poniedziałek, 24 lipca 2023

Jan Wider - Sybirak, żołnierz I wojny światowej i wojny domowej w Rosji

 


Jan Wider był najstarszym dzieckiem Karola i Anny z domu Malec, a zarazem jedynym ich potomkiem urodzonym w Choczni (23 czerwca 1890 roku). Ponieważ jego ojciec Karol Wider wyjechał w celach zarobkowych do Stanów Zjednoczonych Ameryki, to mały Jan z matką zamieszkali w jej rodzinnym domu w Polance Wielkiej. Tam przyszedł na świat jego młodszy brat Alojzy. Po powrocie zza "wielkiej wody" Karol Wider zakupił parcelę rolną w Wadowicach, ciągnącą się od dzisiejszej ulicy Słowackiego po granicę z Chocznią i postawił na niej drewniany dom, do którego przeprowadził się z żoną, Janem i Alojzym.

Ze wspomnień Józefa Janika wynika, że jego wujek Jan Wider w 1912 roku wstąpił na służbę do armii austriackiej, a po wybuchu I wojny światowej wyruszył na front wraz z 56. Pułkiem Piechoty. W 1915 roku Jan Wider dostał się do niewoli rosyjskiej i był więziony w stanicy Nikołajewskiej w guberni akmolińskiej (dzisiejszy północny Kazachstan). Tam pracował przymusowo w trudnych warunkach klimatycznych i materialnych.

W październiku 1918 roku w Omsku Jan Wider wstąpił na ochotnika do 5 Dywizji Strzelców Polskich, formacji organizowanej przede wszystkim z byłych jeńców polskiego pochodzenia, której celem była walka z bolszewikami. Akcją wojskową na Syberii kierował major Walerian Czuma z Wadowic. W ramach 5 Dywizji Strzelców Polskich, zwanej też Dywizją Syberyjską, Jan Wider brał udział w wielu bitwach i potyczkach z wojskami bolszewickimi, między innymi pod Barnaułem, Litwinowem i trzydniowych starciach pod miastem Tajga. Te starcia odbywały się w warunkach surowej syberyjskiej zimy. Ponieważ większość oddziałów Dywizji Syberyjskiej została ostatecznie otoczona przez wojska bolszewickie, to 10 stycznia 1920 roku jej żołnierze złożyli broń w okolicach stacji kolejowej Klukwiennaja i Jan Wider ponownie znalazł się w niewoli.

Do Polski powrócił we wrześniu 1921 roku na mocy ustaleń traktatu ryskiego, kończącego wojnę polsko-bolszewicką. Formalnie został wcielony do 83 Pułku Piechoty w miejscowości Kobryń (dzisiejsza Białoruś), po czym skierowano go do rezerwy. Gdy dotarł do Wadowic po 9 latach nieobecności, był wychudzony, zarośnięty i zawszony. Własna matka, nie poznała go i z początku, myślała że jakiś żebrak zawitał w jej progi.

W niepodległej Polsce Jan Wider pracował jako strażnik więzienny w Wadowicach. Należał do miejscowego oddziału Związku Byłych Ochotników Armii Polskiej i do Strzelca. 

25 listopada 1923 roku poślubił w Wadowicach Albinę Nowak z Gierałtowiczek. To było jego trzecie podejście do stanu małżeńskiego, pierwsze dwie próby mimo wyjścia zapowiedzi nie zakończyły się powodzeniem.

Jan Wider początkowo mieszkał z żoną Albiną w wynajętej izbie, a następnie przeprowadził się do nowo wybudowanego domu na parceli otrzymanej od rodziców (ul. Słowackiego 26), który dzielił z bratem Alojzym. Poza krótkim epizodem pracy w Żywcu (przełom lat 20. i 30. XX wieku) do wybuchu II wojny światowej  był zatrudniony w wadowickim więzieniu. 

Z żoną Albiną doczekał się ośmiorga dzieci- trzech synów: Bronisława, Eugeniusza i Kazimierza oraz pięciu córek: Marii, Janiny, Bogumiły. Barbary i Teresy.

Według jego syna Eugeniusza (karmelity o. Dominika): tata  był z usposobienia melancholikiem, człowiekiem bardzo prawym i pobożnym. Odznaczał się dużą pracowitością. Cieszyły go kwiaty, róże, drzewa owocowe: umiał je szczepić, zapylać. Praktycznie umiał robić wszystko. W domu były dobre narzędzia stolarskie, ślusarskie, szewwskie, murarskie, hodował gołębie (białe pawiki). Bardzo rzadko miał złe nastroje - tylko wtedy jak go rodzinka próbowała nastroić. Z przeciwności, a jak każdy ich nie uniknął, umiał wychodzić obronną ręką. 


We wrześniu 1939 roku został ewakuowany z obsadą więzienia na wschód, później przebywał na przymusowych robotach. Zmarł wkrótce po wkroczeniu wojsk radzieckich do Wadowic - 5 lutego 1945 roku. Spoczywa na wadowickim cmentarzu parafialnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz