piątek, 8 listopada 2024

Warty nocne w dawnej Choczni

 

Pełnienie wart nocnych było stałym obowiązkiem mieszkańców Choczni w okresie galicyjskim i międzywojennym, a także dość często wprowadzaną powinnością do lat 70. XX wieku (szczególnie w okresie jesienno-zimowym). Pierwsze pisane wzmianki na ten temat pochodzą z 1791 roku. Warty były pełnione głównie z powodów przeciwpożarowych,  a także w celu zapobieżenia rabunkom, w trzech częściach wsi oraz przy kościele, przy którym przez pewien czas usytuowana była specjalna wartownia. Wartownicy  - kolejno po jednym członku każdej rodziny - byli wyposażeni dawniej w rogi sygnalizacyjne i drewniane kołatki oraz odznaki. Sprawy związane z pełnieniem wart nocnych pozostawały w gestii radnych gminnych (lub gromadzkich).

30 września 1791

Do Jurysdykcji Sądowej Państwa Barwałd, do którego należała Chocznia, wpisano „celem wprowadzenia y utrzymania porządku dobrego” punkt odnoszący się do wart nocnych o treści:

„Nocne warty koleyno trzymać powinni przez Woyta y Przysiężnych od takowych powinności naznaczeni wartownicy”.

17 marca 1877

Rada gminna zamówiła wykonanie 4 odznak z napisami „Warta nocna gminy Chocznia”, które miały być przydzielone strażnikom pełniącym te warty w części wsi: dolnej, środkowej i górnej oraz przy kościele.

29 czerwca 1877

Rada gminna uchwaliła budowę wartowni murowanej w parkanie (ogrodzeniu) kościoła ze środków gminy. O wykonanie planu poproszono murarzy Mikołaja Pietruszkę, Szczepana Bandołę i Wojciecha Wójcika.

28 października 1877

Przedłożono radzie gminnej sprawozdanie z budowy wartowni przy kościele i jej kosztach, co radni przyjęli do wiadomości. Postanowiono, że wartownicy z dolnej i środkowej części wsi mają każdego dnia o północy spotykać się w tej nowo wybudowanej wartowni.

7 czerwca 1891

W celu prowadzenia wart nocnych podzielono Chocznię na 3 części:

- dolną, numery domu 1-50 po stronie wschodniej i 293-376 po stronie północnej (od granicy z Wadowicami po kościół),

- środkową, numery domów 52-109 po stronie południowej i 221-290 po stronie zachodniej (od kościoła po sołtystwo),

- górną, numery domów 128-159 po stronie południowej i 160-220 po stronie zachodniej (powyżej sołtystwa).

8 grudnia 1897

Sprawę wart nocnych gminnych i kościelnych omawiano na posiedzeniu rady gminnej.  Pretekstem do dyskusji było zburzenie wartowni przy kościele, zarządzone przez wójta Józefa Czapika. Jego zdaniem wybudowana w 1877 roku wartownia byłą nieestetyczna, a swoją decyzję uzgodnił wcześniej z ks. proboszczem Józefem Komorkiem. Według wójta wartownicy na służbie wyrządzali psoty i kradli drzewo plebańskie. Natomiast radny i poseł Antoni Styła uznał zburzenie wartowni za samowolę wójta i czyn bezprawny. Po długiej dyskusji postanowiono, że tymczasowo wartownicy na czas zimy znajdą schronienie w obejściu Piotra Szczepaniaka, któremu zostanie to wynagrodzone, a w przyszłości należy zbudować nową wartownię. Wartę mieli pełnić mężczyźni w wieku ponad 16 lat w trzech częściach wsi oraz przy kościele. Róg sygnalizacyjny straży w górnej części wsi miał być pod dozorem młynarza Antoniego Styły, w środkowej pod dozorem Andrzeja Dąbrowskiego, w dolnej w gestii Wojciecha Malaty a przy kościele u Piotra Szczepaniaka. Przechowujący rogi sygnalizacyjne i dozorujący warty byli zwolnieni od ich pełnienia. Czas wartowania wyznaczono w okresie letnio-jesiennym (od św. Jana do św. Michała) na godziny od 23.00 do 2.00, a od św. Michała do św. Wojciecha (okres zimowo-wiosenny) od 21.00 do 3.00 w nocy.

7 stycznia 1898

Do zburzenia wartowni wrócono na nadzwyczajnym posiedzeniu rady gminnej i Komisji Lustracyjnej. Radny Antoni Styła stwierdził, że brakowi estetyki wartowni można było zapobiec niewielkim kosztem przez coroczne jej bielenie wapnem, co byłoby znacznie tańsze, niż wynajem pomieszczeń u Piotra Szczepaniaka. Zaproponował też, by kosztami budowy nowej wartowni obciążyć Józefa Czapika. Ten zaś usprawiedliwiał się naleganiami ze strony ks. proboszcza, który sam chciał tę wartownię zlikwidować, a także faktem, że „warciarze niszczyli płoty księże i palili je (dla ogrzania się)”, „niektórzy odbywali tam potrzeby przyrodzone i niekiedy odbywały się tam sceny przeciwne moralności.” W głosowaniu 14 na 24 radnych opowiedziało się za tym, by Czapik zwrócił koszty budowy nowej wartowni, które oszacowano na 161 zł.

4 grudnia 1898

Nowa wartownia przy kościele nadal nie powstała – radni ponownie wynajęli dla wartowników na 4 miesiące izbę od Piotra Szczepaniaka za 9 złotych reńskich.

4 marca 1900

Wincenty Wójcik wniósł pod obrady rady gminnej, by Marii Dąbrowskiej „Patyczynej” wynagrodzić jakoś utrzymywanie przez nią warty nocnej z braku nowej wartowni.

9 września 1900

Rada gminna powołała komisję w składzie: Jan Turała, Jan Zając, Antoni Styła, Andrzej Dąbrowski i Józef Czapik, by ustalić z ks. proboszczem Józefem Dunajeckim najbardziej dogodne miejsce na budowę wartowni murowanej przy ogrodzeniu kościoła. Do zarządu nad budową wybrano Jana Turałę i Jana Zająca.

20 lutego 1905

Radny Piotr Widlarz postawił wniosek, by wartownicy nocni „bez ważnego wypadku nie trąbili na rogu, ponieważ to przeraża ludność w całej gminie”.

29 maja 1938

Na posiedzeniu rady gromadzkiej sołtys Władysław Świętek oznajmił, że pełniący warty przy kościele skarżą się, że nie mają gdzie się schronić w czasie deszczu. Postanowiono zatem na wniosek radnego Henryka Kota wybudować budkę bez drzwi dla wartowników i zwrócić się do ks. proboszcza Dyby o darowanie drewna na ten cel.

24 listopada 1946

Na posiedzeniu Gminnej Rady Narodowej odczytano okólnik wojewody krakowskiego  w którym nakazywał on gminom powołanie Wiejskich Straży Porządkowych. Postanowiono, że wartownia takiej staży w Choczni będzie się mieścić w Domu Katolickim, a jej komendanta i rejonowych wyznaczy wójt Guzdek.

26 czerwca 1968

Od 1 sierpnia do 30 września wprowadzono w Choczni obowiązek pełnienia przez ludność wart przeciwpożarowych w godzinach od 22.00 do 4.00. Obowiązek ten ciążył na wszystkich mieszkańcach stale zamieszkujących wieś, a jako zasadę przyjęto, że do pełnienia warty wyznacza się po jednej osobie z rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz