poniedziałek, 6 maja 2019

Wojska czechosłowackie w Choczni w 1945 roku

Już po wyzwoleniu Choczni spod okupacji niemieckiej na jej terenie przebywali nie tylko żołnierze Armii Czerwonej (38 Armii dowodzonej przez Kiryła Moskalenkę), ale również wojska czechosłowackie.
To mało znany epizod z historii obecności obcych wojsk w Choczni, któremu warto poświęcić chwilę uwagi.
Dotyczy 1 Czechosłowackiej Samodzielnej Brygady Pancernej (czeska nazwa: 1 ćeskoslovenska samostatna tankova brigada) pod dowództwem majora Vladimira Janko.
Brygada ta została utworzona w pod koniec lipca 1944 roku, a już dwa miesiące później uczestniczyła u boku Armii Czerwonej w walkach o przełęcz dukielską, w czasie których poniosła bardzo ciężkie straty. Dość powiedzieć, że w październiku 1944 roku dysponowała tylko trzema zdatnymi do walki średnimi czołgami.
Po tych starciach dzięki wysiłkom generała Ludwika Svobody, dowódcy całości sił czechosłowackich biorących  udział w walkach z Niemcami na froncie wschodnim, brygada pancerna została praktycznie odtworzona i oczekiwała w połowie lutego 1945 roku w Kieżmarku na Słowacji na dalsze rozkazy. Pod dowództwem  majora Janko znajdowało się wówczas około 1500 żołnierzy wyposażonych między innymi w 65 czołgów, dwa średnie działa pancerne, kilka transporterów opancerzonych i kilkadziesiąt pojazdów pomocniczych.
W skład brygady wchodziły 3 bataliony pancerne, zmechanizowany batalion karabinów maszynowych oraz kompanie: zwiadowcza, dowódcza, saperów, łączności i obrony przeciwlotniczej.
W lutym 1945 roku brygadę przerzucono w trudnych warunkach zimowych przez Spiską Starą Wieś i dalej przez góry w kierunku Nowego Targu (Klikuszowej), a stamtąd w rejon Choczni (28 luty 1945 roku).
Jak pisze Zygmunt Orlik w książce "Pamiętny rok 1945 na Ziemi Pszczyńskiej" :

"Następnym miejscem jej koncentracji była Ligota (na zachód od Czechowic-Dziedzic). Brygada czekała na ofensywę 38. Armii gen. Moskalenki, w wyniku której miał zostać wyzwolony przemysłowy okręg ostrawski. Przebazowanie Brygady na Górny Śląsk było pociągnięciem politycznym. Chodziło o wyprzedzenie Polaków w zajmowaniu Zaolzia, czego polska strona zdawała się wtedy nie dostrzegać. Na marginesie tej sprawy dodajmy, że w wyzwalaniu Górnego Śląska nie uczestniczyła w 1945 r. żadna jednostka wojska polskiego.
Powojenne zabiegi o utrzymanie Zaolzia przy Polsce, czynione przez Tymczasowy Rząd RP i kolejny Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, aczkolwiek intensywne, były już spóźnione i nie przyniosły efektu. Czechosłowacy utrzymali Zaolzie, gdyż mieli w tym sporze poparcie Stalina."

Nie wiadomo dokładnie, jak długo wojska czechosłowackie przebywały wtedy w Choczni. 6 marca 1945 roku jako miejsce ich pobytu podawana jest już Bestwina, a 8 marca Ligota koło Czechowic-Dziedzic, o czym pisał Zygmunt Orlik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz