poniedziałek, 11 września 2023

Sprzedaż młyna Wątrobów w 1670 roku

 Sprzedaż młyna Wątrobów w 1670 roku była największą transakcją kupna/sprzedaży w siedemnastowiecznej Choczni. W rękach Wątrobów młyn ten, usytuowany w dolnej części wsi (na terenie obecnego lądowiska helikopterów), pozostawał przez 32 lata. W 1638 roku otrzymał go na mocy przywileju królewskiego Łukasz Guzdek alias Wątroba, a po jego śmierci w 1659 roku przeszedł na własność żony Zofii i syna też noszącego imię Łukasz. Starostwo barwałdzkie dzierżawiące Chocznię tolerowało nawet fakt, że Łukasz junior unikał płacenia podatków, byle tylko nie porzucił młyna, co byłoby dla chocznian i starostwa większą stratą.  Drugi z synów - Tomasz Gustkowicz Wątroba - zakupił ziemię po północnej stronie Choczenki i postawił dom przy obecnym Zawalu.

16 sierpnia 1670 roku Łukasz Wątroba młodszy ze swoją matką "stanęli oblicznie" przed władzami gminy choczeńskiej i Wojciechem Zaleskim, administratorem majątku  Mikołaj, reprezentującym starostwo barwałdzkie, by sprzedać "młyn we wsi Hocnie" z wszelkimi przyległościami, położony między rolą rodziny Złych Maćków, a Górą Grządzielowską (obecnym Pagórkiem Malatowskim).

Kupcem był Franciszek Gołąb. który zapłacił za młyn aż "trzysta y dwanaście" złotych. Była to kwota o 38% wyższa od tej, jaką za ten sam młyn zapłacono pół wieku wcześniej.

Należy tu dodać, że Franciszek Gołąb, który bywał określany w różnych dokumentach także jako Wydrak, Młynarz, czy Molitor, to przodek wszystkich współczesnych choczeńskich Widrów. Prawdopodobnie przybył do Choczni z Jaroszowic, gdzie rodzina o tym samym nazwisku także trudniła się młynarstwem.

Syn Franciszka młynarza w 1733 roku zakupił ziemię od Wcisłów i rodzina ta gospodarowała odtąd na ziemiach położonych powyżej obecnej remizy OSP, ciągnących się pasem od Choczenki, po granice Inwałdu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz