czwartek, 4 lutego 2016

Stanisław Widlarz - znany pilot myśliwski z Choczni

Stanisław Widlarz to obok Władysława Nowaka (LINK) najbardziej znany choczeński lotnik z czasów II wojny światowej.

Urodził się 4 maja 1916 roku w rodzinie Wojciecha Widlarza i jego pochodzącej z Inwałdu żony Marii, z domu Korczak. Po ukończeniu szkoły podstawowej w Choczni Dolnej uczęszczał do gimnazjum w Wadowicach.
Służbę wojskowa rozpoczął w 21 Pułku Artylerii Lekkiej w Bielsku, ale po ukończeniu kursów szybowcowych, spadochronowych i pilotażu został pilotem wojskowym. Służył w 123 Eskadrze Myśliwskiej 2 Pułku Lotniczego w Krakowie, stacjonującej na lotnisku Rakowice.


W kampanii wrześniowej 1939 roku eskadra kaprala Widlarza została podporządkowana organizacyjnie Brygadzie Pościgowej pod dowództwem pułkownika pilota Pawlikowskiego w składzie Dyonu IV/1.
Nad ranem 1 września 1939 roku Widlarz wystartował z Balic na lotnisko polowe Poniatów koło Jabłonnej, gdzie wylądował o 6.10. O godz. 6.55 nastąpił start alarmowy całego Dyonu IV/1 na przechwycenie niemieckiej wyprawy bombowej na Warszawę. Ze 123 Eskadry wystartował tylko klucz w składzie: ppor Kawnik, ppor Czerniak i kpr Widlarz - gdyż tylko ich samoloty zdołano zatankować na czas po przylocie.
Tym samym był uczestnikiem pierwszej bitwy powietrznej II wojny światowej. W trakcie około czterdziestominutowej walki piloci z krakowskiego pułku na przestarzałych samolotach PZL P-7a zaatakowali 7 bombowców He 111 i podporucznik Jerzy Czerniak wspólnie z kapralem Stanisławem Widlarzem posłali jednego z nich na ziemię.
W swoich sprawozdaniach z kolejnych dni wojny Stanisław Widlarz pisał:
„04-06.IX kilka lotów patrolowych bez zajść. 6.IX zmiana lotniska w okolicy Warszawy miejscowości nie pamiętam. 07.IX (daty nie jestem pewien) lot patrolowy eskadry 6 samolotów przez 5 minut nad Warszawa i lot na lotnisko pod Lublinem. Nazwy tego lotniska niestety nie pamiętam. Jeden samolot uszkodzony przy lądowaniu.  Zostało 5 samolotów.”
W dniu 6 września 1939 roku na północnym skraju wsi Wojcieszyn, 18 kilometrów na zachód od Warszawy, rozbił się niemiecki myśliwiec Messerschmitt Bf 110C, którego strącenie przypisywane bywa często uczestniczącemu w starciu Stanisławowi Widlarzowi (także przez Biuro Historycznego Lotnictwa z Londynu). Widlarz podał dość dokładną lokalizację spadającego samolotu, natomiast o zestrzeleniu nic nie wspomina w cytowanym wyżej sprawozdaniu, dlatego wśród specjalistów, wskazujących także innych możliwych autorów zestrzelenia,  nie ma na ten temat jednoznacznej opinii.

W nocy z 18 na 19 września przekroczył z rzutem kołowym eskadry granicę rumuńską i został internowany wraz z całą eskadrą. Po ucieczce z obozu internowania przedostał się do Francji, gdzie w bazie lotniczej Lyon-Brown odtwarzało się lotnictwo polskie. Już w stopniu plutonowego wszedł w skład patrolu myśliwskiego, który stworzył były dowódca Dyonu IV/1 kapitan Kowalczyk.
Razem z jednostką Widlarz tydzień później udał się do La Rochelle- nowego miejsca postoju. Niestety miejsce stacjonowania nie sprzyjało udziałowi w walkach. Patrol bez sukcesów zakończył działalność 19 czerwca 1940 roku. Widlarz z grupą pilotów odpłynął z portu La Rochelle i 23 czerwca 1940 roku przybył do Wielkiej Brytanii.

Od końca czerwca do września 1940 roku przebywał w Ośrodku Zapasowym Lotnictwa Blackpool i uczestniczył w kursach językowych oraz przygotowawczych do służby w RAF-e. 21 września tego samego roku został przydzielony do Eskadry "A" w 308 Dywizjonie Myśliwskim „Krakowskim” na lotnisku Speake pod Liverpoolem.1 grudnia 1940 jego dywizjon osiągnął sprawność bojową. Od tej pory plutonowy Widlarz rozpoczął blisko dwuletnią służbę jako pilot myśliwski RAF-u.

Odznaka Dywizjonu 308
z kolekcji Lucjana Lubasa
Podczas lotu bojowego na samolocie Spitfire IIA 2 lipca 1941 zanotował jedno pewne zestrzelenie samolotu niemieckiego i jedno prawdopodobne. Jego skrzydło osłaniało wówczas wyprawę 12 angielskich bombowców  typu Bristol Blenheim, mających zburzyć elektrownię we francuskim  Lille, które po zrzuceniu bomb, w drodze powrotnej nad kanał La Manche zostały zaatakowane przez niemieckie Messerschmitty.
Tak pisze o tym historyk Jacek Kutzner w książce „308. Dywizjon Myśliwski "Krakowski":

(…) Atak na Messerschmitty próbujące zestrzelić bombowiec wykonał także sierżant  Stanisław Widlarz. Pierwszego Widlarz ostrzelał krótką serią z tyłu i zaobserwował odpadające kawałki konstrukcji maszyny nieprzyjaciela, która buchnęła „chmurą gęstego czarnego dymu” i poleciała pionowo do ziemi. W chwilę później Polak zaatakował kolejnego Niemca, strzelając do niego z około 150 jardów. Messerschmitt uniknął jednak losu swojego poprzednika i zdołał umknąć. Następny przeciwnik pojawił się jednak błyskawicznie. Widlarz oddał do niego dwie krótkie serie z około 150–200 jardów, po których nieprzyjaciel zanurkował. Jak napisał Polak w swoim raporcie: „Poszedł za nim inny pilot i widział go spadającego pionowo w dół bardzo blisko ziemi, ale [jego – aut.] upadku nie zaobserwował”. Po tych trzech emocjonujących walkach Widlarz ostrzelał jeszcze jeden z niemieckich samolotów, ale tym razem nie zaobserwował żadnych rezultatów swoich strzałów.  (…)

Ogółem na  liście osiągnięć polskich pilotów myśliwskich w drugiej wojnie światowej (tak zwanej liście Bajana) zanotowano przy jego nazwisku 2 pewne zniszczenia samolotów niemieckich (+ jeden na spółkę) oraz jedno zniszczenie prawdopodobne.
Z tego tytułu został odznaczony Krzyżem Walecznych, Krzyżem Zasługi i Medalem Lotniczym.
Po skierowaniu na kurs instruktorski w ośrodku treningowym RAF w Woodley w 1942 roku Widlarz nie wykonywał już lotów bojowych. Jako instruktor w stopniu plutonowego szkolił pilotów w bazie RAF w Hucknall do zakończenia II wojny światowej.


Po przejściu do rezerwy w stopniu starszego sierżanta (chorążego RAF) pozostał na emigracji w Anglii i zamieszkał w Londynie, gdzie ożenił się z Ireną Heleną Kollist, córką kucharza z królewskiego pałacu Buckingham.

9 lutego 1950 roku otrzymał angielskie obywatelstwo, podając zawód wykonywany krawiec wyrobów skórzanych. Wkrótce potem zmienił imię i nazwisko na Stanley Widra.
W bardzo sędziwym wieku 93 lat powrócił na stałe do Choczni, gdzie zamieszkał w domu swojej bratanicy Małgorzaty. Po śmierci w wieku prawie 97 lat (11 kwietnia 2013 roku) został pochowany na choczeńskim cmentarzu parafialnym.

Stanisław Widlarz jest wymieniany w treści książek:
  •  "W dywizjonie poznańskim", 
  • "Brygada Pościgowa: Alarm !", 
  • "Pierwszy dzien: dzialania lotnicze nad Polska 1 września 1939",
  • "Polskie eskadry w wojnie obronne. Wrzesień 1939", 
  • "Polskie dywizjony lotnicze w Wielkiej Brytanii: 1940-1945", 
  • "Obrona Warszawy i Modlina na tle kampanii wrześniowej 1939", 
  • "Nad Warszawą",
  • "Zarys działań polskiego lotnictwa w Wielkiej Brytanii 1940-1945"
  • "Polacy na przełomie XX i XXI wieku",
  • "The Polish Air Force at war: the official history",
  • "Poles in Defence of Great Britain: July 1940-June 1941"
  • "Zefiry nad kanałem".
Stanisław Widlarz
jako uczeń wadowickiego gimnazjum


Tableau eskadry ćwiczebnej pilotażu 2 Pułku Lotniczego
w Krakowie 1936/37
Archiwum Lucjana Lubasa
10.10.1937
Stanisław Widlarz drugi z prawej
Nazwiska pozostałych pilotów: Czyżowski, Joda, Kawałkowski i Suchodolski
Archiwum Andrzeja Lewandowskiego
W mundurze RAF
Archiwum Lucjana Lubasa

Pozostałe wykorzystane zdjęcia pochodzą z: prywatnego archiwum Józefa Widlarza, polski-cmentarz.pl (nagrobek).

2 komentarze:

  1. Uzupełniono o informacje przekazane przez Lucjana Lubasa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodano fotografie ze zbiorów Lucjana Lubasa.

    OdpowiedzUsuń