poniedziałek, 26 grudnia 2022

Choczeńskie rody- Bielowie

 

Pierwszy Biel pojawił się w Choczni w 1810 roku. Miał na imię Wojciech, trudnił się tkactwem i pochodził z Tomic. Był synem tamtejszych komorników Andrzeja i Anny, urodzonym około 1789 roku. Powodem osiedlenia się Wojciecha Biela w Choczni było zawarcie związku małżeńskiego z Magdaleną z Wątrobów, co nastąpiło w 1810 roku. W metryce ślubu Wojciech Biel zapisany jest jako mieszkaniec domu nr 58 (przy obecnej Białej Drodze), należącego do Franciszka Dąbrowskiego. Jego późniejsze miejsce zamieszkania nie jest łatwe do ustalenia. Prawdopodobnie wymieniony został pod błędnym imieniem Wawrzyniec w spisie własności z lat 1846-52 jako mieszkaniec Zarąbków i posiadacz niecałych 3 morgów gruntu.

Bielowie doczekali się dziesięciorga dzieci. Ich pierworodny syn Wojciech (ur. w 1812 roku) poślubił w Choczni Wiktorię z domu Odrobina i przed przedwczesnym zgonem w wieku zaledwie 24 lat miał z nią córkę Mariannę. Z kolei najmłodszy Michał (ur. w 1834 roku) ożenił się we Frydrychowicach z Franciszką z domu Ramza i zamieszkał w rodzinnej wsi żony. Jedyną córką Bielów, która założyła własną rodzinę, była Teresa urodzona w 1818 roku. Jej małżeństwo jest o tyle istotne dla genealogii chocznian, że wraz z mężem Marcinem są przodkami licznie występujących później w Choczni Gawrońskich, części Studnickich i ich dalszych rodzin wywodzących się od nich. 

Nazwisko Biel wśród potomków Wojciecha i Magdaleny przetrwało w Choczni dzięki ich synowi Franciszkowi, który w wieku 30 lat (w 1858 roku) zawarł związek małżeński z Marianną Cibor. Wojciech nie doczekał tego ślubu, gdyż zmarł 3 lata wcześniej. Marianna dała Franciszkowi jedną córkę i zmarła pół roku po jej urodzeniu. Owdowiały Franciszek po kolejnych dwóch latach ponownie ożenił się z Marianną Kręcioch, która w ciągu jedenastu lat urodziła mu ośmiu synów. Tylko dwóch z nich przeżyło więcej niż 18 lat, a własną rodzinę udało się założyć jedynie Feliksowi Bielowi, urodzonemu w 1871 roku. W tym samym roku Franciszek Biel powiadamiał choczeńskiego plebana, że podczas okopywania ziemniaków zmarła nagle jego pierwsza teściowa Ewa Ciborka. Po oględzinach zwłok wykluczono jednak nienaturalną przyczynę jej śmierci, wskazano jako jej powód pęknięcie wrzodów i „morzysko”, po czym zaniechano dalszych czynności dochodzeniowych. W 1875 roku Franciszek Biel, mieszkaniec domu 328, znalazł się na liście ofiarodawców na zakup i przeróbkę dzwonów dla kościoła w Choczni. 16 lat później Franciszek ponownie owdowiał, ale niedługo później (1892) znalazł sobie kolejną małżonkę w osobie Magdaleny Kręcioch, 28 lat młodszej od siebie.

Wspomniany wyżej Feliks Biel, sukcesor Franciszka, także był trzykrotnie żonaty i miał w sumie trzynaścioro dzieci: z Julią z domu Łopata córkę Zofię, noszącą później nazwisko Ogiegło, z Marią z domu Leśniak syna Jana (ur. 1900), od 1930 roku mieszkańca Frydrychowic oraz córkę Annę, a z kolejną Marią (z domu Woźniak) sześciu synów i cztery córki. Poza Chocznią przebywał jego syn Antoni Biel (ur. 1915), terminator krawiecki w Wadowicach, jeniec wojenny i robotnik przymusowy w Bechtheim koło Worms w czasie II WŚ i córka Wiktoria (ur. 1920), która w 1951 roku poślubiła w Krakowie Stanisława Nowaka. 

Z grona dzieci Feliksa Biela z jego trzeciego związku własną rodzinę w Choczni założyła tylko córka Helena, działaczka Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żenskiej. Gdy w 1933 roku jako niespełna dwudziestoletnia panna wychodziła za mąż za Wilhelma Smazę z Kaczyny, jej ojciec Feliks spoczywał już od czterech miesięcy na choczeńskim cmentarzu parafialnym. Wilhelm i Helena Smazowie zamieszkali w jej domu rodzinnym w środkowej części Choczni. W 1934 roku urodziła się im córka Janina, która jednak szybko zmarła, w 1937 roku syn Józef, a w 1942 roku córka Genowefa. W tym czasie Smazowie mieszkali kątem u sąsiada, a ich dom zagarnięty przez niemieckiego osadnika został zamieniony na stajnię.  Dodatkowo Wilhelm ukrywał się przed niemiecką żandarmerią, ponieważ uciekł z przymusowych robót. Niestety po zadenuncjowaniu przez jedną z mieszkanek Choczni został aresztowany na w ostatni dzień 1942 roku i zesłany do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie zginął pół roku później. Helenie, jej dwojgu dzieci i jej matce Marii udało się przeżyć okupację i doczekać wyzwolenia. 

W powojennym spisie wyborców z 1946 roku Maria Biel- matka Heleny Smaza i wdowa po zmarłym Feliksie jest jedyną mieszkanką Choczni wciąż noszącą nazwisko Biel. Kilka lat później z Ziem Odzyskanych powróciła jednak do rodzinnej wsi Józefa Tyralik, także przedwojenna działaczka KSMŻ, która w Świdnicy poślubiła Adama Biela, wywodzącego się z Jaszczurowej i niemającego oprócz nazwiska nic wspólnego z Bielami, mieszkającymi w Choczni od 1810 roku. Adam Biel okres II wojny światowej spędził najpierw w obozie jenieckim w Bawarii, do którego trafił jako pojmany przez Niemców żołnierz Wileńskiej Brygady Kawalerii, a później na przymusowych robotach w Niemczech. Po zamieszkaniu z żoną i córką Marią w Choczni pracował jako agronom rejonowy, a później w Biurze Melioracji w Wadowicach. Był między innymi członkiem komisji likwidacyjnej Spółdzielni Produkcyjnej im. Rokossowskiego w Choczni, ławnikiem sądowym w Wadowicach (1956) i wice przewodniczącym Spółki Wodnej w Choczni (1971).

Dużą aktywnością wykazywała się także wymieniana już Helena Smaza z domu Biel, od 1946 roku nosząca po drugim mężu nazwisko Stanaszek. Przewodniczyła przez wiele lat Kołu Gospodyń Wiejskich, kilka razy wybierano ją na radną gromadzką i gminną z ramienia Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, udzielała się w licznych komisjach, Froncie Jedności Narodu i Kółku Rolniczym (jako wiceprzewodnicząca w 1974 roku). W uznaniu jej dokonań została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi.

W spisie wyborczym z 1973 roku nazwisko Biel było wciąż obecne w Choczni za sprawą długowiecznej Marii Biel, matki Heleny Stanaszek (zmarła 10 lat później w wieku prawie 95 lat), rodziny Adama Biela (on sam, jego żona Józefa i córka Maria- później Maria Biel-Pająk, zasłużona dla kultury regionalnej) oraz bliżej mi nieznanej 70. letniej Franciszki Biel, córki Kazimierza spod nr 81.

To dość popularne w Polsce nazwisko (5109 osób w 2002 roku) od 1981 roku nosiła także inna chocznianka z urodzenia- Anastazja, córka Zofii Gawęda, która jako dwudziestotrzyletnia kobieta trafiła w 1943 roku do KL Auschwitz, a następnie była więziona w obozach koncentracyjnych Ravensbrueck i Sachsenhausen, gdzie doczekała oswobodzenia. Według akt IPN w latach 1950-53 służyła w Milicji Obywatelskiej.

Bielowie najliczniej występują obecnie w południowej Polsce. Baza PESEL podaje, że najwięcej z nich zamieszkuje kolejno: powiat nowosądecki, Kraków, powiat brzeski, nowotarski, chrzanowski i wadowicki (119 osób w 2002 roku). Źródłem pochodzenia tego nazwiska jest słowo „biel”, które mogło oznaczać mężczyznę o bardzo jasnych włosach, jakąś jasną rzecz- w szczególności szatę, mąkę pszenną, białą bułkę, grzyb o białym kapeluszu lub słoninę bez skórki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz