zarąbki nr 53 - Błażej Stawowy
  • Zarąbki nr 55 - Wawrzyniec Biel
  • Zarąbki nr 57 - Mateusz Bryndza

środa, 24 października 2018

Pożegnanie Krzysztofa Woźniaka

Dziś po południu na cmentarzu w Mikuszowicach Krakowskich (część Bielska-Białej) odbył się pogrzeb Krzysztofa Woźniaka, współpracownika tego bloga, autora publikowanego tu "Słownika wyrazów i zwrotów w Choczni używanych", redaktora cieszących się dużą popularnością wspomnień jego ojca Ryszarda, a także twórcy wiersza na poprzednie Święta Bożego Narodzenia - link.
Mimo że urodził się w Bytomiu i z Chocznią związany był formalnie tylko przez rodzinę ojca, to sprawy Choczni i jej historii były mu bliskie. Jego wiedza na ten temat była dogłębna i  imponująca.
W rozmowach podkreślał żartobliwie, że uważa się za przedstawiciela choczeńskiej diaspory w Bielsku.
Odszedł zdecydowanie zbyt wcześnie, zaledwie kilka dni przed swoimi sześćdziesiątymi trzecimi urodzinami.



wtorek, 23 października 2018

Chocznia w drugim, trzecim i czwartym roku I wojny światowej

Kontynuacja notatki z 15 marca 2016 roku, w której przedstawiono wpływ początkowej fazy I wojny światowej na Chocznię i jej mieszkańców - link.

1915

Rok 1915 rozpoczął się w Choczni od pożaru karczmy Łapki (dawnej austerii dworskiej), w którym spłonął jej dach kryty papą.
24 stycznia żołnierze I Brygady Legionów Polskich pod dowództwem Piłsudskiego przemaszerowali przez Chocznię, w drodze z Lipnicy Murowanej do Kęt, gdzie pozostali przez ponad miesiąc, w ramach skierowania na odpoczynek. Duża część legionistów noc z 23 na 24 stycznia spędziła w domach choczeńskich gospodarzy.
Nauka w szkole w Choczni Dolnej przerwana 22 listopada 1914 roku rozpoczęła się ponownie dopiero 3 lutego. Wynikało to z konieczności uporządkowania pomieszczeń budynku szkolnego po kwaterujących tam żołnierzach.
11 kwietnia zarząd choczeńskiej Kasy Zapomogowo- Pożyczkowej przeznaczył 250 koron z jej zysku na Polski Skarb Wojskowy. Ponadto 100 koron przeznaczono na dokończenie budowy Domu Ludowego i niespełna 34 korony na pomoc dla najbiedniejszych w gminie.
W rozpoczętej w maju 1915 roku ofensywie wojsk austriackich w rejonie Gorlic i Tarnowa zginęli pochodzący z Choczni albo w niej zamieszkali: Jan Bylica, Wojciech Ciejek, Franciszek Guzdek, Jan Kobiałka, Władysław Korczak, Michał Płonka, Józef Ramenda, Marcin Ruła, Józef Szczepaniak, Antoni Świętek, Jan Świętek, Stefan Świętek, Jan Wcisło i Józef Woźniak. Dodając do nich poległych we wcześniejszych walkach: Jana Pateraka, Józefa Widra i Józefa Widlarza oraz zaginionych lub zmarłych w niewoli albo w szpitalu: Benedykta Dyrcza, Karola Gawędę, Józefa Kręciocha, Leonarda Nowaka, Wojciecha Pindla i Franciszka Styły, łączne straty chocznian w 1915 roku wyniosły 23 osoby.
Szerokim echem odbiła się również w Choczni śmierć Franciszka Pększyca pseudonim "Grudziński", dowódcy batalionu rekruckiego Legionów Polskich, który kwaterował w Choczni w 1914 roku.
Władze austriackie zarekwirowały trzy choczeńskie dzwony kościelne w celu przetopienia na potrzeby wojskowe. 
W Choczni przebywało kilkudziesięciu uchodźców wojennych z powiatów: gorlickiego, tarnowskiego i sanockiego, w tym osoby ranne oraz rekonwalescenci po opuszczeniu szpitala.

1916

8 stycznia otwarto w Choczni kolejowy przystanek towarowy wybudowany w 1914 roku. Dzięki temu towary sprowadzane przez Kółko Rolnicze (pasze, nawozy, opał) miały krótszą drogę do odbiorców i nie musiały być już przywożone furmankami konnymi ze stacji w Wadowicach.
28 lutego władze gminy i rada szkolna otrzymały od starostwa polecenie ponownego opróżnienia obydwóch budynków szkolnych dla mającego przybyć wojska.
Po wykonaniu tego polecenia 3 marca przyprowadzono do szkoły kilkunastu jeńców rosyjskich, którzy myli podłogi w klasach i na korytarzu szkolnym.
3 kwietnia zajęcia w szkole znów wznowiono, ponieważ zapowiadany oddział wojskowy nie przybył do Choczni na kwatery. Naukę prowadziło tylko 6 nauczycieli, gdyż 1 kwietnia powołanie do służby wojskowej otrzymał Wincenty Talaga.
Do następnego zajęcia budynku szkolnego przez wojsko doszło 15 lipca, gdy w Choczni zjawiło się 140 żołnierzy  z 20 pułku obrony krajowej (Landwehry)- oddziału karabinów maszynowych.
13 sierpnia Kasa Zapomogowo- Pożyczkowa przeznaczyła prawie 138 koron na dalsze prace wykończeniowe przy Domu Ludowym, w którym zresztą miała także swoją siedzibę.
Po letnich wakacjach frekwencja w szkole była bardzo niska, szczególnie w wyższych klasach, których uczniowie pracowali w gospodarstwach rolnych swoich rodziców, zamiast służących w wojsku ich ojców i starszych braci. Ponadto panująca drożyzna powodowała, że rodziców nie zawsze było stać na zakup ubrań i butów.
Zgodnie z rozporządzeniem starostwa nauczyciele byli zobowiązani z pomocą uczniów organizować zbiór liści jeżyn i poziomek, z których wytwarzano namiastkę herbatę dla wojska. 
Urządzano także składki na Czerwony Krzyż i dzieci poległych legionistów.
21 listopada zmarł austriacki cesarz Franciszek Józef- władca, którego wielu chocznian darzyło dużym szacunkiem.
9 grudnia świętowano oficjalnie w Choczni dzień zwycięstwa oręża austriackiego i zajęcia Bukaresztu. Dzień ten był wolnym od nauki szkolnej.
W 1916 roku zginęli na froncie: Wojciech Burzej, Antoni Bylica, Jan Chmiel, Kacper Harnik, Józef Kręcioch, Michał Kręcioch, a Szczepan Byrski i Józef Strzeżoń zaginęli. W niewoli rosyjskiej zmarł natomiast na czerwonkę Józef Balon.

1917

Utrzymującą się głównie z rolnictwa ludność Choczni  w dużym stopniu dotykały bezwzględne rekwizycje wojskowe płodów rolnych, co odbijało się fatalnie na zaopatrzeniu w żywność.
Dlatego 4 marca członkowie choczeńskiej Kasy Zapomogowo- Pożyczkowej wystosowali list do Ministerstwa Rolnictwa w Wiedniu, z prośbą, by pozostawić choczeńskim rolnikom przynajmniej 1000 cetnarów (50 ton) ziemniaków do jedzenia i sadzenia. Autorzy pisma podkreślali, że w przeciwnym razie polanie będą mogły być obsadzone i uboższej ludności, nieposiadającej zapasów, grozi głód. Proszono także o podwyższenie ilości nieobjętego rekwizycjami owsa na karmę dla koni, tak aby z ich pomocą udało się przeprowadzić wszystkie niezbędne wiosenne prace polowe. 
Z końcem marca wojsko opuściło budynek szkolny. 
Choczeńskie nauczycielki rozpoczęły z własnej inicjatywy prowadzenie dodatkowych zajęć z młodzieżą żeńską w każdą niedzielę po nieszporach. Zajęcia te miały charakter pogadanek na tematy związane na przykład z historią, higieną, najnowszymi odkryciami naukowymi i  kończyły się każdorazowo częścią rozrywkową: śpiewem i zabawą.
Podobne zajęcia wprowadzono również w dla starszej młodzieży męskiej, chcąc chronić ją przed demoralizacją wskutek wojny. Pomysłodawcą tych zajęć był krakowski biskup ks. Adam Sapieha, a realizowali je choczeńscy księża: proboszcz Józef Dunajecki i wikariusz Stanisław Żeliwski.
W październiku na zebraniu Kółka Rolniczego postanowiono ruszyć z pracami wykończeniowymi przy Domu Ludowym w oparciu o środki przeznaczone na ten cel przez Kasę Zapomogowo-Pożyczkową w 1915, 1916 i 1917 roku oraz nazwać go imieniem Tadeusza Kościuszki w setną rocznicę jego śmierci.
Nadal organizowano comiesięczne składki na Czerwony Krzyż i sieroty oraz wdowy po poległych żołnierzach, które przynosiły każdorazowo po około 15 koron.
Po wakacjach nowym kierownikiem szkoły został Antoni Jaksmanicki.
Zajęcia w szkole udało się doprowadzić do końca roku kalendarzowego mimo problemów z zaopatrzeniem w opał, którego ceny znacznie wzrosły. Węgiel można było co prawda kupić w Wadowicach, ale w ocenie trzykrotnie wyższej, niż sprzedawały go kopalnie. Dlatego starano się gromadzić uczniów w mniejszej ilości sal lekcyjnych, a pozostałych nie ogrzewano.
W 1917 roku w związku z wojną życie stracili: Teodor Dąbrowski, Franciszek Kręcioch, Franciszek Malata, Franciszek Trzaska i Piotr Wcisło.
Dużą stratą dla Choczni był również zgon znanego działacza społecznego Adama Rulińskiego.
W porównaniu z 1916 rokiem liczba ludności Choczni spadła o 23 osoby.

piątek, 19 października 2018

Choczeńskie rody - Kobiałkowie

Początki obecności nazwiska Kobiałka w Choczni sięgają pierwszej połowy XVIII wieku, czyli pojawia się ono kilkadziesiąt lat później, niż pierwsze zapisy w metrykach choczeńskich chrztów, małżeństw i zgonów.
Nazwiska Kobiałka brak jest również w pierwszych spisach płatników podatku kościelnego (taczma) prowadzonych w latach 1663-1711.
Najstarszy zapis dotyczący Kobiałków w Choczni to chrzest Stanisława, syna Jakuba i Zofii Kobiałków, do którego doszło 3 maja 1725 roku.
Jakub i Zofia Kobiałkowie mieli w Choczni jeszcze siedmioro kolejnych dzieci, z których ostatnie urodziło się w 1742 roku. W jednym przypadku w akcie chrztu nazwisko Jakuba zapisano w formie Kobyłka, a nie Kobiałka (1728).
Co ciekawe, oprócz Jakuba i Zofii Kobiałków w podobnym czasie (do 1749 roku) dziecko w Choczni posiadała jeszcze tylko jedna para rodziców o imionach Jakub i Zofia.
W metryce z 1731 roku odnotowano mianowicie chrzest Grzegorza, syna Jakuba i Zofii o oryginalnym nazwisku Plugawiec, do którego doszło pomiędzy chrztami Cecylii (1728) i Reginy (1732)- córek Jakuba i Zofii Kobiałków.
Zważywszy także na to, że ślub wdowca Jakuba Plugawca i Zofii z domu Bryndza zapisano w 1724 roku, czyli rok przed urodzeniem pierwszego dziecka Jakuba i Zofii Kobiałków (których metryki ślubu brak) oraz rodzicami chrzestnymi dzieci Jakuba i Zofii Kobiałków były najczęściej osoby o nazwiskach Bryndza i Plugawiec, to z dużym prawdopodobieństwem przyjąć można, że Jakub Kobiałka to ta sama osoba, co Jakub Plugawiec.
Wobec tego obecność Kobiałków w Choczni, tyle że pod nazwiskiem Plugawiec, przesunąć można o 12 lata wstecz, ponieważ już w 1713 roku ochrzczono w Choczni Macieja, syna Walentego Plugawca.
Zachowała się też metryka zgonu Jakuba Kobiałki (vel Plugawca) z 1750 roku, a na podstawie jego przybliżonego wieku w chwili śmierci (60 lat), można określić rok jego urodzenia na około 1690 rok.
Nie można natomiast ustalić jednoznacznie związków pomiędzy Jakubem Kobiałką i Walentym Plugawcem, ojcem czworga dzieci pomiędzy 1713 a 1724 rokiem.
Nazwisko Plugawiec występuje w metrykach choczeńskich po raz ostatni w 1738 roku, kiedy to Urszula, żona Walentego, była matką chrzestną Błażeja, syna Andrzeja i Zofii Kobiałków.
Właśnie Andrzej Kobiałka był po Jakubie kolejnym chocznianinem o tym nazwisku, który posiadał dzieci w Choczni (od 1734 roku).
Jego nazwisko zapisywano czasem w formie Kobiałczyk, czyli młody Kobiałka lub syn Kobiałki, co sugeruje, że mógł być synem owego Jakuba, na przykład z pierwszego małżeństwa. Takiej stuprocentowej pewności jednak nie ma.
W 1762 roku owdowiały i zapewne już niemłody Andrzej Kobiałka poślubił Agnieszkę z domu Smaza z Kaczyny i doczekał się z nią jeszcze dwojga dzieci- w 1763 i 1765 roku.
Kolejnymi Kobiałkami lub Kobiołkami, którzy chrzcili swoje dzieci w Choczni w drugiej połowie XVIII wieku byli albo synowie Jakuba (Stanisław i Sebastian) albo synowie Andrzeja (Wojciech i Klemens).
Z kolei panny Kobiałkówny (Kobiołconki) wychodziły w tym czasie za mąż za: Kręciochów, Styłę, Guzdka, Wcisłę, Rudzkiego i Haczka.
W Metryce Józefińskiej z lat 1785-1789, czyli pierwszym galicyjskim spisie własności do celów podatkowych uwzględniono dwóch Kobiałków z Choczni.
Byli to Klemens, syn wspomnianego wyżej Andrzeja (ur. 1740) oraz Maciej, wnuk wspomnianego wyżej Jakuba (a syn Stanisława), urodzony w 1754 roku.
Obydwaj zamieszkiwali w górnej części Choczni- Klemens w Niwie Zasołtysiej, a Maciej, oprócz rolnictwa parający się także handlem, na Zarębkach (Niwa od Lasu Gornia).
W tym samym czasie (1788) Klemens i jego brat Wojciech zostali oskarżeni przez Jana Biberstein- Starowieyskiego o bezprawne wycięcie 6 drzew z lasu gromadzkiego, do którego prawa rościł sobie Starowieyski. Wycięte drewno było potrzebne Kobiałkom na odbudowę ich zniszczonego w pożarze domu.
Natomiast niewymieniany wśród posiadaczy domów ani gruntów, ale  dalej mieszkający w Choczni Błażej Kobiałka, syn Stanisława, zarabiał na życie jako cieśla i stelmach.
W spisach płatników podatku kościelnego z 1803 roku widnieją trzej Kobiałkowie:
  • Maciej, syn Stanisława (brat cieśli Błażeja), pod tym samym numerem domu, co w Metryce Józefinskiej,
  • Urban i Wojciech Kobiałkowie, zapisani w sąsiednim domu (nr 100), w stosunku do Klemensa Kobiałki, ujętego w Metryce Józefińskiej.

Dwadzieścia lat później (1823) w podobnym spisie płatników figurowało już 5 Kobiałków:
  • Wincenty i Melchior (synowie Wojciecha) pod numerem 100 (obecne Osiedle Pod Bliźniakami),
  • Stanisław pod nr 117 (Zarębki i Morgi),
  • Jakub pod nr 333 (Niwa Zakościelna „północna”),
  • Wojciech pod nr 134 (Niwa Zakościelna „północna”).

Każdy z wymienionych oddawał rocznie na rzecz plebani po 2 korce żyta i owsa.
Nieco więcej można powiedzieć jedynie o Wincentym i Melchiorze. Pierwszy z nich był na tyle biegły w czytaniu, pisaniu i rachowaniu, że uczył tego we własnym domu dzieci z górnej Choczni (1826-27, 1836), a później także w przykościelnej szkole w Choczni Dolnej (1844-45). Jego brat Melchior zajmował się z kolei kowalstwem.
W spisie własności gruntowej z lat 1844-52 pojawiają się i Melchior i Wincenty, a także Stanisław Kobiałka z Zarębków i Wojciech Kobiałka z Niwy Zakościelnej, czyli z wyjątkiem Jakuba te same osoby, co wśród płatników messaliów z 1823 roku.
Żaden z ówczesnych Kobiałków nie zaliczał się do szczególnie majętnych chocznian, zarówno posiadany przez nich areał, jak i dochody plasowały się poniżej choczeńskiej średniej.
Jak można szacować jednak na podstawie zestawień członków Towarzystw Wstrzemięźliwości i Trzeźwości z Choczni z połowy XIX wieku, nazwisko Kobiałka należało wtedy w Choczni do stosunkowo częstych, dorównując liczebnością na przykład Płonkom, Capom, Bandołom, czy Styłom.
W drugiej połowie XIX wieku pojawiają się trzy wzmianki o choczeńskich Kobiałkach- wszystkie związane z wydarzeniami tragicznymi lub mało przyjemnymi.
W 1864 roku wyrokiem sądu wojennego rolnik Jan Kobiałka został skazany na 14 dni aresztu w sztokhauzie, zaostrzonego dwurazowym postem i jednorazowym twardym łożem za przestępstwo przeciwko publicznym zarządzeniom, wprowadzonym przez władze austriackie w związku z wybuchem Powstania Styczniowego.
Z kolei w 1872 roku utonęła w Choczence pięcioletnia Marianna Kobiałka, a w 1889 roku na dwa dni przed Wigilią zamarzł w polu dwudziestoletni Jan Kobiałka.
W kolejnym spisie właścicieli domów w Choczni, sporządzonym w 1875 roku przy okazji zbiórki na zakup i przeróbkę choczeńskich dzwonów kościelnych ujęto pięciu Kobiałków:
  • Józefa i Franciszka spod Bliźniaków,
  • Wojciecha i Józefa z Niwy Zakościelnej, na północ od Choczenki,
  • Wincentego z centralnej części wsi- okolic austerii.

Nazwisko Kobiałka nie pojawia się zbyt często w gronie choczeńskich emigrantów, opuszczających wieś na początku XX wieku w poszukiwaniu szans na lepsze życie.
Wiadomo, że Jan Kobiałka, urodzony w 1879 roku, wyjechał na stałe do Niemiec w 1901 roku, po czym słuch o nim zaginął. W 1927 roku jego rodzina sporządziła formalny wniosek do sądu o uznanie go za zmarłego.
Do USA udali się natomiast: Aleksander i Ludwik Kobiałkowie. Wyjazd tego drugiego nie trwał zbyt długo, ponieważ już w 1915 roku widnieje jako chory żołnierz 16 pułku piechoty w austriackim spisie strat z okresu I wojny światowej.
W podobnych spisach można odnaleźć również:
  • Józefa Kobiałkę, urodzonego w 1888 roku, który najpierw został ranny i trafił do szpitala w czeskim Kromeriżu, a po wyzdrowieniu i powrocie na front dostał się do niewoli rosyjskiej i był przetrzymywany w Pietropawłowsku w guberni akmolińskiej, skąd udało mu się uciec i wrócić do Polski,
  • jego brata Jana Kobiałkę, urodzonego w 1893 roku, który jako chorąży 56 pułku piechoty poległ w bitwie pod Gorlicami 4 maja 1915 roku i pochowany został na okolicznym cmentarzu wojennym Łużna- Pustki.

Jan Kobiałka przed wybuchem I wojny światowej był mocno zaangażowany w działalność choczeńskiego „Sokoła” i miejscowego teatru amatorskiego. Był zdolnym malarzem i muzykiem- amatorem, w 1914 roku ukończył wadowickie gimnazjum.
Do grona ciekawych postaci w międzywojennej Choczni zaliczali się także Leopold i Franciszka Kobiałkowie, rodzeństwo Jana i Józefa.
Leopold również brał czynny udział w I wojnie światowej (na froncie włoskim), a następnie służył w odrodzonym wojsku polskim. Po przejściu do cywila pracował jako urzędnik sądowy w Wadowicach i w Andrychowie.
Franciszka Kobiałka (po mężu Sordyl) była od 1921 roku urzędniczką pocztową w Wadowicach, a w latach 1924-1926 organizowała na nowo urząd pocztowy w Choczni. Później pracowała jeszcze oprócz Wadowic w Krakowie i w Kielcach.
Wspomniany wcześnie Józef Kobiałka po powrocie z rosyjskiej niewoli zaciągnął się do wojska i pozostał w nim na dłużej, jako żołnierz zawodowy. W latach 1937-39 starszy sierżant rezerwy Józef Kobiałka był choczeńskim radnym gromadzkim.
Po wybuchu II wojny światowej Leopold Kobiałka przyczynił się do uratowania akt sądowych przed zniszczeniem ich przez niemieckich najeźdźców. Za to w 1948 roku odznaczono go Srebrnym Krzyżem Zasługi.
W powojennym kwestionariuszu szkód wojennych z 1945 roku wyszczególniono straty poniesione przez:
  • starszego sierżanta Józefa Kobiałkę spod nr 482, właściciela 2,27 hektara gruntów, dotyczące znacznego upadku na zdrowiu, uszkodzenia domu i wysiedlenia na kwotę łączną 43800 złotych,
  • Józefa Kobiałkę spod nr 556, właściciela 2,56 hektara gruntów, dotyczące głównie uszkodzenia budynku, strat wśród inwentarza i wysiedlenia na łączną kwotę 8467 złotych.

Gdy w 1946 roku przeprowadzano tak zwane Referendum Ludowe, na listach głosujących w Choczni znalazło się 5 dorosłych osób o nazwisku Kobiałka:
  • Józef i Franciszka (ur. 1872) spod nr 482,
  • Józef i Tekla spod numeru 556,
  • Franciszka (ur. 1865) spod numeru 205.

27 lat później (1973) było w Choczni już tylko dwoje wyborców nazywających się Kobiałka: Jan syn Józefa i Krystyna, zamieszkali w domu nr 520 w górnej części wsi.
Co do pochodzenia nazwiska Kobiałka, to Teresa Kolber w swojej pracy doktorskiej wywodzi je od słowa ‘kobiałka”, czyli koszyk.

Na przełomie XX i XXI wieku mieszkało w Polsce 2767 osób o nazwisku Kobiałka, z tego najwięcej w Warszawie (254) i okolicach Opola Lubelskiego (191). W powiecie wadowickim mieszkało wtedy 38 Kobiałków. Liczba Kobiałków w Polsce spada, ponieważ według stanu na koniec ubiegłego roku zamieszkiwało w Polsce 2520 osób tak się nazywających.

środa, 17 października 2018

Choczeńscy kolejarze do 1945 roku

Pierwszym znanym pracownikiem "kolei żelaznej", który pochodził z Choczni, był Sebastian Szczur, syn Franciszka, urodzony w 1810 roku. W wieku 66 lat- czyli w 1876 roku- był zatrudniony w charakterze stróża na stacji kolejowej w Przemyślu.
Warto podkreślić, że w 1876 roku nie istniała jeszcze linia kolejowa przebiegająca przez Chocznię, którą oddano do użytku dopiero 12 lat później- w 1888 roku.
W tym samym roku na służbę do kolei wstąpił Józef Bandoła, syn Antoniego, urodzony w 1866 roku w Choczni, który pracował krótko jako urzędnik kolejowy na stacjach w Krakowie, Skawinie i Oświęcimiu, a następnie przeszedł do pracy w sądownictwie.
W związku budową linii kolejowej zamieszkał w Choczni jeden z jej budowniczych- niejaki Jan Kalina- którego obecność w Choczni  źródła kościelne odnotowują w 1889 roku.
Gdy w 1893 roku otwarto stację kolejową w Choczni, jej pierwszym zawiadowcą, a zarazem miejscowym strażnikiem kolejowym, został Jakób Bielenin, urodzony w 1853 roku w Brzeszczach. Z Chocznią związany był miejscem pracy do 1923 roku, ale zamieszkiwał w niej aż do śmierci w 1930 roku, po czym spoczął na miejscowym cmentarzu parafialnym.
Nagrobek Jakóba Bielenina na cmentarzu w Choczni- źródło grobonet
Ponieważ Bielenin już w 1865 roku pracował przy budowie linii kolejowej Jawiszowice-Dziedzice, to właśnie on pracę na kolei rozpoczął najwcześniej ze wszystkich osób mieszkających w Choczni.
Więcej na temat Jakóba Bielenina przeczytać można w osobnej notatce- link.
Przed uzyskaniem przez Polskę niepodległości pracę w austriackich kolejach, a głównie w Nordbahndirektion - instytucji zarządzającej linią kolejową z Kalwarii do Bielska - podjęli kolejni mieszkańcy Choczni:
  • Andrzej Choczyński, urodzony w Choczni w 1856 roku jako Andrzej Bąk, syn Jana i Wiktorii, od 1898 roku kancelista (urzędnik) kolejowy kolejno w: Mszanie, Wadowicach i w Jaśle, związany z koleją do emerytury w 1913 roku
  • Franciszek Dąbrowski, urodzony w 1882 roku w Choczni, jako syn Józefa i Zofii, który wstąpił do służby kolejowej w 1912 roku. Zdał egzaminy na konduktora towarowego, rewizyjnego, bagażowego i kierownika pociągu, po czym pracował jako konduktor i kierownik pociągu na stacjach Jasło i Bielsko
  • Tomasz Kamiński, urodzony w 1885 roku w Choczni, jako syn Franciszka i Marii, który wstąpił na służbę do kolei w 1914 roku. Do emerytury w 1938 roku pracował jako: robotnik kolejowy (do 1917 roku), hamulcowy (do 1919 roku), konduktor (do 1923 roku), przetokowy (1923), konduktor (do 1925 roku) i hamulcowy (do 1928 roku) na stacji Kraków Płaszów oraz konduktor II klasy (od 1929 roku) na stacji w Bielsku
  • Józef Kręcioch, urodzony w 1886 roku w Choczni, jako syn Franciszka i Marii, który wstąpił na służbę do kolei w 1909 roku i pracował tam w charakterze urzędnika, między innymi w Rzeszowie, Muszynie, Gorlicach, Chabówce, Chrzanowie, Nisku, Rajczy, Tarnowie i w Krakowie. Następnie sprawował funkcję naczelnika stacji kolejowych w Zatorze, Skawcach (1919), Grudziądzu (1920), Wadowicach (1923), Balinie (1929) i w Krzeszowicach, skąd przeszedł na emeryturę 
Mianowanie Józefa Kręciocha
stacjomistrzem w Rzeszowie (1909)

  • Kazimierz Kumala, urodzony w 1892 roku w Krakowie, jako syn Jana i Marii, związany zamieszkaniem z Chocznią od przełomu XIX i XX wieku, który rozpoczął pracę pomocnika kancelaryjnego przy sekcji utrzymania kolei w Wadowicach w 1910 roku. Później pracował jako telegrafista na stacji w Kętach, praktykant w Wadowicach i w Szczakowej oraz  asystent kolejowy w Suchej Beskidzkiej. W 1927 roku objął stanowisko zawiadowcy stacji w Trzcinicy, a od 1929 roku do śmierci w 1931 roku zawiadywał stacją PKP w Osielcu
  • Piotr Pietruszka, urodzony w 1859 roku w Choczni, jako syn Andrzeja i Magdaleny, pracownik kolei od 1892 roku. Był zatrudniony jako konduktor na stacji w Krakowie do 1908 roku, kiedy to przeniesiono go w stan spoczynku
  • Karol Rams (Ramz), urodzony w 1869 roku w Choczni, jako syn Piotra i Wiktorii, który od 1896 roku pracował na kolei, początkowo jako hamulcowy, a od 1907 roku jako konduktor, z miejscem zamieszkania w Trzebini. W PKP po 1918 roku jako starszy magazynier. Od 1923 roku na emeryturze
  • Karol Styła, urodzony w 1868 roku w Choczni, jako syn Jana i Wiktorii, który w latach 1893-1896 pracował przy linii kolejowej Bielsko-Kozy. Do 1901 roku był prowizorycznym dróżnikiem kolejowym na trasie Bielsko-Żywiec. Od 1901 roku pracował jako strażnik kolejowy. Od 1904 roku był zatrudniony w Kalwarii Zebrzydowskiej, a od 1908 roku na linii Andrychów-Wadowice. Od 1913 roku znalazł miejsce pracy w Sekcji Utrzymania Ruchu w Bielsku (ck Nordbahndirektion). Po I wojnie światowej pozostał na analogicznym stanowisku pracy w PKP. W 1925 roku awansował na starszego dróżnika, a w 1927 roku został przeniesiony w stan spoczynku. 
  • Izydor Synowiec, urodzony w Świątnikach Górnych w 1888 roku, związany z koleją od 1910 roku, a z Chocznią od 1912 roku- po ślubie z zamieszkałą w Choczni Karoliną Chrapkiewicz. W latach 1920-23 był nadzorcą stacji w Andrychowie, a po powrocie do pracy w kolejnictwie (w 1928 roku) był zatrudniony w charakterze telegrafisty na stacjach kolejowych w Wadowicach i w Bielsku
  • Wojciech Szczur, urodzony w 1842 roku w Choczni, jako syn Jana i Ewy, który zatrudnił się w warsztatach kolejowych w Krakowie w 1895 roku
  • Józef Woźniak, urodzony w 1876 roku w Choczni, jako syn Michała i Wiktorii, który wstąpił na służbę do kolei w 1909 roku. Od 1916 roku był zatrudniony w warsztatach kolejowych w Nowym Sączu, gdzie w 1919 roku został mianowany podmajstrzym
  • Jan Zając, urodzony w 1886 roku w Choczni, jako syn Jana i Marianny, który wstąpił do służby kolejowej w 1910 roku. Pracował w Krakowie najpierw jako robotnik kolejowy (magazynier i hamulcowy), a od 1920 roku jako konduktor i kierownik pociągów. 
W tymże czasie miejscem pracy z Chocznią był związany również krótko dróżnik kolejowy Józef Łukasik, urodzony w 1885 roku w Starżawie koło Chyrowa. Łukasik wstąpił na służbę do kolei w 1903 roku. W 1916 roku przeniósł się z rejonu Wadowic do pracy kolejno na stacjach w: Bielsku, Tarnowie i Jaśle.
Natomiast pewnym szczególnym przypadkiem był Jan Aksak, urodzony w 1872 roku w Barwałdzie Górnym, który co prawda pracę na kolei rozpoczął już w 1901 roku, a służbę w 1909 roku, ale w Choczni zamieszkał dopiero w okresie międzywojennym.
W niepodległej Polsce większość wymienionych wyżej kolejarzy przeszła do pracy w Polskich Kolejach Państwowych.
Oczywiście zatrudnienie w tej branży znaleźli także następni chocznianie z urodzenia lub zamieszkania. Należeli do nich między innymi:
  • Józef Bryndza urodzony w 1877 roku w Choczni, 
  • Józef Czech urodzony w 1895 roku w Mnikowie,
  • Ludwik Drapa urodzony w 1898 roku w Choczni, robotnik kolejowy (przetokowy),
  • Stanisław Duda urodzony w 1897 roku w Uszwi, sezonowy robotnik kolejowy,
  • Tomasz Graboń urodzony w 1886 roku w Choczni,
  • Paweł Koenig, dróżnik i zawiadowca stacji w Choczni,
  • Antoni Kolber urodzony w 1897 roku w Choczni,
  • Jan Kręcioch urodzony w 1893 roku w Choczni, od 1920 roku kolejno: robotnik stacyjny, telegrafista, prowizoryczny stacyjny i stacyjny - link
  • Władysław Bolesław Kręcioch urodzony w 1910 roku w Choczni, urzędnik kolejowy,
  • Aleksander Kumala urodzony w 1898 roku w Krakowie, dyżurny ruchu w Wadowicach,
  • Stanisław Legut urodzony w 1914 roku w Choczni, kancelista od 1939 roku,
  • Bronisław Nieć urodzony w 1907 roku w Dębinie Łętowskiej, urzędnik kolejowy, 
  • Józef Pindel urodzony w 1894 roku w Choczni, konduktor, kierownik pociągu,
  • Franciszek Rusinek urodzony w 1895 roku w Choczni,
  • Michał Skowron urodzony w 1898 roku w Choczni, zwrotniczy, zginął w wypadku podczas pracy w Wadowicach w 1938 roku,
  • Józef Spisak urodzony w 1886 roku w Radoczy,
  • Eugeniusz Talaga urodzony w 1911 roku w Choczni (?), absolwent Liceum Kolejowego w Krakowie, wnuk Jakóba Bielenina,
  • Władysław Woźniak urodzony w 1898 roku w Choczni, konduktor, kolejowy działacz związkowy.
Ciekawa była droga do zawodu Henryka Woźniaka, urodzonego w 1919 roku w Detroit w rodzinie chocznian: Andrzeja i Elżbiety z domu Ruła, który najpierw powrócił z USA do Polski, by w 1937 roku wyemigrować ponownie i podjąć pracę kolejarza na obczyźnie.
Z kolei pracownikiem linii kolejowej Wabash Railroad w USA był chocznianin Michał Młocek (1883-1944).
We wrześniu 1939 roku w zbombardowanym pociągu zginął wymieniony wyżej Tomasz Graboń.
Wspomniani już także Jan Zając, Józef Łukasik, Franciszek Dąbrowski i Władysław Woźniak byli zatrudnieni w okresie okupacji przez niemieckie koleje Ostbahn.

Umowa o najem pracy Jana Zająca 
Oświadczenie o nieżydowskim pochodzeniu
 niezbędne do uzyskania pracy w niemieckich kolejach
Tytułem ciekawostki można wspomnieć jeszcze o pracy w okresie okupacji, którą wykonywał przy obsłudze kolejki wąskotorowej chocznianin Michała Gzela (ur.1899), wysiedlony przez Niemców na Lubelszczyznę.
Natomiast wymieniany wcześniej kolejarz Józef Pindel był zaangażowany w pomoc wysiedlanym mieszkańcom Choczni, których po zgromadzeniu w Wadowicach przewożono koleją do miejsc ich zsyłki, a Eugeniusz Talaga jako pracownik węzła kolejowego Łuków współpracował z konspiracją.



poniedziałek, 15 października 2018

Dawni właściciele obecnych parcel budowlanych - Osiedle Pod Bliźniakami

Czyją własnością w połowie XIX wieku były parcele, na których stoją obecnie domy mieszkańców Choczni?
Kontynuacja wcześniejszych notatek - tym razem Osiedle Pod Bliźniakami:

  • os. Pod Bliźniakami 1; 6 - Wojciech Rzycki
  • os. Pod Bliźniakami 4 - Wojciech Gzela
  • os. Pod Bliźniakami 8; 11; 12 - Piotr Sikora
  • os. Pod Bliźniakami 14; 15; 16; 17; 18 - Franciszek Dziadek
  • os. Pod Bliźniakami 21; 22; 23 - Wincenty Kobiałka
  • os. Pod Bliźniakami 24; 25 - Melchior Kobiałka
  • os. Pod Bliźniakami 26 - Wawrzyniec Buldończyk
  • os. Pod Bliźniakami 26A; 27; 27A; 27B; 28; 29 - Wojciech Buldończyk
  • os. Pod Bliźniakami 30; 31 - Tomasz Gzela
  • os. Pod Bliźniakami 32; 34 - Józef Buldończyk
  • os. Pod Bliźniakami 35; 37 - Jan Romańczyk
  • os. Pod Bliźniakami 36- Wojciech Graca
  • os. Pod Bliźniakami 38; 38A; 39 - Bartłomiej Graca
  • os. Pod Bliźniakami 40; 41 - Józef Wajdzik
  • os. Pod Bliźniakami 42; 44; 45 - Jan Woźniak
  • os. Pod Bliźniakami 46 - Wawrzyniec Romańczyk

piątek, 12 października 2018

Niedoszli księża

Obok licznego grona księży wywodzących się z Choczni (link) istniała pewna liczba choczeńskich kleryków z seminariów duchownych oraz kandydatów do stanu duchownego, którzy wybrali ostatecznie inną drogę życiową:
  • Franciszek Dąbrowski recte Balon (1839-1912), absolwent seminarium duchownego w Tarnowie, według niektórych źródeł wyświęcony na księdza w 1870 roku, ostatecznie został prawnikiem i pracował w galicyjskich urzędach podatkowo- skarbowych
  • Jan Guzdek (1857-1911) po pobycie w nowicjacie Ojców Pijarów oraz studiach teologicznych w Tarnowie, Klagenfurcie i na UJ w Krakowie ukończył Wydział Filozofii UJ i pracował jako nauczyciel- filolog klasyczny w galicyjskich szkołach średnich, w tym także w gimnazjum w Wadowicach
  • Szczepan Koman (1821-1901) - gdy w 1847 roku odrzucono jego podanie o przyjęcie do seminarium duchownego w Tarnowie, ukończył studia filozoficzne i pracował jako nauczyciel galicyjskich szkół ludowych
  • Józef Kręcioch (1886-1975) od 15 października 1907 do 6 stycznia 1908 roku student seminarium św. Cyryla i Metodego w Detroit w stanie Michigan w USA. Od 1909 roku aż do eemrytury pracował jako urzędnik kolejowy, między innymi w Wadowicach, Zatorze, Skawcach, Balinie, Krakowie, Rzeszowie, Muszynie, Gorlicach i Krzeszowicach.
  • Jan Małusecki (ok. 1912-?) w 1927 roku wstąpił do Zakonu Jezuitów, ale ze względu na stan zdrowia ni dotrwał do święceń kapłańskich. Ukończył studia prawnicze.
  • Antoni Nowak (1851-?) student II roku teologii w seminarium tarnowskim (1880), w 1882 roku rozpoczął studia filozoficzne na UJ w Krakowie.
  • Józef Ruła (1890-1914) od 1910 roku student I roku teologii UJ, w kolejnym roku akademickim przeniósł się na wydział filozoficzny. Zginął na froncie I wojny światowej.
  • Ferdynad Widlarz (1853-?) w 1877 roku w nowicjacie Ojców Reformatów w Krakowie, później mieszkaniec Bukowiny i Siedmiogrodu.
  • Michał Widlarz (1882-1965) we wrześniu 1902 roku został przyjęty do krakowskiego seminarium duchownego, by miesiąc później rozpocząć studia na Wydziale Prawa UJ. Pracował jako sędzia
  • Wojciech Woźniak (1821-?) alumn I roku tarnowskiego seminarium duchownego (1845). Później studiował prawo i filozofię w Krakowie.Pracował prawdopodobnie jako urzędnik.
Szczególnym przypadkiem był Ignacy Wróblowski (ok. 1793-1822), który zmarł na gruźlicę jako kleryk Augustineum w Wiedniu przed uzyskaniem święceń.
W jednym z żeńskich zakonów klauzurowych we Włoszech przebywała w latach (1926-27) również Marta Kajdas (1898-1983) wcześniej i później nauczycielka, mieszkanka Choczni.

środa, 10 października 2018

Choczeńska kronika policyjna - część 5

23 kwietnia 1928 roku na choczeńskim cmentarzu pochowano zamordowaną dziewczynę/dziewczynkę (nie podano jej wieku), córkę nieznanych rodziców, znalezioną martwą w Choczni. Przyczyną jej zgonu były "2 znaki na głowie od uderzenia", jak odnotowano w odpowiedniej rubryce księgi zgonów (info TM).
----
Fragment wspomnień inspektora służby kryminalnej Eugeniusza Adamusa, zamieszczony w "Kronice Beskidzkiej":

"„Cynk" o pojawieniu się sprawcy poważnej afery gospodarczej w Choczni otrzymałem w nieodpowiednim momencie. W Komendzie nie było nikogo „z naszych". Pojechałem więc sam. Czas naglił. Pistolet włożyłem za pasek od spodni, kajdanki schowałem w lewej dłoni I zagrałem va banque. — Jestem kumplem tego a tego — powiedziałem do rosłego bandziora, który czekał na pociąg w miejscowej poczekalni dworcowej. — Cześć! Przyjrzał mi się podejrzliwie i z pewnym wahaniem podał mi rękę. Szczęknęły kajdanki. Wygrałem!"
----
Notatka zamieszczona w tej samej "Kronice Beskidzkiej" z 1 listopada 1989 roku:

"Krystyna Stanisława P. mieszkanka Choczni rzuciła w czasie sprzeczki nożem w swojego męża 61-letniego Józefa P., zadając mu ciężkie obrażenia ciała. Nie trzeba dodawać, że dramat był finałem alkoholowej libacji...".

poniedziałek, 8 października 2018

Nieudany wiec przedwyborczy w 1928 roku

4 marca 1928 roku odbyły się w Polsce wybory do Sejmu, a tydzień później do Senatu.
Kampania wyborcza nie ominęła także Choczni.
Przebieg jednego z choczeńskich epizodów tej kampanii opisany został w "Wyzwoleniu" z 19 lutego 1928 roku. Ten tygodnik był organem prasowym Polskiego Stronnictwa Ludowego "Wyzwolenie", którego czołowym działaczem był Józef Putek. 

"W święto Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego- uwaga moja) zajechali do Choczni przed kościół: "giz polityczny" Glanowski z Wadowic, eks-organista Niewidok i jakiś agent "partji pracy" i zaczęli orędować między ludźmi wychodzącymi z kościoła, że urządzą wiec.
A na to wychodząca z gromnicą z kościoła ob. Guzdkowa, podniósłszy gromnicę do góry, zaczęła przemowę do tych "sanatorów" (zwolenników Piłsudskiego- uwaga moja) mniej więcej w tych słowach:
- A wy bestje, dziady, tuście przyszli pod kościół, wy niewstydy ! Jakeście nabrali pieniędzy, to myślicie, że wszystkich będziecie bałamucić !
Zrobiła się na te słowa między narodem wielka wrzawa, kobiety stosy gromnic podniosły na przybłędów, co widząc Glanowski z Niewidokiem, wśród okrzyków:
- Wy dziady, gizdy, zdrajcy, wynoście się precz !
wsiedli do powozu i galopem uciekli do Wadowic.
Policjant państwowy Raczyński urzędowo i naocznie stwierdził "klapę" partji pracy na "gromnicznym" wiecu w Choczni."

O wyniku wyborów w 1928 roku przeczytać można we wcześniejszej notatce- link.

piątek, 5 października 2018

Dawni właściciele obecnych parcel budowlanych - osiedle Putka

Czyją własnością w połowie XIX wieku były parcele, na których stoją obecnie domy mieszkańców Choczni?
Kontynuacja wcześniejszych notatek - tym razem osiedle Putka:

  • os. Putka 1; 2; 4; 4a; 6; 7 - Jan Dąbrowski (spod nr 170)
  • os. Putka 8; 10; 11; 13 - Józef Guzdek
  • os. Putka 12 - Stanisław Dąbrowski
  • os. Putka 14; 16; 17 - Józef Dąbrowski, Józef Guzdek
  • os. Putka 15; 29; 30; 31; 33 - Józef Dąbrowski
  • os. Putka 18; 22; 23; 28 - Ignacy Guzdek, Jan Bylica, Kacper Figura
  • os. Putka 19; 20; 21; 24; 25; 26; 27 - Kacper Figura, Stanisław Dąbrowski
  • os. Putka 34; 35; 37 - Antoni Wójcik
  • os. Putka 38 - Jacenty Wójcik
  • os. Putka 39; 40 - Jan Szczur (spod nr 178)
  • os. Putka 41 - Jan Dąbrowski (spod nr 302)
  • os. Putka 43 - Wojciech Góralczyk
  • os. Putka 44 - Jan Iglarski
  • os. Putka 45; 49 - Wojciech Szczur (spod nr 167)
  • os. Putka 47 - Wojciech Szczur (spod nr 167), Józef Cap
  • os. Putka 50 - Józef Cap, Szymon Cap
  • os. Putka 51 - Kazimierz Woźniak

środa, 3 października 2018

Choczeńscy studenci do 1939 roku

W notatce z 25 lipca 2016 roku (link) podane zostało zestawienie związanych z Chocznią studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w okresie do 1939 roku.
W uzupełnieniu tej notatki przedstawiam listę choczeńskich studentów innych uczelni wyższych przed II wojną światową:
  • Ignacy Balon - studia filozoficzne w Tarnopolu, studia teologiczne we Lwowie i w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (do 1840 roku),
  • Józef Balon - Wyższa Szkoła Handlowa w Krakowie (1908),
  • Adolf Bichterle -Akademia Rolnicza w Proskau (Prószkowie), 
  • Anastazy Bielenin - wyższe studia wojskowe w Poznaniu (od 1922 roku),
  • Antoni Bryndza - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (do 1852-1855),
  • Wojciech Bryndza - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (do 1866-1870),
  • Józef Bylica - studia teologiczne i filozoficzne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (do 1867-1871),
  • Franciszek Dąbrowski - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (od 1866 roku),
  • Szymon Dąbrowski - studia teologiczne i filozoficzne w Rzymie,od 1894 roku w Wyższym Seminarium Duchownym św. Pawła w Minnesocie (USA),
  • Maurycy Dunaj - student na amerykańskich uniwersytetach Valparaiso i Columbia do 1931 roku,
  • Andrzej Gondek - Wyższy Kurs Nauczycielski w Krakowie (1924),
  • Antoni Guzdek - student Politechniki Lwowskiej,
  • Jan Guzdek - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (od 1878-79) i w austriackim Klagenfurcie,
  • Jan S. Guzdek -  studia teologiczne we Włoszech (1897), później do 1901 roku Uniwersytet św. Jana w Collegeville (USA) i Wyższe Seminarium Duchowne św. Pawła w Minnesocie (USA),
  • Szczepan Koman - studia filozoficzne w Tarnopolu (1844),
  • Michał Kręcioch - Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie (1926-1932),  
  • Jan Kumala/Krzyszkowski - Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie (1916-1922),
  • Szymon Kumorek -  studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (1876-1880),
  • Antoni Maciejczyk - studia filozoficzne w Tarnopolu, studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (1848-1851),
  • Antoni Nowak - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (1880),
  • Karol Nowak - Wydział Dróg i Mostów Politechniki Lwowskiej,
  • Szymon Schoegut - student medycyny na uniwersytecie w Zurichu (od 1924 roku),
  • Jan Szczur/Szczurowski - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (do 1861 roku),
  • Stanisław Szczur/Szczurowski - Uniwersytet Praski (1874),
  • Adam Wcisło - Uniwersytet Ignacego Loyoli w Chicago,
  • Jan Wcisło - Uniwersytet Ignacego Loyoli w Chicago (do 1928 roku),
  • Józef Wcisło - Wydział Sztuk i Nauk Uniwersytetu Ignacego Loyoli w Chicago (od 1918),
  • Franciszek Widlarz - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (od 1876 roku),
  • Antoni Woźniak - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (1849-1856),
  • Franciszek Woźniak - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Jezuickim w Nowym Sączu (od 1939 roku), 
  • Piotr Woźniak - studia filozoficzne we Lwowie, studia teologiczne we Lwowie i w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (do 1838 roku),
  • Wojciech Woźniak - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (1845),
  • Ignacy Wójcik - studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie (1867-1870),
  • Ignacy Wróblowski - studia teologiczne w Augustineum - Wyższym Instytucie Kształcenia Księży Diecezjalnych w Wiedniu (1820-1822),
  • Józef Zając - Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie (do 1925 roku).

poniedziałek, 1 października 2018

Noclegownia dla ubogich i włóczęgów w przedwojennej Choczni

Sprawa ewentualnej budowy lub zakupu domu w Choczni przeznaczonego na noclegownię dla włóczęgów i obcych ubogich pojawiła się po raz pierwszy podczas posiedzenia Rady Gromadzkiej w dniu 30 sierpnia 1936 roku. Zauważono wtedy potrzebę uregulowania tej kwestii, ponieważ nocowanie obcych włóczęgów i ubogich w domach prywatnych uznano z wielu względów za niebezpieczne- dochodziło bowiem do kradzieży, przenoszenia chorób, robactwa itp. Koszt zakupu lub budowy domu noclegowego oszacowano na 400 złotych.
Natomiast w przypadku włóczęgów, ubogich i żebraków przynależnych do gromady choczeńskiej stosowano zasadę posyłania ich od domu do domu, a koszty ich codziennego utrzymywania ponosiła gromada. Ta zasada nie odnosiła się do ubogiej Magdaleny Pindel, która natrętnie zabiegała o pomoc u sołtysa Świętka przeważnie późno wieczorem, przy czym „płakała i wrzeszczała, aż się dzieci bały”. Magdalena Pindel nie mogła być posyłana od domu do domu, ponieważ zdaniem radnych „była głupia i głucha”, jako nałogowa palaczka mogłaby spowodować nieświadomie pożar w miejscu nocowania, a nawet „zabić czy skaleczyć kogoś lub dzieci nastraszyć do utraty zdrowia”. Jej sprawą miała się zająć zbiorcza gmina w Wadowicach.
Na posiedzeniu Rady Gromadzkiej w dniu 27 września postanowiono wybrać gromadzkiego opiekuna społecznego. Klemens Guzdek zaproponował, by na tę funkcję powołać Józefa Dąbrowskiego. Zgłoszono jeszcze dwóch kolejnych kandydatów- Henryka Kota na wniosek Jana Nęcka i Jana Fujawy na wniosek Karola Widra, ale po dyskusji ostatecznie wybrano Dąbrowskiego, który wybór przyjął.
26 lutego 1937 roku radni uchwalili, że gromada choczeńska będzie wynajmowała jedną izbę („ubikacyę”) w domu opiekuna społecznego Józefa Dąbrowskiego na noclegi dla obcych ubogich podróżnych, włóczęgów, żebraków itd. za 10 złotych miesięcznie. Dąbrowski wnioskował, by gromada zakupiła do tegoż lokalu: 1 łóżko, 1 koc, 1 prześcieradło i 2 poszewki poduszkowe, a koszt opału, światła, słomy i obsługi będzie po jego stronie. Sołtys Władysław Świętek został zobowiązany przez radnych, aby zakupić w/w rzeczy do noclegowni i wypłacać Dąbrowskiemu uzgodnioną kwotę wynajmu z kasy gromadzkiej. Mieliśmy więc w tym przypadku do czynienia z pewną formą „partnerstwa publiczno- prywatnego”, choć samo to pojęcie zaistniało znacznie później.
W lutym 1938 roku Dąbrowski składał radzie gromadzkiej sprawozdanie, ile i jakich osób nocowało w noclegowni w 1937 roku. Niestety te dane nie zostały przytoczone w protokole posiedzenia radnych i nie można ich obecnie odtworzyć.
Od 1 czerwca 1938 roku podniesiono czynsz za lokal noclegowy u Dąbrowskiego do 12 złotych z powodu zwiększonego zużycia słomy do sienników, którą był zmuszony dokupywać.
To ostatnia pisemna wzmianka o noclegowni w Choczni, która prawdopodobnie zakończyła działalność wraz z wybuchem II wojny światowej.