piątek, 19 grudnia 2025

Skąd pochodzili małżonkowie w Choczni ponad 100 lat temu?

Przeglądając stare księgi metrykalne parafii w Choczni, postanowiłem sprawdzić, jak daleko sięgały matrymonialne wędrówki chocznian. Przeanalizowałem 203 przypadki małżonków pochodzących spoza Choczni, którzy w latach 1891-1910 stanęli na ślubnym kobiercu w kościele pod wezwaniem Narodzenia św. Jana Chrzciciela.


📊 Podstawowe dane

Parametr Wartość
Liczba małżonków spoza Choczni 203 osoby z 93 miast i wsi
Suma wszystkich odległości 5 476 km
Średnia odległość 26,98 km
Mediana 11 km
Najczęstsza odległość 5 km i 7 km

📍 Skąd przybywali? Rozkład odległości

Poniższy wykres pokazuje, z jak daleka przybywali małżonkowie do Choczni:

Do 10 km
49,8% (101)
11-20 km
19,7% (40)
21-50 km
20,7% (42)
51-100 km
4,4% (9)
Ponad 100 km
5,4% (11)
2/3 z tych miejscowości było położonych na wschód (także północny i południowy) od Choczni, a 43 % na północ (35 % na południe).

🥧 Zasięg terytorialny małżeństw

70%
małżonków
z okolicy do 20 km
20%
z dystansu
21-50 km
10%
z daleka
(50+ km)

🚶 Kontekst historyczny: jak daleko można było dojść?

Na przełomie XIX i XX wieku głównym środkiem transportu dla zwykłych ludzi były własne nogi lub – dla zamożniejszych – koń z wozem. Dystans 10-15 km można było pokonać pieszo w ciągu 2-3 godzin, co pozwalało na powrót tego samego dnia.

To tłumaczy, dlaczego aż 70% małżonków pochodziło z miejsc oddalonych maksymalnie o 20 km – był to naturalny „zasięg matrymonialny" ówczesnych mieszkańców wsi.


🌍 Rekordziści 

Skąd przybyli najdalsi małżonkowie?

Wśród 203 przebadanych przypadków znaleźli się jednak prawdziwi podróżnicy:

Miejsce Odległość
🥇 Najdalej 544 km
🥈 Drugie miejsce 287 km
🥉 Trzecie miejsce 284 km

Kim byli ci ludzie? Wszyscy z nich to mężczyźni, także kolejne osoby "dalekich" małżeństwach. Rekordzista - Tomasz Bursztyński - urodził się w Grzymałowie na terenie dzisiejszej Ukrainy i był austriackim żandarmem, pełniącym służbę w Wadowicach. Po ślubie z Marianną Magdaleną Sikora, urodziwą i elokwentną córką choczeńskiego wójta, mieszkał w Choczni aż do swojej śmierci.

O połowę krótszą drogę do ołtarza w Choczni pokonał Andrzej Wyskil, mleczarz spod Przemyśla, który poślubił miejscową Helenę Zając. Tylko trzy kilometry bliżej miał "zdobywca trzeciego miejsca" - murarz Ferdydand Brandstaetter, który przybył z morawskiej miejscowości Hvozdec pod Brnem, by ożenić się z Franciszką Koman.

Mimo niekiedy znacznych odległości wszystkie miejscowości pochodzenia małżonków z Choczni znajdowały się wtedy w obrębie tego samego państwa - Monarchii Austro-Wegierskiej.

Najbardziej popularne miejsca pochodzenia małżonków:

  • Inwałd - 17
  • Kaczyna - 12
  • Frydrychowice - 10
  • Wieprz i Zagórnik - 7
  • Tomice, Radocza i Zawadka - 6

Na dalszych miejscach pojawiają się podkrakowskie miejscowości Czułów, Chrosna, Kaszów, Mników, czy Zagacie, co ma wyraźny związek z osiedleniem się w Choczni nowych mieszkańców w górnej części wsi, na terenach po rozparcelowanym majątku sołtysim. To pokazuje, że małżeństwa egzogamiczne (przynajmniej jeden małżonek spoza Choczni) nie były tylko „romantyczne”, czy przypadkowe – często towarzyszyły im konkretne procesy ekonomiczne (tu parcelacja, poszukiwanie ziemi). Nowi osadnicy przywozili ze sobą partnerów z macierzystych miejscowości lub zawierali małżeństwa już po osiedleniu, wzmacniając więzi między regionami.

Z większych ośrodków pojawiają się Wadowice (4), Kraków (3), Andrychów i Sucha (2) oraz pojedyncze osoby z 6 innych miast. 

📈

Co mówią nam te liczby?

Średnia a mediana:

  • Średnia odległość: 27 km
  • Mediana: 11 km

Średnia jest ponad dwukrotnie wyższa niż mediana! To oznacza, że kilka bardzo odległych małżeństw (jak te 544 km czy 287 km) znacząco zawyża średnią. Typowy małżonek spoza Choczni pochodził z miejscowości oddalonej o około 11 km – czyli z sąsiedniej parafii.


🔍 Podsumowanie

Analiza 203 małżonków spoza Choczni z lat 1891-1910 pokazuje, że:

  1. Społeczność była stosunkowo zamknięta – większość związków zawierano w obrębie kilkunastu kilometrów, z mieszkańcami innych wsi (92 %), a nie miast,
  2. Mobilność była ograniczona – 70% małżeństw mieściło się w „zasięgu pieszym",
  3. Zdarzały się wyjątki – około 10% małżonków przybyło z odległości ponad 50 km,
  4. Najdalsza podróż matrymonialna wynosiła aż 544 km – co było prawdziwą wyprawą, jak na tamte czasy!



poniedziałek, 15 grudnia 2025

Stefan Ćwikliński - kolejna osoba związana z Chocznią i lotnictwem

 Dopiero niedawno udało mi się ustalić, że Stefania Ćwiklińska, emigrantka w amerykańskim stanie Indiana, to pochodząca z Choczni Stefania z domu Bandoła, córka Jana i Marii z Bryndzów. Część amerykańskich źródeł przekręca jej nazwisko rodowe i przypisuje urodzenie w Czernej pod Krakowem.

Stefania Bandoła

Gdy Stefania po raz pierwszy przypłynęła do USA w 1912 roku miała już 32 lata. W dokumentach imigracyjnych podawała, że jest o dwa lata młodsza, pracowała jako służąca i udaje się do kuzynki Apolonii Guzdek, mieszkającej w Holyoke w stanie Massachusetts. Rok później dołączyła do niej w Holyoke starsza siostra Maria Bandoła.

Kolejna pewna data z pobytu Stefanii w USA to 27 listopada 1915, gdy zawarła związek małżeński z młodszym o 3 lata wdowcem Józefem Ćwiklińskim, pochodzącym z Żółkiewki na Lubelszczyźnie.

Józef, mąż Stefanii

Prawie dokładnie rok później (16 listopada 1916) niemłodym już, jak na ówczesne standardy Ćwiklińskim (36 i 33 lata), urodził się syn Teodor, a 12 kwietnia 1918 drugi syn Stefan. Obydwaj synowie przyszli na świat w miejscowości Gary w stanie Indiana, gdzie Józef Ćwikliński pracował jako robotnik w walcowni stali huty Illinois Steel Company.

Kluczowym dokumentem pozwalającym potwierdzić głębsze związki z Chocznią synów Stefanii Ćwiklińskiej jest manifest pasażerski ze statku SS Nieuw Amsterdam, który 1 lipca 1923 dopłynął z Rotterdamu do Nowego Jorku. Z powyższego manifestu, przedstawianego urzędnikom imigracyjnym Stanów Zjednoczonych wynika, że Stefania Ćwiklińska przez trzy lata (1920-23) przebywała u matki w Choczni, nie tylko ze swoimi synami, ale także z dziećmi jej męża z pierwszego małżeństwa (z Józefą z Rakleckich) - Rudolfem i Józefem.

Dla tematu tej notatki najbardziej istotną informacją jest fakt, że Stefan Ćwikliński, syn Józefa i Stefanii, był związany z Chocznią nie tylko przez miejsce urodzenia matki, ale także sam jako dziecko przez kilka był mieszkańcem tej wsi.

Stefan, występujący w amerykańskich dokumentach jako Stephen John lub Steve Cwiklinski, w 1938 roku uczęszczał do Emerson High School w rodzinnym Gary w stanie Indiana.

Steve Cwiklinski w środku środkowego rzędu

W 1940 roku był pracownikiem huty Carnegie Illinois Steel Co., posiadał ukończoną jedną klasą szkoły średniej. Dwa lata później (22 stycznia 1942) w czasie zaciągu do armii amerykańskiej podawano, że Cwiklinski był niewykwalifikowanym pracownikiem przemysłu włókienniczego.  W czasie II wojny światowej służył w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych (USAAF), jako podporucznik (Second Lieutenant) w 563. Szwadronie Bombowym (563th Bombardment Squadron),   w ramach 388. Grupy Bombowej (388th Bombardment Group), stacjonującej w angielskiej bazie RAF Knettishall w hrabstwie Suffolk. 

Stefan Ćwikliński (1942)

13 grudnia 1943 Stefan Ćwikliński znajdował się jako nawigator na pokładzie ciężkiego bombowca B-17 Flying Fortress, wykonującego kolejną (szesnastą) misję bojową - uderzenie na cele w północnych Niemczech. Podczas nalotu na stocznię niemieckiej marynarki wojennej w Kiel (Kilonii) Ćwikliński został śmiertelnie raniony, gdy pocisk odpalony z niemieckiego myśliwca uderzył w przód jego samolotu.

Został pochowany na Cambridge American Cemetery and Memorial w Coton (hrabstwo Cambridgeshire, Anglia) – amerykańskim cmentarzu wojennym dla poległych w Europie. Jego imię upamiętniono również na pomniku upamiętniającym 388. Grupę Bombową w Knettishall (Anglia).

Na ręce jego rodziny przekazano Purple Heart - przyznane mu pośmiertnie jedno z najbardziej prestiżowych amerykańskich odznaczeń wojskowych.




piątek, 12 grudnia 2025

Chocznia Dolna na niemieckim zdjęciu lotniczym z okresu II wojny światowej

 


Dokładna data wykonania tego zdjęcia lotniczego nie jest znana, ale z pewnością pochodzi ono z okresu II wojny światowej. To fragment większej całości, obejmującej najbliższe okolice Wadowic. Można na nim dostrzec przebieg głównych dróg w Choczni (obecne ulice: Kościuszki, Główna, Góralska, Biała Droga, Zawale, na os. Malatowskim, Komanim i Ramendowskim), linii kolejowej oraz Choczenki i Konówki - od granicy z Wadowicami po Dział Choczeński i okolice dzisiejszej remizy OSP.

Dla lepszej orientacji zaznaczyłem na fotografii charakterystyczne miejsca:

  1. Księży Las
  2. Boża Męka
  3. Most na Choczence na drodze Wadowice-Andrychów
  4. Stacja kolejowa
  5. Kościół parafialny
  6. Zawale przy granicy z Wadowicami i linią kolejową - okolice kamienicy Chwalibogów/Nieciów
  7. Patria/Piekło - skręt na Przybradz
  8. Dział Choczeński - okolice bloków komunalnych


czwartek, 4 grudnia 2025

Chocznianie w czeskim spisie powszechnym z 1921 roku - część II

Przed ponad czterema laty opublikowałem zestawienie mieszkańców Choczni, których ujęto w czeskim spisie powszechnym z 1921 roku – link. Obecnie, dzięki poprawie możliwości przeszukiwania tego zbioru danych, zestawienie osób urodzonych w Choczni i mieszkających wówczas w Czechosłowacji jest znacznie pełniejsze. Lista uzupełnień przedstawia się następująco:

  • Weronika Baklarz, panna ur. w 1911 r., Polka, wyznania rzymskokatolickiego, córka robotnika rolnego Jana Baklarza, mieszkająca z rodzicami w Paskově pod Místkiem (obecnie Frýdkiem-Místkiem);
  • Aleksander Burzej, kawaler ur. w 1902 r., Polak, wyznania rzymskokatolickiego, uczeń u mistrza szewskiego Steinhauera w Dąbrowie pod Frysztatem;
  • Wiktoria Bylica, panna ur. w 1892 r., Czeszka, wyznania rzymskokatolickiego, robotnica rolna mieszkająca w Svinovie pod Klimkovicami (obecnie część Ostrawy);
  • Piotr Guzdek, kawaler ur. w 1892 r., Polak, wyznania rzymskokatolickiego, robotnik rolny w majątku Valtice pod Mikulovem;
  • Stefania Hauerová, panna ur. w 1845 r., Niemka, wyznania rzymskokatolickiego, córka zmarłego oficera Johanna Hauera, mieszkająca w Jihlavie;
  • Rosa Herz (z domu Silbiger), żona Maxa/Moshe, ur. w 1877 r., Żydówka, wyznania mojżeszowego, żona rzeźnika zamieszkała w Sowińcu (obecnie część Karwiny);
  • Anna Klaczak, panna ur. w 1913 r., Czeszka, wyznania rzymskokatolickiego, uczennica mieszkająca ze swoimi przybranymi rodzicami o nazwisku Cycoň w Orłowej;
  • Wiktoria Kornfeld (z domu Guzdek), żona Franza Kornfelda, pracownika cegielni, Niemka, wyznania rzymskokatolickiego, mieszkająca w Feldsbergu (obecnie Valtice koło Mikulova);
  • Adam Leszczyński, mąż Anieli, ur. w 1888 r., służący u Jana Vlčka, Polak, wyznania rzymskokatolickiego, mieszkaniec Poruby pod Klimkovicami (obecnie część Ostrawy);
  • Mirosław Odrobina, mąż Anny, ur. w 1889 r., Czech, wyznania rzymskokatolickiego, mistrz krawiecki prowadzący własny warsztat w miejscowości Bílovec;
  • Michał Płonka, mąż Franciszki, ur. w 1891 r., szewc prowadzący własny warsztat, Ślązak, wyznania rzymskokatolickiego, mieszkaniec Orłowej pod Frysztatem;
  • Józefa Popek (właściwie Klaczak), panna ur. w 1911 r., Czeszka, wyznania czechosłowackiego, uczennica mieszkająca ze swoimi przybranymi rodzicami o nazwisku Popek w Orłowej;
  • Franciszek Siepak, mąż Josefiny, ur. w 1894 r., Niemiec, wyznania rzymskokatolickiego, pomocnik powroźnika w Görkau (obecnie Jirkov);
  • Wawrzyniec Stankiewicz, mąż Alojzy, ur. w 1859 r., Czech, wyznania rzymskokatolickiego, strażnik kolejowy zamieszkały w miejscowości Dobrotice pod Holešovem;
  • Elżbieta Turała, panna ur. w 1903 r., wyrobnica, Polka, wyznania rzymskokatolickiego, mieszkanka Frysztatu (obecnie część Karwiny);
  • Ludwika Turała, panna ur. w 1896 r., wyrobnica, Polka, wyznania rzymskokatolickiego, mieszkanka Frysztatu (obecnie część Karwiny);
  • Helena Twaróg, panna ur. w 1890 r., służąca, Polka, wyznania rzymskokatolickiego, mieszkanka Hodonína;
  • Helena Węda (z domu Dąbrowska), zamężna, ur. w 1878 r., Polka, wyznania rzymskokatolickiego, służąca/robotnica rolna zamieszkała we Wierzniowicach pod Boguminem;
  • Piotr Wider, kawaler ur. w 1891 r., Czech, wyznania rzymskokatolickiego, robotnik budowlany zatrudniony przy regulacji rzeki, mieszkaniec Rackovic koło Frýdka;
  • Piotr Wójcik, mąż Wiktorii, ur. w 1876 r., Czech, wyznania czechosłowackiego, górnik mieszkający w Rychwałdzie pod Frysztatem;
  • Władysław Żak, kawaler ur. w 1901 r., Polak, wyznania rzymskokatolickiego, wyrobnik, mieszkaniec Frysztatu.

Gdzie mieszkali chocznianie w Czechach w 1921 roku?

Analiza miejsc zamieszkania 21 osób urodzonych w Choczni ujawnia wyraźne prawidłowości geograficzne:

Region karwiński/frysztacki

9 osób (43%)

Okolice Ostrawy i Frýdka

5 osób (24%)

Południowe Morawy (Mikulov, Hodonín)

3 osoby (14%)

Inne lokalizacje

4 osoby (19%)

Zdecydowana większość z wyżej wymienionych – niemal 70% – osiadła na Śląsku Cieszyńskim i w okolicach Ostrawy. Dominował region karwiński, gdzie przemysł węglowy oferował zatrudnienie w kopalniach i związanych z nimi usługach. Frysztat i Orłowa przyciągnęły po 3 osoby, co czyni je najpopularniejszymi destynacjami.

Interesującą grupę stanowią osoby, które trafiły na południowe Morawy – Piotr Guzdek i Wiktoria Kornfeld (oboje w okolicach Mikulova) oraz Helena Twaróg w Hodonínie. Region ten, znany z winiarstwa i rolnictwa, przyciągał robotników rolnych szukających zatrudnienia w dużych majątkach ziemskich.

Pojedyncze osoby dotarły jeszcze dalej – Stefania Hauerová do Jihlavy (południowe Czechy), Franciszek Siepak aż do Jirkova w północno-zachodnich Czechach, a Wawrzyniec Stankiewicz do Dobrotic w środkowych Morawach.

Deklarowana narodowość

Polacy

10 osób (48%)

Czesi

6 osób (29%)

Niemcy

3 osoby (14%)

Ślązacy / Żydzi

po 1 osobie

Niemal połowa deklarowała narodowość polską, część jednak zasymilowała się z czeskim otoczeniem lub od początku miała inne korzenie (przypadki Stefanii Hauerovej, córki austriackiego oficera i Żydówki Róży Herz). Ciekawy jest przypadek Michała Płonki, jedynej osoby deklarującej się jako Ślązak. Znacznie rzadziej dochodziło do zmiany wyznania (z rzymskokatolickiego na husyckie - Církev československá).

Dalsze losy

Zapewne część z wyżej wymienionych pozostała do końca życia w Czechosłowacji lub Czechach – szczególnie ci, którzy już w 1921 roku deklarowali się jako Czesi. Z innych źródeł wiadomo, że siostry Ludwika i Elżbieta Turała w latach 20. XX wieku zmieniły stan cywilny – Ludwika poślubiła w Zebrzydowicach Karola Hałacza, a Elżbieta w Choczni Stanisława Majchrzaka. W Choczni zmarły Helena Węda (w 1925 r.) i Wiktoria Bylica. W 1930 r. we Frydrychowicach urodziła się córka Aleksandra Burzeja, z kolei Władysław Żak w 1926 r. ożenił się w Wadowicach z Rozalią Chrapla – jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym w Wadowicach.

poniedziałek, 1 grudnia 2025

Analiza zapisów metrykalnych małżeństw z lat 1891-1910 - część I

Wstęp

Analiza zapisów metrykalnych małżeństw z Choczni z lat 1891-1910, czyli ostatniej dekady XIX wieku i pierwszej dekady XX wieku, dostarcza wielu interesujących wniosków i danych statystycznych z końca galicyjskiego okresu w historii tej miejscowości.

Materiały te nie obejmują Kaczyny, tworzącej z Chocznią jedną parafię, ani społeczności żydowskiej zamieszkującej wtedy we wsi (około 2% mieszkańców).

Pierwsza część analizy skupia się przede wszystkim na wieku małżonków i ich stanie cywilnym.


Wiek panów młodych

Ówcześni mężczyźni zawierali małżeństwa między 22. rokiem życia (8 przypadków) a 76. rokiem życia (wdowiec Jakub Cap), czyli rozstęp wiekowy między najstarszym a najmłodszym panem młodym wynosił aż 54 lata.

Trzy czwarte mężczyzn żeniło się między 22. a 30. rokiem życia, a najczęstszy był przedział pomiędzy 24. a 26. rokiem życia (40,5%).

Rozkład według poszczególnych grup wiekowych wyglądał następująco:

Grupa wiekowa Procent
22–25 lat39,3%
26–30 lat36,2%
31–35 lat7,8%
36–40 lat4,0%
41–50 lat4,2%
51–60 lat4,9%
61+ lat3,5%

Na dość wysoką średnią wieku pana młodego – 30,26 lat – wpływ miała stosunkowo duża liczba małżeństw osób w starszym wieku, głównie wdowców. Natomiast mediana wieku mężczyzn (wartość środkowa) to 26 lat, a wiek dominujący 25 lat (60 przypadków).


Wiek panien młodych

Choczeńskie kobiety z przełomu XIX i XX wieku wychodziły za mąż między 15. rokiem życia (Maria Paterak, po mężu Góralczyk, Anna Cibor, po mężu Garżel i Helena Wątroba, po mężu Guzdek) a 68. rokiem życia (wdowa Franciszka Wójcik – najstarszą panną była o rok młodsza Maria Ramęda, która została żoną Karola Młyńskiego).

Rozstęp wiekowy między najmłodszą a najstarszą panią młodą wynosił więc 53 lata, czyli był podobny jak u mężczyzn.

72,3% kobiet wychodziło za mąż między 18. a 25. rokiem życia, a najczęstszy był przedział między 19. a 22. rokiem życia (137 przypadków, 32,2%). Zwracają uwagę bardzo młode panny młode – aż 8,5% wszystkich wychodzących za mąż nie miało ukończonych 18 lat.

Rozkład według poszczególnych grup wiekowych wyglądał następująco:

Grupa wiekowa Procent
15–17 lat8,5%
18–20 lat18,4%
21–25 lat38,1%
26–30 lat15,8%
31–35 lat7,8%
36–40 lat2,6%
41–50 lat5,2%
51+ lat3,8%

Ponieważ średni wiek panny młodej (25,99) zawyżają małżeństwa kobiet 40+ (najczęściej wdów), lepiej posługiwać się medianą wieku, która wynosiła 23 lata, i wiekiem dominującym – 21 lat (44 przypadki).


Typowe małżeństwo i różnice wieku

Ogólnie rzecz biorąc, typowe ówczesne małżeństwo to takie, w którym pan młody miał 25-26 lat, a panna młoda 21-22 lata. Mąż był więc średnio o około 4 lata starszy od żony.

Najstarsze pary

Najstarszą parą byli Jakub Cap i Dorota Tobiczyk (w sumie 141 lat w chwili ślubu). Pod względem sumy wieku wyróżniali się również:

  • Franciszek Cibor i Franciszka Wójcik (137 lat)
  • Karol Młyński i Maria Ramęda (133 lata)
  • Michał Migdał i Maria Bogacz (132 lata)

Największe różnice wieku

W 80% przypadków to mężczyźni byli starsi od poślubianych kobiet.

Gdy starszy był mężczyzna, największe różnice wieku wynosiły:

  • 48 lat – między Franciszkiem Styłą a Wiktorią Gawęda
  • 34 lata – między Franciszkiem Turkiem i Franciszką Lipowską

Gdy starsza była kobieta, największe różnice wynosiły:

  • 21 lat – między Antonim Jurą i Marią Twaróg z domu Graboń
  • 20 lat – między Stanisławem Kopciem a Magdaleną Balon z domu Guzdek

Chocznia na tle Galicji

W porównaniu z podobnymi analizami danych o małżeństwach wiejskich w Galicji z przełomu XIX i XX wieku Chocznia charakteryzuje się:

  • wyższym niż przeciętna średnim wiekiem panów młodych
  • niższym udziałem bardzo młodych panien młodych
  • wysokim procentem mężczyzn zawierających małżeństwa w wieku 40+
  • typową różnicą wieku między małżonkami
  • typowym wiekiem szczytowej liczby małżeństw (zarówno kobiet, jak i mężczyzn)

Niektóre z wyliczonych dla Choczni parametrów są bliższe ówczesnym obszarom miejskim niż wiejskim – „choczeński wzorzec" małżeństw można więc uznać za pośredni.


Porównanie ze współczesnością

Przedstawione wyżej dane można porównać również ze współczesną statystyką polskich małżeństw.

Wskaźnik Chocznia 1891-1910 Polska 2023
Średni wiek pana młodego30,3 lat31,4 lat (+1,1)
Średni wiek panny młodej26,0 lat29,2 lat (+3,2)
Mediana wieku mężczyzn26 lat31 lat (+5)
Mediana wieku kobiet23 lata29 lat (+6)
Różnica wieku małżonków~4 lata~2 lata
Śluby poniżej 20. roku życia21,4% kobiet1-2%

W 2023 roku czas zawierania małżeństw przesunął się znacząco w stronę starszych grup wiekowych. Zmniejszyła się też różnica wieku między małżonkami (o połowę) – współczesne pary są znacznie bardziej rówieśnicze. Ponadto obecnie śluby w wieku poniżej 20 lat są marginalne.


Stan cywilny małżonków

Jeżeli chodzi o stan cywilny osób wstępujących w związki małżeńskie w latach 1891-1910, to dla 84% mężczyzn i 89% kobiet małżeństwo zawarte w Choczni było ich pierwszym oficjalnym związkiem.

Panami młodymi było w tym czasie 69 wdowców, a paniami młodymi 48 wdów (w tym jedna po dwóch mężach). Nie było żadnych powtórnych związków rozwodników, choć znane są już z tego czasu nieliczne przypadki osób urodzonych w Choczni, które sądownie się rozwiodły.

Porównanie ze współczesnością

Stan cywilny Chocznia 1891-1910 Polska 2022-2023
Kawalerowie/Panny84-89%78-80%
Wdowcy/Wdowy11-16%~2%
Rozwiedzeni0%18-20%

Obecnie wśród małżonków nadal przeważają kawalerowie i panny, ale spadła zdecydowanie liczba wdowców i wdów (do ok. 2%), przy jednoczesnym wzroście liczby małżeństw zawieranych przez rozwodników.

Dawniej powtórne małżeństwo wynikało głównie z tragedii, jaką była śmierć małżonka w wyniku choroby, porodu lub wypadku (nierzadko już w wieku poniżej 30 lat). Dziś wynika najczęściej z decyzji o rozwodzie.

środa, 26 listopada 2025

Fotografie choczeńskich emigrantów

Siostry Guzdek
fot. z archiwum Doroty Magiera

Siostry Balbina (ur. 1869), Helena (ur. 1874) i Maria (ur. 1882) Guzdek były córkami Franciszka i Antoniny z domu Widlarz. Dwie z nich wyszły za mąż w Choczni - najstarsza Balbina poślubiła pochodzącego z Bachowic wdowca Jana Knapika, a Helena została żoną Jana Wójcika z Choczni. Natomiast Maria zawarła związek małżeński z chocznianinem Franciszkiem Widrem na emigracji w USA - 17 lutego 1907 w Holyoke w stanie Massachusetts. 

Po śmierci męża jako pierwsza z sióstr na emigrację udała się Balbina. 9 czerwca 1904 roku przypłynęła z Bremy do Nowego Jorku i zamieszkała w Holyoke w stanie Massachusetts, gdzie znalazła zatrudnienie w miejscowej papierni. Według danych z 1910 roku mieszkała w Holyoke z trójką nieletnich dzieci. W 1917 roku podawana jest jako prowadząca restaurację w Holyoke. Zmarła w wieku 84 lat w pobliskim Springfield.

Jej siostra Helena Wójcik wyemigrowała rok później (1905), dołączając do męża w Holyoke. W 1912 roku na krótko powróciła do Choczni, by w 1913 roku udać się ponownie za ocean. Zajmowała się domem, a jej mąż pracował w papierni. Nie doczekali się dzieci. Zmarła przed Balbiną, gdyż w jej nekrologu nie jest wymieniana wśród żyjącego wtedy rodzeństwa.

Mieszkanką Holyoke była też najmłodsza z sióstr Maria, emigrantka z 1905 roku. Urodziła tam pięcioro dzieci, ale dorosłości dożyło tylko dwoje z nich. Przez ostatnie 9 lat życia była wdową, zmarła w 1960 roku.


Maria Mastek przyszła na świat w podkrakowskim Kaszowie w 1891 roku, jako córka Wita Mastka i Marii z domu Miś. Po przeprowadzce rodziny Mastków do Choczni mieszkała w domu nr 349. W 1912 roku wyszła w Choczni za mąż za Józefa Rozmarynowskiego z Czukwi pod Samborem (dzisiejsza Ukraina) i wyjechała z nim do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Resztę życia spędziła w Chester (hrabstwo Delaware w stanie Pensylwania). Miała trzy córki i trzech synów. Zmarła w 1981 roku. Spoczywa na cm. Niepokalanego Serca Maryi w Linwood.



Starsza pani na zamieszczonym wyżej zdjęciu to Anna Mastek, młodsza siostra opisanej Marii. Urodziła się w Kaszowie w 1893 roku, a do USA przybyła w 1913 roku. Jej mężem był John Boncella, mieszkała z nim w Camden w stanie New Jersey. Zmarła w 1982 roku.


 

piątek, 21 listopada 2025

Chocznia na niemieckiej mapie z 1942 roku

 W 1942 i 1943 roku mapa powiatu bielskiego (Kreis Bielitz), do którego należała wówczas Chocznia, stanowiła jeden z załączników do pism między Ministrem Finansów Rzeszy (Reichsminister der Finanzen) a Głównym Urzędem Powierniczym Wschód (Haupttreuhandstelle Ost) w sprawie wydzielenia działek z majątku przejętego przez Urząd Powierniczy na potrzeby Sił Zbrojnych SS (Waffen SS) w Auschwitz. 

Prawdziwość danych zawartych na mapie potwierdził we wrześniu 1942 Zarząd Powiatowego Urzędu Budowlanego w Bielsku (Kreisbauamt in Bielitz).

Wschodni fragment tej mapy przedstawia się następująco:


Mimo, że mapę wykonano według opisu w skali 1:100.000 (1 cm na mapie ma odpowiadać 1 km w rzeczywistości), to nie zawiera ona zbyt wielu szczegółów. Pokazuje przebieg głównych dróg i linii kolejowych oraz cieków wodnych, obszary zwartej zabudowy i granice powiatu oraz gmin a także granicę z Generalną Gubernią.

W okolicy Choczni nazwy miejscowości są w niektórych przypadkach zniemczone (Wadowitz, Friderichowitz, Andrichau, Sleszowitz, czy Targanitz). 

Co do samej Choczni, to przebieg jej granic na mapie jest taki sam, jak obecnie. Co ciekawe, Chocznia nie graniczyła wtedy z Zagórnikiem (współcześnie istnieje trójstyk granic Inwałdu, Choczni i Zagórnika, a na niektórych dokładnych mapach można dopatrzyć się kilku- kilkunastometrowej granicy choczeńsko-zagórnickiej). Poza tym niedokładnie przedstawiono przebieg cieków wodnych w Choczni - o ile zgodnie z rzeczywistością zaznaczono bieg Konówki, to Choczenka jest widoczna tylko we fragmentach.



piątek, 14 listopada 2025

Analiza zapisów metrykalnych chrztów z lat 1901-1908

 Analiza zapisów metrykalnych chrztów z parafii w Choczni z lat 1901–1908 dostarcza cennego wglądu nie tylko w lokalną demografię, ale także w codzienne życie społeczności katolickiej na prowincji pod koniec okresu zaborów. Chocznia, licząca wówczas około 2900–3200 mieszkańców (wyłączając społeczność żydowską), była typowym przykładem galicyjskiej wsi: głęboko agrarnej, z wysoką płodnością i silnymi więzami rodzinnymi, naznaczonej jednak chroniczną nędzą i emigracją zarobkową. Zapoznanie się z zapisami tych archiwalnych ksiąg parafialnych (prowadzonych po łacinie) pozwala nie tylko na rekonstrukcję statystyk, ale też na zrozumienie ówczesnych kulturowych norm.

Wskaźnik porodów bliźniaczych - stabilność przez ponad stulecie

W latach 1901–1908 w Choczni zarejestrowano 14 par bliźniąt, co stanowiło dokładnie 1,25% wszystkich porodów. Ten wskaźnik jest zaskakująco zgodny z danymi współczesnymi i historycznymi: tyle samo wynosi średnia dla Polski w 2024 r. (ok. 1,2–1,25%) oraz dla całej Monarchii Austro-Węgierskiej w 1890 r. (ok. 1,2%). Sugeruje to, że naturalne czynniki biologiczne (np. wiek matek, dieta) nie uległy znaczącej zmianie, zanim medyczne wspomaganie rozrodu nie wpłynęło na statystyki w XX w.

Oto zestawienie nazwisk rodziców bliźniąt, ułożone chronologicznie (każdy rok z adnotacją o liczbie par):

Rok Nazwiska rodziców bliźniąt
1901 Ramęda, Żak
1902 Styła, Bąk
1903 Wcisło, Fajfer
1904 Targosz, Bandoła, Płonka, Widlarz
1906 Szczur, Balon
1907 Kręcioch
1908 Bogunia

Średnio na rok przypadało wówczas w Choczni niemal 139 porodów, co przy populacji wahającej się między 2897 a 3240 mieszkańcami (tylko katolicy) dawało wysoki wskaźnik dzietności: ok. 45 urodzeń na 1000 mieszkańców. To wartość zbliżona do tej z początków XIX wieku (ok. 48/1000), ale wyższa niż szacunkowa średnia dla całej Galicji (ok. 40–42/1000), co mogło wynikać z lokalnych tradycji rodzinnych i braku silnej urbanizacji.

Struktura rodzin: Dominacja małżeństw

Liczba chrztów w rozbiciu na lata podkreśla stabilność demograficzną, z lekkim spadkiem pod koniec dekady (prawdopodobnie efekt emigracji zarobkowej). Poniższa tabela pokazuje całkowitą liczbę chrztów oraz te z legalnych związków małżeńskich (w nawiasie procentowy udział małżeństw):

Rok Całkowita liczba chrztów Chrzty z legalnych związków
1901 140 133 (95%)
1902 138 137 (99%)
1903 140 138 (99%)
1904 146 144 (99%)
1905 136 133 (98%)
1906 147 143 (97%)
1907 124 118 (95%)
1908 138 133 (96%)
Średnia roczna 139 135 (97%)

Ponad 97% dzieci rodziło się w związkach małżeńskich – średnio zaledwie niespełna 4 porody samotnych matek rocznie. To znacznie niższy odsetek niż w całej Galicji (10–13% pozamałżeńskich urodzeń), gdzie urbanizacja i migracje osłabiały normy społeczne. Dla kontrastu, w Polsce 2024 r. tylko 71% dzieci pochodzi z legalnych małżeństw (77% na wsiach), co odzwierciedla ewolucję obyczajów.

Zawody i utrzymanie: Agrarny rdzeń społeczności

Metryki podawały zawód ojca chrzczonego dziecka oraz główne źródło utrzymania rodziców chrzestnych, co pozwala na rekonstrukcję struktury zawodowej. Ponad 95% ojców było rolnikami (zapis: hortulanus), co nie wykluczało dodatkowych zajęć (np. wójt Antoni Sikora – rolnik, kowal, blacharz i ślusarz). Pozostałe 5% to nieliczne, często "miejskie" profesje, wskazujące na zalążki modernizacji:

  • Parobek/wyrobnik: 12 przypadków
  • Robotnik: 6
  • Krawiec: 6
  • Nauczyciel: 6
  • Urzędnik: 6
  • Szewc: 5
  • Dróżnik kolejowy: 1
  • Piekarz: 1
  • Kucharz: 1
  • Zecer: 1
  • Żołnierz: 1
  • Organista: 1

Wśród rodziców chrzestnych pochodzących z Choczni wskaźnik "hortulanusów" był jeszcze wyższy: 98%. Nieliczni nie-rolnicy to: urzędnicy (17), organiści (8), nauczyciele (7), szewcy (3) oraz pojedynczy: krawiec, dróżnik, położna, służący i student. Aż 96% rodziców chrzestnych pochodziło z Choczni, co podkreśla lokalny charakter sieci społecznych – "obcy" to głównie wadowiczanie, mieszkańcy Andrychowa, Frydrychów, Radoczy, Krakowa czy Świnnej Poręby. Pojawiali się też księża, np. ks. Ferdynand Widlarz i ks. Antoni Świętek (związani rodzinnie z Chocznią) czy ks. Wincenty Niedojadło (były wikariusz).

Analiza metryk z Choczni ukazuje tę wieś jako bastion tradycji: wysoką dzietność (45/1000), stabilny wskaźnik bliźniąt (1,25%) i niemal powszechną agrarność (95–98% zależnych od roli), z małżeństwem jako normą (97%).


środa, 5 listopada 2025

Święto Ludowe w Choczni w 1936 roku - część II

 We wcześniejszej notatce (link), ilustrowanej zdjęciem, została przedstawiona relacja "Zielonego Sztandaru" z wielkich obchodów Święta Ludowego w Choczni w 1936 roku.

Sprawozdanie z tej uroczystości pod tytułem "Święto Ludowe w Wadowickiem" zamieścił też tygodnik "Piast" w numerze z 7 czerwca 1936:

 Obchód „Święta Ludowego" w ziemi wadowickiej wypadł imponująco. Jeszcze nie było tu nigdy tak imponującej uroczystości. O godzinie 11-tej napływać zaczęły ze wszystkich stron powiatu pochody. Pierwszy przybył do Wadowic kilkutysięczny pochód, grupujący uczestników z okolic: Lanckorony, Kalwarji, Barwałdu. Za nim wszedł do Rynku pochód chłopów z Suchej, Mucharzu, Ponikwi, wreszcie za nimi trzeci pochód grupujący uczestników od strony: Pobiedra, Brzeźnicy, Zatora, Spytkowic, Witanowic i Tomic. Pochody wszystkie przeszły ulicami Wadowic i Rynkiem poczem skierowały się do Choczni. O rozmiarze pochodu świadczy to, że gdy czoło pochodu było w Choczni na placu Domu Ludowego, to koniec pochodu znajdował się jeszcze w rynku wadowickim, odległym o trzy kilometry od miejsca wiecu w Choczni. Do tych pochodów dołączył się jeszcze pochód czwarty uczestników od strony Andrychowa, Wieprza, Inwałdu i Choczni, który przeszedł ku Wadowicom i utworzywszy front, przepuścił przed sobą tamte trzy pochody. Obszerny plac Domu Ludowego w Choczni szczelnie byt zabity tłumami. Sześć orkiestr przygrywa, a co chwila też odzywa się tłum potężną pieśnią ludową. O godz. 12 w-prezes Pow.  Zarządu S. Oleksy otworzył stosownem przemówieniem wiec, zapraszając do prezydjum honorowego ludowców:. Ob. Świergułę, Malatę, Pytla, Smazę, Bojka, Świadka, Kudłacika, Jezierskiego a nadto prezesa P.P.S. z Andrychowa Pękalę, oraz prezesa Związków Zawodowych Kokoszkę, którzy na czele delegacji robotniczej. przybyli na naszą uroczystość. Orkiestra odegrała „Gdy naród do boju" i „Marsyljankę" poczem śpiewał chór z Zygodowic, a okolicznościowe deklamacje, przeważnie własne utwory, wygłosili młodzi ludowcy: Goczał, Jucha, Rzycki oraz przedstawicielka Koła „Wici" z Marcyporęby i przedstawiciel tegoż Koła z Trzebola. Satyryczny djalog na temat „Święto Ludowe" wygłosiły „wiciarki" z Zygodowic: Świadkówna Bizoniówna. Imieniem P.P.S. powitał zebranych obywatel Pękala, a imieniem Zarządu Powiatowego S. L. ob. Świadek. Uroczystość za kończyło godzinne przemówienie polityczne Dr. Putka, uchwalenie przedłożonych przez niego rezolucji 1 odśpiewanie przez ogół uczestników hymnu Stronnictwa Ludowego, Licząc i długości pochodu, wzięło udział w uroczystości conajmniej 12 tys. uczestników.


Obie relacje tworzą spójny obraz masowego, patriotycznego wiecu ludowego, z identycznymi kluczowymi postaciami (Oleksy, Putek, Świadek, Pękala) i elementami programu. To sugeruje, że reporterzy bazowali na podobnych obserwacjach, wzmacniając propagandę SL. Podobny jest również ich styl i ton - entuzjastyczny i propagandowy, podkreślający dyscyplinę, jedność, wzrost potęgi Stronnictwa Ludowego.

Różnice są głównie w szczegółach (wymienione miejscowości, imiona, kolejność), co może wynikać z różnych perspektyw (np. jedna relacja bardziej lokalna, druga bardziej organizacyjna) lub redakcyjnych edycji. Żadna nie wprowadza istotnych sprzeczności, ale Tygodnik Piast jest nieco bardziej precyzyjny w opisach przestrzennych i bardziej podkreśla udział sojuszników (robotnicy). W kontekście 1936 r., obie relacje służyły mobilizacji ludu przed wyborami.


wtorek, 28 października 2025

Chocznianie we francuskim spisie powszechnym z 1931 roku

 We francuskim spisie powszechnym z 1931 roku ujęto 28 osób urodzonych w Choczni. Z pewnością nie jest to kompletna lista chocznian przebywających wówczas we Francji, o czym wiadomo z innych źródeł. 

Posługując się danymi z poniższej tabeli można określić średni wiek choczeńskiego emigranta na 26 lat. Przeważali mężczyźni (prawie 2/3), zatrudnieni najczęściej w górnictwie. 

75% choczeńskich emigrantów było skupionych w dwóch przemysłowych departamentach (Pas-de-Calais i Meurthe-et-Moselle) w północno-wschodniej Francji, blisko granicy z Belgią.

13 z 28 spisanych osób posiadało żony lub mężów, wśród nich było pięć małżeństw zawartych w Choczni, w tym cztery związki między chocznianami z urodzenia (Bandoła-Skirło, Pietruszka-Bryndza, Burzej-Pietruszka i Kręcioch-Kręcioch).

Część ze spisanych osób pozostała do końca życia we Francji, inne powróciły później do Polski - na przykład: Józef Bandoła z dziećmi do Choczni: Ireną (później Jończyk) i urodzonym we Francji Józefem, czy Piotr Guzdek (do Wadowic). Natomiast Bronisława Kręcioch po II wojnie światowej przeprowadziła się do męża i zamieszkała w Stanach Zjednoczonych Ameryki.

Nazwisko-imię Data urodzenia Mąż lub żona Miejsce Zawód
Bandoła Irena 1922 Billy-Montigny, Pas-de-Calais
Bandoła Józef 1893 Tekla Skirło Billy-Montigny, Pas-de-Calais górnik
Bryndza Jan 1902 Marles-les-Mines, Pas-de-Calais górnik
Bryndza Mikołaj 1899 Anna Krzaczek Calonne-Ricouart, Pas-de-Calais górnik
Bryndza Stefania 1908 Jan Pietruszka Couvrot, Marne
Burzej Józef 1902 Franciszka Pietruszka Joudreville, Meurthe-et-Moselle monter
Dąbrowski Franciszek 1897 Ydes, Cantal górnik
Dąbrowski Michał 1891 Vitre, Ille-et-Villaine szofer
Guzdek Józef 1905 Vendin-le-Vieil, Pas-de-Calais
Guzdek Piotr 1903 Zofia Nowak Vendin-le-Vieil, Pas-de-Calais górnik
Jamróz Balbina 1913 Noyelles-sous-Lens, Pas-de-Calais
Jamróz Maria 1918 Noyelles-sous-Lens, Pas-de-Calais
Jura Maria 1903 Aulnay-sous-Bois, Seine-Saint-Denis sortowaczka
Koman Agnieszka 1897 Argenteuil, Val-d'Oise
Kręcioch Bronisława 1924 Homécourt, Meurthe-et-Moselle
Kręcioch Jan 1893 Maria Kręcioch Homécourt, Meurthe-et-Moselle górnik
Kręcioch Ludwik 1922 Homécourt, Meurthe-et-Moselle
Kręcioch Maria 1897 Jan Kręcioch Homécourt, Meurthe-et-Moselle
Kręcioch Mieczysław 1926 Homécourt, Meurthe-et-Moselle górnik
Kręcioch Władysław 1920 Homécourt, Meurthe-et-Moselle
Paterak Michał 1901 Béthune, Pas-de-Calais górnik
Pietruszka Franciszka 1905 Józef Burzej Joudreville, Meurthe-et-Moselle
Pietruszka Jan 1907 Stefania Bryndza Couvrot, Marne
Skirło Tekla 1899 Józef Bandoła Billy-Montigny, Pas-de-Calais
Wojtala Józef 1901 Anna Bartmińska Carvin, Pas-de-Calais
Woźniak Janina 1891 Adam Jamróz Noyelles-sous-Lens, Pas-de-Calais
Świętek Maria 1907 Tomasz Zając Bouligny, Meuse
Żak Stanisław 1906 Béthune, Pas-de-Calais górnik

Miejsca zamieszkania spisanych chocznian



środa, 22 października 2025

Śp. Bogumiła Malata

 Na stronie wadowickiego Liceum Ogólnokształcącego ukazała się informacja o śmierci długoletniej sekretarki i księgowej tej placówki Bogumiły Zofii Malata - link.



Śp. Bogumiła Malata, mimo że urodziła się w Wadowicach i tam spędziła dzieciństwo oraz wczesną młodość, to posiadała silne związki z Chocznią, poprzez osoby jej ojca Jana Widra, męża Stanisława i 56-letni okres zamieszkiwania w domu na Zawalu.

Bogumiła Malata urodziła się jeszcze przed II wojną światową (26 lutego 1937), ale jej pierwsze wspomnienie dotyczyło obserwacji przez piwniczne okienko przelatujących niemieckich samolotów we wrześniu 1939. Po śmierci ojca Jana utrzymaniem bytu siedmioosobowej rodziny w trudnych warunkach powojennych zajmowała się matka Albina Wider z domu Nowak i starsza siostra Maria - nauczycielka. W powojennym zamieszaniu zaginął jej najstarszy brat Bronisław, którego losy do dziś nie zostały wyjaśnione.

W 1950 roku Bogumiła Wider ukończyła wadowicką Szkołę Podstawową nr 2, a cztery lata później (w wieku 17 lat) zdała maturę w Liceum Ogólnokształcącym im. Marcina Wadowity. W tym samym 1954 roku podjęła pracę w szkolnictwie. Pracowała jako sekretarka SP nr 2 w Wadowicach, urzędniczka Wydziału Oświaty Powiatowej Rady Narodowej, instruktorka oświaty dorosłych na rejon Kalwaria-Stryszów-Stronie i zastępcza nauczycielka fizyki w szkole podstawowej. W 1962 roku przez kilka miesięcy była główną księgową w Powiatowym Domu Kultury, by od września przejść do pracy w tym samym LO, którego była absolwentką. 

W 1963 roku uczestniczyła w kursach organizowanych w Lublinie przez Wyższy Instytut Kultury Religijnej przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, co wiązało się ze związkami jej rodziny z wadowickim Karmelem. Zakonnikami tego zgromadzenia było dwóch jej braci, a wcześniej stryj i jeden z kuzynów ojca. Ona sama realizowała się jako osoba świecka – w pracy i w domu, jako żona Stanisława (od 1966 roku) i oddana matka trzech synów.

W 1969 roku zamieszkała w Choczni. Kontynuowała pracę w liceum aż do emerytury w 1996 roku. W 1990 roku została odznaczona przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi.

Po śmierci męża, ostatnie 17 lat swojego życia mieszkała sama, zajmując się domem, ogrodem, kwiatami i zwierzętami domowymi. Regularnie spotykała się z coraz mniej licznym gronem swoich licealnych kolegów i koleżanek. W stosunkowo dobrym zdrowiu udało jej się przeżyć ponad 88 lat - zmarła 19 października po krótkim pobycie w wadowickim szpitalu.





wtorek, 21 października 2025

Choczeński Żyd w Boliwii i Kalifornii

 

Z żydowskiej społeczności związanej z Chocznią okres drugiej wojny światowej udało się przeżyć głównie tym, którzy nieco wcześniej zdecydowali się na emigrację za ocean. Wśród nich znalazł się Zygmunt Feiler, który w większości dokumentów podawał, że urodził się w Choczni w 1908 roku. Natomiast jako alternatywne miejsce jego urodzenia pojawia się niekiedy Chrzanów. Niewątpliwie mieszkanką Choczni była jego matka wywodząca się z rodziny Rosenbergów. Najprawdopodobniej Zygmunt Feiler rzeczywiście urodził się w Choczni, a  później zamieszkał z rodzicami w Chrzanowie, stąd w jego danych pojawiają się obie te miejscowości. 

W latach 30. XX wieku 24-letni Zygmunt poślubił w berlińskiej dzielnicy Wilmersdorf o trzy lata starszą Hildegard Hertzig, która w 1935 roku urodziła mu córkę Ewelinę. W 1939 roku rodzinie Feilerów udało się opuścić Berlin i hitlerowskie Niemcy. Kierunek ich emigracji był nietypowy, udali się bowiem do Boliwii w Ameryce Południowej, gdzie dotarli na początku czerwca. W przeciwieństwie do Urugwaju, Argentyny, czy Brazylii, to jedyny znany mi przypadek, by chocznianin został mieszkańcem tego kraju. 

Zygmunt Feiler 1942

W 1942 roku, w przeprowadzonym spisie cudzoziemców, Zygmunt Feiler podawał, że jest mieszkańcem stołecznego La Paz i prowadzi własną firmę kuśnierską. Deklarował jednocześnie znajomość aż sześciu języków: polskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, francuskiego, angielskiego i holenderskiego. Jego biznes nie był początkowo chyba zbyt dochodowy, skoro udało mu się zgromadzić zaledwie 3.000 boliviano, czyli nieco ponad 60 amerykańskich dolarów. 


Hildegard i Evelyn Feiler

Ale w kolejnym spisie, datowanym na 1949 rok, jego majątek był już 20 razy większy. W 1950 roku Feilerowie otrzymali boliwijskie obywatelstwo, podając jako narodowość „polacos”, a trzy lata później zdecydowali się na kolejną emigrację – tym razem statkiem do Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Zygmunt Feiler 1949

Zamieszkali w San Francisco w Kalifornii i po pewnym czasie otrzymali amerykańskie obywatelstwo. Zygmunt pracował jako kierownik hotelowej sali restauracyjnej, a jego córka Evelyn Ruth Feiler w 1957 roku poślubiła uchodźcę z Węgier Toma Szelenyi’ego. W 1984 roku Zygmunt Feiler zmarł i został pochowany w Salem Memorial Park w Colma w hrabstwie San Mateo. Szesnaście lat później w tym samy grobie spoczęła jego żona Hildegard, wówczas już prababcia.





piątek, 17 października 2025

Szacunkowa populacja Choczni w latach 1660-1810 w oparciu o liczbę urodzeń

Próbę oszacowania populacji Choczni w latach 1660-1810 można podjąć w oparciu o liczbę urodzeń w poszczególnych latach i średni współczynnik dzietności przypadający na 1000 mieszkańców.

W przypadku Choczni, wsi jednorodnej etnicznie i wyznaniowo, można przyjąć, że liczba urodzeń w ciągu roku była w przybliżeniu taka sama, jak liczba chrztów zapisanych w księgach metrykalnych parafii Chocznia, ponieważ liczba chrztów choczeńskich dzieci w sąsiednich parafiach była w tym czasie statystycznie pomijalna.

Oczywiście należy uwzględnić tylko chrzty z Choczni, a nie z całej parafii, do której należała też Kaczyna. Do lat 80. XVIII wieku chrzty z Choczni i Kaczyny zapisywano wprawdzie do tych samych ksiąg, ale z zaznaczeniem, skąd pochodzili rodzice chrzczonych dzieci. Stąd po analizie zapisów łatwo wyliczyć, że w Choczni:

- w latach 1660-69 zostało ochrzczonych/urodziło się średnio 20 dzieci rocznie,

- w latach 1670-79 26 dzieci,

- w latach 1710-19 24 dzieci,

- w latach 1720-29 44 dzieci,

- w latach 1750-59 47 dzieci,

- w latach 1760-69 52 dzieci,

- w latach 1770-79 52 dzieci,

- w 1790 roku ochrzczono 83 dzieci,

- w 1800 roku ochrzczono 80 dzieci,

- w 1810 roku ochrzczono 86 dzieci.

Zwraca uwagę skokowy wzrost liczby urodzeń między drugą, a trzecią dekadą XVIII wieku (o 83%), przy stabilizacji na wyższym poziomie w kolejnych latach, czego nie można wyjaśnić w oparciu o znane fakty historyczne dotyczące Choczni.

Prawdopodobnie niezależnie od zwiększonej dzietności przed 1720 rokiem zapisy chrztów były mniej skrupulatne i nie obejmowały wszystkich ochrzczonych/urodzonych, a szczególnie dzieci zmarłych krótko po urodzeniu. Z wysokim wzrostem liczby urodzeń mamy także do czynienia między 1779 a 1790 rokiem (o 60%).

Począwszy od połowy lat 20. XIX wieku liczba ludności Choczni jest znana z corocznie publikowanych danych w szematyzmach kościelnych diecezji tarnowskiej (z uwzględnieniem także innowierców). Znając ponadto liczbę chrztów choczeńskich dzieci w latach 1826-35 w prosty sposób można wyliczyć średni współczynnik dzietności, czyli liczbę urodzeń na 1000 mieszkańców. W wymienionych wyżej latach współczynnik ten był w Choczni bardzo wysoki i wynosił aż 48, przy szacunkowej średniej w Galicji na poziomie między 35 a 40 urodzeń na 1000 mieszkańców. Przyjmując założenie, że współczynnik dzietności z lat 1826-39 był zbliżony również we wcześniejszych latach, liczbę ludności Choczni między 1660,a 1810 rokiem można zgrubnie oszacować według wzoru:

Populacja = (liczba urodzeń/współczynnik dzietności) x 1000

Otrzymane wyniki są następujące:

- w latach 1660-69 populacja wsi wynosiła nieco ponad 400 osób,

- w latach 1670-79 około 550 osób,

- w latach 1710-19 około 500 osób,

- w latach 1720-29 44 około 900 osób,

- w latach 1750-59 około 980 osób,

- w latach 1760-69 około 1080 osób,

- w latach 1770-79 52 około 1080 osób,

- w 1790 roku około 1729 osób,

- w 1800 roku około 1680 osób,

- w 1810 roku niemal 1800 osób.

Te szacunki wskazują na wahania populacji: niską w połowie XVII wieku, wzrost w pierwszej połowie XVIII wieku i dynamiczny skok pod koniec stulecia.

Oczywiście oszacowania oparte na wyżej wymienionych założeniach niosą pewne niepewności. Część z nich podano już wcześniej. Ponadto współczynnik dzietności mógł być niższy w pewnych okresach czasu, na przykład z powodu wojen i epidemii, co dałoby wyższe szacunki populacji (np. dla 1770–1779: ok. 1300–1733 osób). Po drugie, nie uwzględniamy migracji i wysokiej śmiertelności (umierało 20-30% niemowląt).

Ponieważ w 1782 roku przeprowadzono w Choczni spis ludności, to jego wyniki można porównać do wyliczonych danych szacunkowych w celu weryfikacji metody obliczeń.

Okazuje się, że cała populacja Choczni liczyła wtedy 1212 osób, które mieszkały w 205 domach (na jeden dom przypadało średnio niecałe 6 osób). Czyli dane szacunkowe przy założeniu dzietności na poziomie 48 urodzeń na 1000 mieszkańców dały wartość o około 12% mniejszą. Aby otrzymać rzeczywistą liczbę mieszkańców (1212) dzietność w 1782 roku musiałaby być nieco niższa od założonej i wynosić 43 urodzenia na 1000 mieszkańców, co i tak jest wartością bardzo wysoką. W podobny sposób będzie można sprawdzić wiarygodność szacunków dla innych roczników z przełomu XVIII i XIX wieku, gdy poznamy zachowane w archiwach austriackich spisy konskrypcyjne (spisy ludności dla celów wojskowych).

Próby szacowania populacji dawnej Choczni w oparciu o wyżej wymienioną metodę podjął się także w 1949 roku Józef Putek. Do swoich obliczeń przyjął on jednak dużo niższą przeciętną dzietność – 32 urodzenia na 1000 mieszkańców, w związku z czym wyliczona przez niego wielkość populacji Choczni w poszczególnych latach była wyższa (o 50%), niż wyszczególniona wyżej.

Co ciekawe, w identyczny sposób oszacować można także populację Choczni w latach 1600-1604, gdy z powodu wakatu na stanowisku proboszcza chocznianie chrzcili swoje dzieci w parafii wadowickiej, w której już wówczas prowadzono księgę metrykalną ochrzczonych. W tym pięcioleciu na początku XVII wieku rodziło się w Choczni średnio 20 dzieci na rok, czyli liczba jej mieszkańców wynosiła od 400 do 600 osób, w zależności od przyjętego wskaźnika dzietności i była taka sama, jak 70 lat później. Wpływ na to miała z pewnością depopulacja Choczni w czasach najazdu szwedzkiego (potopu).

Oczywiście liczbę mieszkańców dawnej Choczni można szacować również w oparciu o inne metody, na przykład w oparciu o wysokość podatków pogłównych (przypadających na jednego mieszkańca, czyli „głowę”), czy liczbę domów. Te dane znane są jednak tylko z nielicznych lat, w przeciwieństwie do liczby urodzeń/chrztów zapisywanych od 1655 roku do współczesności (nie zachowały się jedynie zapisy z okresu między lutym 1697, a końcem lipca 1706). Alternatywne szacunki pozwalają jednak sięgnąć do samych początków udokumentowanego istnienia Choczni (1355), z których nie mamy żadnych danych o liczbie urodzeń.

Szacunkowa populacja Choczni w latach 1660–1810

Okres Średnia liczba urodzeń rocznie Szacowana populacja (48/1000) Korygowana populacja (43/1000) Uwagi historyczne
1660–1669 20 417 465 Niska po potopie szwedzkim (depopulacja, migracje).
1670–1679 26 542 605 Lekki wzrost, ale nadal kryzys XVII w.
1710–1719 24 500 558 Wpływ Wielkiej Wojny Północnej (1700–1721).
1720–1729 44 917 1023 Skok +83% (lepsze rejestry? Stabilizacja?).
1750–1759 47 979 1093 Okres Augusta III; lustracja 1765: ok. 1000 dusz.
1760–1769 52 1083 1209 Stabilny wzrost agrarny.
1770–1779 52 1083 1209 Blisko spisu 1782 (1212 osób).
1790 83 1729 1930 Skok +60% po rozbiorach (reformy austriackie).
1800 80 1667 1860 Stabilizacja w Galicji.
1810 86 1792 2000 Wysoka dzietność

Trend populacji Choczni 1660–1810 (wykres liniowy)

wtorek, 7 października 2025

Zadłużenie gospodarstw w Choczni na początku XX wieku

 

Według danych statystycznych opublikowanych w 1901 roku 220 choczeńskich gospodarstw posiadało dług hipoteczny, czyli zobowiązanie do spłaty pożyczki zabezpieczone zapisem do księgi wieczystej nieruchomości. Ponieważ w Choczni istniało wtedy 426 gospodarstw, to łatwo wyliczyć, że zadłużonych w tej formie było prawie 52% z nich. Łączna wielkość zadłużenia hipotecznego (131.684 złote reńskie) stanowiła 48% całkowitej wartości obciążonych długiem gospodarstw. Na jedno zadłużone gospodarstwo przypadało więc średnio niemal 600 zł reńskich długu hipotecznego, przede wszystkim w stosunku do ówczesnych banków (68%).

Przyczyny takie stanu rzeczy były złożone. Niewątpliwie wpływ na tak znaczne zadłużenie miały czynniki ekonomiczne, społeczne, środowiskowe i instytucjonalne. Po uwłaszczeniu w 1848 r. i zniesieniu zakazu dzielenia ziemi w 1868 r., gospodarstwa w Choczni uległy silnemu rozdrobnieniu, co uniemożliwiało efektywne prowadzenie gospodarki rolnej. Powstały liczne "karłowate" zagrody (poniżej 2 ha), niezdolne do wyżywienia rodziny, zwłaszcza przy wysokim przyroście naturalnym ludności. Chłopi musieli zaciągać długi na zakup nasion, narzędzi, nawozów, czy dodatkowych parceli, co pogłębiało spiralę zadłużenia. Rolnictwo w Choczni opierało się na prymitywnych metodach, wąskich "paskach" ziemi w układzie szachownicowym i braku nawozów czy maszyn. Niska kultura rolna, połączona z brakiem kapitału na inwestycje, powodowała chroniczne straty, skłaniając do zadłużania się na bieżące potrzeby. Zadłużeniu sprzyjały też epidemie, pożary, susze, gradobicia i powodzie nawiedzające Chocznię, czyli czynniki środowiskowe. Te zdarzenia niszczyły plony i inwentarz, zmuszając do pożyczek na przetrwanie zimy lub przednówka (okres niedoborów żywności). Przy braku państwowego wsparcia i możliwości uzyskania niskooprocentowanego kredytu (Kasa Raiffeisena powstała w Choczni dopiero w 1909 roku) chłopi pożyczali najczęściej u lichwiarzy, gdzie oprocentowanie sięgało ekstremalnych poziomów. Przyczyną zubożenia był także alkoholizm i życie ponad stan – zaciągając długi na wódkę, czy wystawne wesela łatwo było stracić ziemię na rzecz bardziej zaradnych sąsiadów.

Ponieważ dane statystyczne z 1901 roku podają również zadłużenie w wybranych 31 sąsiednich miejscowościach obecnego powiatu wadowickiego i suskiego, to można pokusić się o dokonanie pewnych porównań i oceny sytuacji długów hipotecznych w Choczni na szerszym tle. Ponieważ Chocznia była największą wsią z wymienionych w zestawieniu, to choczeńskie gospodarstwa posiadały największe łączne zadłużenie – odpowiednio o 86% i 259% wyższe, niż kolejne Lgota i Łękawica. W stosunku do najmniej zadłużonych gospodarstw ze Skawiec łączny dług hipoteczny z Choczni był 67 razy większy. Łączna liczba zadłużonych gospodarstw także była największa w Choczni (220), a w następnych w kolejności wynosiła:

- 154 (Zembrzyce),

- 139 (Ponikiew i Koziniec),

- 128 (Tarnawa Dolna i Górna),

- 123 (Łękawica).

Natomiast procent zadłużenia w stosunku do wartości gospodarstwa najwyższy był w Lgocie (138%), Jaszczurowej (76 %) i w Tomicach (71%), a najniższy w Skawcach (7%), w Jaroszowicach (14%) i w Brzeźnicy (15%). Przeciętnie było to 42%, więc Chocznia (52%) plasowała się nieco powyżej średniej, w pobliżu Tarnawy Górnej (53%) i Marcówki (51%).

W przeliczeniu na jedno zadłużone gospodarstwo średnia wartość długu hipotecznego z Choczni (599 złotych reńskich) była druga z kolei po Lgocie (972 złr) i znacznie przekraczała wartość przeciętną wyliczoną dla okolicznych miejscowości (o 54%).

Konkretne przykłady zadłużenia choczeńskich gospodarstw na początku XX wieku można znaleźć w zachowanych aktach spraw spadkowych chocznian. I tak z rozliczenia testamentu Jana Zająca, zmarłego w 1897 roku, wynika, że jego długi wobec Kasy Oszczędnościowej i osób prywatnych oraz zapis hipoteczny na gruncie wynosiły 899 złotych reńskich, a łączna wartość spuścizny po zmarłym 1.117 złr. Dla wdowy po Janie Zającu i jej czworga dzieci pozostało po odjęciu opłaty na czynności sądowo-notarialne 218 złr.

W 1898 roku Kasa Oszczędności usiłowała odzyskać dług i wystawiła nieruchomości po Janie Zającu na licytację, jednak nie doszła ona do skutku, ponieważ nie zgłosił się żaden chętny. By spłacić pożyczkę wdowa i opiekun sądowy nieletnich dzieci wystąpili do sądu o umożliwienie zaciągnięcia nowego długu w wysokości 800 złr. Miał on pokryć najpilniejsze zobowiązania, a reszta miała być przeznaczona na remont domu, który znajdował się w bardzo złym stanie i groził zawaleniem. Konieczna była wymiana dziurawego dachu, belek ścian i futryn okien. Wnioskodawcy podawali również, że należałoby zakupić też nawozy, ponieważ grunt po Janie Zającu jest wyjałowiony i daje marne plony. Ponieważ Jan Zając stale borykał się z brakiem gotówki, to nie inwestował w nawozy, wobec czego osiągane przez niego plony wystarczały właściwie tylko na wyżywienie rodziny, nie miał więc co sprzedać, by uzyskać gotówkę, nie miał gotówki, więc nie spłacał długów i tak koło się zamykało.

W 1899 roku sąd wyraził zgodę na sprzedaż części masy spadkowej, ponieważ spadkobiercy Jana Zająca nie byli w stanie spłacać wysokich procentów od pożyczek i groziła im przymusowa sprzedaż nieruchomości przez licytację.