Adam Ryłko, wieloletni kierownik szkoły w Choczni Dolnej, pochodził ze
Stanisławia Dolnego w parafii Zebrzydowice. Tam właśnie w kościele pod
wezwaniem św. Michała Archanioła został ochrzczony w sierpniu 1855 roku przez księdza Józefa Foxa, w
obecności swoich rodziców: Antoniego Ryłki i Marii Ryłko z domu Faber oraz
chrzestnych: Józefa Pamuły i Magdaleny Jaworskiej. Rodzice przyszłego
nauczyciela byli rolnikami, podobnie jak jego chrzestni.
Nic nie wiadomo na temat wykształcenia Adama Ryłki, ale musiał odebrać
edukację niezbędną do objęcia w 1879 roku posady nauczyciela w Andrychowie.
Później pracował w Trzebieńczycach (od 1881 roku) i Jawiszowicach (od 1884
roku), gdzie 21 sierpnia 1884 roku poślubił Marię, córkę miejscowego rolnika Jana Kąkola.
Od 1 września 1885 roku Adam Ryłko podjął pracę w Podolszu koło Zatora. Warunki pracy w tej niewielkiej miejscowości były trudne, budynek szkoły aż do 1890 roku był nieogrzewany, uniemożliwiając prowadzenie zająć szkolnych podczas ostrzejszych mrozów. W 1891 roku pracę w Podolszu w charakterze nauczycielki prac ręcznych rozpoczęła także Maria Ryłko, żona Adama.
Od 1 września 1885 roku Adam Ryłko podjął pracę w Podolszu koło Zatora. Warunki pracy w tej niewielkiej miejscowości były trudne, budynek szkoły aż do 1890 roku był nieogrzewany, uniemożliwiając prowadzenie zająć szkolnych podczas ostrzejszych mrozów. W 1891 roku pracę w Podolszu w charakterze nauczycielki prac ręcznych rozpoczęła także Maria Ryłko, żona Adama.
Rok później zmarł ojciec nauczyciela – Antoni Ryłko.
Przez cały swój okres pracy w Podolszu Adam Ryłko był członkiem
zatorskiej Czytelni Miejskiej.
21 września 1896 roku został przeniesiony służbowo do Choczni, na
stanowisko kierownika szkoły w Choczni Dolnej. Jak podawało „Szkolnictwo” z
1896 roku:
(…) w Podolszu zyskał sobie
życzliwość kolegów i ludu, który kochał i nad którym szczerze pracował. Miły w
towarzystwie, był serdecznie żegnany wieczorkiem przez „Czytelnię” w Zatorze(…)
Po przybyciu do Choczni Adam Ryłko zamieszkał w drewnianym budynku
szkolnym, mając do dyspozycji dwa duże pokoje, kuchnię i komorę, a także ogród
warzywny, sad i pole koło szkoły, wystarczające do utrzymania krowy. Właśnie
przyszkolny sad był oczkiem w głowie kierownika Ryłki i miejscem realizacji
jego pasji sadowniczej. Posiadał w tym kierunku przygotowanie zawodowe, po
kursie ogrodniczym dla nauczycieli szkół ludowych, zorganizowanym przez
krakowskie Towarzystwo Ogrodnicze w 1898 roku.
Odtąd rozwijał przy pomocy młodzieży szkolnej szkółkę siewek i drzewek
owocowych, nagradzając uczniów wyhodowanymi szlachetnymi okazami drzewek,
odpowiednio do uzyskanych przez nich wyników w nauce i pracy społecznej.
Najlepsi mogli liczyć na 4 drzewka, najgorsi tylko na naganę. Kierownik Ryłko
prowadził także bezpłatne kursy szczepienia drzew owocowych dla młodzieży i
dorosłych.
Te działania przyczyniły się stopniowo do zakładania najpierw małych
przydomowych sadów w Choczni, a potem już coraz większych, z których owoce
przeznaczano nie tylko na własne potrzeby, ale również na sprzedaż, na przykład
w Bielsku, przynosząc choczeńskim rolnikom dodatkowe dochody. Ze sprzedaży
uszlachetnionych drzewek pewne dochody czerpała i sama choczeńska szkoła, za co
Adam Ryłko dostał podziękowanie od władz szkolnych.
Jego uczeń Aleksander Widlarz tak charakteryzował go w swoich
wspomnieniach:
(...) Kierownik był mężczyzną
dość wysokim, trzeźwym i bardzo pracowitym. Małżeństwo było bardzo dobrane,
żona otoczyła go wianuszkiem dzieci. (…) Co niedzieli był na nabożeństwie,
zasiadał na swoim miejscu w ławce koło ołtarza, rzucał księdzu na tacę koronę.
Postępowanie takie było dobrze widziane u proboszcza. (..) Kierownik wiedział,
że cała jego egzystencja zależy od plebani, dlatego koło proboszcza chodził jak
na sprężynach i był na każde jego zawołanie. Z chłopami rozmawiał grzecznie,
ale jakby z przymusu. (…)
Drugą pasją Adama Ryłki było zamiłowanie do śpiewu chóralnego. W 1906
roku wydał „Zbiór pieśni kościelnych dla użytku młodzieży szkolnej”, który
wydrukował w krakowskiej drukarni Koziańskiego na własny koszt.
Zbiór zawierał pieśni na wszystkie pory roku kościelnego, a autor
rozprowadzał go wysyłkowo, w cenie 12 halerzy za egzemplarz. Do potencjalnych
odbiorców docierał poprzez wykupioną reklamę w „Szkolnictwie”- organie nauczycieli
ludowych. Nabywcy hurtowi mogli liczyć na 10% rabatu, przy cenie jednostkowej
równoważnej jednodniowemu żołdowi szeregowca piechoty.
Rodzina Ryłków była bardzo muzykalna. W ich domu stało pianino, często urządzano koncerty, podczas których dzieci Adama i Marii grały na skrzypcach i wiolonczeli.
Oprócz obowiązków szkolnych i swoich pasji Adam Ryłko znajdował także
czas na pracę społeczną.
W 1907 roku został wybrany członkiem zarządu Koła Powiatowego
Zgromadzenia Nauczycielstwa Powiatu Wadowickiego, a w latach 1910-1913 roku był
zastępcą przewodniczącego rady nadzorczej kasy zapomogowo-pożyczkowej w
Choczni, zwanej popularnie Kasą Stefczyka.
Prowadził również kronikę szkolną, cenne źródło informacji nie tylko o
choczeńskiej szkole, ale także o całej Choczni w okresie przed I wojną światową
i w czasie jej trwania.
Przez ostanie kilka lat swojej pracy w Choczni Adam Ryłko uczył już (i mieszkał) w
nowym budynku szkolnym, wybudowanym przy znacznym zaangażowaniu sił i środków
samych chocznian.
W dniu 21 kwietnia 1916 roku wniósł podanie do c.k. Rady Szkolnej
Krajowej o przeniesienie w stały stan spoczynku po 37 latach służby.
29 lipca otrzymał dekret emerytalny i pożegnał się z Chocznią, życząc
powodzenia swojemu następcy.
Przeniósł się do Wadowic, gdzie z oszczędności kupił sobie w pobliżu
Skawy ładny domek, w którym zamieszkał z
żoną i jednym z synów.
Już na emeryturze, w 1918 roku, był współzałożycielem i członkiem dyrekcji stowarzyszenia z ograniczoną poręką pod nazwą „Spółka gospodarcza nauczycieli ludowych powiatu wadowickiego”.
W 1934 roku Adam i Maria Ryłkowie obchodzili hucznie 50-lecie małżeństwa, a towarzyszący temu wydarzeniu zjazd rodzinny odbył się w Białej.
W podeszłym wieku sprzedał swój dom w Wadowicach i przeniósł się do córki Heleny, mieszkającej w Suchej Beskidzkiej.
Już na emeryturze, w 1918 roku, był współzałożycielem i członkiem dyrekcji stowarzyszenia z ograniczoną poręką pod nazwą „Spółka gospodarcza nauczycieli ludowych powiatu wadowickiego”.
W 1934 roku Adam i Maria Ryłkowie obchodzili hucznie 50-lecie małżeństwa, a towarzyszący temu wydarzeniu zjazd rodzinny odbył się w Białej.
W podeszłym wieku sprzedał swój dom w Wadowicach i przeniósł się do córki Heleny, mieszkającej w Suchej Beskidzkiej.
Zmarł 23 lutego 1949 roku, w wieku 94 lat. Spoczywa na cmentarzu w Zebrzydowicach.
Był ojcem pięciu synów: Stanisława, Władysława, Kazimierza, Józefa i Leona oraz trzech córek: Pauliny Starzyk, Bronisławy Marcinkowskiej i Heleny Białkowskiej.
W notatce wykorzystano ustalenia Marii Biel Pająk, co do dat chrztu i śmierci Adama Ryłki oraz informacje od Marii Klingbajl, wnuczki Adama Ryłki.
Zdjęcie z archiwum Marii Klingbajl, wnuczki Adama |
W notatce wykorzystano ustalenia Marii Biel Pająk, co do dat chrztu i śmierci Adama Ryłki oraz informacje od Marii Klingbajl, wnuczki Adama Ryłki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz