piątek, 23 sierpnia 2019

Choczeński teatr amatorski- przedstawienie z 1932 roku

"Dzwon Niedzielny" z 29 maja 1932 roku zamieścił recenzję sztuki teatralnej "Bohaterka chrześcijańska" wystawionej w Choczni przez członków Katolickich Stowarzyszeń Młodzieży.

Z Choczni.

Atrakcją, ściągającą gości nawet z sąsiednich miast było ostatnio przedstawienie znanej sztuki pt.: „Bohaterka chrześcijańska", urządzone przez oba miejscowe S. M. P. Sama sztuka naogół jest mało sceniczna, za dużo w niej dialogów, za dużo też rzeczy ważnych dzieje się za sceną. To też z uznaniem należy
podkreślić, że młodzi wychowawcy wiele włożyli pomysłowości, aby sztukę ożywić (np. podać kapłana Weranusa i nieludzkiego ojca Dioskura). Z pietyzmem oddano sceny pełne religijnego nastroju, co w znacznej mierze zawdzięczać należy wzorowemu opracowaniu roli św. Barbary. Bardzo dobrze wypadła gra ciotki Ambrozji, chociaż — jak na matkę dorosłej córki — wyglądała troszeczkę za młodo (zapewne w stylu wieku XX?). 
Rzecz prosta, że kostjumy i dekoracje na scenie, będącej „na dorobku” nie mogły zadowolić — historyka, atoli młodzi aktorzy zrobili, co mogli, aby oddać koloryt dziejowy pod tym względem.
W dn. 24 kwietnia po przedstawieniu podejmowano podwieczorkiem S. M. P. żeńskie z Andrychowa, które zaproszone przybyło licznie mimo, że w obie strony podążano piechotą. Potem zaś oba miejscowe stowarzyszenia jeszcze przez pewien czas się zabawiały, przyczem rozweselenie wzbudzały fraszki, śpiewane na nutę sorrento, odnoszące się do ubiegłego przedstawienia, na przykład:

Na pełniącego rolę biletera:

Pilnował wejścia do sali. 
Lecz, że się wcisnęli mali, 
To wielce sercu doskwiera 
Naszego brata Kolbera. 

Na ciotkę Ambrozję:

Ciocia była dziwnie młoda, 
Łzy jej płynęły, jak woda. 
Nie straszy ją żadna rola, 
No to wiemy: druchna Lola

Na Dioskura:

Straszną przechodził udrękę,
Nie dał się całować w rękę.
Że szarmant złudzenie prysło,
Gdy córkę mordował — Wcisło.

Na odgrywającą bohaterkę sztuki:

Piękny strój świętej Barbary,
Lub gdy złożona na mary.
Zresztą — bez usmarowania,
Ładniejsza jest pewna Mania.

„I ja tam byłem, wodę z sokiem piłem...” . Dr. Eugeniusz Jelonek.

Początki choczeńskiego teatru amatorskiego- link i link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz