czwartek, 28 września 2023

Franciszek Wiśniowski - kierownik szkoły w Choczni

 


Franciszek Wiśniowski, przyszły kierownik szkoły w Choczni urodził się 27 stycznia 1853 roku w Jakubkowicach koło Łososiny Dolnej (obecny powiat nowosądecki) w rodzinie Józefa Wiśniowskiego i jego żony Zofii z domu Garbacz. Na chrzcie otrzymał imiona Franciszek i Paweł.

Gdy w 1886 roku przybył do Choczni, był już doświadczonym pedagogiem. Uczył wcześniej w Rajbrocie, Starym Wiśniczu, Uściu Solnym i Lanckoronie, a w 1884 roku już jako kierownik szkoły uczestniczył w zjeździe Towarzystwa Pedagogicznego w Tarnowie. W Choczni pracował i mieszkał przez niemal 9 lat, kierując szkołą w dolnej części wsi, za co otrzymywał pensję w wysokości 450 złotych reńskich rocznie. Dał się poznać także jako aktywny działacz społeczny i to na różnych polach. W 1888 roku należał do Krakowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt, a rok później był współtwórcą kółka rolniczego w Choczni i jego sekretarzem, jak również inicjatorem powstania czytelni ludowej w Choczni i jej pierwszym kierownikiem. Otwarcie tej czytelni, mieszczącej się w domu Antoniego Sikory, relacjonował krakowski „Czas” w wydaniu z 27 lutego 1890 roku. Ponadto wraz z licznym gronem chocznian wykupił udzialy w Towarzystwie Zaliczkowym i Ochrony Własności Ziemskiej w Wadowicach, w którym został jednym z dyrektorów. W 1893 roku odnotowano jego udział w katolickim wiecu w Krakowie i Towarzystwie Bursy Stefana Batorego w Wadowicach, ułatwiającym zakwaterowanie zamiejscowym uczniom wadowickiego gimnazjum.

Wiśniowski z żoną Marianną z domu Boehm mieszkał tuż przy szkole w tak zwanej zagródce Wróblowskiego (od nazwiska poprzedniego właściciela, który scedował ją na rzecz kościoła i szkoły), Koszt dzierżawy od gminy zagródki razem z ogrodem wynosił 10 złotych reńskich rocznie. Tam przyszli na świat jego synowie Bronisław, Adam, Stefa/Szczepan i Stanisław. W drugiej połowie swojego pobytu w Choczni stosunki Wiśniowskiego z władzami miejscowej gminy zaczęły się psuć. Nie zawsze płacił on terminowo za dzierżawę zagródki i  nie odprowadzał podatku gruntowego, wobec czego w 1893 roku wypowiedziano mu umowę dzierżawy. Później tę dzierżawę odnowiono, ale warunkowo. Kontrowersję wśród radnych, władz gminy i proboszcza Komorka wzbudziła również korespondencja z Choczni, jaką Wiśniowski nadesłał do pisma „Lud Polski”. Zdaniem radnych w zbyt korzystnym świetle przedstawił tam działalność kółka rolniczego i czytelni, czyli organizacji, w których sam działał, rozmijał się w niektórych przypadkach z prawdą i nie wspomniał nic na temat budowy nowego kościoła, zakończonej sukcesem dzięki dużemu wysiłkowi finansowemu i robociźnie samych chocznian. Wzburzeni radni i proboszcz uznali tę korespondencję za „profanację rzeczy świętej”. Natomiast wśród władz powiatowych i wyższych Wiśniowski miał opinię agitatora ruchu ludowego i gorliwego zwolennika "usamowolnienia ludu".

Nie może zatem dziwić, że z końcem grudnia 1895 roku Franciszek Wiśniowski został przeniesiony służbowo do Woli Batorskiej. Później pracował w Nieszkowicach (1903), Łękawce (w latach 1903-1904), gdzie uczył też religii, Smęgorzowie (od 29 kwietnia 1904 do co najmniej 1912 roku, kiedy to został nauczycielem kierującym).

Zmarł w Krakowie 2 stycznia 1934 roku. Stanisław Wiśniowski, jeden z jego synów urodzonych w Choczni, zginął jako żołnierz Legionów Polskich w bitwie pod Łowczówkiem (koniec grudnia 1914 roku) i został pochowany na tamtejszym cmentarzu wojennym. Drugi jego syn urodzony w Choczni – Bronisław Wiśniowski – wyemigrował w 1907 roku do Stanów Zjednoczonych Ameryki.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz