poniedziałek, 14 marca 2022

Choczeńscy Sikorowie

 

Sikora to jedno z najczęściej używanych w Polsce nazwisk.  Według danych PESEL w 2002 roku mieszkało w Polsce 44.654 Sikorów obojga płci i tylko 40 nazwisk występowało wtedy częściej. Głównym skupiskiem Sikorów była (i jest) południowa część naszego kraju- województwo małopolskie (w tym powiat wadowicki) i województwo śląskie. W tym rejonie dość częste są też nazwy geograficzne nawiązujące do nazwiska Sikora, jak choćby w powiecie wadowickim: Sikorowa- część Ponikwi, Sikora- część Gierałtowic, Sikorówka- część Kalwarii Zebrzydowskiej i Skawinek, czy w powiecie suskim: Sikorowiec- część Krzeszowa i Sikorówki/Sikory- część Stryszawy.

Urszula Kolber w pracy „Nazwiska mieszkańców dekanatu wadowickiego” podaje, że nazwisko Sikora już w XVIII wieku podawane było w księgach metrykalnych z Choczni, Tłuczani, Wadowic i Witanowic, a w XXI wieku także w Andrychowie, Lgocie, Zawadce, czy w Wieprzu.

Jeżeli chodzi o Chocznię, to w 1661 roku zawarła tu związek małżeński Łucja Sikora (z Wincentym Styłą), w 1692 roku Sebastian Sikora poślubił Krystynę Zły Maciek, w 1706 roku odnotowano Agnieszkę Sikora z Ponikwi, która była matką chrzestną Jana Grządziela z Choczni i chrzest Jadwigi Sikora. Nie znaczy to jednak, że Sikorowie byli już wtedy stałymi mieszkańcami Choczni, ponieważ kolejny zapis z ich udziałem pojawia się dopiero w 1739 roku. Znacznie wcześniej niż w Choczni Sikorowie zamieszkiwali w Kaczynie.

Stałymi mieszkańcami Choczni były dopiero rodziny Sebastiana i Józefa Sikorów, podawane w księgach metrykalnych odpowiednio od 1744 i od 1756 roku. Sebastian Sikora, mąż Zofii z Sordylów, a później Magdaleny, pochodził z Kaczyny, a Józef Sikora, małżonek Agnieszki z domu Szczur i następnie Zofii z domu Styła również nie urodził się w Choczni.

W subrepartycji z 1775 roku Sebastian Sikora figuruje jako właściciel pól ornych i ugorów, a także 2 krów. Jego czynsz pańszczyźniany był określony na nieco ponad 7 złotych. Znacznie uboższy był Józef Sikora, posiadacz tylko 1 krowy, płacący czynsz w wysokości 2 zł.

W kolejnych spisach własności do celów podatkowych występują:

- rolnicy Józef, Sebastian, Szymon i Mateusz Sikorowie,  a także chałupnik Józef Sikora (subrepartycja z 1789 roku),

- Mateusz Sikora i dwóch Józefów Sikorów (w Metryce Józefińskiej).

Według Metryki Józefińskiej Mateusz Sikora i jeden z Józefów byli sąsiadami. Obaj zamieszkiwali w górnej części wsi u podnóża Bliźniaków. Była to tak zwana Rola Kowalowska, nawiązująca zapewne do zajęcia, którym trudnił się Mateusz, syn Sebastiana (ochrzczony w 1761 roku jako January Mateusz) oraz jego starszy brat Ignacy (urodzony w 1760 roku) i młodszy brat Szymon (urodzony w 1768 roku; również cieśla). Natomiast Józef Sikora, sąsiad Mateusza, był  nie tylko rolnikiem, ale także stelmachem, kołodziejem i stolarzem. To wyjątek wśród Sikorów, ponieważ jego syn Błażej (urodzony w 1765 roku) również zajmował się kowalstwem, tak jak wymienieni wyżej Mateusz, Ignacy i Szymon. Błażej Sikora z pewnością potrafił czytać i pisać, skoro w 1797 roku podawany jest jako nauczyciel w szkółce przyparafialnej.

Pół wieku później na Roli Kowalowskiej pod Bliźniakami gospodarował już tylko Piotr Sikora, właściciel ponad 12 morgów gruntu. Pozostali choczeńscy Sikorowie zamieszkiwali wówczas (1846-1852) na Zarąbkach i Morgach:

- Kazimierz, syn kowala Mateusza, pod nr 86, jako właściciel ponad 8 morgów,

- Kazimierz pod nr 111, jako właściciel 6,5 morgów,

- Wawrzyniec pod nr 254, jako właściciel 4,5 morgów,

- Szymon pod nr 112 , jako właściciel ponad 3 morgów.

Synami Kazimierza i Teresy z domu Kobiałka byli dwaj najbardziej zasłużeni dla Choczni Sikorowie: Jakub i Antoni. Obydwaj byli z zawodu kowalami tak, jak ich dziadek Mateusz. Dlatego trudno uwierzyć, że kowalem nie był też ich ojciec Kazimierz, ale na ten temat nie zachowały się niestety żadne informacje. Jakub Sikora, starszy z synów Kazimierza, urodził się w 1840 roku, a przyszły wójt Antoni Sikora dziewięć lat później. Obydwaj byli członkami Bractwa Apostolstwa Modlitwy (1875) i darczyńcami na powiększenie i zakup dzwonów na wieżę kościelną (1875).  Jakub i Antoni Sikorowie wymienieni są razem w dokumencie dla potomnych, schowanym w wieży obecnego kościoła, jako osoby zasłużone dla jego powstania. Jakub był jako gminny asesor (radny) członkiem komitetu budowy i współwykonawcą elementów metalowych użytych do jego wybudowania. Z kolei Antoni to współfundator krzyża na kościelnej wieży. Później Jakub był także przysięgłym przy ck Sądzie Obwodowym w Wadowicach, fundatorem pierwszego drewnianego krzyża milenijnego na Gancarzu (1900), członkiem komitetu kościelnego i III Zakonu św. Franciszka. Natomiast Antoni znalazł się wśród założycieli: Kółka Rolniczego w Choczni (1889), w którym został wiceprzewodniczącym oraz Ludowego Towarzystwa Ochrony Własności Ziemskiej w Wadowicach, gdzie wybrano go członkiem dyrekcji. W czasie przygotowań do sprowadzenia do Krakowa prochów Adama Mickiewicza wykuł godło ludu – sierp ozdobiony gwiazdą postępu, które było niesione na czele konduktu pogrzebowego (1890). W przygotowaniach do tej uroczystości bardzo aktywny udział brała również jego żona Maria z domu Szczur, która kierowała w Wadowicach przygotowaniem wieńców. Antoni Sikora był później pierwszym prezesem straży ogniowej w Choczni i sklepikarzem z ramienia kółka (przynajmniej do 1895 roku). Przez pewien czas prowadził z ramienia kółka rolniczego wyszynk wina, na który nie uzyskał koncesji w 1896 roku. Do 1909 roku sprawował ponadto funkcję wójta Choczni. W 1898 roku przed jego domem, miejscem spotkań ludowców, posadzono lipę upamiętniającą Adama Mickiewicza.  W czasie I wojny światowej w tym samym domu, stojącym przy dzisiejszej ulicy Kościuszki, mieścił się Urząd Agencji Pocztowej. 

Nagrobek Antoniego Sikory na choczeńskim cmenatrzu parafialnym
Źródło- grobonet

Jedynym męskim spadkobiercą Antoniego Sikory był jego syn Stanisław, urodzony w 1889 roku. Ten były uczeń wadowickiego gimnazjum w 1909 roku wyemigrował do USA. W deklaracji podczas amerykańskiego poboru do wojska w 1917 roku podawał, że pracuje jako rzeźnik. W późniejszym czasie rozwinął własny biznes w postaci fabryczki wody sodowej, którą przejął po nim jego syn Stanley. Stanisław Sikora  był aktywnym działaczem polonijnym, prezesem Grona Wzajemnej Pomocy „Chocznia” w Chicago. Po jego wizycie w 1924 roku w Choczni emigracja zainicjowała zbiórkę funduszów na zakup dzwonów dla choczeńskiego kościoła, w której sam wziął udział. W 1928 roku wystąpił z Grona na tle nieporozumień związanych z warunkami fundacji i dysponowania zebranymi środkami. Powtórnie odwiedził Polskę w 1929 roku i razem z rodziną zwiedzał okolice własnym samochodem.

Na emigracji w USA znalazł się również Piotr Sikora z Choczni, urodzony w 1876 roku, mąż Mary z domu Ramenda, który także działał w Gronie Wzajemnej Pomocy „Chocznia”.

Kolejną emigrantką z tego rodu była Agnieszka Wójciak z domu Sikora, córka Aleksego i Anny, urodzona w 1909 roku. Ta przedwojenna mieszkanka Krutuły koło Tłumacza w województwie stanisławowskim 10 lutego 1940 roku została deportowana przez organa władzy sowieckiej wraz z synem Janem (ur. 1933) i dwiema córkami: Władysławą (ur. 1934) oraz Krystyną (ur. 1936) do wsi Kyłtowo w Republice Autonomicznej Komi,  a następnie przeniesiona do specposiołka Wietka, gdzie 13 marca 1941 zmarł jej syn Jan. Wcześniej Agnieszka straciła kontakt ze swoim mężem Józefem, który już nigdy się nie odnalazł. Niejasne są również dalsze losy jej córki Krystyny. Agnieszka i jej druga córka Władysława przeżyły szczęśliwie okres represji i w 1946 roku dotarły do Stanów Zjednoczonych Ameryki, przekraczając pieszo granicę między Meksykiem a USA.

W 1923 roku Marię z domu Świętek poślubił Józef Sikora, syn Wawrzyńca, niepowiązany z wcześniejszymi choczeńskimi Sikorami. Po ślubie ten znany w Choczni muzykant i myśliwy zamieszkał z żoną w domu na Górnicy, a następnie przeprowadził się na zakupione gospodarstwo we Frydrychowicach. Jego wnukiem był Michał Sikora, wieloletni organista w kościele przy wadowickim klasztorze Ojców Karmelitów.

W okresie powojennym potomkowie dawnych choczeńskich Sikorów co prawda nadal mieszkali w Choczni, ale nazwisko Sikora wśród nich nie przetrwało do czasów obecnych. Nie zanikło jednak zupełnie, ponieważ w Choczni pojawili się z zewnątrz inni Sikorowie, których obecność  wykazuje na przykład spis wyborców z 1973 roku. W tym spisie ujęto:

- rodzinę Józefa (ur. 1920) i Emilii (ur. 1922) Sikorów, mieszkańców domu nr 493,

- Władysława (ur. 1913) i Helenę (ur. 1915) Sikorów, mieszkańców domu nr 227,

- samotną Józefę Sikora, urodzoną w 1909 roku w Choczni, jako córka Antoniego (ale nie wójta/kowala) i Franciszki z domu Bryndza, która zmarła w 1993 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz