poniedziałek, 27 grudnia 2021

Uzupełnienia

 Uzupełnienia w różnych wątkach na koniec 2021 roku:

Dodano Ferdynanda Bandołę, urodzonego w Wadowicach w 1884 roku, jako syn chocznianina Jakuba Bandoły i Marii z Żeglińskich z Wadowic. Był komendantem posterunku policji w Krakowie i urzędnikiem zarządu miejskiego. Mieszkaniec Czerwonego Prądnika. Zmarł w 1942 roku.

Dodano Marię Bąk, urodzoną 25.10.1899 w Choczni, jako córkę Józefa Bąka i Bronisławy z domu Woźniak. W 1921 roku poślubiła murarza Dominika Woźniaka z Zawadki. Obydwoje przebywali na emigracji w Montevideo w Urugwaju razem z urodzonymi w Choczni dziećmi: Władysławą, po mężu Nalborczyk (z 1921 roku) i Zytą Dominiką (z 1926 roku).

Oprócz wymienionych wyżej należy dodać Władysława Korzenia, urodzonego wprawdzie w 1888 roku w Wadowicach, ale mieszkającego w Choczni, gdzie urodziła się jego córka Stefania Płonka (1923) i syn Tadeusz Korzeń (1924).

W tekście podano ochrzczone w Choczni dzieci niemieckich osadników, ale w II połowie 1942 roku ksiądz proboszcz Dyba stracił prawa do udzielania takich chrztów, w związku z tym nie uwzględniono na przykład Marii Wurdak, urodzonej 23 października 1942 roku, która była siostrą ochrzczonej wcześniej Eriki Wurdak. Po II wojnie światowej Maria Wurdak mieszkała w Altenrath w niemieckim landzie Pónocna Nadrenia-Westfalia, gdzie poznała belgijskiego żołnierza Jeana Botron. Po wyjściu za niego za mąż zamieszkała w Namur w Belgii.

Dodano rozprawkę pod tytułem "Obyczaje Słowian", którą napisał w roku szkolnym 1863/64 uczeń Katolickiego Gimnazjum w Cieszynie Wojciech Cap. To syn znanego w Choczni wójta i organisty Józefa Capa, który w 1874 roku wraz z całą rodziną zmienił urzędowo nazwisko na Czapik. Wojciech Cap był w Cieszynie kolegą szkolnym innego chocznianina Józefa Bylicy, przyszłego księdza. Po powrocie do rodzinnej wsi pracował krótko jako nauczyciel szkoły ludowej, zmarł w wieku 47 lat w 1895 roku.

W biografii księdza Józefa Bylicy uzupełniono jego przynależność do tajnego Towarzystwa Narodowego, utworzonego przez uczniów Katolickiego Gimnazjum w Cieszynie w 1861 roku. Przyszły ksiądz był z pewnością jego członkiem w 1863 i 1864 roku. Do Towarzystwa należał też wspomniany wyżej Wojciech Cap. To jeden z najdawniejszych przykładów przynależności chocznian do organizacji typu politycznego.

Zaskakujące dla mnie spojrzenie na chocznian zaprezentowane zostało w toczonej współcześnie dyskusji użytkowników portalu historycy.org. Wspomniano w niej wprawdzie o wołoskich korzeniach części chocznian, ale jednocześnie przypisano im pochodzenie ...tatarskie, podobnie jak w przypadku mieszkańców Jaroszowic, czy Zembrzyc. Autor Andrzej Zieliński vel Zielenski napisał na ten temat tak:

A co do tatarów to jak są rozgrywki lokalnych drużyn piłkarskich z choczniakami to do tej pory mówi się grają z "mongołami".

Pan Ryszard Góralczyk, zajmujący się historią Lgoty, poinformował mnie, że wnuczka choczeńskich Duninów ze Sołtystwa, Leontyna (Leoncja) Olimpia Helm, urodzona w 1863 roku w Choczni, w wieku 18 lat poślubiła w Witanowicach Juliusza Franciszka Kadora z Czerniowic na Bukowinie. Juliusz Kador był inżynierem, który wstąpił na służbę do austriackich kolei państwowych i pracował jako urzędnik w Czerniowcach, Lwowie, morawskim Szumperku i Ołomuńcu, gdzie zmarł w 1895 roku w wieku 46 lat. Co ciekawe, Eugenia Sylwia Maria Helm, czyli siostra Leontyny Olimpii, była żoną Jana Kadora, młodszego brata Juliusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz