poniedziałek, 29 lipca 2024

Choczeńskie obchody "Cudu nad Wisłą" w 1931 roku

 "Cud nad Wisłą", czyli Bitwa Warszawska, stoczona w dniach 13-25 sierpnia 1920 roku, miała decydujące znaczenie w powstrzymaniu ofensywy bolszewickiej na zachód. 11. rocznicę tego wydarzenia uroczyście obchodzono w Choczni, o czym na łamach "Dzwonu Niedzielnego" informował młodzieżowy działacz katolicki Jan Świętek:


23 sierpnia parafja nasza bardzo uroczyście uczciła rocznicę „Cudu nad Wisłą". O godzinie 10 uroczystą sumę, odprawił ks. patron Józef Kmiecik, w której wzięły udział katolickie Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej. Kazanie na temat okolicznościowy wygłosił ks. kan. Józef Dunajecki. Główną zaś imprezą była uroczysta akademja, urządzona przez Kat. Stow. Młodz. Polskiej, a poświęcona czci Królowej Polski i poległym bohaterom pod Warszawą w roku 1920. Chociaż deszcz i błotniste drogi wiejskie utrudniały przyjście, to jednak ludność napełniła salę Domu Stowarzyszeń Młodzieży. Punktualnie o godzinie 15 rozpoczęto pieśnią związkową „My chcemy Boga". Druh prezes, Władysław Wcisło, w serdecznych słowach zagaił i powitał obecnych, a druhna sekretarka Marja Bryndzówna (później po mężu Koenig - uwaga moja) z wielkiem powodzeniem wygłosiła deklamację: „Pobudka". Artysta p. Władysław Bielenin przeplatał występy młodzieży, wygłaszając deklamacje: „Szarża pod Rokitną", „Reduta Ordona" i „Samosierra". Chór obu stowarzyszeń pod batutą wicepatrona p. dyrektora Andrzeja Gondka, wykonał pieśni: „Idźmy, tulmy się...", „Królowej Anielskiej" i „O święty kraju nasz”. Referat wygłosił ks. Patron, podnosząc znaczenie Polski - jako przedmurza chrześcijańskiego, bo dzięki „Cudowi nad Wisłą” - może nadal spełniać to wielkie zadanie dla Kościoła katolickiego. Pod koniec pierwszej części druh sekretarz, Jan Świętek, wygłosił deklamację: „Cud nad Wisłą", poczem odśpiewano unisono hymn „Boże coś Polskę”. Drugą część wykonał utalentowany artysta p. Bielenin, który przeszło godzinę bawił wszystkich humorystycznemi popisami, a oklaski nie miały końca. Kiedy zaś o godzinie 18 druhna prezeska Janina Habinówna (później po mężu Świergosz - uwaga moja) złożyła ogólne podziękowanie - staropolskiem „Bóg zapłać", zakończono hymnem: „Hej do apelu". Śmiało mogę napisać, że ludność mimo tak długiego programu nawet niechętnie salę opuszczała. Druh Jan Świętek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz