piątek, 7 czerwca 2019

Choczeńskie rody - Wątrobowie

Wątrobowie należą do grona ponad trzydziestu rodów, których przedstawiciele zamieszkują w Choczni nieprzerwanie od co najmniej XVII wieku.
Pierwsze pisane wzmianki o obecności tego nazwiska w Choczni pojawiają się już w okresie szwedzkiego najazdu na Polskę, określanego jako szwedzki potop (1655-1660).
Jeszcze wcześniej, bo w 1638 roku, niejaki Łukasz Guzdek otrzymał od króla Władysława IV Wazy przywilej na prowadzenie młyna w Choczni. Natomiast w lustracji królewskiej województwa krakowskiego z 1660 roku jako obdarzony przywilejem królewskim właściciel młyna w Choczni figuruje Łukasz Wątroba alias (zwany też) Guzdek z żoną Zofią.
To z pewnością ten sam Łukasz Wątroba, który w 1659 roku poślubił Zofię Kumorkównę i do 1681 roku miał z nią w Choczni siedmioro dzieci, ale niekoniecznie ten sam Łukasz Guzdek, który w 1638 roku otrzymał przywilej na prowadzenie młyna. Zakładając, że pierwszy właściciel przywileju musiał w chwili jego otrzymania mieć co najmniej 20 lat, to w czasie ślubu z Zofią przekraczałby czterdziestkę, a w chwili urodzenia ostatniego potomka byłby grubo po sześćdziesiątce. Decydujący wydaje się jednak najstarszy zapis zgonu w choczeńskich księgach metrykalnych, w którym przeczytać możemy, że w 1659 roku czcigodny Łukasz Wątroba zmarł.
Najprawdopodobniej Łukasz Wątroba alias Guzdek był więc synem i następcą Łukasza Guzdka/Wątroby zmarłego w 1659 roku.
Zapis jego nazwiska Wątroba alias Guzdek  świadczy o silnych powiązaniach Wątrobów z wymienianym dużo wcześniej w źródłach pisanych choczeńskim rodem Guzdków, którego Wątrobowie byli prawdopodobnie jedną z gałęzi – tę, która na mocy królewskiego przywileju zajmowała się młynarstwem.
Młyn Wątrobów „o jednym kole” usytuowany był nad Choczenką w dolnej części wsi, na terenie gdzie obecnie znajduje się lądowisko i hangar dla helikopterów. Do młynarza należał także pas ziemi w sąsiedztwie obecnego Osiedla Malatowskiego, rozciągający się od Choczenki, przez obecną ulicę Góralską, aż do granicy z Zawadką. W lustracji z 1660 roku napisano, że Łukasz powinien wpłacać rocznie do skarbu królewskiego podatek w wysokości 16 florenów od młyna i dodatkowy od roli, tak jak wszyscy pozostali kmiecie, ale że tego nie czyni. Starostowie barwałdzcy tolerowali taki stan rzeczy, obawiając się, że Wątroba opuści młyn „przeco by dwór (starosta) niewygodę miał”.
Po lustracji młyn nad Choczenką pozostawał w rękach Wątrobów przez niecałe 10 lat, a jego następnymi udokumentowanymi właścicielami byli Widrowie, którzy przybyli do Choczni najprawdopodobniej z Jaroszowic.
Mimo że młynarz Łukasz Wątroba miał siedmioro dzieci, to w zapisach metrykalnych próżno szukać ich ślubów, czy chrztów wnuków.
Ciągłość rodu Wątrobów została zachowana za sprawą nie Łukasza, ale Tomasza Wątroby i jego żony Anny, którzy gospodarowali po drugiej stronie Choczenki w stosunku do młyna Łukasza, na polach ciągnących się po granicę z Frydrychowicami. Można się domyślać, że Tomasz był prawdopodobnie starszym bratem Łukasza.
Tomasz i Anna Wątrobowie do 1675 roku ochrzcili w Choczni dwanaścioro dzieci, a ich następcami i kontynuatorami rodu w Choczni byli synowie Walenty Wątroba (ur. w 1655 roku) i Wincenty Wątrobik (ur. w 1656 roku).
Do końca XVII wieku w związki małżeńskie wstępowali w Choczni:
  • Walenty Wątroba (syn Tomasza), który poślubił Zofię z Guzdków (1676), co świadczy o tym, że powiązania rodzinne Wątrobów i Guzdków były już wówczas dość odległe i do rozdzielenia się tych rodów musiało dojść dużo wcześniej,
  • Ewa Wątroba (brak metryki chrztu) wyszła za Wojciecha Mężyka z Wieprza (1689),
  • Katarzyna Wątroba (córka Walentego) wyszła za Piotra Szymonka (1693),
  • Marianna Wątroba (brak metryki chrztu) została żoną Mikołaja Urbańczyka (1697) z dzisiejszego Osiedla Malatowskiego.
Formalnie włości po Tomaszu Wątrobie odziedziczył jego starszy syn Walenty, ale jego linia wygasła.
Do 1782 roku chrzcili dzieci w Choczni prawie wyłącznie potomkowie Wincentego, młodszego brata Walentego. Byli to jego syn Maciej urodzony w 1714 roku oraz synowie Macieja: Franciszek (ur. 1742), Paweł (ur. 1735) i Maciej młodszy (urodzony w 1745 roku).
Jedyny wyjątek stanowił niejaki Jan Wątroba, od 1752 roku mąż Zofii z Pindlów, który jako wdowiec 6 lat później poślubił Katarzynę z Woźniaków.
Według zapisów metrykalnych Jan powinien urodzić się około 1715 roku, ale niestety w księgach choczeńskich nie istnieje metryka jego chrztu, stąd nie wiadomo, czyim był synem.
Jest to o tyle istotne, że jego potomkowie dotrwali w Choczni do czasów współczesnych, tworząc drugą linię rodu Wątrobów. Jan, który mógł być przybyszem z zewnątrz lub ochrzczonym poza Chocznią synem nieznanego dziś chocznianina, miał w Choczni sześcioro dzieci, ale w Choczni przetrwali tylko potomkowie jego syna Marcina (ur. 1760).
Natomiast głównym przedstawicielem linii wywodzącej się od Tomasza Wątroby był jego prawnuk Maciej Wątroba młodszy, mąż Teresy z Widrów (od 1775 roku), Magdaleny z Burzejów (od 1781 roku) i młodszej od niego o 20 lat Julianny Gertrudy Drapówny (od 1789 roku). Z tym trzema żonami miał w sumie siedmioro dzieci: 5 synów (Mateusza, Marcina, Jędrzeja, Franciszka i Antoniego) oraz 2 córki (Reginę i Katarzynę, później po mężu noszącą nazwisko  Kołtończyk).
W 1788 roku mieszkający w górnej Choczni Maciej Wątroba został oskarżony o bezprawne wycięcie 2 drzew z lasu Starowiejskiego na potrzeby budowlane po pożarze domu. Ten las stanowił wcześniej własność gromadzką i zwyczajowo wycinano z niego drzewa na potrzeby budowlane (ale nie handlowe), co zakwestionował Jan Chrzciciel Biberstein Starowiejski, który dwa lata wcześniej został właścicielem Choczni, po śmierci swego ojca Jana Kantego.
Stan posiadania Wątrobów w Choczni pod koniec XVIII wieku zapisany został w Metryce Józefińskiej (1785-1789).
Na jej kartach wymieniono własność:
  • Jana Wątróbki z Roli Twarogowskiej spod numeru 71 (obecnie na jego dawnej parceli stoją domy z adresem Biała Droga 223, 223B, 104 i 106),
  • pogorzelca Macieja Wątroby z Roli Twarogowskiej spod numeru 116 (Zarębki i Morgi),
  • Pawła i Franciszka Wątrobów z Roli Wątrobowskiej spod sąsiadujących numerów 203 i 204 (górna część obecnego Zawala, dawne ziemie ich pradziadka Tomasza Wątroby).
Z kolei następny spis własności z lat 1844-1852 roku podaje pięciu chocznian noszących nazwisko Wątroba:
  • Macieja, syna Sebastiana i wnuka Pawła (ur. 1820), spod numeru 204,
  • Franciszka, syna pogorzelca Macieja (ur. 1797), spod nr 87a (Biała Droga),
  • Antoniego, syna Andrzeja i bratanka w/w Franciszka, spod nr 87 b (Biała Droga),
  • Franciszka, syna Marcina i wnuka Jana (ur. 1787), spod numeru 44 (Osiedle Ramendowskie),
  • Jana, syna Franciszka, wnuka Marcina (ur. 1824), spod numeru 32 (Osiedle Komanie).
Ogółem do Wątrobów należały wówczas niespełna 53 morgi gruntu.
Choczeńską średnią przewyższał Franciszek Wątroba z Ramendowskiego, ale zdecydowanie najbogatszym z Wątrobów był Maciej, gospodarujący na części dawnej Roli Wątrobowskiej, który posiadał ponad 28 morgów i był najmajętniejszym rolnikiem w Choczni. Oprócz rolnictwa był znanym hodowcą klaczy zarodowych. W 1857 roku został nagrodzony premią w wysokości 12 dukatów w złocie w konkursie zorganizowanym w rejonie wadowickim przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i c.k. Armee Ober Commando. Był czterokrotnie żonaty: z Marianną Widlarz (z którą miał ośmioro dzieci), Magdaleną Zając (z którą miał kolejnych czworo dzieci), Wiktorią Szczur i Zofią Bylica. Żaden jego męski potomek nie mieszkał w Choczni po II wojnie światowej.
Jego młodszy brat Wojciech Wątroba pełnił natomiast funkcję przysiężnego (radnego).
Oprócz Macieja i Wojciecha Wątrobów w połowie XIX wieku znany był również piekarz Jan Wątroba (ur. 1829), wnuk w/w pogorzelca Macieja.
W połowie XIX wieku nazwisko Wątroba było na 15 miejscu najpopularniejszych nazwisk noszonych w Choczni.
Wśród ofiarodawców na zakup nowych dzwonów dla parafii choczeńskiej i przeróbkę starych (1875) znalazło się sześcioro Wątrobów- wymienieni już Maciej, Jan, Franciszek i Antoni oraz Józef Wątroba, urodzony w 1831 roku (linia Jana) i Joanna, wdowa po przysiężnym Wojciechu.
Podczas budowy aktualnego kościoła parafialnego zasłużyli się cieśle Franciszek Wątroba (ur. 1825 z  linii „młynarskiej”) i Jan Wątroba.
Choczeńskich Wątrobów można znaleźć także na liście emigrantów z Choczni do USA przed I wojną światową. Byli to Wojciech Wątroba (ur. 1863), Wojciech Wątroba (ur. 1874) i Maria Wątroba (urodzona około 1887 roku).
W czasie I wojny światowej Jan Wątroba, syn Antoniego, urodzony w 1891 roku, jako żołnierz 13 pułku piechoty ck armii został ranny w 1915 roku i przebywał w szpitalu w Wiedniu. Później trafił do rosyjskiej niewoli, z której udało mu się uciec i wstąpić we Francji do Błękitnej Armii generała Hallera. Powrócił z nią do Polski, by wziąć udział w wojnie polsko- bolszewickiej.
Wątrobowie zostali poszkodowani również w czasie II wojny światowej, chociaż podanie o wyliczenie strat wojennych złożyło w 1945 roku tylko dwoje z  nich:
  • Adam Wątroba (ur. 1910), syn Wojciecha, właściciel niespełna 4 hektarów gruntu, którego straty wyliczono na 12218 przedwojennych złotych (w części z tytułu wysiedlenia),
  • Jadwiga Wątroba, właścicielka 1,5 hektara, której straty wyliczono na 3398 złotych.
Jadwiga Wątroba figuruje również na liście głosujących w referendum w 1946 roku z datą urodzenia 1895 i numerem domu 366. Pod tym samym adresem mieszkała wtedy także Maria Wątroba, urodzona w 1922 roku. To jedyne dwie osoby z grona choczeńskich Wątrobów, których pochodzenia nie udało mi się ustalić.
Na listach do głosowania w referendum  w 1946 roku byli również:
  • spod numeru 53: Adam Wątroba ur. 1910 i Marianna Wątroba ur. 1912,
  • spod numeru 168: Antoni Wątroba ur. 1924, Jan Wątroba ur. 1892 i Stanisława Wątroba ur. 1915.
Nieco więcej Wątrobów zostało uwzględnionych w wyborach z 1973 roku:
  • spod numeru 598: Jan Wątroba ur. 1934 i jego żona Cecylia Wątroba zd. Ast,
  • spod numeru 122: Maria Wątroba z domu Kolec ur. 1912, jej syn Jerzy Wątroba ur. 1944 i jego żona Józefa Wątroba zd. Burzej,
  • spod numeru 114: Antoni Wątroba ur. 1924, jego żona Maria Wątroba zd. Radwan ur. 1914 oraz ich dzieci: Stanisława i Marian,
  • spod numeru 65: Józef Wątroba ur. 1942 i jego żona Władysława Wątroba z domu Szymonek.
Z wyżej wymienionych część pochodziła od Tomasza Wątroby z XVII wieku i jego prawnuka Macieja, pogorzelca z XVIII wieku (Józef spod 65, Antoni i jego dzieci spod nr 114 i Jan spod nr 598), natomiast Jerzy Wątroba spod nr 122 był potomkiem Jana Wątroby urodzonego około 1715 roku.

Do znanych osób, których matki pochodziły z choczeńskich Wątrobów, zaliczyć można:
  • Daniela Bandołę (1882-1958) urzędnika Stanu Cywilnego w Wadowicach,
  • Jana Guzdka (1857-1911) filologa klasycznego, profesora galicyjskich szkół średnich, w tym gimnazjum w Wadowicach,
  • Franciszka Kręciocha (1857-1927) przewodnika pielgrzymek, śpiewaka kościelnego, właściciela karczmy i barci,
  • Marię Oleksy (1901-1992) radną gminną, działaczkę Koła Gospodyń Wiejskich i Kółka Rolniczego,
  • Wojciecha Szczura (1808-?) kowala, przodka wadowickiej linii Szczurów, która nosiła później nazwisko Szczerski,
  • Jana Ścigalskiego (1893-1978) działacza Sokoła w Choczni, żołnierza Armii Hallera, sklepikarza i działacza społecznego w Krakowie.
Według grobonetu na nagrobkach choczeńskiego cmentarza widnieją dane 10 osób o nazwisku Wątroba.

Na koniec 2017 roku mieszkało w Polsce 1490 mężczyzn i 1389 kobiet noszących nazwisko Wątroba.

Najbardziej znany ze współczesnych Wątrobów, to Zbigniew (1959-2017), syn Jana Stanisława Wątroby i Cecylii z domu Ast. Z wykształcenia historyk, był po zmianie nazwiska na Nawrocki nauczycielem akademickim, publicystą, dyrektorem w IPN i oficerem UOP oraz ABW.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz