czwartek, 28 marca 2019

Gadka ludowa z XIX wieku

W zbiorach dziewiętnastowiecznego krajoznawcy, przyrodnika i taternika Bronisława Gustowicza zachowała się zanotowana przez niego opowieść ludowa z Choczni, udostępniana tutaj dzięki życzliwości pracowników Muzeum Etnograficznego w Krakowie.

Raz znaleziono w stawie dziecko utopione i odtąd strach wyprawiał psoty.
Raz mimo tego stawu żęły dziewki pszenicę i gwarzyły o tem i owem, aż jedna wspomniała o tem utopionem dziecku i wskazała ręką, gdzie się utopiło.
Nagle powstał wicher, porwał zżętą pszenicę w górę, a dziewki aż powywracał i znowu nastała nagła cisza.
W tem samem miejscu, gdy innego razu grabiono wieczór owies, ujrzano konia bez głowy biegającego i rżącego przeraźliwie, niby nacierającego na ludzi.
Gdy się jednak wszyscy przeżegnali, koń kopnął się w staw i już się nie pokazał.
Raz pasterka jedna, pędząc bydło do domu, ujrzała psa kulejącego i bardzo chudego.
Wzięła go więc i niosła na ręce. Atoli gdy już była blisko domu, zeskoczył pies- mniemana chudoba, zamienił się w małego zucha i zaśmiawszy się szyderczo znikł.

O strzygoniach w dziewiętnastowiecznej Choczni - link

Wierzenia i zwyczaje ludowe w XIX wieku - link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz